Skocz do zawartości

[Trening] Indoor cycling


onczylija

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, od stycznia chodzę na indoor cycling, 2 razy w tygodniu, wycisk na maxa. Pierwotnie miała to być forma zwykłego aerobiku, ale już po drugich zajęciach wkręciłem się i połknąłem bakcyla do rowerów :P Chciałbym się dowiedzieć, w jakim stopniu zajęcia spinningu przygotują mnie do sezonu rowerowego? Przynajmniej 2-3 razy chciałbym pokonać trasę pow. 100km. Dam radę?

 

Pozdrawiam

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego, co słyszałem od koleżanki, która chodziła na spinning, to nie jest to typ treningu kolarskiego :D Niemniej 100km, to wymęczyć może prawie każdy, szczególnie jak jest w miarę "wysportowany". Gorzej, jakbyś chciał walnąć np 300, do tego to już się trzeba przygotować :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Na spinningu (jeżeli jest prowadzony przez dobrego instruktora) trenuje się i wytrzymałość i silę i interwały więc jest to dobry trening.

Warunkiem jest dobry instruktor, własne chęci do takiego treningu i pulsometr (żeby wiedzieć i pilnować stref)

onczylija napisz więcej o tym jak i w jakich strefach spinningujesz - będzie łatwiej coś ew. doradzić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znaczy wiecie... tak zbytnio nie orientuję się o jakich strefach piszecie.

po prostu na początku jest rozgrzewka- lekkie obciążenie, pedałowanie w średnim tempie, pod koniec rozgrzewki dłuższy sprint na lekkim obciążeniu. We właściwej części treningu jeździ się w rytm szybszej muzyki - przeważnie techno, dance- na cięższych "ciężarach". Po cięższym podjeździe luzuje się trochę ciężar w celu odpoczynku i znowu ciężki podjazd. Tutaj już po 15 minutach ścieka po mnie pot. Przyjmuje się pozycję "pedałowanie na stojąco", przez minute-dwie, następnie przejście do pozycji trzeciej, czyli oparcie na rogach kierownicy, pośladki mniej więcej na wysokości pedałów i pozycja cztery to ręce na rogach i pośladki ciut nad siodełkiem i pedałowanie. Różne są połączenia tych pozycji, różne czasy trwania tych pozycji. Mówię- po 15 minutach czujesz, że masz już dość, a trening trwa 55 minut.

Instruktorzy znają się na rzeczy. Mówią, kiedy ktoś ma podkręcić ciężar, kiedy popuścić, bo ledwo ciągnie. Wiedzą, kiedy dać komuś odpocząć.

Raczej nie nastawiam się tutaj na specjalistyczny trening, chciałem się tylko dowiedzieć czy to jest dobre przygotowanie do sezonu rowerowego.

 

Pozdro

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiele osób które znam zastępuje sobie w ten sposób dużo nudniejszy trenażer. Podobno taka "kręcenie" jest dobrą zabawą i nie nudzi się tak szybko jak jazda samemu w domu. Poza tym na takich maszynach można urządzić sobie nawet wyścigi i poczuć się trochę jak na maratonie, wg. mnie świetna sprawa.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yhym... Ale po tym, jak nas tam piłują to bym nie powiedział, że to zabawa :)

Może instruktorzy mają pulsometry w oczach, bo jak widzą, że ktoś ma rezerwy to każą podkręcić ciężar. Jak widzą, że ledwo ciągniesz to lekko luzujesz. Ma to chyba jakieś przełożenie na puls, hmm?

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

onczylija - Pulsometr w oczach :P mówisz. Oooooo to jakaś nowość - a już myślałam że nic mnie nie zaskoczy. :)

 

Każdy człowiek reaguje inaczej na dany puls - np. jadąc na 85% HR jeden będzie na twarzy czerwony jak burak a drugi tylko się trochę spoci. Więc nawet doświadczony instruktor nie wie ile w danej chwili ma uczestnik spinningu. Reasumując jeżeli instruktor mówi że jedziemy w danej pozycji na 75% to należałoby się tego pilnować i po to są pulsometry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

onczylija - Pulsometr w oczach :P mówisz. Oooooo to jakaś nowość - a już myślałam że nic mnie nie zaskoczy. :)

 

Hahaha, o jaaaa :D Napisałem to w żartach! No gdzie można mieć pulsometr w oczach? Chodziło mi o to, że jak już nie możesz pedałować i cieknie z ciebie pot to masz raczej wysokie tętno....

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj tam... pisz co uważasz za słuszne- po to to forum jest. Wymieniamy się poglądami.

I nie czepiam się, tylko zastanawiałem się czy przypadkiem zbyt dosłownie nie odebrałaś moich słów- że uważam, że można mieć pulsometr w oczach :)

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

A gdzieżby znowu. Z tzw. przymrużeniem oka. :)

 

A na najbliższych zajęciach poproś o pulsometr (tylko poproś o ustawienie go w/g twoich parametrów -np. HR.) i jedź w/g tych stref jakie podaję instruktorka (a podaje wam w ogóle w jakiej strefie macie jechać?).

I napisz jak Ci się jechało, jak się czułeś itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale co to są strefy HR i jak je się ustawia? A jazda na zajęciach wygląda w wielkim skrócie tak:

kilka minut rozgrzewki na minimalnym obciążeniu (ale takim, żebyś czuła lekki opór), potem jest komenda, żeby podkręcić ciężar (na regulatorze oporu) i wstaje się z siodełka- pedałuje się na stojąco. Jedzie się na tym obciążeniu i po jakimś czasie... -> potem różnie- albo się znowu siada i luzuje ciężar albo ręce przenosi się na rogi na kierownicy i jedzie się z pośladkami tuż nad siodełkiem. Wszystko w rytm muzyki, w zależności od upływu czasu na różnym obciążeniu.

A jeździ się super super super! Jak po ćwiczeniach przychodzę do domu to odliczam tylko czas do następnych zajęć :D

 

Aaaa i ważna rzecz: dużą wagę przywiązują instruktorzy do odpowiedniego ustawienia roweru względem wzrostu itd...

 

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

To wszystko co przed chwila napisałeś (post 20) to rozumiem i znam z autopsji - więc nie musisz mi tłumaczyć jak wyglądają takie zajęcia (no chyba że inni nie wiedzą).

 

A co to HR max? Poczytaj?

http://bieganie.pl/?show=1&cat=15&id=411

www.korektywa.awf.katowice.pl/index_pliki/hrmax_strefy.xls

 

 

Jak będziesz miał pytania to postaram się pomóc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie tam wentylatory? Jest przewiew powietrza? Bo ze mnie np leje się już przy jeździe regeneracyjnej, jak nie włączę wiatraka. (To tak w ramach czepiania się :devil:)

No i wydaje mi się, że z takim zmienianiem pozycji i obciążenia - trening jest bardzo ogólny. Na pewno poprawi kondycję, i jeśli nie liczysz na konkret, to poprawę zobaczysz.

 

Na początku zadałeś pytanie, czy to pomoże w przejechaniu tras 100km, więc wydaje mi się, że jazda 55 2x/tydzień nie zwiększy wytrzymałości na tyle znacząco, żeby bez bólu jechać 3-4h (zależy od roweru i drogi, bo może wyjść i 5h...).

 

Kłóciłem się sporo na ten temat w temacie o SST ("zamiast intensywnych jazd"), bo wyznaję zasadę, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. No i generalnie trening kolarski jest ukierunkowany na różne aspekty kondycji w różnych częściach sezonu. Ten może być zbyt ogólny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po takiej jeździe czuję najmocniej mięśnie czworogłowe uda. Wydaje mi się, że to głównie one odpowiadają za 'pedałowanie' i jeżeli je wyćwiczę to pokonanie trasy załóżmy 100km nie będzie takie straszne. A do tego, oprócz tych rowerków 2x w tygodniu, ćwiczę mięśnie nóg na siłowni.

Ważna jest też pozycja na rowerze, wygodna i stabilna, ale to już kwestia ustawienia roweru. No i samozaparcie :P

 

Co by nie było jestem dobrej myśli przed sezonem B)

 

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to tak: wg obliczeń w tabeli, do której link wysłała mi w poście 21 bikergonia wynika, że moje tętno max to 195,7. Dzisiaj na treningu zmierzyłem pulsometrem tętno i max miałem 186, czyli jest to dolna granica przedziału 90-100% (185-195,7). Przez większą część treningu miałem jednak coś pomiędzy 175-183, czyli przedział 80-90%. Przy czym dzisiaj był jeden z lżejszych treningów (tak mi się wydaje).

 

Pozdro

 

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...