Skocz do zawartości

[trening] Tylko w domu


uszolot10

Rekomendowane odpowiedzi

2h. Po takim czasie przestaje działać insulina (znaczy, normuje się jej poziom). Nie, że bez jedzenia kilka godzin, czy z rana. Nie po obfitym posiłku, ani żadnych słodyczy przed treningiem. Oczywiście zakładając, że jeździmy <2h.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że każdemu zdarzyło się przynajmniej raz wylądować na ostatnim zadupiu, bez jedzenia, 2-3h do najbliższej cywilizacji. I trzeba przetrwać :) Więc na pewno 1,5h pedałowania głodnym nikogo nie zabije... Nie mówię, że masz się przy tym czuć syty i najadać wrażeniami z jazdy, tylko przetrwać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

ja w zimę zszedłem z mojej bestii [raz w tyg do 100km], a tak przygotowuję się do maratonu pieszego i więcej czasu poświęcam na bieganie 3x tygodniowo no i oczywiście trening siłowy 3x tygodniowo. dlatego jeśli ktoś chce ćwiczyć w domku polecam książkę "Trening siłowy bez sprzętu" Olivier'a Lafay'a. oczywiście żeby w sezonie zimowym zwiększyć wytrzymałość trzeba albo biegać albo korzystać z trenażera, inaczej jakby nie patrzeć nie ma siły na sukces...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba normalne ze czasami człowiek po kilku godzinach jazdy wracał głodny do domu. A jeszcze jak sie zgubił gdzies (a od małego mi sie to zdarzało)...No dobra a jezeli chodzi o trening w domu gdzie w jednym dniu robie i siłe i rower ( stacjonarny) czy tak mozna? Czesto widze ze dzieli sie rower jeden dzien a siła czy basen inny. Czy ja robie źle czy tez tak mozna?

np:

Pon:

rozruch siłowy 30 min.

i rower 30 min

Wtorek :

sala 2h

Sroda:

Rozruch siłowy 30 min.

i rower 30 min

Czwartek :

sala 2h

Piątek :

Rozruch siłowy 30 min

i rower 30 min.

Sobota wolna

Niedziela :

rozruch siłowy 30 min

i rower 30 min.

Tak mniej wiecej wygladał u mnie styczen.jakis basen tez był ale mało. Teraz juz robie cwiczenia siłowe po 40 min. i rower tez 40 min. Czy cos z tego co robie bedzie czy to raczej małe korzysci przyniesie? (widze poprawe i duzo lepiej sie juz czuje). Oczywiscie styczen traktuje własnie raczej jako rozruch a luty? no nie wiem na czym sie skupic...Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno nie zaszkodzi. Jeśli po treningu siłowym jeździsz spokojnie to przyspieszy to regeneracje. Niektórzy nawet twierdzą że dobre efekty przynosi trening siły na rowerze tego samego dnia co trening z ciężarami z tym że siła najpierw a potem rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W książce "Trening Lance'a Armstronga" Carmichael'a, którą ostatnio dorwałem, wyczytałem, że (wg. badań OFC ;)) kolarze, którzy rano robią sesję na siłowni, wieczorem osiągają ~20% większą moc na treningu siłowym na rowerze niż grupa kontrolna, która nie robi rano siłowni.

 

Wg tego łączenie siłki i treningu na rowerze jest nawet bardzo korzystne. Próbowałem tak zrobić i problemu nie było, noga podawała, ale o ile procent bardziej to bym się nie zastanawiał :D Tylko następnego dnia po takim czymś musisz raczej odpocząć (basen, ew lekki tlen).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie było chyba dokładnie opisane. Po prostu kolarski trening na siłowni - wszystkiego po trochu, ale z akcentem na nogi...

Sądzę, że gdyby np wyciskali 5serii po 5 powt. po 100kg na klate, to by chyba na rowerze wiele nie dało ^^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

da, ale po 1 nie mozesz byc za ciezki w stosunku do wytrzymalosci swoich stawow, po 2 skacz na miekkim podlozu, np na macie do aerobiku - czesto spotykane na silowniach, oczywiscie nie chodzi mi o taki malutki kawalek w rolce, tylko cala powierzchnie zwykle zrobiona z puzli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Odkurze troche temat. Pomijajac silownie, basen sale czy bieganie co wszyscy robimy mam pytanie. czy wystarczy mi 1h jazdy na rowerez stacjonarnym czy jednak to za malo zeby sie przygotowac do sezonu? Oczywiscie "tak na sucho" bo jeszcze troche jest zimno. zaczynalem w styczniu od 30min. Teraz robie 1h i jak mam dobry dzien to zwiekszam obciazenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy, co chcesz jeździć. Do sezonu wycieczkowego wystarczy, do startowego średnio.

 

Ja, jak się okazuje będę musiał w tym sezonie jeździć giga.

I już widzę u siebie tragiczne wręcz braki w wytrzymałości, gdyż mimo częstych treningów całą zimę, przestrzegania planu, dokładnej kontroli obciążeń, diety, srutututu, nie pomyślałem o tym, a bardziej nie posłuchałem mądrzejszego i praktycznie nie robiłem treningów dłuższych niż 2,5h.

No i teraz, po 3-3,5h mocnej jazdy (blisko LT) kończy się "zapas mocy". A zakładam, że giga u p. Golonki to najmniej 4,5h, w złych warunkach powyżej 5...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze można się wspomóc - kofeina, tauryna, karnityna + jakieś carbo w późniejszej fazie giga może dać ok. 40 minut dodatkowego pedałowania (jednostajnym tępem, bo nagły zryw wyczerpie zapas).

Mimo, iz środek naturalny, to raczej o charakterze doraźnym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy, co chcesz jeździć. Do sezonu wycieczkowego wystarczy, do startowego średnio.

 

Ja, jak się okazuje będę musiał w tym sezonie jeździć giga.

I już widzę u siebie tragiczne wręcz braki w wytrzymałości, gdyż mimo częstych treningów całą zimę, przestrzegania planu, dokładnej kontroli obciążeń, diety, srutututu, nie pomyślałem o tym, a bardziej nie posłuchałem mądrzejszego i praktycznie nie robiłem treningów dłuższych niż 2,5h.

No i teraz, po 3-3,5h mocnej jazdy (blisko LT) kończy się "zapas mocy". A zakładam, że giga u p. Golonki to najmniej 4,5h, w złych warunkach powyżej 5...

 

Blisko LT to jaka strefa wg Friela? Skąd wiesz, że brak mocy to problem z podstawową wytrzymałością a nie zbyt szybka jazda w takim czasie? LT i poniżej LT są określane jako CP30 i CP60, więc może z definicji ciężko jechać z taką intensywnością kilka godzin skoro to maksymalna średnia moc w czasie do godziny?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co powiecie o takim trningu:

Poniedziałek: Pompki, Brzuszki, Przysiady i tam wyciskanie w różne strony hantli i sztangi głównie na barki sobie skierowałem te ćwiczenia.

Wtorek: Marszo-Bieg - 2,5minut bieg 2,5minuty marsz i tak 6 razy.

Środa:

Czwartek:Marszo-Bieg - 2,5minut bieg 2,5minuty marsz i tak 6 razy.

Piątek:Pompki, Brzuszki, Przysiady i tam wyciskanie w różne strony hantli i sztangi głównie na barki sobie skierowałem te ćwiczenia.

Sobota: Basen albo rower w zależności od czasu

Niedziela:Marszo-Bieg - 2,5minut bieg 2,5minuty marsz i tak 6 razy.

 

Na ćwiczeniach takich na siłownie nie znam się za bardzo więc jakby ktoś doradził co tam wstawić jeszcze, co zostawić, a co wywalić.

 

I wiadomo że nie zawsze zrobię wszystkiego co tu jest bo pracuje od 5 - 19

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stąd, że na średnie hr z maratonów mam zawsze "w okolicy" LT. Pierwsze 1,5h zwykle na czasem i ciut powyżej, dalsze godziny jazdy - zwykle ~5hr mniej niż LT. Jak przyjdzie kryzys, to i 10-15hr mniej, ale o to chodzi, żeby tych kryzysów nie było. Średnia wychodzi zwykle ~LT, na mega dość blisko, na giga rzeczywiście trochę mniej.

 

Braki nie wynikają z moich wyidealizowanych oczekiwań wobec organizmu tylko z porównania do poprzedniego sezonu i do szczytu formy w jego trakcie. Wtedy (szczyt formy) z 5h maratonu, po wycięciu przedziału łapnięcia gumy i jej łatania, średnia z 4h50min jazdy była 171, a LT miałem ~174. Ale wtedy pamiętam noga podawała nieziemsko, tylko gdyby nie ta guma...

 

Nie oczekuję jeszcze oczywiście rezultatów na miarę tamtego szczytu, ale ogólnie porównując z wytrzymałością nie jest lepiej.

 

@Nemo7 - za mało roweru. Nawet, jeśli dopiero zaczynasz treningi, a zimę przesiedziałeś przed telewizorem, to 3x0.5h marszobiegu to mało. Zrób go 2 razy, po 45 minut, a oszczędzony czas dołóż na rower.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dornif ale ty na stacjonarnym robisz trningi powyzel 2.5 h? ja pisalem o stacjonarnym rowerze. Normalnie 1h to przyjemna jazda ale na stacjonarnym to juz troche jest.Wiesz o co chodzi, zupełnie inna specyfika jazdy. Czy jest ktos w stanie przejechac 3h w domu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...