Skocz do zawartości

[Trening] za autem


Slawek_l_83

Rekomendowane odpowiedzi

100km/h to chyba bardzo dużo jak na rower !? Ja miałem maks 45.....

 

Za tirem na mtb spokojnie mozna wyciagnac do 70km/h (zalezy od przelozenia i od tego jak sprawnie "kreci" się nogami :) ).

 

Ja osobiście troszkę inaczej podchodzę do tej sprawy. Czasem jeżdżę za TIRami/autobusami pod koniec treningu. Jestem zmęczony i tunel aerodynamiczny pozwala mi wycisnąć resztki sił z nóg. Podobnie na siłowni stosuje się piramidę ciężarów (nie jestem pewien czy to właściwe określenie) - zaczyna się od dużych ciężarów a kończy na małych przy czym te małe wydają się tak samo ciężkie jak te duże (kto ćwiczył ten wie o co chodzi :P ).

Teoretycznie można to zrobić na mniejszym obciążeniu jednak efekt psychologiczny robi swoje. Dodatkowo przy prędkości pow 60km/h kadencja jest na tyle duża, że na mniejszym przełożeniu i przy mniejszej prędkości strasznie rzucałoby rowerem (większa prędkość większy moment bezwładności na kołach i rower jest stabilniejszy - przynajmniej ja mam takie odczucie).

Kolejną sprawą jest hamowanie i przyspieszanie - czasem trzeba nieźle depnąć żeby nadążyć za ruszającym busem (ale to chyba wykracza poza temat treningu za samochodem jadącym z jednostajną prędkościa).

 

Podsumowując- wg mnie jazda za samochodem w końcówce treningu pozwala na maksa wykorzystać zapasy siły. Może nie jest to do końca poprawne z zasadami treningu ale ja czasami lobie poczuć że po zejściu z roweru nie będę w stanie nawet kiwnąć palcem ;)

 

BTW. kiedyś był taki film ... kurde nie pamiętam tytułu ale chłopak żeby zobaczyć swoją ulubiona drożynę kolarską (włochów) pociskał kilkadziesiąt km za tirem jadącym chyba 60mil/h ;) A w końcowych zawodach startował na ostrym :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na zjazdach podczas tour of california robili ponad 100km/h. Na płaskim torowcy robią po 70-80km/h. Na finiszu >50 w juniorach jadą.

 

Slawek: pojedź na maraton to zobaczysz ile ludzi 'wykruszysz' a ile 'wykruszy' Ciebie.

 

Co do treningu za samochodem-ludzie jeżeli było by tak że to to samo co normalna jazda, tylko jedziesz szybciej to wykwalifikowani i doświadczeni trenerzy by tego nie robili. Trzymanie tempa, oswajanie się z prędkością, płynne pedałowanie, sprinty zza samochodu by wyćwiczyć finisz to tylko niektóre z zalet takiego treningu.

 

Btw kiedy ktokolwiek wycisnął 19km ze średnią 60km/h? Bo to nawet jak na drużynową czasówkę troche dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Vmax miałem z górki pedałując ile sił w nogach było to na górskim :), gdybym miał szosę ponad 100km/h nie było by problemem :P

 

 

 

Pozdrawiam

 

 

masz blat w górskim 44t ? a może leciałeś z przepaści ?

 

jak masz takie V-max to Ty się po prostu marnujesz:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na zjazdach podczas tour of california robili ponad 100km/h. Na płaskim torowcy robią po 70-80km/h. Na finiszu >50 w juniorach jadą.

 

Slawek: pojedź na maraton to zobaczysz ile ludzi 'wykruszysz' a ile 'wykruszy' Ciebie.

 

Btw kiedy ktokolwiek wycisnął 19km ze średnią 60km/h? Bo to nawet jak na drużynową czasówkę troche dużo.

 

CO do wykruszenia to wiem o tym, że ja wykruszam niektórych a inni mnie takie życie, i nie muszę wcale jechać na maraton aby tego doświadczyć, wystarczy, że poproszę kilku kolegów kttórzy jeżdżą w klubach i mi pokazuję ile mi do nich brakuje...

Ja wiem o tym, że muszę ćwiczyć jeszcze dużo aby im chodź trochę dorównać dla mnie to nic dziwnego.

 

A co do średniej 60km/h to niech znajdę filmik Lanca to zobaczysz :)

 

- 51,5 średnia

 

- 54,2 średnia

 

Pozdrawiam

 

100km/h to chyba bardzo dużo jak na rower !? Ja miałem maks 45.....

 

 

Sam na interwale na prostej na górskim mam 55km/h fakt, że nie utrzymuje tej prędkości przez 5km ale spokojnie da się rozpędzić do takiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zależy od górki :)

jak jest taka napędzająca i prosta ładna równa (znaczy bez dziur) to można setkę pociągnąć.

Ja na MP górskich zjeżdżałem ok 65-70km/h przy przełożeniu 46-14 (szosówką) (zjazd z Sosnówki G. w stronę Podgórzyna kto wie ten wie :D)

Teraz przeszedłem do Juniora i ostatnio na wyścigu (sobótka) przy przełożeniu 52-14 był już spory młynek na zjeździe.

Ale o dziwo na obozie w górach na tym samym zjeździe (Sosnówka Podgórzyn) nie wyciągałem więcej niż 70 mimo, iż przełożenie jeszcze pozwalało na niską kadencje :P

 

Nie oficjalny rekord w TdF jest chyba 118 z tego co mi się o uszy obiło ale niestety nie pamiętam kto tyle wyciągnął :P, pewnie jakiś Bask oni zjeżdżają jak kamikadze... :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja ostatnio miałem kilka treningów za motorem a więc podobnie jak za skuterem i teraz już wiem, że nie chodzi o samą jazdę za nim tylko o to co się robi schodząc ze zmiany czyli umiejętne wyczuwanie wiatru uczy się szybkiego wchodzenia "na koło" i współpracy związanej z tym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slawek_l_83

Ja jestem z libiąża i w promieniu 30km mam wszystko zjeżdżone + beskid śląski i mały (to już całodniowe wypady rzecz jasna bo dystans>100km) i zastanawiam się gdzie wyciągnąłeś te 86km/h z górki?

 

pozdr.

 

Tej góreczki nie ma na śląsku ;)

 

Ta górka jest w mieście - wsi Ciężkowice-Zborowice woj. małopolskie 30km od Tarnowa. Zjeżdża się z rynku w kierunku Zakliczyna. Jest jedno ale na skrzyżowaniu gdzie jest znak STOP trzeba mieć już około 50km/h i się nie zatrzymywać aby osiągnąć tą prędkość ;)

 

Polecam

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slawek_l_83

Ja jestem z libiąża i w promieniu 30km mam wszystko zjeżdżone + beskid śląski i mały (to już całodniowe wypady rzecz jasna bo dystans>100km) i zastanawiam się gdzie wyciągnąłeś te 86km/h z górki?

 

pozdr.

Mi udało się ok 60-70km/h z górki Zagórze-Wygielzów i coś kolo tego z górki Pogorzyce-Chrzanów ;) i to w sumie mój rekord ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzie dokładnie?

 

 

to samo pytanie.

Pogorzyce - Chrzanów - jest tylko jedna taka góra prowadząca od kościoła w Pogorzycach do Chrzanów Stella.

Zagórze -Wygiełzów - jest to ostatni zjazd z Zagórza(Zagórze Piaski) do Wygiełzowa. Wyjeżdżamy tuż przed stacją benzynową w Wygiełzowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slawek_l_83

Ja jestem z libiąża i w promieniu 30km mam wszystko zjeżdżone + beskid śląski i mały (to już całodniowe wypady rzecz jasna bo dystans>100km) i zastanawiam się gdzie wyciągnąłeś te 86km/h z górki?

 

pozdr.

Jak masz objeżdżony śląski, to np zjazd z salmopolu do Szczyrku, mtb miałem tam >80km/h, nie pamiętam dokładnie ile. Sądzę, że szosówką stówkę by się chyba dało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

śledzę wątek od początku i przyznam się, że od niektórych wysnuwanych tutaj teorii włos mi się na głowie jeży... :)

najlepszy jest fakt, iż w temacie padło ponad 40 odpowiedzi, a żadna nie jest do końca trafna :)

 

pytanie w pierwszym poście tematu było o sens i cel treningu wykonywanego za samochodem/motocyklem. żeby odpowiedzieć na to pytanie warto przybliżyć definicję szybkości jako cechy motorycznej. a więc - szybkość definiuje się jako zdolność do przemieszczania fragmentu bądź całego ciała w jak najkrótszym czasie. nasza szybkość zależeć będzie od zdolności kurczenia i rozluźniania się włókien mięśniowych w jak najmniejszej jednostce czasu. szybkość jest cechą, która najmniej poddaje się treningowi (w największym stopniu uwarunkowana jest genetycznie) w ontogenezie człowieka największe efekty w rozwoju szybkości zauważa się między 14 a 16 rokiem życia. treningi szybkościowe przeprowadza się przede wszystkim wtedy, kiedy organizm zawodnika jest w pełni wypoczęty, po intensywnej rozgrzewce, tak aby nasz układ nerwowy był w pełni pobudzony. treningi szybkościowe charakteryzują się powtarzalnością danego zadania ruchowego, tzn. następne powtórzenie danej czynności następuje po pełnym wypoczynku, np. gdy tętno spadnie poniżej 110 ud/min. niestety nasz układ nerwowy po pewnym czasie zapamiętuje tzw "stereotyp dynamiczny" wykonanego ruchu i pomimo dalszego treningu nasza szybkość nie zmienia się. Przez literaturę jest to nazwane "barierą szybkościową".

 

i tutaj właściwa część postu dotycząca odpowiedzi na pytanie:

 

"barierę szybkościową" możemy likwidować w dwojaki sposób:

a)poprzez wymazanie - układ nerwowy człowieka dłużej zapamiętuje przestrzenną strukturę ruchu niż czasową. najprościej rzecz ujmując - nie trenując przez dany okres czasu układ nerwowy zapomni o prędkości ruchu lecz dalej będziemy pamiętać jak się daną czynność wykonuje i tym samym będzie można zacząć treningi szybkości z nową prędkością

b)rozbicie - stosowanie różnego rodzaju ułatwień tak, aby szybkość poprawić. dla biegaczy będą to zbiegi z lekkiego wzniesienia lub bieg z wiatrem, dla pływaków treningi z gumą, dla miotaczy użycie lżejszego sprzętu, a dla kolarzy - jazda za samochodem/motorem. Oczywiście trening taki można w różny sposób udziwniać przez chociażby dołączenie zadań taktyczno-technicznych.

oczywiście post mój nie wyczerpuje tematu poprawy szybkości i zainteresowanych odsyłam do fachowej literatury. na Polskim rynku jest wiele ciekawych pozycji, które mogą pomóc w samodzielnym treningu. nie ograniczajmy się tylko do Biblii treningu, co zauważam z wielką przykrością, że robi gro osób...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...