Adamos05 Napisano 5 Stycznia 2009 Napisano 5 Stycznia 2009 Zdziwiłem się trochę że jeszcze nie mamy tego widelca w spisie więc szarpnąłem się na recenzję Jeżdżony od końca lipca, przebiegu nie podam bo nie mam licznika, zaliczył dwa tyg alpejskich szlaków i dziesiątki godzin beskidzkich zjazdów więc nie oszczędzam go, w enduro nie ma zmiłuj. Zamontowany w Amstaffie 2006 rozmiar 16, moja waga 67kilo z plecakiem zapakowanym na cały dzień Cena: Cena wyjściowa 1850, ostateczna 1600 po uwzględnieniu 11% zniżki dla stałego klienta w Bikershopie i jeszcze 5 dych rabatu, przyszedł po 4 dniach od daty zamówienia w oryginalnym pudełku, zafoliowany, ewidentna "funkiel nówka". Przesyłka prosto z Harfy wliczona w cenę Wygląd i budowa Masywny, górne golenie 32mm - złote,długie na 145mm, jedna z "nadrukiem" z podziałką skoku 95-140mm i napisem "U-turn", dolne golenie srebrne z solidnymi naklejkami z oznaczeniami modelu, korona o niedużym rozstawie względem grubości i głębokości nazwijmy to, jest po prostu duża, w porównaniu z Rebą kumpla dwa razy większa: wyższa, grubsza i głębsza. Pokrętła ładnie zrobione i trwałe bo po wyczyszczeniu wyglądają prawie jak nowe. Jednie pokrętło regulacji tłumienia powrotu na dole prawej goleni ma spory luz co w niczym nie przeskadza ale troche psuje całokształt. W jednej goleni pracuje sprężyna U-turn w drugiej tłumik i reszta "bebechów" Działanie: Na sucho dośc miękki, przy maksymalnym skoku można go ubic do 120mm przy 95mm wręcz dobic, zakres regulacji obydwu tłumień jak i progu blokady jest ogromny, ze 100% pewnością każdy użytkownik znajdzie swoje ustawienie. Pokrętła po dotarciu się chodzą płynnie i lekko, to od regulacji skoku z wyczuwalnym "tykaniem", jedynie pokrętło od floodgate'u mogłoby byc trochę większe bo przez rękawicę ciężko się nim kręci. Mankamentem jest luzujący się zacisk ośki Maxle, za pierwszym razem myślałem że piasta luz złapała ale okazało się że to oś, przyczyny nie znam, zacisk zaciśnięty z odpowiednią siłą, sama oś odpowiednio wkręcona w golenie, poprostu nie wiem dalczego tak się dzieje... W terenie - bajecznie W parze z oponą Schwalbe Fat Albert 2,35' przód przejedzie poprostu po wszystkim, reaguje na każdy rodzaj i wielkośc przeszkód, po odpowiednim dostosowaniu tłumień (co zajeło mi ze trzy tygodnie-zabawa przednia ) praktycznie niedobijalny, raz zdarzyło mi się wykorzystac całe 140mm ale dopóki nie spojrzałem po zjeździe na goleń wogóle bym o tym nie wiedział, widelec wogóle mnie o tym nie poinformował. Mimo że na sucho wydaje się miękki w terenie jest idealnie, pracuje powiedzmy 130mm skoku, pozostałe 10mm jest przeznaczone na specjalne okazje. Bez zająknięc przyjmuje mniejsze i powiedzmy średnie lądowania, co do większych sie nie wypowiem bo nie skaczę jakoś specjalnie, hopy na zjeździe nie ominę ale nie okupuje W porównaniu ze sprężynowym Marzocchi MX Comp 105mm którego miałem wcześniej jest poprostu kosmicznie sztywny, na boki nie wygina się wogóle co myślę jest dużą zasługą ośki Maxle i wspomnianej wyżej masywnej korony, w płaszczyźnie roweru śladowe uginanie można wyczuc tylko przy naprawde ostrym hamowaniu. Po skróceniu skoku do 95mm wyczuwalnie twardnieje i równie wyczuwalnie obniża się przód, te 4,5 cm to dużo, można go też dużo łatwiej dobic, wystarczy mocno naprzec na kierownicę przy np. zjeździe z krawężnika i cały skok wykorzystany, nie czuje się tego ale widac po goleni. Ale ja skok skracam tylko jak mam w perspektywie długi podjazd, a blokuje tylko na asfaltowych podjazdach, blokada działa znakomicie, jak już napisałem wyżej siłę zwalniającą blokadę można dokładnie sobie ustawic. Tak na zjazdach jak i na podjazdach jest wyczuwalna jego spora bądź co bądź waga (ok 2,4kg), na zjazdach to akurat nie przeszkadza ale na pojazdach trochę dokucza no i wysysa większe ilości energii Podsumowanie: Amortyzator bardzo dobry do szeroko pojętego enduro i turystyki górskiej, nie boi się hardkorowych zjazdów a nawet tras DH (co sprawdzałem osobiście) a na podjeździe mimo wagi stara się ułatwiac życie skracanym skokiem i blokadą. Ogromne możliwości "personalizacji", ładny wygląd, przyciąga uwagę innych bikerów. Mimo wysokiej jak na polskie warunki ceny jest jej wart i polecam go każdemu kto szuka porządnego widelca o dużych możliwościach,bardzo dobrej jakości i prawie idealnym działaniu.
kjszpkj Napisano 4 Lutego 2009 Napisano 4 Lutego 2009 Gdybym miał pieniądze to bym sobie złożył rower typu full i właśnie z tym amortyzatorem.Raz miałem przyjemność skakać na rowerze właśnie z takim amortyzatorem było super.no cóż ja w swojej konie mam skok 80mm a więc zbyt wielkiej frajdy niema.
Adamos05 Napisano 9 Czerwca 2010 Autor Napisano 9 Czerwca 2010 No to będzie update...za półtorej miesiąca miną dwa lata od zakupu, w marcu widelec zawitał do serwisu a tam powiedzieli że bebechy są prawie jak nowe, wymienili uszczelki i olej i powiedzili że stan techniczny jest bez żadnych zastrzeżeń Ale na przełomie marca i kwietnia nastąpił radykalny upgrade roweru...mianowicie Pike jeździ teraz w ramie Iron Horse 6Point6, i tak naprawdę dopiero teraz można poczuc jak dobry jest to widelec, 6Point6 to rama dedykowana do "ciężkiego enduro", zalecany skok widelca wynosi tyle ile skok ramy - 160mm. Ale Pajorowi to niestraszne, zdecydowanie daje sobie radę z takim stylem jazdy, mam wrażenie że dzięki większej prędkości na zjazdach, spowodowanej zawiasem pod tyłkiem, jego działanie jeszcze się polepszyło. Jakoś tak płynniej przejeżdża przez sekcje kamieni czy korzeni, również dzięki większej prędkości jest więcej latania co owocuje większa ilością bardziej lub mniej twardych lądowań co dla Pike'a również nie jest problemem...dalej jest to widelec praktycznie "niedobijalny". Także zmiana widelca szykuje się najwcześniej na przyszły sezon, i jest to podyktowane tylko tym że 6Point6 potrzebuje 160mm widelca aby w pełni wykorzystac jej potencjał, to się czuje w czasie jazdy, w momentach gdzie Pike pracuje na granicy możliwości (ale jak wspomniałem, dalej bezpiecznie i komfortowo), zawias woła o więcej...gdyby nie ten fakt, prawdopodobnie jeździłbym na Pike'u aż by ostatecznie odmówił współpracy a na chwilę obecną jestem z niego prawie w 100% zadowolony...wciąż jest to widelec bezawaryjny, bezobsługowy, coś w stylu "plug and play", montujesz i zapominasz o istnieniu, poprostu z niego korzystasz POLECAM !!
Draagus Napisano 10 Czerwca 2011 Napisano 10 Czerwca 2011 Cześć. I mam do Ciebie pytanie, nadal masz może tego Pike'a? Jak się sprawuje? Będzie się on nadawał na Dirt? Pytam się, gdyż chcę kupić rower właśnie z tym amorkiem. : ]
JaniszMTB Napisano 12 Czerwca 2011 Napisano 12 Czerwca 2011 A czemu miał by się nie nadawać? Możesz go pod siebie ustawić i śmigać Widziałem w streetach ten amor
Rekomendowane odpowiedzi