inferek Napisano 3 Grudnia 2008 Napisano 3 Grudnia 2008 Stromo nie jest, ale non-stop pod górkę daje się we znaki bo nie ma jako takiego wypłaszczenia, a więc i nogi nie mają gdzie odpocząć. Z "nachylometrem" nie sprawdzałem, zaczyna sie ~300 m npm a kończy na 1015m npm Wlk Sowie. Jak spojrzysz na mapę to trasa zaczyna się przy tamie Jez. Bystrzyckiego konczy na szczycie Sowy, niby taki kawałek, a jeszcze nie udało mi się go przejechać bez przystanku http://www.sudety.it/index/gory/regiony/ID,10
Ślawus Napisano 3 Grudnia 2008 Napisano 3 Grudnia 2008 jeżeli to ma być 22 km z nachyleniem jak odrodzenie, to ja na wstępie rezygnuje...
MarcinGoluch Napisano 4 Grudnia 2008 Autor Napisano 4 Grudnia 2008 Slawuś nie wiem jak jest na odrodzenia ale skoro mieszkasz w Jelenie to i w Sowich dasz rade. Ja z górzystej wielkopolski byłem i przeżyłem to nie jest tak źle, tym bardziej, że ubiegły sezon ubogi w jazde był. No mamy deklaracje więc teraz już tylko czekamy aż lista nam się będzie rozrastała.
Mod Team Pixon Napisano 4 Grudnia 2008 Mod Team Napisano 4 Grudnia 2008 Tak wygląda podjazd na Odrodzenie http://ciclismo.sitiasp.it/altimetria/9711...+Podgorzyn.aspx a tu dodatkowe dane http://ciclismo.sitiasp.it/motore2.aspx?li...;commenti=False Nie jest łatwo wjechać, ale udało się Jak ktoś mi zapewni taki podjazd na zlocie będę zadowolony bardzo
Root Admin Mieciu Napisano 4 Grudnia 2008 Root Admin Napisano 4 Grudnia 2008 no i kto pojedzie? ja się bałem wjeżdżać na odrodzenie nawet jak byłem w szczytowej formie. Co to za konkurencja, że kilku wjedzie, reszta się posapie na wstępie?
Nawrotek Napisano 4 Grudnia 2008 Napisano 4 Grudnia 2008 Haha do downhillu to ja pierwszy jestem jako człowiek pozbawiony jakiejkolwiek wyobraźni xD Nooo ja kocham wąchać tarcze, dla odważnych naprawdę polecam zjazd ze stoku narciarskiego ;D Hamulce zwyczajnie się gotują na dole A ten podjazd od lubachowa możemy pociągnąć na zmianach - kumple na kolarkach grubo ponad 30km/h jechali - ja wysiadłbym przy takiej prędkości. Nachylenie miejscami 10% sięga Ale dla chętnych można śmiało go walnąć
Ślawus Napisano 4 Grudnia 2008 Napisano 4 Grudnia 2008 Slawuś nie wiem jak jest na odrodzenia ale skoro mieszkasz w Jelenie to i w Sowich dasz rade. Ja z górzystej wielkopolski byłem i przeżyłem to nie jest tak źle, tym bardziej, że ubiegły sezon ubogi w jazde był. to nie chodzi o to czy dam radę, tylko dziękuje za takie zawody (po prostu jak bym brał udział to na samej górze pewnie bym na zawał walnął, zwłaszcza że ostatnio jestem bez formy)
Dornif Napisano 4 Grudnia 2008 Napisano 4 Grudnia 2008 A jest tam gdzie bezpiecznie zostawić samochód? Czy raczej pociągiem sensowniej? Będę na 100%, wpłata do końca grudnia. I jak się uda, jeszcze 3-4 osoby namawiam.
Gevera Napisano 4 Grudnia 2008 Napisano 4 Grudnia 2008 Parking jest pod sową. Tzw przełęcz sokola. Kiedyś chyba był płatny, ale teraz, pojęcia nie mam. Co do pociągu, trzeba by z Wałbrzycha (kilkanaście km) szukać transportu, albo rowerem. Ja osobiście rowerem z ś-cy pojadę, ale chyba asfaltem z wałbrzycha pod górkę (no dobra, chwile jest z górki) po podróży pociągiem będzie średnio wygodnie (;
Dornif Napisano 4 Grudnia 2008 Napisano 4 Grudnia 2008 Sprawdziłem pociągi - najlepsza opcja 6,5h + rowerem na stację i potem z Wałbrzycha. A że to w prostej linii ode mnie 190km, to podepnę extrawheela i się przyturlam na 2 (3) kłókach. Szkoda życia na pociągi :] Może się ktoś podepnie, to jeszcze weselej będzie. Ale to później na regionalnym.
Ecia Napisano 4 Grudnia 2008 Napisano 4 Grudnia 2008 Nie no, żarty żartami, ale tak na serio: jeśli szanse mają być równe, to jakiekolwiek zawody nie wchodzą w grę. Już abstrahując od faktu, że po wycieczce będziemy zmęczeni (i to niezależnie od formy) - trzeba wziąć pod uwagę, że na zlocie pojawią się osoby o bardzo różnym przygotowaniu kondycyjnym, umiejętnościach technicznych, na różnym sprzęcie... i co, jeśli taka słabsza osoba wpłaci składkę na nagrody, a kiedy przyjdzie do ogłoszenia warunków konkursu, okaże się, że z góry skazana jest na przegraną i nie ma nawet po co startować? Poza tym konkurencja ujemnie wpływa na atmosferę - to nie maraton, to ma być luzackie spotkanie. Zawodnicza napinka sprzyja też kontuzjom. Jeśli jakaś grupa osób ma ochotę się sprawdzić, niech sobie na własną rękę zorganizuje zmagania na podjeździe czy wyścigi na tylnym kole - ale niech to nie będzie oficjalny konkurs promujący zwycięzców nagrodami. W przypadku takiego zlotu, jak nasz, jedynie losowanie ma rację bytu, jeśli ma być naprawdę sprawiedliwie i każdy ma mieć taką samą, jak inni, możliwość zostania zwycięzcą (a zatem poczucie, że nie zasponsorował swoją dychą kilku czołowych cyborgów ). Pozdrówko wyważone
Dornif Napisano 4 Grudnia 2008 Napisano 4 Grudnia 2008 Z drugiej strony można kupić paczkę dobrych, uznanych przez wszystkich cukierków i nagradzać zwycięzców cukierkiem A całą resztę oczywiście rozlosować. Walka o tzw złote majtasy nie sprzyja kontuzjom, kłótniom, ani napiętej atmosferze itp, a może być śmiesznie, jeśli wymyśli się np 5 skrajnie różnych konkurencji.
Desperados Napisano 4 Grudnia 2008 Napisano 4 Grudnia 2008 Jak to by było z dojazdem do tego schroniska jakbym we Wrocławiu był jakoś około 18? To jak później dostać się tam? I czy ktoś by tam czekał czy jak bo pewnie nie tylko ja bym jechał tym pociągiem. Chciałbym zabrac swoją dziewczynę ze sobą tylko nie wiem czy dałaby rade na swoim rowerku Co prawda nie jest zły ale z przodu amorka nie ma
Karol Napisano 4 Grudnia 2008 Napisano 4 Grudnia 2008 Dokładnie u stóp Wlk. Sowy, od strony Przełęczy Sokolej A kojarze chyba to miejsce z maratonu, tam chyba od tej "głównej" drogi, aż do schroniska leci taki fajny asfalcik, niezbyt szeroki, ale stromy Czyli ogólnie miejscówka wypaśna
Cybuch Napisano 4 Grudnia 2008 Napisano 4 Grudnia 2008 deklaruje wszem i wobec swoją obecność na zlocie tylko muszę jeszcze nakłonić kilka osób bo samemu to mi się nie chce za bardzo jechać
Mod Team IvanMTB Napisano 4 Grudnia 2008 Mod Team Napisano 4 Grudnia 2008 leci taki fajny asfalcik, niezbyt szeroki, ale stromy Tak sobie mysle wlasnie ze jechac w gory, z rowerem gorskim i podniecac sie na mysl o asfalcie to juz GRUUUBA perwersja OSTRO! I.
Gevera Napisano 4 Grudnia 2008 Napisano 4 Grudnia 2008 Jak to by było z dojazdem do tego schroniska jakbym we Wrocławiu był jakoś około 18? To jak później dostać się tam? I czy ktoś by tam czekał czy jak bo pewnie nie tylko ja bym jechał tym pociągiem. Kurka, z wrocka to ze 70 km będzie... Zawsze możesz próbować jechać do Wałbrzycha, albo przesiaść się do Świdnicy, czy do jaworzyny śl, i rowerkiem kilkanaście km, pod górkę asfaltem. do sowy to nic nie kursuje, albo zabrać sie z kimś z Wrocka... kiedyś coś weekendowo (autobus) kursowało do Walimia/Rzeczki (walim kilka km przed rzeczką, gdzieś wczesniej są mapki dodane przez Roberta) ale to dawno i nie prawda, i trudno powiedzieć, co w czerwcu dziać się będzie. a w Rzeczce raczej wywiesi sie jakieś info, albo kogoś na czatach wystawi (; jakby co, im bliżej zlotu, to będę szukać jakiejś komunikacji na trasie Wroc-Rzeczka, ale teraz... cicho, głucho.
Desperados Napisano 4 Grudnia 2008 Napisano 4 Grudnia 2008 O to chodzi że do Wrocławia mam najlepsze połączenie. I jak to 70 km to nie wiem czym tam można sie dostać sam to bym na pewno nie trafił A nie będzie nikogo kto wysiada na głownym we Wrocławiu? Juz w sumiejestem pewny że jade tylko to jest na razie ten największy problem jak sie dostać do tegomiejsca bo to już w sumie tak wcześnie nie będzie.
Szczavik Napisano 4 Grudnia 2008 Napisano 4 Grudnia 2008 Nie no, żarty żartami, ale tak na serio: jeśli szanse mają być równe, to jakiekolwiek zawody nie wchodzą w grę. Już abstrahując od faktu, że po wycieczce będziemy zmęczeni (i to niezależnie od formy) - trzeba wziąć pod uwagę, że na zlocie pojawią się osoby o bardzo różnym przygotowaniu kondycyjnym, umiejętnościach technicznych, na różnym sprzęcie... i co, jeśli taka słabsza osoba wpłaci składkę na nagrody, a kiedy przyjdzie do ogłoszenia warunków konkursu, okaże się, że z góry skazana jest na przegraną i nie ma nawet po co startować? Poza tym konkurencja ujemnie wpływa na atmosferę - to nie maraton, to ma być luzackie spotkanie. Zawodnicza napinka sprzyja też kontuzjom.Jeśli jakaś grupa osób ma ochotę się sprawdzić, niech sobie na własną rękę zorganizuje zmagania na podjeździe czy wyścigi na tylnym kole - ale niech to nie będzie oficjalny konkurs promujący zwycięzców nagrodami. W przypadku takiego zlotu, jak nasz, jedynie losowanie ma rację bytu, jeśli ma być naprawdę sprawiedliwie i każdy ma mieć taką samą, jak inni, możliwość zostania zwycięzcą (a zatem poczucie, że nie zasponsorował swoją dychą kilku czołowych cyborgów ). Pozdrówko wyważone Ta wypowiedź powinna przemówić do tych, których roznosi energia:) 22 km podjazdu jak nic Pierwsze 90% trasy asfaltem potem szuter. Nie ma jak kolarstwo "górskie"... :/ Panowie jeśli chcecie wrażeń "zjazdowych" to jedźcie na taką np. trasę:http://www.joemonster.org/filmy/11537/Down..._zjazd_rowerowy Traska naprawdę przyjemna, niestety ze świecą takiej szukać w Polsce:(
Sel Napisano 4 Grudnia 2008 Napisano 4 Grudnia 2008 Jak to by było z dojazdem do tego schroniska jakbym we Wrocławiu był jakoś około 18? To jak później dostać się tam? I czy ktoś by tam czekał czy jak bo pewnie nie tylko ja bym jechał tym pociągiem.Chciałbym zabrac swoją dziewczynę ze sobą tylko nie wiem czy dałaby rade na swoim rowerku Co prawda nie jest zły ale z przodu amorka nie ma Z dojazdem o tej godzinie to średnio, nie mógłbyś wyjechać wcześniej np. ? A co do dziewczyny, są trasy wyboiste/kamieniste, trochę bardziej "rigid fork user friendly" też się znajdzie aczkolwiek i tak pewnie Twoja luba odczuje brak amortyzacji na przodzie ;-) Zjazdu w Wlk. Sowy sobie nie wyobrażam na sztywnym widelcu. Traska naprawdę przyjemna, niestety ze świecą takiej szukać w Polsce:( Przyjemna, przyjemna ale szczerze mówiąc wątpię żebym się na nią pokusił, akurat swoje życie cenie a i wiem że technika nie ta na taki zjazd ;-)
MarcinGoluch Napisano 4 Grudnia 2008 Autor Napisano 4 Grudnia 2008 Haha do downhillu to ja pierwszy jestem jako człowiek pozbawiony jakiejkolwiek wyobraźni xDNooo ja kocham wąchać tarcze, dla odważnych naprawdę polecam zjazd ze stoku narciarskiego ;D Człowiek bez wyobraźni o mało powiedziane . Śmiać mi się chciało jak Szopers opowiadał jak to Nawrotek jechal singlem. Luz, rece na rogi i dokręcał. A cała reszta paliła klocki hamulcowe . Jak to by było z dojazdem do tego schroniska jakbym we Wrocławiu był jakoś około 18? To jak później dostać się tam? I czy ktoś by tam czekał czy jak bo pewnie nie tylko ja bym jechał tym pociągiem. Hmmm 18 w piątek nieco późno. Ostatecznie masz kilka pociągów(wg obecnego rozkładu obowiązującego do 13.12.08) np. 17:49 i 18:48. Jeżeli akurat nie trafisz na przewodnika lub grupe w wałbrzychu to dojazd do pewnego miejsca jest bardzo prosty i tu będziesz się kierował na mape(zostanie umieszczona na forum) i język, a później ktoś ze Zlotowiczów już Cie doprowadzi do schroniska. deklaruje wszem i wobec swoją obecność na zlocie tylko muszę jeszcze nakłonić kilka osób bo samemu to mi się nie chce za bardzo jechać Ktoś już z Twojego rejonu deklarowal chęć przyjazdu. Pisz na grupie regionalnej na pewno bedzie kilka osob. Z dojazdem z wałbrzycha na pewno będzie tak, że w godzinach jak będziemy się spodziewali największej grupy pkp będzie ktoś czekał i poprowadzi od samego dworca do schroniska. Jeśli chodzi o godziny nie popularne to albo akurat ktoś z lokales bedzie w rejonie i zabierze wysiadających na koło albo do pewnego miejsca łatwa trasa szosą(będzie mapa na forum) a pozniej ktoś was zgarnie. Ja postaram sie być w Walbrzychu w piatek rano lub jeszcze czwartek wieczorem. Na 99% będe jechał pkp z Rawicza (połowa trasy Poznań-Wrocław) z przesiadką we Wrocku. Przed samym Zlotem zorganizujemy tez liste numerów kontaktowych żeby w razie jakiś opóźnień lub problemów z dotarciem jakoś poinformować innych lub pytać o droge. Pozdrawiam! Marcin Desperados przez wrocław będzie jechała cała polska więc pewnie się z kimś zabierzesz jeżeli nie będzie pkp. Ja proponuje żeby osoby które będą jechały samochodami i spodziewają się wolnych miejsc niech napiszą jaką trasą będą jechał żeby ewentualni nie zmotoryzowani mogli się dołączyć. Zawsze lepiej dojechać z Sopotu do jakiegoś innego miasta pare km pociągiem i pozniej autem niz telepac sie taki kawal non stop pociąg.
Mod Team IvanMTB Napisano 4 Grudnia 2008 Mod Team Napisano 4 Grudnia 2008 Zawsze lepiej dojechać z Sopotu do jakiegoś innego miasta pare km pociągiem i pozniej autem niz telepac sie taki kawal non stop pociąg. I tu sie z Toba Marcinie zupelnie nie zgodze. Podrozowanie na tak dlugie trasy jak Sopot-Wroclaw samochodem to prawdziwa mordega. W pociag tymczasem wsiadasz, zapinasz rower, rozwijasz karimate, nakrywasz sie kurtalka i spokojnie spisz. Rozprostowac kosciec, prosze bardzo! Ba! Jak masz ochote to nawet pobiegac sobie mozesz korytarzem Glowa Cie nie boli o trase i nawigacje... Jestem fanem podrozy koleja, nawet polska. Samochod to ostatecznosc i im krocej tym lepiej... I nie cierpie bynajmniej na chorobe lokomocyjna... OSTRO! I.
jurasek Napisano 4 Grudnia 2008 Napisano 4 Grudnia 2008 święte słowa mi przyjazd do wrocka wypada tuż po 17 godzinie , a więc chrapka na owe 70+pare km na miejscowisko raczej odpada na razie jeszcze za wczesnie planowac dojazd ,
Root Admin Mieciu Napisano 4 Grudnia 2008 Root Admin Napisano 4 Grudnia 2008 możliwe, że ja się będę bujał na trasie wrocław - jelenia góra .. zobaczymy jeszcze jak z autem, ale powinno być, także jak będzie wolne miejsce to przygarnę kogoś
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.