Skocz do zawartości

Ślub + Podróż Poślubna...


Ecia

Rekomendowane odpowiedzi

Jako, że 18.10. bierzemy z Rycerzem ślub, zapraszamy wszystkich chętnych na Podróż Poślubną :) do Kampinosu w niedzielę, 19.10. Zarówno ślub, jak i Podróż - oczywiście - na rowerach ;) . Toteż jeśli ktoś ma ochotę wpaść jednośladem na sam ślub i stanowić część rowerowego orszaku - również zapraszamy (szczegóły na PW) ;) .

Sama Podróż będzie raczej krótką pętlą: start spod Rury o 12:00 i finisz również pod Rurą między 18:00 a 19:00, zakończony nasiadóweczką i pogadanką :D . Gdyby pogoda mocno protestowała - Podróż przekładamy na inny termin. Ślubu, rzecz jasna, nie :P .

Pozdrówko obwieszczeniowe :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no proszę... po jakimś czasie zaglądam na forum a tu taki sympatyczny temat :) Oczywiście wszystkiego NAJ w "nowej -rowerowej- podróży życia"... co prawda okazji do wspólnego pojeżdżenia po KPN nie było jeszcze... a szkoda, szkoda... może kiedyś... :wub:

 

:) a na razie: wznoszę toast izotonikiem :P

 

podpisano:

świeżo upieczone dziecko taczki, niwelatora, łaty i łopaty :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, dzięki - ale droga cały czas ta sama, tylko z nowym dowodem osobistym :) .

Mateusz: no, to nic nie stoi na przeszkodzie przejechać się wspólnie w najbliższą niedzielę :wub: .

Pozdrówko zapraszające :)

 

PS. I czy aby dobrze zrozumiałam, że te sprzęty mają coś wspólnego z obranym przez ciebie kierunkiem studiów :) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

naughtyjurand: chyba jednak jakieś przeszkody wyskoczyły :D ?

No, i stało się: Mój Rycerz awansował na Księcia Małżonka :P . Dzięki wszystkim, którzy nam towarzyszyli - fizycznie bądź mentalnie - w tej znamiennej metamorfozie :D .

Podróż Poślubna też już za nami - pogoda w sam raz dla mnie, utwierdziłam się po raz kolejny w przekonaniu, że zdecydowanie wolę jesień niż upalne lato. Szkoda tylko, że dzień już nie pierwszej długości - to właściwie jedyna wada jesieni, jaka przychodzi mi do głowy...

Pozdrówko poślubne :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie,

ja bylem, tylko nie wiem gdzie wyscie sie podziali lol :)

Bylem tam od 11.35, na mapie byl jakis punkt ze to niby troche dalej na polnoc od mostu gdanskiego, znalazlem jakis bar/pub ale nikogo tam nie bylo, pojechalem dalej, tam byl jakis niby taras widokowy, ale tez swiecil pustkami, wiec pojechalem dalej ale dalej juz nic nie bylo wiec wrocilem i sie pokrecilem w okolicy, ale nie znalazlem nikogo kto by niby czekal na towarzystwo wiec usiadlem sobie na lawce kolo tego - powiedzmy - tarasu widokowego i czekalem. O 11.59 w okolicy nie bylo zywej duszy na rowerze, wiec wsiadlem na swoj i zrobilem rundke po okolicy, ale nikogo nie bylo, wiec wcielilem w zycie plan B (...zawsze dobrze jest miec jakis plan B hehehe) zadzwonilem do znajomych zeby zapakowali swoje 4-litery na rowery bo z mojego wyjazdu nic nie wyszlo i umowilem sie z nimi na Warsaw cruising za pol godziny na placu Bankowym skad pojechalismy sobie nad wisle, objechalismy cytadele i porobilismy sobie tam zdjecia bo bylo tak ladnie ze az nie dalo sie przejechac obok niektorych miejsc obojetnie :D po czym wrocilismy nad wisle i pojechalismy na polnoc tak daleko jak sie dalo :) a wrocilismy na swiatelkach :)

W sumie nie bylo az tak zle, ale naprawde mialem nadzieje, ze sie spotkamy. Nawalila organizacja, trzeba bylo zostawic chociaz telefon do siebie, albo naprawde sprecyzowac miejsce spotkania bo jak juz dotarlem na miejsce to naprawde nie wiedzialem gdzie to miejsce spotkania jest i bladzilem po okolicy. A teraz jak juz tak wracam myslami do tego dnia to nie wiem czy sie nie minelismy jak juz jechalem na pl. Bankowy :) ale to by znaczylo ze sie spozniliscie, a zostalo napisane ze o 12 jest wyjazd, wiec logicznie bylo dane do zrozumienia ze spotykamy sie z pol godziny wczesniej a o 12 ruszamy. No ale nic, ja sie czepiam a tak naprawde to juz bez znaczenia :)

Mam nadzieje, ze sie wycieczka wam sie udala rownie dobrze jak nam :)

Do zobaczenia nastepnym razem.

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spóźniliśmy się 6 minut :) - czyli nawet nie akademicki kwadrans; a pod Rurą były żywe dusze, niejedna nawet :) . Spotkaliśmy np. forumowicza, który całkiem przypadkiem (bo dawno nie był na forum i nic o ślubie nie wiedział) trafił tam o tej samej porze, co my :) . Tenże forumowicz miał akurat leniwą niedzielę, nie udało nam się zmotywować go do wycieczki - toteż spędziliśmy pod Rurą na miłej pogawędce jakieś 15-20 minut. Pod Plac Bankowy absolutnie nie jechaliśmy - spod Rury cały czas na północ ścieżką rowerową w kierunku Młocin.

Może trafiłeś jednak nie do tej knajpy? Rura jest naprzeciwko Cytadeli, takie czerwone parasole (bodajże Królewskiego, ale głowy nie dam)...

Poznać nas było łatwo - mieliśmy jeszcze ślubne bukieciki na kierownicach: Państwo Młodzi :)

Pozdrówko wizualizujące :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...