Nemo7 Napisano 31 Stycznia 2009 Napisano 31 Stycznia 2009 Chciałem dowiedzieć się czy ktoś próbował jeździć w zbroi oraz pełnym kasku w stylu Enduro. Czy po prostu jest to niemożliwe ze względu na brak wentylacji i większe zmęczenie spowodowane dodatkowym ciężarem chyba że tego nie czuć na sobie. Decyzje o zaopatrzeniu się dodatkowo w pełny kaski i zbroje podjąłem ponieważ przez mój ostatni wypadek o mało co w ogóle nie pożegnałem się ze sportem powrót do zdrowia zajął mi rok i niewiele brakowało bym przypłacił to utratą wzroku który powoli zaczynałem tracić, jednak znalazłem okulistkę która była mi w stanie pomoc. Teraz gdy jestem już w dużo lepszej formie kompletuje sprzęt i wole uprzedzić los jeżeli miał by mi wywinąć jakiś numer, co do zbroi to wystarczyła by mi taka kamizelka z opancerzeniem jednak musi mieć ochronę pleców i ramion ponieważ wiem z doświadczenia że to części ciała które najczęściej do tej pory był wystawione na urazy. Jak wam się wydaje da się osiągnąć kompromis pomiędzy BEZPIECZEŃSTWEM, a w miarę przyzwoitą jazdą. I czy ktoś tego próbował ? Co do kasku Met'a z doczepianą szczęką - ta opcja nie wchodzi w grę ponieważ ta niby szczęka może co najwyżej ochronić przed dostaniem w zęby od kumpla, w praktyce to się nie sprawdzi. Z pewnością potwierdzą to ludzie którzy roztrzaskali kask.
rastatajm Napisano 19 Lutego 2009 Napisano 19 Lutego 2009 Osobiście nie wyobrażam sobie jazdy enduro w zbroi. Ja posiadam zbroję 661 (model z przed jakichś 5 lat), jeżdżąc w niej w lato w górach właściwie tylko w dół jest w niej mega gorąco - może nowsze zbroje mają lepsze systemy wentylacji, albo innej marki np typu Dainese Impact Armour - zamiast materiału jest w niej siatka z dużymi oczkami...waga też podobno rewelacyjna w porównaniu do innych...niestety cena kosmiczna. Odnośnie kasku to myślę, że spokojnie da radę śmigać w integralu - trochę brakuje tlenu ale ochrona nieporównywalna - oczywiście najlepiej byłoby gdyby był to kompozytowy kask, np Troy Lee Design - jest bardzo lekki!
Robert Napisano 1 Marca 2009 Napisano 1 Marca 2009 I ból karku o wiele większy. Próbowałem jeździć w sixsixone bodaj Bravo Pro... Zagotować się idzie i ciężko na łbie. Kask z bardziej zabudowaną potylicą się sprawdzi. Giro Havoc dla przykładu. Zbroja też ciąży, nie wyobrażam sobie jechać pod górę. Ochraniacze na kolana i piszczele w plecaku i założyć przed zjazdem. To już trochę więcej da i pomoże w razie co. Jeśli zależy Ci na ochronie kręgosłupa zerknij na to http://sklep.cristobal.pl/szczegoly/642/pl...er_attack_32206 praktyczne i pożyteczne
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.