Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 8


Lookas 46

Rekomendowane odpowiedzi

Fifi: właśnie tak sobie rozważamy, czy nie sensowniej będzie - zamiast planować wakacje w polskich górach z atrakcjami w postaci loterii pogodowej - zebrać się z bambetlami i przyjechać do Hiszpanii: Montserrat albo El Chorro... może Pireneje?

Jak tam stoją ceny tanich noclegów (z bezpiecznym miejscem na rower) - orientujesz się może?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja rozkminiam, czy nie zrobic sobie wakacji nad morzem + traskę Władysławowo - Kołobrzeg zrobić. Ok 260km czyli w sam raz na 2 dni jazdy by było. Nudzi mi się w tych górach, lubię płaskie tereny :D

 

biorąc pod uwagę że przeważnie wieje u nas wiatr zachodni , to nie tylko lubisz płaskie ale i wmordewind :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jurasku, ogólnie są w miarę te drogi przybrzeżne? Nie koniecznie rowerowe, chodzi mi o stan tych samochodowych, bo korci mnie by się tam tak na spontanie karnąć.

Może i wyczieczka w 2 strony, gdyby była ciekawa :D {sorki za treść, składnię i j. polski - jestem po paru "głębszych"} :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40-50? Mowiles ze jakies 70 - 80 bedzie :>

 

Tak czy siak - to samo co Adik, bo bylismy razem. Testowalem nowe siodelko. Z deski na poduszkę :]

 

70 - 80 by było, gdybyśmy 2 razy taką pętle zrobili :P Cieszę się że teraz to ja znów mogę być, tym który prosi o postój, żeby zejśc z siodła :D

Fajnie się jedzie na oldskulowym rowerku, zapomina się po co hardtaila do xc składałem :P

Temat almost ready.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście zbyt długo jeździłem bezawaryjnie, więc dziś musiało się coś zepsuć. Na szczęście nie była to wina mojego rowerku, bowiem on służy mi bez najmniejszego problemu.

Zrobiłem z kolegą ok. 15km po lesie i podjechaliśmy do mnie do domu cobym mógł załatwić pewną kwestię. Zawsze powtarzam, żeby mi nie ruszać roweru, bo na bank ktoś coś rozwali. Ja wiem jak działa mój rower, jakie ma słabe strony i potrafię jeździć tak, aby nie spowodować mu usterki. Wszedłem do domu zostawiając kolegę z rowerami na zewnątrz. On oczywiście musiał się przejechać na moim rowerze, więc wsiadł i przerzucił przerzutkę na 1 z przodu i 1 z tyłu. Jak na złość przy tym przełożeniu, tylna przerzutka haczy lekko o szprychę. A ten idiota nie wiedział, wziął wkręcił mi przerzutkę w szprychy. Ja schodzę, a on rżnie głupa. "Bo nie wiedział", no cholera - świetne tłumaczenie. Trochę mu nawrzucałem i zatrzaskując drzwi od klatki poszedłem do piwnicy. Przerzutkę naprawiłem, wyprostowałem i być może będzie działać, ale linka i jeden pancerz do wymiany. No wściekły jestem jak cholera. W poniedziałek się za to zabiorę, bo teraz za bardzo ręce mi się trzęsą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...