[amortyzator]marzocchi drop-off

[ernest]

A wiec mam tego amorka i jak wszystkie tego typu jest "troszkę" poobijany,więc chciałbym go pomalować a nie za bardzo mam czas na rozbieranie go i czy jesli bez zdejmowania goleni pomaluje je na amortyzatorz i czy nic mu nie bedzie(i jak co to jak go zabezpieczyć aby farba nie dostała się do uszczelek).Z góry dzięki!!!

[walik50]

Prawda jest taka nic na szybko jeśli nie masz czasu nie podejmuj się tej czynności bo zamiast poprawić jego estetykę tylko ją pogorszysz Malowałem kiedyś amorka i jeśli liczysz na dobry efekt nie baw się w oklejanie jego rozbierz całego, dolne golenie dokładnie oczyść z starej farby najlepiej drobnym papierem na wodę 300-500 później pomaluj podkładem i lakierem wiem to będzie czasochłonne ale efekt solidnej pracy widać , a po takim malowaniu na szybciocha zmarnujesz lakier który później będzie odpadał

[Morf99]

Ja malowałem swoje Z1 bez rozbierania i najważniejsze to wszystko dobrze zakleić. Uszczelki kurzowe zabezpieczyłem gumą do życia (dobrze się modeluję) resztę dobrze papierem i taśmą klejącą i potem tylko dobrze wyczyścić papierem ściernym, następnie przemyć całość benzyną ekstrakcyjną lub denaturatem (ale nie pić do:P).

Później ostrożnie pomalowałem (kilka warstw żeby uniknąć zacieków) a na koniec wszystko bezbarwnym lakierem.

 

Efekt? jak dla mnie dobry, brakuje mi jeszcze tylko naklejek

[tobo]

guma do żucia? muszę zasugerować to rozwiązanie znajomemu lakiernikowi.

 

nie masz czasu na rozbieranie go? a na pierdzielenie się by ostrożnie dotrzeć do wszystkich zakamarów to masz?

matko, czy lenistwo stało się cechą narodową Polaków?

 

czy ty zawsze będziesz tu przyłaził z tak osłabiającymi pomysłami?....

dzieci to czytają i się potem uczą na kiepskim przykładzie.....

 

a tak poza tym to na okrągło dorabiasz tematy do jednego i tego samego sprzętu - niestety dopiero teraz to zauważyłem. temat do śmietnika (tym razem ja ci wpiszę dokąd zmierza twoje dzieło co byś admina nie gnębił).