Skocz do zawartości

[pogadajmy] czyli co dziś robiłeś rowerowego - reaktywacja cz. 8


Lookas 46

Rekomendowane odpowiedzi

Kolejne kółka w garażu, ale tym razem jako nauka wpinania i wypinania się z zatrzasków (time atac xs + buty diadora). Jako, że to moje pierwsze spd, spodziewałem się problemów, a tymczasem to jest istny miód i orzeszki ;) Ciekawe co będzie dalej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oto co dzisiaj mi się przytrafiło podczas treningu ;)

 

Jade sobie szosą, i z tyłu widzę jakaś grafitowa skode, no to lekko zjechałem, żeby przepuścić. Patrze a ktoś jedzie równo ze mną i otwiera szybę, a w samochodzie dwóch Panów w odblaskowych kamizelkach ;)

- Dzień dobry, a Pana to już scieżka rowerowa nie obowiązuje? ( jechałem kolarka, a poza tym sćieżka zaraz się kończyła więc sami wiecie )

- Dzień dobry, tyle, że wie Pan ..... ( już chciałem mówić, że scieżka zaraz się kończy :D )

- Za tyle, że wie Pan, to może Pan zaraz dostąć mandat, więc prosze zjechać.

- Yyy, dobra, nie ma sprawy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejne kółka w garażu, ale tym razem jako nauka wpinania i wypinania się z zatrzasków (time atac xs + buty diadora). Jako, że to moje pierwsze spd, spodziewałem się problemów, a tymczasem to jest istny miód i orzeszki smile.gif Ciekawe co będzie dalej smile.gif

a nic... idź pojeździć;) gleby przy prędkości 0km/h w SPD przytrafiają się nawet po 5000km jazdy z tym ustrojstwem i to najczęściej w najmniej spodziewanym momencie(np w głębokim piachu, lub w jeszcze głębszej koleinie rozjechanej przez panów drwali).

Takie gleby 'na prostej', czy 'na światłach' itp.. to ściema bo łatwo złapać "odruch wypinania się"... ale jak już wspomniałem SLD atakuje znienacka, i nigdy nie wiesz kiedy wylądujesz na ziemi.

 

A trzymając się tematu: trzasnąłem sobie wieczorną traskę po lesie i okolicach... 96km wyszło. zimno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciastkorz

 

tak, śnieg, jeszcze tydzień temu gdy słonce wreszcie zaczęło wychodzić za chmur, a śnieg się topić, myślałem ze to koniec zimy, myliłem się, z piątku na niedziele znów zrobiło się biało, a na dodatek dość zimno.. niestety, a mieszkam na podlasiu/ Bialystok. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj zrobiłem 22 kilometry, po lesie, mega błotny odcinek enduro :) Cały ja, i cały rower brudny, ale nic dziwnego jak wbiłem się do jednej kałuży gdzie woda doszła do tarczówek :/ Najgorsze że zaraz trzeba iść i ogarnąć (tudzież umyć) rower...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tą sobotę byłam na rowerku z kumplem zrobiliśmy ze 26km Błotniasty odcinek dopadł nas przy moście koło Bałdowa, ale i tak było lepiej niż tydzień temu bo wówczas utonęłam po kostki w błocie, a rower przypominał błotną kulę :P W tą sobotę też się umazał błotem ale już było o wiele lepiej :D do tego wypróbowałam moją nową pompkę na rowerze kumpla, bo on nie wiedział jak się do tego zabrać, ponieważ miał wentyle samochodowe, a że pożyczył rower to nie wiedział o co chodzi :) Było sympatycznie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...