Skocz do zawartości

[bikejoring] odskocznia od tradycyjnych wyścigów mtb ;)


agenciara

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witajcie :)

Od pewnego czasu świta mi pewien pomysł, kupić pieska i trenować z nim do zawodów Bikejoring. Bikejoring - to nic innego jak zawody gdzie piesek, lub zaprzęg piesków ciągnie połączony z nim liną rower.

Czy ktoś miał już z Was takie doświadczenia, czy swoje "ADHD :devil: " musze przenieść typowo na konkretnie bikejoring'owe forum? :P

I tak się po krótce zastanawiam, czy czas spędzony na całorocznych treningach z pieskiem pozwoli mi zapsokoić również głód maratonów i wyścigów :) Jestem optymistycznie do tego nastawiona i myślę, że początki treningu by psa wszystkiego nauczyć będa na pewno trudne, ale ruch to zrowie i myślę że z czasem wszystko da zamierzony efekt i będe dysponować zamierzoną formą w sezonie. :)

Nie chcę rezygnować z dotychczasowego trybu życia, chce mu tylko nadać nowy, jeszcze piękniejszy wymiar, czyli mniej kompa, więcej ruszania się;) Na codzień ciężko jest się zgrzebać z tego kompa :) , a pies = obowiązek

Jak myślicie, dobry pomysł?

Jeśli macie już jakieś doświadczenia w tym temacie to zapraszam do dzielenia się wrażeniami :)

p.s. nie wiem czy jest to dobry dział, więc w razie czego proszę o przeniesienie do odpowiedniego ;)

Napisano

po 1 , nie każdy pies nadaje się do tego żeby ciągnąc coś za sobą czy biegać po kilkanaście i więcej km. po 2 to pies jest większym obowiązkiem niż większość osób sobie zdaje sprawę:)

nie odradzam Ci kupna psa, myślę ze to indywidualna decyzja. Ale musisz zdać sobie sprawę ze o ile pies = obowiązek i spacery , tak równie często będziesz musiała zostać w domu ze względu na psa. No chyba ze kupisz psa dla siebie a opiekę zrzucisz na kogoś innego :devil:

Musisz tez zdać sobie sprawę że pies , o ile kupisz szczenie, będzie potrzebować około roku żeby wyrosnąć i dać się ogarnąć na tyle by móc towarzyszyć w takiej zabawie.

 

 

miałem kurcze nie mówić co masz robić, ale wyszło jak wyszło :P rower zostaw sobie, a psa kup jeśli chcesz ale nie pod katem roweru , a raczej pad katem wyboru przyjaciela na paręnaście lat.

Napisano

wybór psa już zapadł i będzie to zawsze upragniony owczarek niemiecki, jakiś czas temu miałam okazje wyprowadzać takiego na rowerze (i nie tylko) i po prostu mi się spodobało obcowanie z psem. Zawsze pragnęłam mieć psa a wszyscy się nie zgadzali/nie zgadzają :whistling: , no i w efekcie zaspokojeniem tego pragnienia było kupno roweru...

No i teraz, kiedy pseudo-moja psia mordka wyjechała do Irlandii bardzo brakuje mi z nim leśnych spacerów, a obserwacja zawodów w bikejoringu uświadomiła mi, że to nie musi być kanapowiec, a pies aktywny.

na codzień nudzę się w domu, godzinami siedzę przed kompem jednym słowem marnuję swój czas. Chcę robić coś pożytecznego po pracy bo dostaję w łeb!!! :) a żeby czasami ruszyć swoje dupsko na rower słyszę "będzie padać" lub "zimno jest"...... czyli setki tysięcy słów zniechęcenia ze strony rodziców bo po prostu nie mają swojej pasji i nie wiedzą jak takie słowa działają na psychikę.

"zostawanie w domu ze względu na psa" - nie ma z tym problemu bo moja rodzina pełni domowniczy tryb życia wręcz już przeginają :P

jestem przygotowana na rok podstawowej tresury posłuszeństwa i dalszego treningu docelowego dla danej dyscypliny.

Napisano

owczarki to sympatyczne psy, ale trzeba umieć takiego wychować . Co by nie patrzeć to pies który umie pokazać ząbki.

 

 

 

ps czułaś kiedyś zapach owczarka w zimie lub po deszczu? taki pies na zimę to niestety tylko kojec bo w domu smród nie do zniesienia.

Napisano

Mam znajomych, ktorzy od dluzszego czasu 'bawia sie' w te klocki, napisałem w "" bo dziewczyna jest w czolowce europejskiej :whistling:

 

Jesli chodzi o psa to w gre glownie wchodza psy polnocy lub jesli myslisz o powaznym sciganiu specjalne krzyzowki do wyscigow.

Tylko jak pisal Iron, to wymaga sporej pracy.

Napisano

Iron, nie czułam. Aż tak jest źle? Wytarcie psa przed wejściem do domu nic nie da? Nie załamuj........ :whistling: Ale dobrze że piszesz, to spróbuję rozwiązać ten problem przed pojawieniem się psa w domu... najwyżej jeszcze trochę poczekam z jego kupnem. Ale z tego co piszesz to wnioskuje że chcesz mi prawdami życiowymi wybić psa z głowy.... więc cóż mi pozostaje jak poważnie przemyśleć tę decyzję...

Pies będzie szkolony, PT obowiązkowo.

harry-peek o poważnym ściganiu nie myślę, bo boję się zabójczych prędkości, aha i już jeden taki husky porysował mi główkę ramy i byłam bardzo zła z tego powodu :P To są szalone psy :P

MateuszA, tak było i przeczytałam, dzięki :)

Napisano

Ja mam goldena z długaśnymi włosami :whistling: Wcale nie śmierdzi aż tak, fakt chłopak z deka capi skarpetkami po przyjściu z dworu jak jest mokry ale 0,5 h i już jest suchy, tylko trzeba podłogi odkurzyć bo się sypie błoto od niego :)

 

Co do psich zaprzęgów z tym "rowerkiem" to to jest zdrowe dla psa, gdzies oglądałem w TV program o tym i taki facet opowiadał, że pies woli biegać niż jeść i jest to dla niego dużo zdrowsze.

Mój wczoraj przebiegł się 10km w śniegu po kolana i był mega szczęśliwy :P

Napisano

Nawrotek, nie porównuj goldena z owczarkiem :whistling: te mają na sierści coś w rodzaju łoju co naprawdę śmierdzi w zimie:)

zgadza się z labradory nie śmierdzą na sucho, ja swoją sunie po przyjściu ze spaceru przecieram wilgotną szmatka i jest ok. Ale jak wróci z deszczu cała mokra to śmierdzi że lepiej nie mówić:)

 

Agenaciara wcale nie staram się Ci się wybić psa z głowy :P rozumiem że to Twój 1 pies?

Dlatego staram Ci się napisać co i jak tak mniej więcej, sam mam psa dopiero 3 lata i specem nie jestem ale wiem co myślałem o psach jeszcze 4 lata temu a co teraz.

Wiadomo też że każdy większy pies pobiegnie i pociągnie czy to rower czy sanie, tylko że dla goldena, labradora (ps wiem że golden to też labrador;p) czy właśnie owczarka skończy się to szybko problemami ze stawami.

Wytarcie psa to pomoże Ci ściągnąć z niego bród , błoto itp ale nie wytrzesz psa do sucha. Po za tym właśnie to co psa chroni (łój) , tak bardzo śmierdzi w przypadku owczarków i żeby nie być tutaj gołosłownym mam owczarka w rodzinie a także u sąsiadów. Jedni trzymają już na dworze, drudzy zamykają w garażu gdzie pomimo mycia kafli, zmiany kaców psa unosi się charakterystyczny dla wilka zapach :P

znowu pisze jakbym coś odradzał ;p nic bardziej mylnego . Zwróć uwagę na to jakie masz warunki w domu i koło domu . Jaki jest Twój styl życia i Twojej rodziny. Jak długo pies będzie zostawać sam, czy codziennie znajdziesz czas i silę żeby psa wybiegać kilka km ? Czy w okolicy jest więcej suczek czy psów:)

Decyzja czy kupić psa czy nie to nie jest prosta decyzja więc nie podejmuj jej pod wpływem chwili czy jednego pomysłu , bo jeżeli okaże się błędna to i Ty i pies poniesiecie tego konsekwencje.

 

ps powodzenia i życzę znalezienia prawdziwego przyjaciela, który zawsze zrozumie. Przyjaciela który nic nie mówi a czuje Twój nastrój lepiej niż najbliżsi. Psa który będzie członkiem rodzinny :)

Napisano

A ja mam Alaskan Malamute 4 letnią suczkę Tajgę :) Chciałem ją nauczyć właśnie ciągnięcia roweru albo nawet wózka ale niestety jest leniwa. Trzeba się liczyć że nie każdy pies jest sportowcem nawet z tych ras które są "sportowymi" rasami. Na co dzień Tajga jest bardzo żywiołowa a na spacerach spuszczone ze smyczy biega ile wlezie. Niestety po założeniu szelek i po poczuciu obciążenia nie chce ciągnąć. Po prostu staje i nie chce, nawet kiełbasa jej nie przekonuje :mellow: Próbowałem na różne sposoby: rower, walec ogrodowy ;) a nawet zgłosiłem się do chłopaka który ma husky i codziennie z nimi trenuje - psy ciągną wózek. Staraliśmy się Tajgę nauczyć biec z innymi psami ale jej się to w ogóle nie podoba ciągle biegnie tam gdzie jej się podoba zatrzymuje się odbija w bok lub w ogóle spowalnia. Mimo wielu prób nie udało jej się nauczyć ciągnięcia.

Grubo zastanawiam się nad podjęciem kolejnej próby bo już wyrosła z wieku szczenięcego i trochę jej się poukładało w głowie (bardziej się słucha i uspokoiła swój i tak wariacki charakter).

Zastanawiam się jeszcze nad jedną przyczyną jej niechęci. Jak rosła miała problemy z kośćmi tylnych łap. Rosła za szybko i strasznie ją łapy bolały tak że nie mogła się ruszać i dostawała zastrzyki. Miała to do mniej więcej roku. Teraz już tego nie ma ale może przy obciążeniu ją coś boli??

Co do treningów z psem trzeba sobie zdać sprawę, że nie każda pora dnia jest dobra do treningów. Latem treningi trzeba przeprowadzać wcześnie rano gdy jest zimno bo inaczej pies nie wytrzyma temperatury, wieczorem tez jest chłodno ale nie aż tak. Jeździć z psem trzeba różne dystanse ale nie aż tak długie jakie mogły by być dobrym treningiem pod maratony rowerowe.

Wybór psa trzeba dobrać do własnych możliwości czasowych, warunków jakie można mu stworzyć i trzeba pamiętać że jak nam się takie zabawy z psem znudzą to i tak pies tego będzie potrzebował. Trzymanie psa w mieszkaniu a zwłaszcza żywiołowego jest dla niego straszną męczarnią co odbija się często na jego zachowaniu i stanie mieszkania. Przy taki (czy innym) psie warto mieć ogród ;)

Napisano

Nawrotek - śniego to jest to co pieski lubią najbardziej :)

Iron - tak, będzie to mój pierwszy pies i właśnie dobrze że mnie uświadamiasz jakie to niesie za sobą minusy. Im więcej będe o nich więcej, tym lepiej się przygotuję i mniej będe popełniać błędów przy pierwszym psie (mam nadzieję :P ). Pies będzie miał gdzie się wybiegać bo mieszkam jakies 100 metrów od górek - terenów leśnych o powierzchni jakiś 25m2 ;) Zapożyczony na łikend owczarek niemiecki miał się ze mną gdzie wybiegać, generalnie go zajechałam, bo biegł jakies 8km przy rowerze (oczywiście humanitarnie z przerwami na odpoczynek, wode) i następny dzień spacer po górkach i pies jak wracał do Pani miał chyba zakwasy :D Rzeczywiście owczarki mogą mieć problemy z łojową skórą a co za tym idzie "ze skarpetkowym zapaszkiem", ale w razie czego na wszystko znajdzie się rozwiązanie po przyszukaniu kilku forum ;)

Decyzja o kupnie psa pojawia się nieustannie od dawien dawna, ale ostatnio została poparta bikejoring'iem no i po prostu potrzebuję jakiejś ostoi od rzeczywistości. Pies ma być przyjacielem rodziny, ale aby przyjaźń działała w dwie strony przewodnik musi mu zapewnić dużo zabawy i ruchu..... dlatego fajnym elementem będzie bikejoring.

Kazumi - na pewno musiała być zabawna ta nauki psiaka w zaprzęgu ;) no może jedynie efekty trochę wkurzały..... a szkoda.... malamuty to świetne psy! ale może jeszcze nie wszystko stracone?! może dać mu jeszcze jedna szanse? ;)

Jeśli chodzi o treningi to oczywiście żadne męczarnie w 30sto stopniowym upale, wszystko będzie odbywać się w zgodzie z naturą ;) Owczarek może mieszkać w bloku, byleby tylko miał zapewniony ruch, a to mogę mu zagwarantować...

Napisano

Trzymanie dużego psa w bloku nie jest za fajne dla psa.

Jak chodzi o zapach psa ja zapachu swoich psów nie czuję (może z racji na poprzestawiane przegrody w nosie) jak sie bardzo zbliżę do pas to wtedy jakiś zapach czuć. Pies owczarko niemiecko podobny (owczarek otomiński :) ) po za zmoczeniem woda nie śmierdzi w ogóle. Natomiast malamute zawsze ma taki specyficzny zapach. Może to też wina stylu życia bo Tajga większość dnia spędza na dworze a Nora siedzi w domu :P

Napisano

[OT :P ]z tego co mi wiadomo, owczarek nie jest aktywny w domu i jeżeli dostanie należytą dawkę ruchu będzie psem spełnionym... ważne by zapewnić mu troskę i kontakt z przewodnikiem, zajmować się nim, nie pozwalać leżeć plackiem cały dzień, czyli nie zmarnować tego bystrego talentu.. owczarka jak najbardziej można trzymać w domu.

co do zapachu sierści, wyszukałam że ten specyficzny zapaszek to skutki wilgoci, zimna i błocka, czyli coś po kroju grzyba. Trzeba po prostu o pieska zadbać po przyjściu z takiego spaceru.[/OT :) ]

 

Wracając do bikejoring'u..... nie oczekuję wysokiego poziomu - dlatego wybrałam owczarka- to ma być nasz styl życia, na ile to piesek pokocha (albo i nie :) ) to na pewno frajda będzie wielka i na pewno pragnę osiągnąć sukces jeżeli chodzi o jego kondycję i radość z życia wierzę w to, że jeżeli taki szmat czasu jeżdżę już na rowerze i mi się to nie znudziło, to na pewno dodanie do tego psa będzie ciekawym urozmaiceniem, zarówno w życiu kolarskim jak i tym osobistym.

 

Jeżeli ktoś miałby informacje dotyczące tego, jak spisują się w tej dyscyplinie owczarki niemieckie, to bardzo proszę o info :)

Napisano

może na jakiejś stronce kynologicznej??

wytrzymałość psa wytrzymałości psa nie równa...

 

Niektóre rasy wytrzymują długie i szybkie "wycieczki" inne po kilku kilometrowych rajdach mają problemy z kręgosłupem/stawami

nie żebym ciebie zniechęcał, ale wydaje mi się że owczarek niemiecki do najbardziej wytrzymałych psów nie należy...

No chyba że chcesz zrobić z nim 5km rundkę co drugi dzień wtedy miałabyś pewność że pies będzie zadowolony...

Znawcą nie jestem(chociaż od zawsze miałem różnorakie psy) ale wiem że psy nie potrafią biegać na pół gwizdka i to co dla ciebie będzie truchtem kilkukilometrowym dla psa będzie zawsze sprintem... po prostu będzie się męczył tak samo(może nawet bardziej) jak przy większej "szybkości"...

Ale powtarzam jeszcze raz że ekspertem nie jestem i nie wiem ile jest w stanie taki wilczur znieść(trzeba wziąć pod uwagę dużą-jak by nie patrzeć- prędkość rowerzysty i odcinek który pokonamy)

 

pewno dodanie do tego psa będzie ciekawym urozmaiceniem

pamiętaj że pies to nie zabawka... on w przeciwieństwie do roweru nie czuje się jak dodatek czy urozmaicenie czyjegoś stylu życia... co prawda można mu zrobić sieczkę z mózgu oddając do tresury... ale pies zawsze pozostanie psem..

  • 2 miesiące temu...
Napisano

niemożliwe??

dora_kamil_rower.jpg

 

a jednak hihi :P

 

aha MateuszA... Owczarek to kłusak, najefektywniej zatem pokonuje dystans w kłusie :) będzie dobrze :icon_wink: ja nie oczekuję jazd ze średnią 25km/h ;) jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli, za 4 miesiące będzie psiak, i półrocznego ON'ka będe trenować dostosowując się do jego potrzeb ruchu. trafiłam na wspaniałe forum i tam mam kontakt z ludźmi "z praktyką" czyli hodowcy, treserzy... :P:)

 

jeśli wszystko się uda... będzie pięknie! :)

pozdr!

Napisano

post-103148-1236374877_thumb.jpg

mam zwykłego kundelka, biega przy rowerze odkąd skończył 4 miesiące

jak tylko widzi przygotowania do wyjazdu rowerowego aż go skręca żeby pobiegać

  • 11 miesięcy temu...
Napisano

Dziękuję Schwefel'owi za odblokowanie tematu ;)

 

tadammm no i o to jesteśmy, po ponad roku już we dwójkę :)

I od razu przyznam, że jest to strzał w 10'tkę :)

 

Mój owczarek niemiecki skończy za 3 dni 8 miesięcy, jesteśmy w trakcie szkolenia od pierwszego dnia w moim domu, a na poważnie od 2 miesiąca jego życia w świetnej szkółce :)

Trochę to trwało zanim nabrałam z nim dobrych relacji, ale niniejszym ogłaszam ze zaczynamy treningi, a raczej "wstęp wstępu" do treningów :)

Pierwszy, odbył się we wtorek, na trasie 2 kilometrów z kilkoma przystankami uczyłam poruszania się przy rowerze :) Na razie bez smyczy, bo nie mam szelek i liny z amortyzatorem [szelki w trakcie kupna, lina z amortyzatorem do 18'stego miesiąca doczepiona do smyczy typu "flexi"]; dopingowałam Nazgula aby nie wąchał śniegu na poboczu tylko biegł przed rowerem :) Pomijając fakt, że jeszcze jakiś czas temu rower był dla niego obiektem do upolowania nr 1 poszło nam wyśmienicie :)

|początku trochę bał się o swój zadek, ale zaufał mi, a w drodze powrotnej do domu ustaliliśmy swoje tempo i świetnie nam szło, jestem z niego dumna :)

Na takich krótkich dystansach, będziemy jeździć do 18'stego miesiąca życia, a od ok. 20'stego będziemy wydłużać trasę oraz wprowadzimy interwały :)

W przyszłym tygodniu lecimy na RTG stawów, więc wszystko będzie pod kontrolą :)

Tak więc... jak człowiek chce, to potrafi :)

myopera.JPG

Napisano

Przeczytałem art z BikeBoardu oraz ten temat i... łojjj!!!

Nie wiedziałem że jazda na rowerze z biegnącym obok psem wymaga specjalnych nazw ;)

Ja śmigam z Bryśkiem - jest to 4-letni posokowiec bawarski, bestia stworzona do biegania. Za młodu latał na elastycznej smyczy na dojazdówkach, a później już po lesie całkowicie luzem. Obecnie nawet na dojazdówkach smyczy nie potrzebuje bo nauczył się sam biec równo 0.5 metra od roweru.

 

Dystanse to na początku było w granicach 5-8 kilometrów, obecnie 30 nie robi na nim większego wrażenia, a i tak przez większość tego dystansu to ja muszę go gonić. Lekki problem pojawia się w cieplejsze dni latem, ale wystarczy przemyślany dobór trasy np. wzdłuż rzeki, lub zahaczając o kilka jeziorek,żeby pies mógł wskoczyć i się ochłodzić.

Ogólnie fajniej się jeździ z psiakiem niż samemu, a i po takiej przejażdżce pies jest o wiele bardziej radosny niż siedząc w domu.

Napisano

Taki rodzaj sportu z psiakiem wydaje mi się dość normalny...mój Tato sam kiedyś jeździł na działkę z Dobermanem bo miał nadmiar testosteronu i lubił biegać dużo :icon_confused: Ale jeśli chodzi o jakieś dłuższe wyprawy i wyjazdy w góry to raczej takiego czegoś nie widziałem :P;)

Moim zdaniem połączenie sprawdza się ale tylko i wyłącznie w ramach odskoczni od typowej jazdy XC itp.

Pies wymaga wiele wyrzeczeń i poświecenia to jak członek rodziny kolejny więc trzeba brać pod uwagę wiele sytuacji do których pies nie będzie nam pasować chyba że pozostawimy go w hotelu specjalnym dla czworonogów lub najbliższej Rodzinie. Wszystko wiąże się z problemami dlatego warto przemyśleć taką decyzję. Jak psa się przyzwyczai w zależności od psychiki zwierzęcia to może codziennie polubić taką formę spacerku :D

Napisano

Ja jednak uważam, że Syberian Husky to są super psy do bikejoringu, więc co mówię, bo mam jednego i jeżdżę z nim "na rowerze". Po pierwsze są to psy z charakterem do biegania - praktycznie wszystkie kochają biegać do upadłego, po drugie mają one bardzo przyjazne nastawienie i perwersyjną radość z życia <_< - nieraz jak mi się nie chce czegoś robić lub mam doła to taki pies bardzo szybko potrafi na duchu podnieść. A teraz minusy - trzeba je dobrze wychować i albo dużo z nimi biegać albo mieć duuuży ogród. Nie są też tak bardzo drogie;) I weź pod uwagę, że jak chcesz kupić rasowego psa to musisz o niego zadbać wydatek na samego psa to najmniejszy wydatek - przykładowo worek dobrej karmy 15kg kosztuje ok. 160zl i wystarcza na 1,5 miesiąca dla psa o wadze ok. 20 kg (i tu następny bardziej materialny plus husky mniejszy od owczarka wiec tańszy w utrzymaniu). Psy mam od urodzenia i NIE WYOBRAŻAM SOBIE ŻYCIA BEZ NICH :P

Napisano

kamfan i tu bym mogła polemizować husky czy owczarek dla osoby która traktuje bikejoring jako przygodę i dodatek :)

bo jeżeli pies miałby być typowo do wygrywania wyścigów psich zaprzęgów to nic innego jak sprawić sobie greyhound'a lub inne mixy specjalnie skrzyzowane po to aby zwyciężały ;)

owczarek niemiecki to pies który nadaje się do wszystkiego, tyle że we wszystkim trzeba mieć zdrowy rozsądek. biegać przy rowerze może, ale trzeba go tak samo jak huskiego przygotować :) i co najważniejsze, w swoim kłusie jest nie do zajechania :))))

ja akurat nie chcę "wygrywać" a po prostu sobie zasmakować tej pięknej dyscypliny jako jedynie odskocznia od tradycyjnego jeżdżenia :)

miałam też okazje zobaczyc co zrobiły dwa huskie z moją ramą rowerową...... zmasakrowały mi lakier zanim "zaprzęg" ruszył. owczarki są bardziej okiełznane ;)

no i ta podatność na szkolenie...... :) powiem szczerze że "niewybiegany husky" to jest bomba atomowa, niewybiegany owczarek również, ale jego przynajmniej jak nie bieganiem to można zmęczyć czymś innym (frisbee, szukanie przedmiotu, ślady, posłuszeństwo) :)

ja mam akurat owczarka z linii zmiksowanej użytkowa&eksterier na korzyść użytkowości więc ma on ogromne predyspozycje do tego aby robić coś razem i czerpać z tego radość cokolwiek to by było. mogłabym powiedzieć że lubi wszystko co dam mu do roboty :)

bieganie przed rowerem, frisbee, bieganie, posłuszeństwo, skakanie przez przeszkody i takie tam :)

a co do utrzymania...

pies to członek rodziny :D nie wydaje mi się żeby te 50zł różnicy w żywieniu robiło jakieś ogromne wrażenie ;)

 

--------------------------

póki co śmigamy trasy ok. 3km, stopniowo będziemy je wydłużać (nie mogę go zbytnio obciążać ze względu na stawy).

Z kwietniowej przejażdżki, mój osobisty sierściuch :)

DSCF9451.JPG

  • 3 miesiące temu...
  • 3 miesiące temu...
Napisano

no i dopięłam swego :devil: szkoda tylko że nie mam urlopu w sobotę, to bym została sklasyfikowana - zawody trwają dwa dni w sobote i niedziele.

Owczarek jest pojętnym psem, szybko załapał naukę kierunków - prawo lewo - a na starcie chyba skumał że jest na zawodach bo wypruł jak torpeda :D na treningach miałam trochę problem bo miał chęci wąchać mijane krzaczki, a na zawodach proszę... kulturka na całego hehe

086.jpg

Także nie udzielam się na forum ostatnio bo wchłonęłam w świat owczarków :icon_lol: Pozdrawiam :)

 

Evo - jemu w lato jest tak samo gorąco jak wszystkim :( ale jemu zdaje się to nie przeszkadzać, ważne tylko nie forsować go w największe upały, a dać coś do roboty porządnego wieczorem lub wcześnie rano :)

Zaczynamy od wytrzymałości, więc na razie robimy dystanse po 4-7km w kłusie... młody to jeszcze pies więc nie ma co się śpieszyć :)

Napisano

hej,uprawiam bikejoring dośc często i nawet nie mam psa.Dopadła mnie banda kundli ,szczekały i warczały okrutnie.mój rekord V max został dzięki nim pobity :( A na serio czy to bezpieczne??Co będzie jak wybiegnie na drogę kot??Piesek pobiegnie w swóją stronę ,a Ty w swoją??Możesz go szybko odczepić od kierownicy??

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...