Skocz do zawartości

[korba] Shimano SLX czy Truvativ firex 3.3 team


Mateusz2191

Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem sprzedawać się niestety będą - części są wszystkim potrzebne. Alternatywa to tylko truvativ, a podejrzewam, że przy takim kursie dolara i truvativ podrożeje. Ja SLX kupiłem za 319 zł, wiem że jakiś czas temu kosztowała 270, no ale co zrobić :P. Za to laptopa przed świętami kupiłem za 2500, teraz ten sam kosztuje około 3000 zł :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stal, żeliwo i pochodne spadły niesamowicie ale to nie ma nic do rzeczy jeśli chodzi o ceny części rowerowych.

Jeżeli chodzi o ceny to ja kupiłem korbę SLXa hmmm niespełna 3tyg temu za 220zł ale o tym można godzinami pisać :).

Czy ceny spadną - w tym roku już bym na to nie liczył. Firma zwolni pracowników, będą mniejsze koszty ale będzie mniej produkowała no to trzeba podwyższyć ceny. Za to mogą sprawniej reagować na sytuacje kryzysowe więc nadal więcej + niż -.

Co do wytrzymałości to obecnie nieco ciężko może być z porównaniem grup Shimano do SRAM'a. Jeżeli do PG850 porównamy Alivio to +Srama jest chociażby waga prawie 30% mniej niż Shimano. Wytrzymałość - zadajmy sobie pytanie jakie przebiegi mogą mieć grupy turystyczne, czego od nich oczekiwać?

 

Co do tematu SLX kontra Firex to już po względach designu Firex odpada w przedbiegach:

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...87a5d3a886.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...23093630c2.html

 

Pozdrawiam!

Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy nie będą się sprzedawać. A jak jest z innymi częściami? Na Allegro widziałem np. koła wystawione przez firmę na licytacje. W grudniu też były wystawione, o 300zł taniej niż teraz. Skoro nikt ich wtedy nie kupił, to skąd jeszcze podwyżka ceny?

 

Bo to Polska i większość firm za główny cel stawia sobie zysk a nie dobro klienta. Już od dłuższego czasu wiadomo aby przetrwać na rynku najważniejsza jest walka o klienta i zachęcenie go aby dalej korzystał z naszych usług . Na zachodzie jakoś to rozumieją(sklepy internetowe, aukcje na ebay`u sklepów stacjonarnych) ale u nas jeszcze muszą się nauczyć. Jak spadną przychody takim firmom albo wizja zamknięcia interesu stanie im przed oczyma to może w końcu zrozumieją, że tak naprawdę zysk za wszelką cenę się nie liczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do tematu SLX kontra Firex to już po względach designu Firex odpada w przedbiegach:

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...87a5d3a886.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/...23093630c2.html

Wygląd to żaden argument, bo jednym podoba się Firex, innym SLX. To tak jakby porównywać pozostałe komponenty SRAM vs Shimano. Jedni wolą design tylnych przerzutek SRAMa, innym podoba się Shimano itd... Co innego porównać wagę, materiały i żywotność. Jedni wolą "anorektyczny" blat inni pełny. To są gusta a o nich się nie dyskutuje ;)

 

A tak swoją drogą to na Twoim miejscu bym się nie chwalił przykręconym kawałkiem plastyku :icon_wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

No i w końcu pierwsza przejażdżka za mną;)

Złożyłem wszystko do kupy i w drogę.

Pierwszą różnice zauważyłem jeszcze w domu. Była nią przerzutka shadow, która mało co wystaje poza ramę.

Ale nie ma co za dużo patrzeć tylko wyjechać trzeba a, że pogoda była fajna na rower to zgadałem się z kolegą i pojechaliśmy.

Praca przerzutek naprawdę miodzio, to samo korba, łańcuch(ze spinką srama) i kaseta.

Różnica w stosunku do starego napędu wieeeelka.

Jak napęd będzie miał troszkę większy przebieg to napiszę jeszcze parę słów.

Ale naprawdę cieszę się z dokonanego z waszą pomocą wyboru.

A no i jeszcze jaką miałem radochę gdy zobaczyłem, że w porównaniu do opublikowanych niedawno katalogowych cen shimano zaoszczędziłem ponad 220zł:D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że pomiędzy SLX a XT jest ponad 100zł różnicy:/

Nie wiem jak chodzą XT ale z SLX też jestem zadowolony, a podobno SLX jest wzorowane na XT 2008.

Jak dla mnie ich praca jest wystarczająca, a takie bajery jak montaż na kierownicy bez zdejmowania gripów nie są mi potrzebne:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Mam mały problem szykuje mi się wymiana napędu i nie wiem jaką wybrać korbę. Zastanawiam się pomiędzy shimano slx a truvativ stylo. NA XT raczej nie dozbieram a firex jest chyba za slaby. Którą wybrać z tych korb slx czy stylo,a może coś innego doradzicie?? Jeżdze w xc i sporo na trasie. Do korby zostanie złożony napęd shimano łańcuch xt kaseta slx przerzutka przód slx a tył lx. W szczególności chodzi mi o to czy stylo będzie dobrze działać z osprzętem shimano i czy jest bardzej trwałe niż slx???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Raczej wątpię.

 

Zmieniałem co 500 km.

Właśnie ostatnio przyszła pora na zmianę mojego 1 łańcucha który ma już 3 serie za sobą na łańcuch numer 2 który miał zacząć 3 serię i po zmianie myślałem że sobie zęby kolanem wybiję :). Założyłem 3 łańcuch i to samo, jedynie da się na tym pierwszym jeździć, ale na niektórych zębatkach jak mocniej depnę potrafi przeskoczyć. Łańcuch też sram pc850.

Kupiłem nowe łańcuszki wippermana, to na tych nie da sie ujechać 5 metrów :], dlatego postawiłem wymienić cały napęd.

Sama kaseta już wizualnie nie wygląda najlepiej - ma rozklepane zęby, co powiem szczerze,nawet na najgorszych starych wielotrybach shimano mi się nie zdarzało tak szybko.

I nie jestem tu jakimś fanboyem sh :o, przerzutki mam srama, i chciałem mieć cały napęd srama, ale po tych doświadczeniach sobie odpuszczam.

 

500 km w przypadku kasety srama to za dużo. ja miałem to samo. z tym że udało mi się przejeździć 5000 km. no i kaseta to była 950 a łańcuch dla odmiany shimano hg73 - a właściwe trzy takie łańcuchy. a i poza tym pewnego dnia zauważyłem "ubytek" - ósemka straciła ząb. a potem znowu po jakimś czasie szóstka straciła ząb. mniej więcej po 2500 km. może mniej nawet. a teraz sobie kupię slx'a. drożej niż na początku, ale trudno, muszę coś kupić ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Tak poza tym to czym objawia się "nieprzyzwyczajenie" łańcucha do napędu oprócz tego że (jak czytam w poście powyżej) "potrafi przeskoczyć na inną przerzutkę"? I co ile mniej więcej powinno się wymieniać łańcuch?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Objawia się właśnie tym że przeskakuje pod obciążeniem i praktycznie nie da się jeździć,co do częstotliwości wymiany łańcucha to rózne są zdania, co 500km, co 800km, ja wymieniam co około 800km, na kasecie SlX tylko że na razie dopiero drugi raz jade na tym samym łańcuchu, na razie sie sprawdza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Objawia się właśnie tym że przeskakuje pod obciążeniem i praktycznie nie da się jeździć,co do częstotliwości wymiany łańcucha to rózne są zdania, co 500km, co 800km, ja wymieniam co około 800km, na kasecie SlX tylko że na razie dopiero drugi raz jade na tym samym łańcuchu, na razie sie sprawdza

 

 

Nie wierze :D Co 800 km wymieniasz łańcuch bo nie da się jeździć? Na swoim zrobiłem jakieś 1700 km i wszystko gra (nic nie przeskakuje), stąd też wynikło moje zdziwienie (odnośnie tej częstotliwości wymiany) że może tylko wydaje mi się że gra. Co daje wymienianie łańcucha co 800 km na drugi z kolei, i tak w kółko? Dlaczego nie można jeździć non stop na jednym łańcuchu? Przecież od tego aby łańcuch się nadmiernie nie zużywał jest smarowanie. Jaka jest więc najdłuższa żywotność łańcucha, w sensie ile taki może wytrzymać kilometrów, jeżeli jeździ się cały czas na tym samym? Wybaczcie, może w tej kwestii jestem trochę amatorem, ale z doświadczenia wiem że łańcuch jest skonstruowany tak aby wytrzymywał ogromne obciążenia i wydawało mi się że ciężko jest go zajechać. Jak słyszę o wymianie co 800 km bo coś przeskakuje to aż głupieje skoro mój ma nabite 1700 km i śmiga idealnie. Jeżeli jednak są zauważalne plusy tak częstej wymiany, to może rzeczywiście sam spróbuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę się powtarzać bo temat już był pewnie wałkowany , kupujesz 3 łańcuchy i zmieniasz ich co ok 800km, owszem można przejechać na jednym łańcuchu i 3tys. km, kumpel dał rade ponad 5tys ale wszystko to kosztem napędu, kiedyś tak robiłem że jeździłem dotąd aż zaczęło przeskakiwać, ale np.miałem kasete za 50zł a nie tak jak teraz za 130zł.Wychodzi korzystniej finansowo zmieniać łańcuchy a nie kasety czy cały napęc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Slash To nie to ze nie da sie ejchac po 800km :D Tylko przy zmianie np. łańcucha sie nie da jechc. Moj kolega naście lat jezdziła na tym samym łańcuchu i gitara. dałem mu stary lepszy niez tn jego zeby mojej korby nie zjechał i skonczyło sie nowym wolnobiegiem bo tylko 1-4 działay te nie uzywane:P Tak ze wez pod uwage to ze jak łancuch pracuje ze kasetą to sie przyzwyczajają do siebie z czasem nawet lubia :P czyli o tyle ile wyciągnie sie łańcuch tyle zjada sie ząbki w kasecie. Czyli jak postanowisz dac nowy łańcuch to sie moze okazac ze nie polubi sie z kasetą bo jego długości ogniw nie beda pasowac do zmienionej geomertrii zębów. Dlatego zmienia sie co 500km najlepiej jazda na 3 łańcuchy bo po takim przebiegu nie odkształci sie to na tyle zeby nowy łańcuch przeskakiwał na kasecie.

 

Ja na swoim juz odesłanym na emeryture łańcuchu srama przejechałem prawie dwa sezony co dało na pewno ponad 1000Km ile to niewiem. Obecnie posiadłem nowy, testuje accenta w wersji pro i o dziwo bez zadnych problemow dogaduje sie z kasetą tyle ze kaseta to XT twardy zawodnik :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

do zeszłego tygodnia ożywałem truvativ firex 3.3 z ośką. kupiłem teraz slx. nic nie zmieniałem w napędzie (łańcuch, kaseta, przerzutka przednia). zmiana przełożeń w porównaniu do slx diametralna, zwłaszcza ze średniej na dużą, i z dużej na średnią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączam się do tematu, żeby nie zakładać nowego wątku.

 

Dotychczas miałem korbę firex'a z korssa a6 2006 ( przypuszczalnie 3.3. albo sl ale nie jestem w stanie tego stwierdzić jednoznacznie ). Ważę jakieś 110kilo, także jestem dosyć ciężkim jeźdźcem, dodatkowo jeżdżę dosyć agresywnie, czasem sobie podskoczę, czasem zdarzy mi się zeskoczyć z niecałego pół metra. Firex nie wytrzymał przy łączeniu osi z prawym ramieniem i się to ( trwałe ) łączenie obluzowało, dlatego szukam zamiennika.

Potrzebuję maksymalnie trwałej i wytrzymałej korby pod względem osi i ramion ( koronki mogą być już słabsze - wszak ten element łatwiej i taniej wymienić ). Jestem w stanie resztę napędu ( łańcuch i kasetę ) dostosować do korby z biegiem czasu. W każdym razie zastanawiałem się nad korbami SLX lub Stylo. I teraz pytanie, którą wybrać ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wydajecie na korby nie więcej niż 300, 400 zł to najlepszym rozwiązaniem będzie Shimano.

Japończycy robią najlepsze korby jeśli chodzi o tą niższą półkę (później już jest troche inaczej, ale nadal nie jest żle :P ).

 

Stylo jest trochę droższy ( model 3.3 TEAM) z tego co widziałem.

 

 

Na twoim miejscu kupiłbym slx-a i za zaoszczędzone pieniądze dokupił np: łańcuch i kasetę ( najlepiej z shimano).

A co do wytrzymałości to oba modele korb są dość dobre w tej kwestii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plan jest taki, że przez wakacje jeszcze zajeżdżę obecny napęd, a we wrześniu, jak zaczną ceny spadać ( a może to w październiku spadają ?? ) to chcę zakupić kasetę i łańcuch XT razem z korbą, żeby od razu wszystko było na świeżych częściach, zużyty łańcuch nie niszczył mi koronek na korbie i.t.d.. Co do korby właśnie o stylo 3.3. mi chodziło, tzn że byłbym w stanie dorzucić te 50-60 zeta do stylo jeśli była by faktycznie lepsza ( wytrzymalsza ) od slx'a

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...