Skocz do zawartości

[smarowanie łańcucha]


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Zobaczyłem niedawno coś, co powaliło mnie na kolana a śmiać się nie mogę przestać do dziś.

Przytaczam z innego forum najlepszy/najskuteczniejszy sposób konserwacji łańcucha rowerowego (z zachowaniem praw autorskich dr.krisk`a):

 

 

"Jak idealnie nasmarowac lancuch w bicyklu.

 

Kupujemy od chlopa wolu tlustego, i przez rok dotuczamy intensywnie.

Zeby tylko malo ruchu mial, a tluszczu duzo!!!

Po roku zabijamy na trawniku z tylu bloku, sprawiamy, i zaczynamy

topic loj!

Topimy, topimy - na kuchence w mieszkaniu, uprzednio

zabarykadowawszy sie przed sasiadami i Straza Miejska, co to

przyczyny smrodow ciekawa.

Po roku topienia mamy garnczek loju wolowego najprzedniejszego, jak

muslin delikatnego. Dobra.

W mikserze mielimy dwa kilo wkladow olowkowych twardosci B6, na pyl

grafitowy najdelikatniejszy. Poniewaz troche zawsze sie dostanie do

atmosfery, wygladamy jak gornik przodowy na koniec zmiany. W tym

stanie otwieramy drzwi sasiadom - ci zas w poplochu wieja po

schodach. Dobra - mamy spokoj.

Wsypujemy grafit do loju i zaczynamy mieszac. Mieszamy rok. Pol roku

w lewo, pol roku w prawo. Dobra - gotowe.

Bierzemy lancuch i z drzeniem serca zanurzamy go w smarze. Moczymy

rok, albo lepiej dwa, zeby loj wszedzie wlazl, miedzy atomy sie

wcisnal i dobrze wklinowal. Dobra.

Teraz bierzemy poduszki atlasowe i uroczyscie skladamy lancuch aby

obciekal. Niech obcieka z rok, tylko mu poduszki zmieniajmy!!!

Dobra - gotowe!!!

Jak pomyslimy, ze mielibysmy nasz sliczny nasmarowany lancuszek

uswinic gdzies na pylnej drodze to robi nam sie strasznie przykro.

Reszte zycia spedzamy na kontemplacji lancucha i udzielaniem porad

na Forum Rowery!!

KrisK"

 

:confused::woot::yes::002:

Napisano
Wsypujemy grafit do loju i zaczynamy mieszac. Mieszamy rok. Pol roku

w lewo, pol roku w prawo. Dobra - gotowe.

Teraz bierzemy poduszki atlasowe i uroczyscie skladamy lancuch aby

obciekal. Niech obcieka z rok, tylko mu poduszki zmieniajmy!!!

Dobra - gotowe!!!

Dawno się tak nie uśmiałem :woot::confused: Ten text zasługuje na wydrukowanie

Napisano

Delikatnie mówiąc, "angielskie poczucie humoru" ;)

 

Proponuję to przenieść do śmiesznych (?) tekstów, kawałów itp. w forum nierowerowym, bo nie jest to merytoryczny tekst o konserwacji...:D

Napisano

;) końcówka jest thebeściacka zupełnie jak bym się z siebie naśmiewała..... <_< czasami jak świeżo wypucuję napęd to zdarza mi się na wycieczce w przerwie lukać w jakim stopniu już jest brudny hehehe :down:

 

ciekawe pod jakim/kogo wpływem powstał ten tekst, na pewno kryje się za tymś jakaś forumowa historia -_-

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...