muzycom Napisano 27 Maja 2009 Napisano 27 Maja 2009 Tanie błotniki gubi się po kilku kilometrach poza asfaltem. Od siebie polecę Simple. Naprawdę solidne. Połamałem z mojej winy
ssszakalll Napisano 6 Października 2009 Napisano 6 Października 2009 Osobiście odradzam kupowania błotników firmy simpla. Zakupiłem te błotniki typu hammer i po jednym dniu użytkowania złamał mi się uchwyt w tylim błotniku. No ale niestety, stało się, zakupiłem, a zwrotu towaru mi nie przyjęli, ponieważ powiedzieli że to moja sprawa. A więc musiałem poradzić sobie jakoś z naprawą. Początkowo kleiłem Poksipolem, złamaną część, ale nie wytrzymywał. Postanowiłem dorobić metalową część. W efekcie wyszło coś takiego: Jeżeli chodzi o to czy błotnik oszpeca wygląd roweru, jestem za tym że z pewnością to robi, aczkolwiek plusem jest to że chroni rower przed błotem.
Patryke Napisano 6 Października 2009 Napisano 6 Października 2009 A miałeś mocowanie na taśmę czy skręcane na śrubę? Tak po prostu pękł czy po jakimś uderzeniu? Ja mam tą wersję na taśmę i na razie jakoś się trzyma BTW według mnie te błotniki nie chronią roweru przed błotem, ale tylko rowerzystę
ssszakalll Napisano 7 Października 2009 Napisano 7 Października 2009 Mam mocowanie na śrubę i pękł mi tak po prostu, jechałem po lesie i nagle widzę że błotnik lata w lewo i prawo.
adammo Napisano 18 Października 2009 Napisano 18 Października 2009 Zrobiłem małe porównanie błotników "pełnych" i "crossowych". Zamontowałem obydwa błotniki naraz by zobaczyć na ile chronią rower/rowerzystę i jakie są różnice, każdy sam może sobie dorysować krzywe po których poruszać się będzie woda spod kół. Na początek tylny błotnik i mały komentarz: błotnik pełny tylny: +poza rowerzystą chroni także sporą część roweru +mając bagażnik/sakwy dobytek zostaje nieochlapany +rowerzysta jadący za nami dostaje tylko małą maseczkę błotną na twarz (przydałby się chlapacz) -długo się go montuje i potrzebne są narzędzia -na wertepach czasem się telepie -jak wspomniano jadąc windą z rowerem pionowo błotnik zahacza o podłogę -w niektórych rowerach może kolidować z hamulcem, zarówno V (górne mocowanie) jak i tarczowymi (dolne mocowanie) -ograniczona wielkość opony (pi razy drzwi 2.00 jeszcze wchodzi) -przy dużej ilości lepiącego błota/śniegu może się zapchać błotnik crossowy tylny: +pupcia jest sucha +szybki montaż/demontaż bez narzędzi -nie chroni roweru, bagażu na sakwach ani rowerzysty za nami -przy dużym deszczu jadąc po asfalcie woda odbijająca się od rury podsiodłowej chlapie wprost do butów -zostawiając go przy rowerze może łatwo paść łupem złodzieja A teraz przedni błotnik i kilka cech: błotnik pełny przedni: +ochrania sporą część bikera +woda spod przedniego koła nie chlapie za wiele na sakwy -woda chlapie wprost na napęd (dorabiając własnej roboty chlapacz można by i napęd osłonić) -długi montaż i telepanie -nie do wszystkich amorów da się go zamontować (mocowanie górne) -ograniczona wielkość opony błotnik crossowy przedni: +osłania twarz bikera przed błotem +szybki montaż/demontaż bez narzędzi (poza pierwszym mocowaniem) -poza twarzą niewiele jest osłonięte Może coś pominąłem? Osobiście używam pełnych błotników na długich wyprawach i czasami do jazdy w zimę po mieście, a crossowych na krótkich rajdach, gdy pogoda zapowiada się słabo. A poza tym to bez błotników.. A co do kupowania najtańszych błotników, miałem, nie warto! Chyba że ktoś lubi majsterkować..
tobo Napisano 18 Października 2009 Napisano 18 Października 2009 błotnik plastikowy powinien być zrobiony z elastycznego plastiku - łatwo to sprawdzić zginając błotnik by stwierdzić jego podatność na takie manewry. błotnik ze sztywnego (kruchego) nie tyle pęknie przy np upadku ale uszkodzi się jego mocowanie do widelca/ramy. tanie błotniki mają elementy pozwalające je zamocować wykonane z metalu - najczęściej z kiepskiej jakości kawałka blachy, która sama w sobie jest z marnego materiału - stali bardzo podatnej na rdzewienie. do tego zazwyczaj farba która pokrywa taki element również jest kiepskiej jakości - więc powłoka lakiernicza szybko spada albo puchnie, woda dostaje się pod spód i w dosyć krótkim czasie mamy pikne zardzewiałe paskudztwo. błotniki w ofercie velo - mud boye 1 i 2 oraz prawdopodobnie dry board 1 czyli przedni to odpowiedniki sprzedawanych w moim sklepie w norwegii błotników - przednie mają kiepskie spasowanie do kształtu widelca a tylny ma znikomą powierzchnię. model splash to blotnik o ktorym pisze powyzej - kawalek blachy pokryty farbą która bardzo prawdopodobne szybko zejdzie. element ten jest też łatwo (od)łamliwy. zamiast płacic za przedniego mud boya 42 zł wolałbym sprawdzony - nawet jesli drozszy o 15 zl - sks shockboard. dobry materiał dobre mocowanie. świetny błotnik.
GMark Napisano 7 Grudnia 2009 Napisano 7 Grudnia 2009 polecam Topeak Defender najlepiej w zestawie M1+M2. Solidne wykonanie i materiał, co ważne stosunkowo elastyczny- odporny na udary. Jak na razie spisuje się doskonale. Pełnych błotników nie odważyłbym się założyć do swojego bike'a :-) ...choć wiem,że są najbardziej skuteczne pozdrawiam
Phil Napisano 8 Grudnia 2009 Napisano 8 Grudnia 2009 A ja dopowiem swoją opinię. Zawsze kupuję najtańsze błotniki, bo szkoda kupować coś z wyższej półki z tego względu, że błotniki łatwo połamać, porysować, powyginać i ogółem rozdupczyć. Więc jak mówiłem ja kupuje najtańsze zestawy za 20-30zł i przerabiam wedle własnego uznania. Wystarczy wiertarka, czasem odpowiedniej długości śruba. Rzadziej opalarka coby wygiąć błotnik (plastikowy) i nożyk jeśli przeróbka wymaga odcięcia jakiegoś elementu. W ten sposób przerobiłem sobie moje ostatnie błotniki: Sprawują się naprawdę dobrze, a co ważne nie hałasują i nie telepią się.
fredzio Napisano 8 Grudnia 2009 Napisano 8 Grudnia 2009 Kiedy przesiadłem się z taniego roweru MTB na crossowy, to jedna z wad jaką zauważyłem to fakt, w takim rowerku często nie ma miejsca na błotnik pełny. Po prostu przy lekko skręconym kole, można zahaczać butem o błotnik. W swoim crosowym miałem i błotniki pełne i otwarte. Błotnik pełny to wygoda, jeśli jeździmy po mieście, i nie wybieramy się np w las. Wystarczy małe błoto i błotnik taki potrafi się zapchać. Innym niebezpieczeństwem są boczne pręty podtrzymujące błotnik, wiadomo co się stanie jeśli o koło otrze się większa gałąź. Czasem jest problem z większym kamykiem, który musi przejść przez błotnik. Często też są kłopoty z dopasowaniem, trzeba coś przerabiać. Często także musimy zrezygnować, z grubszej, szerszej opony. Ale za to bardzo dobrze odprowadzają wodę, zwłaszcza te z chlapaczami. Błotniki na sztycę i do amortyzatora, są wygodne. Nie martwimy się w terenie, bo ani kamyki, ani gałęzie, ani błoto nie przyblokuje koła. Szerokość opon, także wybór jaki nam się podoba. No niestety jednak bardziej z nich chlapie, odczuwają to przede wszystkim buty [można zaopatrzyć się w ochraniacze przeciwdeszczowe na buty]. W moim rowerze crossowym nie wpływają na możliwość uderzania butem o błotnik, bo błotnik kończy się trochę wyżej niż operuję butami. Obecnie jestem na błotnikach Hammer od Simpla, moje błotniki pełne (przedni) się połamał, bo coś pod nie wpadło. A cena, no za błotniki nie ma co raczej przepłacać tak do 40tu złotych myślę, no chyba, że jeśli się chce mieć odpinane w kilka sekund można dajmy wydać te 70zł.
RadekSki Napisano 8 Grudnia 2009 Napisano 8 Grudnia 2009 http://www.sks-germany.com/sks.php?l=pl&a=product&i=6208801430 Zdecydowanie polecam. Po zamontowaniu do mojej crossówki nie ma szans aby cokolwiek ubrudzić. Szczególnie, że do przedniego dobawiłem sobie solidny chlapak. Wygląda to może niezbyt pięknie ale sprawuje się doskonale. Tak się składa, że zebrało się władzom miasta na remont drogi i kanalizacji koło mojego miejsca zamieszkania w związku z czym jadąc owoą drogą a właściwie placem budowy opona i obręcz często całe zanurzają się w tej brei ( pomieszanie wody, piasku i podsypki betonowej ) co ku mojej wielkiej radośći nie powoduje ubrudzenia jakiejkolwiek części mojej garderoby wliczają w to buty. W lesie jakoś nigdy nie odczułem problemów jakie ma przedmówca, nie wiem z czego to wynika. Pełny błotnik z chlapakiem to wspaniałą rzecz.
GMark Napisano 10 Grudnia 2009 Napisano 10 Grudnia 2009 A ja dopowiem swoją opinię. Zawsze kupuję najtańsze błotniki, bo szkoda kupować coś z wyższej półki z tego względu, że błotniki łatwo połamać, porysować, powyginać i ogółem rozdupczyć. może i racja ale ważne co wybierzesz z tej górnej czy dolnej półki. Te o których wcześniej pisałem jak na razie wykazują sporą odporność w terenie na różne bodźce zewnętrzne. Dużą ich siłą jest połączenie dwóch materiałów rożnej twardości w ramach jednego błotnika - pomysł prosty ale jakże skutecznie udoporniający błotnik przed trwałymi urazami. Czasem warto raz wydać trochę więcej kasy a nie bujać się co chwile z czymś co służy przez chwile. Takie jest moje zdanie a przerabiałem w różnych przypadkach warianty tańsze, które w rezultacie później finalnie okazywały się droższe. No ale wybór należy do każdego z osobna. pozdrawiam
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.