Skocz do zawartości

[korby]Trzeszczący hussefelt howitzer-jak zapobiec dalszemu zużyciu


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Zamontowałem u siebie w maszynie korby hussefelt howitzer na wkładzie suportu howitzer xr (na osi był smar). Wszystko działało bez najmniejszych zastrzeżeń, korba się nie odkręcała, nigdzie nie było luzu. Lecz po kilku dniach usłyszałem cichutkie klikanie-sprawdziłem korbę, nic się nie odkręciła, ani nie miała luzu. Zatem posądziłem o klikanie co innego. Klikania prawie nie było słychać, zatem w ogóle nie sądziłem, że coś się dzieje. Po tygodniu jazdy klikanie stało się wyraźne, a korbę zaparłszy się o siodełko mogłem ciutkę obrócić na mocowaniu. Śruba korby od początku nic a nic się nie wykręciła (!).

Wiem, że śruba się nic nie wykręciła, bo cały czas była wkręcona na maksa. Korby nie mogłem i nie mogę mocniej nabić, bo w howitzerze korba zapiera się o łozysko. Trzeszczenie nie jest jeszcze takie głośne, choć i tak irytuje, najbardziej jednak mnie martwi postępujące zużycie mocowania howitzer w korbie, na dłuższą metę w takim stanie nie pojeżdżę. Od czasu zauważenia usterki roweru nie używam, by nie niszczyło się mocniej.

Czy jest jakiś sposób, by zlikwidować trzeszczenie i ruszanie się korby (na razie ruszania się korby nie czuć podczas jazdy). [Coś mniej radykalnego niż poxipol]

Napisano

Korbę kupowałem na allegro i nie dostałem żadnego kwitka ;)

Pomogła podkładka z puszki? Robiłem coś podobnego (podkładałem folię aluminiową) przy kwadracie, ale nie wiem, jak przy wielowypuście, też działa? Czy jest może jeszcze jakiś inny cwany sposób?

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Tu nie o to chodzi

 

tu dajesz podkladke miedzy lozysko a ramie korby, bo isis sie zrownal z korba i sruba nie jest w stanie sie dalej wkrecic bo opiera sie na osce:)

 

pomoze;)

Napisano

Nie zrównało się tak, śruba nie zapiera się na osi, jest jeszcze spory zapas. Wg mnie korba "za szybko" zaparła się o łożysko podczas nabijania, nie weszła odpowiednio głęboko i przez to zaczęła trzeszczeć. Teraz coś muszę zakombinować, żeby zlikwidować trzeszczenie i zapobiec zniszczeniu korby.

Napisano

Montowałem z napinaczem, dałem tak jak pisało w pdfie ze strony truvativa, tam gdzie strona napędowa jedną podkładkę z napinaczem, tam gdzie nienapędowa jedną. Co prawda mój napinacz miał grubość 3mm (napinacze truvativa mają grubość 2.5mm), ale mimo tego po założeniu wszystko współgrało dobrze, żądnego luzu nie było, łożyska dobrze się obracały.

Po pojawieniu się problemów dorobiłem podkładkę 2mm, żeby było idealnie, ale nie zlikwidowało to problemu. Zamontowałem więc jeszcze cieńszą, ale też to nie pomogło. Montując coraz cieńsze zauważyłem, że łożyska wychodzą na zewnątzrz z misek-w ten sposób nie da się wysunąć bardziej osi-łożyska zapierają się o oś, a o łożyska zapiera się korba-zatem jakby podkładek nie dawać, i tak będzie tyle samo miejsca, będzie się tylko przemieszczało łożysko.

 

Po montażu wszystko działało dobrze, myślałem więc, że może być to 0.5mm. Po tygodniu zaczęło trzeszczeć. Myślę jednak, że gdyby wina była tych 0.5mm, to łożysko musiałoby nie dojść do "wypukłości" na ośce, a wtedy z powodu działającej dużej siły na łożysko (pochodzącej od momentu przykręcenia śruby korby) łożysko kiepsko by się kręciło i szybko by się popsuło. Jednak wszystko grało. Obstawiam, że albo to 0,5mm nie zrobiło różnicy, albo, że łożysko przesunęło się do środka w misce, na tej samej zasadzie, na jakiej wysuwały się z miski przy zmniejszaniu ilości podkładek.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...