Adik Napisano 29 Października 2007 Udostępnij Napisano 29 Października 2007 A moim rowerem marzen dalej pozostanie "zakazany owoc" szosa Ciągnie mnie do tych rowerów strasznie jednak nie ma dla szosy jako tako warunków w dziurawych miastach... No i pieniędzy nie potrafię uzbierać. A z konkretniejszych to Whistle, Pinarello, wszystko co ładne i drogie {mnie by było stać za kilka lat góra na Krossa za 2400} Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ravo XC Napisano 30 Października 2007 Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Moj rowerek marzen a wlasciwie 2 Bianchi - http://cykl.cz/item/oetzi-titanium/category/katalog-xc-ht Cannondale - http://cykl.cz/item/taurine-carbon-si-sl-t...y/katalog-xc-ht Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Pixon Napisano 30 Października 2007 Mod Team Udostępnij Napisano 30 Października 2007 Scott Scale 10 LTD zdjęcie Simplon 08 - zdjęcie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lukashs Napisano 30 Października 2007 Udostępnij Napisano 30 Października 2007 ja na szczęście mam już swój wymarzony rower ;D Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Martinuz Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 Powiem tyle... właśnie składam... ;] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Siwers45 Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 Kona Stab Deluxe... Kapitalny rowerek, niestety nigdy mnie na taki nie będzie stać, no chyba że przez jakiś cud Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PPyclik Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 A mój rower marzeń to mój własny rower, mniej więcej za 50tys km. Marzy mi się przekroczenie takiej granicy, a poza tym o wartości roweru decyduje właśnie ilość przejechanych nim kilometrów, wcale nie waga czy obajerowanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Biera Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 taaa? to sproboj sprzedać rower który przejechał 50000 km to pogadamy co decyduje o jego wartości:P Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Siwers45 Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 a poza tym o wartości roweru decyduje właśnie ilość przejechanych nim kilometrów, wcale nie waga czy obajerowanie. Łahahaha nie mogeee Ale jeśli to miał być żart to wyszło Ci Jeśłi tak uważasz to mam gdzies w piwnicy rower na którym tata jeździ od 6 lat na pewno dziesiąty tysiąc tam najechane ma... Cena wyjściowa 3 tysiące, kto da więcej? (oczywiście joke ) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PPyclik Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 Eeee tam, wy od razu o pieniądzach. Nie o to chodziło. Co jest lepsze: mieć tani rower, ale jeździć nim olbrzymie dystanse, czy kupować ciągle najdroższe części, trząść się nad sprzętem i jeździć mniej więcej co niedzielę i to kiedy pogoda jest ładna? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Siwers45 Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 mieć tani rower, ale jeździć nim olbrzymie dystanseJest to w ogóle możliwe ? kupować ciągle najdroższe części, trząść się nad sprzętem i jeździć mniej więcej co niedzielę Ja bym wybrał chyba tą opcje bo wiem że jak nim gdzieś wyjade w trase to się na środku nie rozpadnie Ale rozumie twój tok myslenia, rozumie, ale nie popieram bo najlepiej połączyć długie trasy z dobrymi częściami i dobrym rowerem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
evo Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 możesz mieć i fajny rower i dużo jeździć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Martinuz Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 chodziło mu o wartość sentymentalną/emocjonalną.... A swoją drogą - ja podziwiam ludzi którzy mają rowery za 800, 900pln i robią na nich np. 5kkm rocznie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PPyclik Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 Jest to w ogóle możliwe ? Pewnie że jest, nikt nie mówi o kupowaniu makrokeszu. Rower nie musi kosztować 10k zł żeby rama nie pękła mu po pierwszym tysiącu. Ja bym wybrał chyba tą opcje bo wiem że jak nim gdzieś wyjade w trase to się na środku nie rozpadnie Teraz ciebie nie rozumiem. W fotografii takie podejście do sprzętu nazywa się onanizmem sprzętowym. Nie chodzi tu o to, że ktoś ma dużo pieniędzy i kupuje to co najdroższe, ale że sprzęt jest dla niego celem samym w sobie, z którego nawet porządnie nie skorzysta. A jeśli ktoś jeździ od niedzieli do niedzieli, nawet na najdroższym rowerze nie pojedzie daleko, bo szybko spuchnie. Ale rozumie twój tok myslenia, rozumie, ale nie popieram bo najlepiej połączyć długie trasy z dobrymi częściami i dobrym rowerem Właśnie o to mi chodziło, o sentyment. Może źródłem niezrozumienia był fakt, że ze swojego (raczej taniego i kupionego po okazyjnej cenie) roweru jestem zadowolony i to tym bardziej, im więcej nim przejadę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kubus18 Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 O kurcze jacy wy jesteście bez wyobraźni Pomimo obiegowej opinii, istnieją też inne wartości niż pieniężne. Dla jednych największą wartość ma Porsche 911, dla drugich stare zdjęcie dziadka, a dla jeszcze innych rower z przebiegiem 50tys. Poza tym rower kupuje się aby szpanować lub umilić sobie jazdę(i o takich rowerach jest ten temat) albo aby wykonywać różne cele i spełniać marzenia. W tym ostatnim przypadku rower ma największą wartość i nie musi być drogi Pozdrawiam p.s.Ja mam kellys scarpe, rower za 1 tys. z haczkiem, w tym roku przejechałem 3.5tys. km i nic się nie rozpadło -.- Co więcej z powodów jego niskiej wartości nie oszczędzałem go, bo w sumie karte graficzną do komputera mam tej samej ceny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Martinuz Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 Kubus ja tam popieram twoje myślnie. Szczególnie że przezylem bolesną stratę roweru. I to nie bolała mnie utrata kasy (bo tą odzyskałem dzięki kochanym rodzicom), bolało mnie to że straciłem kawałek siebie... Coś cenniejszego niż kasa i kawałek aluminium... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fifi Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 Dla mnie rowerem moim marzeń był bym mój Kross A6 na jakiś lekkich kołach oraz na amortyzatorze RS SID albo REBA WC. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
PPyclik Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 O kurcze jacy wy jesteście bez wyobraźni Pomimo obiegowej opinii, istnieją też inne wartości niż pieniężne. Dla jednych największą wartość ma Porsche 911, dla drugich stare zdjęcie dziadka, a dla jeszcze innych rower z przebiegiem 50tys. Poza tym rower kupuje się aby szpanować lub umilić sobie jazdę(i o takich rowerach jest ten temat) albo aby wykonywać różne cele i spełniać marzenia. W tym ostatnim przypadku rower ma największą wartość i nie musi być drogi Pozdrawiam p.s.Ja mam kellys scarpe, rower za 1 tys. z haczkiem, w tym roku przejechałem 3.5tys. km i nic się nie rozpadło -.- Co więcej z powodów jego niskiej wartości nie oszczędzałem go, bo w sumie karte graficzną do komputera mam tej samej ceny Ja swój Kelly's Stylus kupiłem za 740 zł a niedługo kupuję pedały zatrzaskowe i buty do nich - pierwszy droższy osprzęt, który to pewnie będzie kosztował tyle, ile połowa całego roweru. O swój dbam, bo po prostu go polubiłem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kr1zje Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 Meridy po 1k pln wcale się nie rozpadają po 5k km, oczywiście mówię o w miarę normalnej jeździe bo ścigać na rowerze za 1k pln jest nieciekawie, ja bym się bał że go skatuje na śmierć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KuLa2030 Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 Mnie się marzy ten SCOTT http://www.scott.pl/product.php?UID=5 Tak na marginesie to wystarczyła by mi tylko taka ramka i cała reszte złożyć samemu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Schwefel Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 Jedyne 7030zł i jest twoja http://www.scott.pl/product.php?UID=108 Nawiasem mówiąc to 13tys.zł masz w kieszeni Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KuLa2030 Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 Ja dobrze wiem ile ramka kosztuje Juz miałem rózne myśli co bym mógł sprzedać albo co zrobić by mieć te 7k Ale Starsza się nie zgodziła sprzedać auta P.S Ale popatrz na tą wage ramki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Adik Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 Co do wypowiedzi poprzedników - macie zupełną rację. W tym temacie wymienia się rowery piękne i zazwyczaj drogie które swoim wyglądem, wagą czy też uniwersalnością {albo wszystko na raz:P} rozpalają w was energię i uczucia.. A który z was w ramach rekraacyjnej przejażdzki niechciałby przejechac się swoim starym działającym sprzętem, na którym przejezdził dziesiątki tysiecy kilometrów i mimo iz nie najszybszy to jest aż "uroczo toporny". Dlatego własnie wolę czasem odstawić sportowego Cube i wsiąśc na stalowego rumaka z wielką korbą i pomulić sobie troszkę po asfalcie albo pomęczyc się mało techniczną jazdą {rzadkie zmiany biegów, hamowanie tyłem, darcie opon, kombinowanie z pozycją "aero" jak za dawnych czasów} To jest piękne i dlatego nie byłem w pełni zadowolony, przekładając częsci z staruszka do nowej ramy - bo staruszek stracił swoją "wigrę" hehe. A co do mojego estetycznie i wagowo roweru marzeń do zrealizowania to byłby to produkt No Saints oraz jakiś "ciekawy" widelec pokroju "pace" {oryginalny} czyli wagowo zeszedłbym na oryginalnym rowerku poniżej 10.5kg {duży nakład floty}. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Biera Napisano 8 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 8 Listopada 2007 Ja dobrze wiem ile ramka kosztuje Juz miałem rózne myśli co bym mógł sprzedać albo co zrobić by mieć te 7k Ale Starsza się nie zgodziła sprzedać auta P.S Ale popatrz na tą wage ramki O ile dobrze kojarze to ten scott właśnie idzie gdzieś na allegro. podobno 3 miesięczny więc łap póki możesz:p Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robert Napisano 9 Listopada 2007 Udostępnij Napisano 9 Listopada 2007 Mój rower marzeń stoi właśnie w przedpokoju no może kilka zmian mu brakuje do perfekcji a obejrzeć go można na http://www.adventuretrail.ovh.org . No i zostanie tym rowerem marzeń do momentu kiedy nie zabraknie mu skoku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.