Skocz do zawartości

[Wędkarstwo] Wszystko o tym hobby.


Wax

Rekomendowane odpowiedzi

Witam :thumbsup:

Temat szeroki i głęboki jak rzeka, w przenośni i dosłownie. Myślę, że znajdzie się ktoś kto będzie chciał pogadać o tej formie spędzania wolnego czasu, o sprzęcie, łowiskach, metodach i wrażeniach związanych z "łamaniem wędek".

 

Ja osobiście pełnowartościowym (z kartą) wędkarzem jestem od 2 lat. Wcześniej (wstyd się przyznać) łapałem bez karty, zajarałem się przez Wujka, który sam kilka lat wcześniej się tym zajął.

Zaczęło się tradycyjnie, dostałem jakieś 2/3 pierwsze wędki, które nie były najwyższych lotów ani o oszałamiającym stanie technicznym ale i na to dało się wyciągnąć kilka ładnych sztuk.

Potem dość mocno wkręciłem się w spinning rzeczny i jeziorowy. Mimo wędziska z dawien dawna dawałem rade. Spinol poszedł w odstawkę, zająłem się "gruntem" i tu było różnie. Na sezon 2009 szykuję się na karpiowanie, kompletuję sprzęt, wiąże zestawy i uczę się tego wszystkiego by jakoś sobie zaczać radzić nad wodą.

Łowiska jakie odwiedzam to najczęściej lokalne wody, choć jest jedno łowisko które b. lubię...chodzi o Zbiornik Nysa, w woj. opolskim, w miejscowości Wójcice niedaleko Otmuchowa.

Tyle o sobie tak na szybko.

Zapraszam do dyskusji, jeśli zainteresowania nie będzie, naturalnie temat można usunąć :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędkujesz ;) Ładnie

 

Ja mam kartę wękdarską ładnych ileśtam lat, ale juz nie łowie. Łowiłem całe życie ale chyba gdzieś do 16 roku życia ehh

Teraz wole agresywniejsze formy spędzania czasu - jakoś mnie rybki znudziły

Ale swego czasu wyciągnałem chyba 3kg amura - już dokładnie nie pamiętam ile miał, ale jakoś w tych okolicach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nom wędkarstwo to moja pierwsza pasja która doprowadzała całą rodzinę do choroby ;).

Tyle, że było to wędkarstwo sportowe - ot taka odmiana :P. Trener, obozy, non stop treningi. Niestety pochłaniało to sporo więcej funduszy niz rowerowanie a jak straciliśmy sponsora to musiałem się ze względów finansowych wycofać.

Ehhh to były czasy kiedy cały tydzień preparowało się składniki a wrzucało się do wody 5kg zanęty :wub:.

 

Obecnie od czasu do czasu wyskocze rekraacyjnie lub na zawody zakładowe. Niestety w ostatniej opcji już mnie koledzy chyba nie lubia bo nie mogą mnie zwalić z podium ;). Ale zabawa przednia.

 

Pozdrawiam!

Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz wole agresywniejsze formy spędzania czasu - jakoś mnie rybki znudziły

 

Ja też wole agresywniej, ale czasami fajnie pojechać nad wodę i się zrelaxować, wypić piwko, pogadać, nie odbierać telefonu i nie pisać smsów...

Potem pełen sił wrócić do domu i na rower ;):)

 

 

Nom wędkarstwo to moja pierwsza pasja która doprowadzała całą rodzinę do choroby ;).

 

U mnie podobnie, wszyscy mają dość jak się pakujemy z dwoma wujkami na ryby ;) Smieją się, że i tak nie połapiemy nic...

Ja raczej na zawodnika się nie spieszę, chociaż fajnie by było być takim testerem Daiwy, Tandem Baits'a albo sh*tmano :):P

Marcin co łowiłeś najchętniej ? Tzn. na co się nastawiałeś/nastawiasz ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...