Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 8


Lookas 46

Rekomendowane odpowiedzi

41.5 km ze średnią 20,5 km/h. Niezła przecinka przez las, błoto niemałe. Siedzę teraz z obdrapanymi nogami od gałęzi, bo dosyć zarośnięty ten las był :D

Aha i zaliczyłem OTB :) Straty zerowe zarówno w sprzęcie jak i w ludziach. Pierwsza moja gleba na tym rowerze jak i w spd, a przejechane prawie 4 tys. km. Wypięcie w spd zadziałało idealnie. Przednie koło wjeżdża w dół, a następne co pamiętam to jak siedzę na ziemi i łapię rower w locie za tylne koło, żeby zamortyzować jego uderzenie, bo tak po prostu odwrócił się do góry kołami ;) O dziwo nie czułem nawet że glebnąłem, tylko od razu rower do pionu i gonić kolegów :D No i ciekawy jest również przejazd przez zboże o wysokości roweru, z którego po wyjechaniu można było wylewać wodę z butów, ale tego nie zrobiłem i chlupało mi :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

Wczoraj dzień z przygodami. 5 km od domu w rowerze taty pękła dętka, więc postanowiłem, że podjadę do domu po łatki i pompkę. Okazało się jednak, że po napompowaniu łatka nie wytrzymyała i powietrze uszło. Dętka jest rozcięta od środka i idzie na śmietnik. Potem zostało prowadzić rower przez 5 km.

 

Wyjazd z domu o 19:35, powrót 21:20.

 

Ale za to ja zrobiłem 22 km. :icon_mrgreen:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uszolot jak Ci się to udało? :)

ja to wszystkie poważniejsze "krzywdy" jakie udało mi się sobie zrobić to na rowerze... :) na szczęście żadna nie skończyła się w szpitalu choć z jedną byłam u ortopedy :P

 

Ecia: po przesunięciu siodła dzisiaj było już dużo lepiej jak wracałam z pracy. nawet siodło nie wydawało mi się takie twarde. a może się po prostu przyzwyczajam? ponadto zaczęłam sobie trochę robić ćwiczeń na barki i łokcie, rozgrzewająco-rozciągających może to też trochę pomogło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 km asfaltu i lekkiego terenu. Przy okazji napompowałem opony do 2 bar (wcześniej miałem 0,5) Było bardzo pozytywnie bo spotkałem bikerów ze swojego miasta i wspólnie jechaliśmy przez jakieś 6 km non stop rozmawiając. Muszę przyznać ze pierwszy raz spotkało mnie coś takiego i bardzo mi się spodobało. Dzięki takim ludziom nabiera się chęci do jazdy i nie ważne czy ma xtr-a czy tourneya przy rozmowie zawsze czas szybciej mija i jest dużo przyjemniej, tak więc zachęcam każdego, nie można zawsze pedzić w pogoni za największą średnią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Około 20km, ustawiłem wreszcie bombera po wymianie oleju, kupiłem też plastikowe korki do kiery i je stuningowałem nożem {z 4g lżej} :)

W ogóle jak zmieniałem olej to mi trochę rzygnął z niezakręconej goleni i teraz muszę dolne golenie czymś odtłuścić.. Jak myślicie, nafta się nada? Bo już ją kupiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bendus niezły skrót znaleźliście ;)

ja dzisiaj dokonałem w trybie pilnym wymiany klocków, bo się przypadkiem okazało że te przednie w wyniku ostatnich mokrych jazd (i wcześniej przebytej zimy) w sumie to już zupełnie nie hamują :) . Był także plan zrobienia jakiejś traski ale jakoś podświadomie znalazłem wymówkę pt. "może padać" i zarzuciłem ten pomysł. Starość czy co :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uszolot brawo ;D

ja dzisiaj odstawiłam rowerek na godzinkę do Plusa na przegląd regulacyjny, wycentrowali, zmienili mostek, poprawili 9 bieg... zobaczymy jutro :wallbash:

generalnie jest już lepiej z tymi barkami, więc myślę, że po zmianie mostka da radę :)

do twardego siodła też się chyba przyzwyczaiłam już

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W razie czego mam moją Atolę na zbyciu - mogę ci ją dać, spróbujesz, czy ci pasuje; a nuż okaże się wygodniejsza. Mnie to siodło całkiem pasowało - było najlepsze z tych, na których jeździłam aż do teraz; przebiło je jedynie Charge Ladle, na którym śmigam obecnie i chyba już po wieki :wallbash:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj pierwszy raz z krótszym mostkiem - jest git, przynajmniej na codziennym dystansie - nic mnie nie boli :icon_mrgreen: muszę zrobić jakąś dłuższą wycieczkę, żeby się przekonać czy faktycznie tak jest ale nie bardzo mam kiedy, no cóż... :)

co do siodła to dzięki Eciu, w tej chwili jest OK

w ogóle bardzo Ci dziękuje za chęć pomocy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...