Skocz do zawartości

[rower] niebieskie ptaszysko :) by tobo obecnie między 10,5 a 10,7 kg


tobo

Rekomendowane odpowiedzi

zanabyłem dwie opony schwalbe rocket ron - heh obie chybione z wagą w stosunku do tej podanej przez producenta ;)

ratuje je tylko to że są lżejsze niż moje obecne więc zostaną najprawdopodobniej.

 

szukam sposobu na to by namówić siebie samego do rozbiórki roweru i obadaniu każdej części.

przydałby się znowu śnieg. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rany, tobo! Obserwowanie przemiany jaka zaszła w Twoim podejściu do wagi roweru na przestrzeni kilku lat (chyba) aktywności forumowej jest bardzo ciekawym zajęciem. Pamiętam jakiś Twój temat z 2006 roku, w którym pytałeś o użytkowników "turystycznych" rowerów z min. 6" skoku i jak bardzo fascynował mnie wówczas Twój czarny rower z dwupółką. A teraz... lżej niż każdy jeden z moich HT...

Ale chyba pomału zaczynam sam cenić brak kilogramów pod tyłkiem... starość?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwyczajnie w ciągu ostatniego roku bardzo odczułem jak nadmiar masy wysysa ze mnie siły w czasie jazdy. teraz jest przynajmniej znośnie.

ja też obserwuję moje podejście i wyciągnąłem wnioski że w moim przypadku to co niekoniecznie masywne da sobie znakomicie radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po prostu miałem mylne wrażenie że przy moim może niezbyt radykalnym ale topornym stylu jazdy lekkie części nie mają szansy przeżyć. myliłem się, a możliwość zweryfikowania zdania umożliwił mi obecny rower który przyszedł do mnie w specyfikacji zawierającej kilka rzeczy, co do których zakupu wcześniej byłem daleki. pewnie sam z siebie nie zdecydowałbym się na nie, a tak, przy okazji, miałem możliwość otworzyć oczy :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w zeszłym roku nabawiłęm się kontuzji. jednym z czynników ktore na to wpłyneły była ciężka gablota. na wycieczki wielodniowe nie za bardzo - przynajmniej dla mnie przy obecnym stylu życia. a do tego mój styl jazdy łągodnieje - więc i wytrzymałość lekkich częsci jest u mnie w bezpiecznym zakresie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawdopodobnie w tym tygodniu przeprowadzę jeszcze eksperyment na przednim lisie. jeśli Wielki Wódz dotrzyma mu kroku to zamieszka z nami na stałe. Żaden Wielki Wódz nigdy nie był do tej pory moim bratem - być może zmienię zdanie i pozbędę się uprzedzeń. :)

 

po przeprowadzeniu próby dokonam sekcji roweru żeby poważyć jego poszczególne komponenty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie w drugą stronę. Dziś stwierdziłem że nie zamierzam dalej pieprzyć się z Mountain Kingami SS i ich uszczelnianiem tylko biore jakies oponki Tubeless. Mimo że sie ścigam-będę miał więcej czasu na trening jak nie będę bawił się z oponami które się wiecznie rozszczelniają, więc wyjdzie na zero... A ile frustracji sobię oszczędze.

Jak będę miał własnego mechanika to będę miał maks wylajtowany rower. A że nie mam to wolę sobię oszczędzić przekleństw :thumbsup:

 

Do modów: wybaczcie wulgaryzm ale innym słowem tego opisać się nie da :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak to od jełopów :)

 

rozpiska techniczna manitou jest bardzo nieczytelna, nie mówiąc już że zupełnie niedostępna. to co w tym roku jest w jednym modelu w zeszlym roku bylo w innym. niby mrd to technologia top w manitou ale jest tez i mrd tpc czyli nizszy model tlumika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na temat maniuta wypowiem się w przyszłym tygodniu :thumbsup:

 

do roweru trafi zestaw na nie-krowim mleku no flats. :wacko: ale z oponami i dętkami. podyktowane jest to niezbyt dobrymi rokowaniami co do zestawu obrecze dt - opony rocket ron. hignieniczniej dla zamiany opon (zmieniam je czesto), brak problemu montazowego no i koszt nizszy. waga poskoczy dla calego zestawu jakies 120 gram (dla całego roweru)

dętki to hutchinson air light.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szaman z wigwamu obudził wodza :(

teraz (przynajmniej "na sucho") minute pracuje podobnie jak float foxa.

 

nie wiem co zrobili w serwisie ale zlikwidowali wszystkie moje zastrzeżenia do pracy widelca. ich wniioski okazały się zupełnie odwrotne od moich gdybań.

 

fox ze sterówką 202 mm waży 1776 gram maniek bez dociętej rury sterowej - 1690. na razie nie wydaje się ani mniej sztywny ani gorzej pracujący niż fox. na pewno zakres regulacji tłumienia powrotu jest nieporównywalnie węższy niż we floacie, jednak wystarczający dla użytkowych wartości cisnienia spręzyny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tobo, a oryginalnie z ibisem dostałeś zdaje się revelationa, tak? A jeśli tak to co Ci nie pasowało w jego działaniu? Pamiętam, że już się Ciebie o to podpytywałem, ale nie pamiętam żebyś się jakoś mocno uzewnętrznił na ten temat :( Gdybyś mógł teraz byłbym wdzięczny. Pozdrowerek :thumbsup:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

revelation to lekki jak na swój skok, masywny amor o dużym zakresie regulacji.

jednak wg mnie wrażenie jazdy na nim jest takie jakby to był widelec o krótszym skoku niż deklarowane 130 mm. jest czulszy od powietrznego foxa floata, w dalszym przebiegu ugięcia sprawia wrażenie jakby kończyło się ono szybko (wg mnie zbyt duża progresja). przeciw revelationowi był też krótszy skok niż tyłu no i kolor który do mnie wogóle nie przemawiał. skracanie skoku jest dosyć czasochłonne i wg mnie tylko na długie podjazdy a nie przy zmianie profilu trasy. wg mnie dźwignia blokady skoku działa zbyt ciężko - w czasie jazdy gdy trzęsie taki element powinien funkcjonować wg mnie lekko - tak jak w foxie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...