rszturo Napisano 22 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 22 Lipca 2008 Chcę się podzielić swoim doświadczeniem z amortyzatorem Skareb Super TPC 80 mm z blokadą skoku przez manetkę, wyprodukowany w 2004 roku, zapewnie niektórzy jeszcze takich używają. Sprzęt kupiłem od znajomego z udokumentowanym niewielkim przebiegiem, regularnie serwisowany w super stanie. Przez około 2 000 km jeździło się fajnie. W pewnym momencie zauważyłem delikatne brudzenie się lewej goleni, wyciekał olej przez uszczelkę kurzową. Pojechałem do serwisu bo akurat miałem po drodze ale że terminy długie a przedemną były zawody to stwierdzili, że jeszcze spokojnie da radę. Na zawodach dał radę ale kilka dni po zawodach podczas jazdy chciałem zablokować amor a tu nic, blokada nie działa. Pomyślałem trudno i tak idzie do przeglądu. Ale przed przeglądem miałem jeszcze 2 tygodniowy wyjazd z rowerem i nie mogłem go szybko oddać do naprawy. Zrobiłem bez blokady ze 2 przejażdżki a potem wyskoczyła kolejna awaria. Amor stracił prawie cały skok, zostało z 20 mm a przy odbijaniu zaczął stukać. Jazda już nie była przyjemna, ale co miałem zrobić. Trasy miałem zaplanowane i tak przemęczyłem się chyba z 200 km. Na ostatniej jeździe Skareb dokonał żywota. W połowie trasy wyskoczyła prawa górna uszczelka, cały olej uciekł. Teraz amor jest już wysłany do serwisu, zobaczymy co trzeba będzie naprawić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rszturo Napisano 4 Sierpnia 2008 Autor Udostępnij Napisano 4 Sierpnia 2008 Amor wrócił z serwisu cały i zdrowy. Za 190 zł zostały zrobione następujące rzeczy: Przegląd czyli czyszczenie, smarowanie, wymiana oringów i oleju. A dodatkowo: wymiana linki i pancerza od blokady, wymiana zaworu powietrznego, wymiana uszczelek kurzowo -olejowych. Sam przegląd kosztował 90zł a zawór i uszczelki 100zł. Do tego ekstra koszty przesyłki 44 zł. Amortyzarot znów chodzi jak należy i oby jak najdłużej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi