Skocz do zawartości

[przerzutka] Shimano Deore SLX


DjTomszan

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 miesiące temu...

to ja tez moge cos o SLX'ie napisac :)

 

przerzutka dostala niezle w kosc choc mam ja od czerwca... przejechalem na niej jakies 1500km po wszyskich mozliwych rodzajach terenu (poza sniegiem bo jeszcze go nie bylo :P). a wiec tak... przerzutka chodzi dobrze chodz ma swoje wady... topilem ja w blocie, pozniej do piachu, do wody, po galeziach, po asfalcie... raz mialem incydent ktory mi popsul cala zabawe z ta przezutka gdyz weszla w nia jakas galaz i hak sie urwal i do tego wkrecila sie w szprychy i ladnie sie wozek pogial... :( wyprostowalem go ale to juz nie jest to samo... lancuch czesto spada z gornego kolka i wrzyna sie w wozek niszczac go i drapiac... zmienilem ja z XT 2007 i roznica jest odczuwalna - lepiej przerzuca i nie bije o rame ani o galeze... mam tez SLX'a na przod i chodzi cudnie :P nie moge sie przyczepic do niczego :P zamiana z XT 2007 ktory po jakiejs awarii obslugiwal tylko 2 biegi z przodu(do wyboru poprzez przekrecenie wozka dalej lub blizej od ramy)

 

ogolnie polecam bo przerzutka jest warta swojej ceny i na pewno sezon jeszcze jeden wytrzyma niezlego katowania :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Witam, to i ja mogę śmiało polecić SLX-a.

W zeszłym roku w styczniu przy korzystnym kursie euro udało mi się kupić obie przerzutki SLX plus korbę SLX i manetki również SLX. Zrobiłem na tych przerzutkach już prawie 12000 km, z czego większość w terenie (błoto, deszcz, piach, śnieg - maratony MTB).

poniżej zdjęcie jak wygladają po maratonie

 

slx.jpg

 

Jeżdżę na 3 łańcuchy - zmieniam co ok 500km. Przednia przerzutkę od chwili zakupu regulowałem tylko raz po przejechaniu ok 1000km. Tylną w sumie może ze 3 razy. Generalnie zawsze kiedy przerzutka niby przestawała działać ( po błocie , deszczu itp.) okazywalo się że wystarczy wymienić lub naoliwić pancerze i wszystko znów jest ok. Tej zimy SLXy przeszły testy w śniegu (ok 2000 km) i póki co nie mam zastrzerzeń. Moim zdaniem są to najlepsze przerzutki biorąc pod uwage stosunek ceny do jakości.

Mam nadzieję że przerzutki te wytrzymają jeszcze przynajmniej nastepne 12 tyś km.

 

Nie miałem mechanicznych uszkodzeń tych przerzutek (chociaż kilka gleb zaliczyłem), więc co do ewentualnej pracy po reanimacjach się nie wypowiadam.

 

Jeszcze raz polecam te przerzutki przynajmniej bikerom, dla których XTR jest za drogi.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

ja póki co nie zauważyłem problemu z kółeczkami (jeżdzę już drugi sezon), ale nawet jeśli wystąpi taki problem to po przebiegu 13 tyś km ( tyle w tej chwili mam na nich przejechane) XTR też może się wyrobić. Tak czy inaczej półka SLX jest naprawdę przyzwoitą grupą osprzętu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • 1 miesiąc temu...

Mam u siebie cala grupe slx(lancuch ultegra), przerzutka testowana w ostrym gorskim terenie, ublocona, wymoczona, dziala plynnie od pierwszej regulacji i nic tutaj nie musialem zmieniac.Dziala cicho, smaruje ja po wiekszym myciu. Zrobilem na niej ok 500km i nie moge na nic narzekac. Przod dziala rownie dobrze:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

Przerzutki (obie slx) mają przejechane ~800km. Przednia bez problemów współpracowała z korbą deore m590(44-32-22), regulacja była bezproblemowa. Tylna slx stawiała większe problemy z regulacją. Dopiero po przejechaniu na niej znaczącej liczby kilometrów zechciała współpracować z manetką slx. Po tych ciężkich trudach regulacji jestem wniebowzięty tą przerzutką. Zmiana biegów jest bardzo dobra. Porównując ją do tylnej deore kumpla, jest to niebo a ziemia(na korzyści slx).

Posiadam również manetki slx. Manetki sprawują się dobrze, jednak skok jałowy tych manetek jest trochę dokuczliwy(ale do wytrzymania :icon_wink:).

Przerzutki współpracują z korbą deore m590, kasetą hg50 i łańcuchem hg53.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też jeżdżę na nowym SLXie z tyłu + manetki Deore. Całość spisuje się wyśmienicie - ostatnio podczas prawdziwego oberwania chmury miałem szanse zaobserwować, że przerzutka zaczęła nawet zmieniać biegi jeszcze bardziej gładko! Chyba dobrze działa na wodzie :icon_mrgreen: Jak najbardziej polecam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Witam.

 

Zestaw: Manetki, Kaseta, Łańcuch, Korba - Shimano SLX, Linki i pancerze - Shimano.

 

Przebieg: kupiona z 1000km. sam od Maja do Września - 1000km co daje w sumie: 2000km

 

W maju trafiła się okazja i za niewielkie pieniądze mogłem kupić lekko używanego SLX a że tylko tego brakowało mi do pełnego zestawu to zamieniłem LX (bezpośredni poprzednik SLX chyba RD-M581(3)) w sumie pancerze były z początku roku więc nie zmieniałem tylko ostatni kawałek skróciłem.

 

Pierwsze co to zaskoczyło mnie to że mocowanie linki biegnie jakoś blisko szprych ale... zamontowałem. Regulacja była prosta. Przerzutka względem LX bardziej miękka i bardziej precyzyjna.

 

Próby w terenie pokazały że jest ok. Mimo błota "aż po piasty" dawała radę. Może tylko po takich wycieczkach wymagała lekkiego ustawienia lecz ja jestem fanem rozkręcania roweru na części pierwsze więc dla mnie było to normalne :D

 

Przetrwała też trudy trasy wybrzeża bez oszczędzania jej (sól, woda, błoto, pomidory) i nie wymagała regulacji.

 

Zużycia kółek nie stwierdziłem.

 

W trakcie jazdy nie oszczędzałem jej przez co stan wizualny ucierpiał to mechanicznie dbając o nią trochę zachowała swój stan mechaniczny.

 

Luz... Lekki jak w każdym nowym shimano.

 

We wrześniu zmieniłem na XTR 950. i czuję że ten jest jeszcze lepszy lecz ale cóż...

 

 

SLX mogę polecić wszystkim którzy nie chcą wydawać nie wiadomo ile kasy a chcą mieć dobry produkt. Szczególnie polecam szukanie przerzutki powystawowej/z małym przebiegiem bo można w cenie nowej deore ( lub mniej) trafić spoko egzemplarz.

 

 

pozdrawiam

xMekpx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam,

ja jeżdżę na SLX'ie z tyłu (662 SGS) i manetkach Deore już prawie 8,5k km i nie mogę powiedzieć, by zestaw działał idealnie..

Generalnie już przy ok. 5k km zaczęły się pojawiać problemy (pancerze i linki wymieniam na bieżąco, wszystko jest czyste, hak prosty) i już nie chodziła tak, jak tuż po zakupie. :(

 

Nie ma co, w przyszłym sezonie zapodaję Sram'a.. :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posiadam model RD-M662, GS Shadow (średni wózek). Przejechałem na niej może 400-500 km jak dotąd chodzi wyśmienicie, jak po maśle ;) Brak luzów, trzasków itp, szybko sobie radzi ze zmianą, średni wózek dobrze przydaje się na dłuższych podjazdach, jak dotąd nie zauważyłem w niej żadnych problemów. Używam w zestawie z manetkami Deore SL-M590, kasetą srama 970, łańcuchem PC-991 oraz korbą FC-M590.

 

Jedynie do czego mogę się przyczepić to do wyglądu - mogłaby się ładniej prezentować jednak jej działanie nadrabia punktami w ogólnej ocenie ;) Jak ktoś wyżej napisał, jest to dobry wybór dla tych którzy chcą mieć dobra przerzutkę nie wydając dużo pieniędzy... model używany z niewielkim przebiegiem można naprawdę okazyjnie kupić... Chociaż model XT też za niewiele więcej można kupić tylko nie wiem już czy naprawdę się opłaca ? Muszę kiedyś spróbować ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 miesięcy temu...
  • 3 miesiące temu...

Trochę odgrzeję, ale w sumie każda opinia jest dla rozważający zakup pomocna.

Tak się złożyło, że mam slx na 9 i 10 biegów. 9 napędzają manetki alivio, a dyszkę deorki. Obie przerzutki chodzą bez zarzutu. Dobrze wyregulowane zmieniają biegi momentalnie, nawet pod obciążeniem. Nie zauważyłem większych różnic między działaniem z alivio a deore. Na niższej grupie nieraz tylko chwilę się zastanawia (sekundkę dosłownie), ale to chyba wina już trochę osłabionej sprężyny. Zmieniarkę mam około 10tys. km. Poza tym żadnych luzów, zgrzytów, wpadania w szprychy. Obijanie łańcucha można wyeliminować niemal do końca, dzięki większemu napięciu sprężyny wózka. Wystarczy przełożyć ją w drugi otwór montażowy. Polecam też czasem to rozkręcić i przesmarować, a wózek będzie chodził naprawdę płynnie.

 

Jedyną bolączkę jest zachowanie w śniegu i błocie. O ile z przerzucaniem problemów nie ma, to syf potrafi wejść między zwoje sprężyny, uniemożliwiając zrzucenie na ostatni bieg. Myślę jednak, że w wyższych grupach też nie można tego uniknąć, gdyż konstrukcja podobna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...