Skocz do zawartości

[Zlot]Pierwszy ogólnokrajowy międzynarodowy Zlot Forumrowerowe.org


MarcinGoluch

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

I podpisuje się pod tym rękoma, nogami i czym tam się jeszcze da. Teraz, można ustalić ewentualną sprawę konkursów o których mowa była, tudzież "niezbędnika zlotowicza" czyli rower, kask i cała sterta różnych gratów.

Napisano

Dla mnie kwestia wyposażenia jest zbędna, bo tutaj nikt za nikogo odpowiedzialności nie ponisi i porównuje to do najzwyklejszego wypadu z kumplami i niechciałbym żeby ktoś mi kazał zakładać kask na głowę bo inaczej mi spuści powietrze z opon :)

Napisano

Na zlotach emtb nie narzucaliśmy na zlocie żadnych obowiązkowych przedmiotów ale myślę, że uwaga Juraska jest jak najbardziej na miejscu(choć u osób znających góry powinna być oczywista).

  • Mod Team
Napisano

Klaniam,

Jeszcze taka propozycja.

Ja osobiscie mam zanabyte ubezpieczenie na rower i rowerzyste ktore obejmuje takze wyjazdy poza JuKeja.

na razie ten sektor w Polszcze jest jeszcze ugorem nie ruszanym lub nieco tylko rydlem pobruszanym ale zwykle NNW kazdy we wlasnym, dobrze pojetym interesie moglby sobie zanabyc.

Pare zlotych to kosztuje a spokojna czaszka... Szczegolnie jesli ktos mysli bardziej o spedzaniu Zlotu na rowerze a nie na degustacjach :)

 

OSTRO!

I.

Napisano

Myślę że powinniśmy sprawę postawić jasno, jak ktoś nadużyje procentów i będzie coś niszczyć / mieć bezpodstawne pretensje do innych osób to wypad z imprezy i koniec.

 

Może zrobimy jakiś niezbędnik zlotowicza coby ktoś czegoś nie zapomniał ?:

Kask

Rower

Łatki/dętki (te 2gie milej widziane)

Pompki

Klucze

Oświetlenie jak będziemy jeździć w nocy

Cieplejsze ciuchy

Jakaś mini apteczka (a nóż widelec sie przydadzą bandaże/woda utleniona)

 

P.S. Nie wie ktoś gdzie nabędę ubezpieczenie o którym prawi Ivan ? Chyba PZU kiedyś takie coś miało ?

Napisano

Desperados oczywiście jeżeli ktos nie planuje jechać w nocy to nie bedziemy go zmuszali do zabierania światła.

Co do kasku to hmmm ja bede mial na 100%. Wypadek kwietniowy uzmysłowił mi że potrafi ochronić czajnik w najbardziej błachych sytuacjach.

 

Co do kwestii organizacyjnych po rozmowie z Inferkiem otrzymałem zapewnienie że sprawdzi trasy po zimie i zda relacje jak wygląda trasa. Myślę, że teraz nie ma co jej planować nawet wstępnie bo wszystko może się zmienić o 180stopni.

 

Jeśli chodzi o schronisko to jestem po kolejnej rozmowie z właścicielem. Do połowy stycznia mamy zatrzymane 50miejsc(mam potwierdzenie rezerwacji) i przy zgłoszeniu pierwszej listy korygujemy w dół lub w górę ilość miejsc. Dla mnie optymalną sytuacją było by osiągnięcie 40osób w styczniu i pozniej zamknięcie całego schroniska dla Zlotu, ale na to potrzebujemy 60osób.

 

Jeśli chodzi o rozwiązanie kwestii ogniska. Ta sprawa może być obgadana ze schroniskiem na tydzień przed Zlotem i też właściciel zapewnił mnie, że będzie dobrze. Myślę, że załatwimy to nieco wczesniej. Zaproponowałem, że każdy ze zlotowiczów(jak na imprezie firmowej) otrzyma 3bony na których np będzie konsumpcja z napojem i na bon otrzyma co sobie będzie życzył. Przy zamówieniu beczki otrzymamy również dystrybutor. To w wypadku kiedy organizację ogniska powierzymy schronisku. Co i jak będziemy chcieli przy ognisku poddamy zapewnie pod głosowanie :).

 

Jeśli macie jakieś inne pomysły w sprawach organizacyjnych to zapraszam do ich podawania.

 

Pozdrawiam!

Marcin

Napisano

Bez przesady chyba nikt nie jedzie tam po to żeby sie upić i coś rozwalać itp. itd.

Co do niezbędnika to kask to raczej powinien być obowiązkiem no bo to nigdy nie wiadomo.

Napisano

Nie chce tworzyć żadnego niezbędnika. Myślę, że to jest kwestia podejścia do tematu każdego z osobna.

Jeśli chodzi o ubezpieczenie jak Ivan zauwazył temat ten w polsce kuleje i osoby posiadajace takie ubezpieczenie na zlocie będzie mozna policzyć na palcach jednej ręki. Takie rzeczy jak podstawowa apteczka na pewno się zorganizuje.

 

Co do kasku to nie mam zamiaru nikogo zmuszać. Teraz to nie wstyd, to pokazanie, że do tematu podchodzimy poważnie.

Jak dla mnie mogą niektórzy jeździć nago i bez siodełek, ale jak będą miały kask to ok :).

 

Szczavik organizowałeś zlot emtb. Jak wyglądała u was komunikacja na szlaku? Bo rozumiem, że w różnym stopniu uczestnicy sobie radzili.

Napisano

Z tego co widzę, jeszcze nikt nie poruszył tego tematu a więc:

Marcinie jak ma wyglądać przechowywanie rowerów ? pewnie nie będą zbyt czyste, żeby je trzymać w pokojach.. a raczej jedziemy się tam dobrze bawić, a nie wracać z kaskiem w ręku..

być, może coś przeoczyłem.. ale chyba nic o tym nie było mówione..

Napisano

No kask to jednak bym zdecydowanie proponowała tak :) . Góry to jednak są góry - ryzyko na trasie bez porównania większe, niż na nizinie (choćby w takim Kampinosie, gdzie nawet ze stromej wydmy masz sporą szansę polecieć w piach i najeść się jedynie strachu - w górach jednak to będą kamienie). Trzeba też pamiętać, że prawdopodobnie będzie nas większa grupka - wystarczy, żeby kolega przed nami efektownie się wyłożył, a my nie zdążymy zahamować... lepiej, żeby ta głowa jednak była chroniona. Podczas ostatniej wizyty w Beskidach sama miałam okazję się przekonać, że nawet przy stosunkowo niewielkiej prędkości w razie upadku kask potrafi się bardzo przydać :) .

Oświetlenie - też. Nie musi to być koniecznie reflektor, ale coś, co pozwoli przynajmniej widzieć przed sobą drogę - na trasie różnie bywa, może nas zaskoczyć wieczór i trzeba będzie jakoś dotelepać się do cywilizacji. Koci wzrok w gęstym lesie, gdzie co krok masz korzeń, kamień czy wyrwę w ziemi, może nie wystarczyć :) - zwłaszcza, kiedy zjazd/zejście będzie bardziej stromy/e.

Zapasowe dętki i łatki - też jak najbardziej wskazane. I tak, jak pisze Sel - ze wskazaniem na dętki, bo szybciej się zmienia, co podczas wycieczki ma znaczenie.

Pozdrówko potwierdzające :)

 

PS. A jeszcze jedno: czy zabieramy ze sobą śpiwory, naczynia kuchenne?

Napisano
Z tego co widzę, jeszcze nikt nie poruszył tego tematu a więc:

Marcinie jak ma wyglądać przechowywanie rowerów ? pewnie nie będą zbyt czyste, żeby je trzymać w pokojach.. a raczej jedziemy się tam dobrze bawić, a nie wracać z kaskiem w ręku..

być, może coś przeoczyłem.. ale chyba nic o tym nie było mówione..

 

 

jeden wkoncu pomyslał...

Marcin omów z własciecielem schroniska kwestie gdzie mozemy zostawic bajki... bo wiadomo ze 50 rowerow do jednej piwnicy nie schowamy... no i najlepiej jak by to bylo jakies pewne miejsce... bo to bedzie gruuuba kasa:)

Napisano
Z tego co widzę, jeszcze nikt nie poruszył tego tematu a więc:

Marcinie jak ma wyglądać przechowywanie rowerów ? pewnie nie będą zbyt czyste, żeby je trzymać w pokojach.. a raczej jedziemy się tam dobrze bawić, a nie wracać z kaskiem w ręku..

być, może coś przeoczyłem.. ale chyba nic o tym nie było mówione..

Zgadza się nikt tego nie poruszał poza właścicielem schroniska :). Już podczas pierwszej rozmowy zaznaczył, że otrzymujemy klucz i miejsce do składowania rowerów które będzie pod kilkoma zamkami. Będzie to zamknięta świetlica w schronisku.

 

A jeszcze jedno: czy zabieramy ze sobą śpiwory, naczynia kuchenne?

Opłata noclegowa obejmuje łóżko i komplet pościeli wraz z opłatami klimatycznymi(jakoś tak to sie chyba nazywa).

Co do naczyń kuchennych hmm nie wiem co było by mi potrzebne. Kawę czy herbate pewnie trzeba bedzie mieć swoją ale dzbanek i jakas szklanka się znajdzie.

Jakby ktoś chciał się popisać swoimi umiejętnościami kulinarnymi i ugotować coś dobrego dla 60 wygłodniałych rajderów to nawet kuchenkę załatwię :).

Napisano
Jakby ktoś chciał się popisać swoimi umiejętnościami kulinarnymi i ugotować coś dobrego dla 60 wygłodniałych rajderów to nawet kuchenkę załatwię :).

Jeśli to była aluzja do mnie - to ja nie polecam swoich usług w zakresie kulinariów; zwłaszcza, jeśli następnego dnia mamy być radośni, pełni sił i ochoty do jazdy :) .

Najlepszy dowód na wątpliwą jakość mojej kuchni: w naszym domu od gotowania jest Książę Małżonek :)

Pozdrówko antykucharskie :)

Napisano

A ja odwrotnie (; mogę zrobić co zechcecie :) i gwarantuję, że będzie ładnie i smacznie (;

Marcin, dzięki za rozwianie wątpliwości w temacie rowerków i pościeli, bo takowe miałam. Ale pewnie i tak znajdą się tacy, co roweru nie oddadzą, nawet "pod klucze". (;

 

(pozdrówko z ustami pełnymi właśnie upieczonego ciasta xP)

  • Mod Team
Napisano

Swietlica - swietlica, zamki - zamkami ale ja i tak bez lancuszka sie nie ruszam... Inna sprawa ze mam takie warunki ubezpieczenia ze na wyjezdzie sprzet musi byc przypiety lokiem adekwatnym do zadeklarowanej wartosci ubezpieczanej roweru.

 

Co do popisow kulinarnych to nie wiem czy ktokolwiek zajmowal sie kiedys pichceniem dla grupy ludnosci wiekszej niz rodzina plus gosci 2-3 sztuki...

Tak sie sklada ze mam za soba przeszlosc harcerska, w tym kwatermistrzowsko-kuchenna na obozach letnich i powiem ze bez zaplecza typu naprawde duuuza kuchnia i/lub kuchnai polowa, plus garnki 25 litrow plus nie ma co nawet myslec o takich passusach :)

OSTRO!

I.

Napisano
A ja odwrotnie (; mogę zrobić co zechcecie biggrin.gif i gwarantuję, że będzie ładnie i smacznie (;

O jaaa. Roweruje, gotuje i w ogóle :)

Gevera wyjdziesz za mnie? :)

 

A tak na poważnie to myślę jedzenie, picie i dobry humor to rzeczy o które raczej nie będziemy musieli się martwić. Marcin widzę wszystko elegancko załatwia. Psikusa może nam spłatać chyba tylko pogoda...

 

Co do alkoholu to chyba najmocniejszym trunkiem powinno zostać jednak piwko. To zlot rowerzystów, a nie pijaków.

 

Sprawa przetrzymywania rowerów w świetlicy jest raczej optymalna zważywszy na sugerowaną ilość bikerów.

Napisano

Kathar, weź numerek i ustaw się w kolejce xP joke, jestem zajęta już (: przez rowerzystę i jest mi z tym dobrze.

 

co do jedzenia... to tak eeee... cos sie pomysli.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...