Skocz do zawartości

[alkohol] Złe skutki picia wódki


wlosi

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Dzisiaj jest dzien po tym, jak wrocilem z tygodniowego pobytu nad naszym pieknym polskim baltykiem :PP Jak to przystalo na mlodziez pomaturalną, caly tydzien dawalismy troszke w palnik, no niestety :) Nie zdarza mi sie pic na codzien ale ten tydzien niestety "trza bylo". Ogolnie wypilem z litr wody i z 30 piwek przez ten tydzien i ku memu okrutnemu zdziwieniu dzisiaj po 10 kilometrach zrobilo mi sie czarno przed oczami i wogole takie wahania pulsu ze szok. Dodam tylko ze do momentu wyjazdu bylem naprawde w szczycie formy a w trakcie wyjazdu odzywialem sie strasznie lipnie (wlasciwie tylko zupki chinskie + kawa). Spodziewalem sie ze bedzie gorzej ale nie spodziewalem sie ze bedzie az tak fatalnie. I stad moje pytanie, czy juz nie ma szans do powrotu do formy? czy to minie? fakt ze ogolne zmeczenie a dzisiaj jest dopiero pierwszy dzien ale jestem tak cholernie wystraszony ze musze zasiegnac waszej opini. Czy jest jakis sposob zeby wspomodz organizm w regeneracji? a co z treningami? jezdzic dalej czy zrobic sobie pare dni odpoczynku i wrocic do siebie. a moze sauna cos pomoze? wypocic toksyny chyba by nie zaszkodzilo.. no nie wiem, czekam na wasze opinie.

 

Pozdrawiam serdecznie i prosze mnie nie blame'owac, matura to byl cholernie wielki stres i musialem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh , mnie to czeka dopiero za rok ; )

Wiesz myślę , że sauna to dobry pomysł , ale za parę dni , bo pewnie jesteś troszkę odwodniony.

Dużo pij i dobrze się odżywiaj przez jakieś 5 dni ( +/- zależ jak się będziesz czuł ) potem jakiś basen --->>> sauna i wtedy radziłbym zacząc treningi.

Jak dostaniesz wyniki , to napisz , stwierdzimy czy warto było oblewac :)

Pozdrówka !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy pojdzie sie####### :) tego niewiadomo. na pewno niemasz juz tej formy ktora pozwolila zrobic Ci te 5K km. Najwazniejsze to zebys jak najszybciej zregenerowal organizm. Pij duzo wody, staraj sie odzywiac normalnie (bez zadnych zupek w proszku itd, normalne zarcie. Na saune mozesz sie wybrac, ale tak jak powiedzial Hellsing dopiero za kilka dni. Taka tygodniowa libacja daje mocno w kosc organizmowi. A co do samego picia, kazdy robi to co chce. Jedni stres zapijaja inni siadaja na rower i kreca setke :D na pewno alkohol niepomaga w treningu:), ale niemowie ze trzeba byc 100% abstynentem. Czerwone winko, czy chlodne piwko w malej ilosci na pewno nie zaszkodza. Wódka zdecydowane NIE!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra, moze nie jak szybko, ale czy wogole sie zregeneruje, czy te 5k kilometrow ktore zrobilem od stycznia pojdzie sie ######...

 

zregeneruje sie i bedzie cacunio,

żal Ci formy ? trudno, coś za coś,

ale zabawa była na pewno świetna :)

a że historia sie kołem toczy , spodziewam sie za rok ponownie zobaczyć taki temat od innego absolwenta (nie mylić z pewnym napojem) :D

 

przyjemnych wakacji i uważajcie na siebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robo, Twoje zdanie o alkoholu poznaliśmy już w kolejnych trzech wcieleniach tematu o abstynencji. Nie rób tutaj czwartego. Jak sadzisz, że ktoś sie dzięki forum nawróci, to chyba się zawiedziesz.

A w temacie... też miałem kiedyś takie ciężkie, studenckie wakacje, po których nie mogłem dojść do siebie i na wycieczkach rowerowych brakowało sił na powrót do domu. Ale to mija. Nie jest to aż taki reset, by liczyć to jako nowe rozpoczęcie sezonu. "Zmęczenie" minie a wspomnienia (lub przy takiej ilości alko, to raczej brak wspomnień) pozostaną na całe życie B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

robo , nie jestem zwolennikiem opojstwa

ale prohibicji nie wprowadzisz

zobacz co czynili mistrzowie Europy całą noc

 

a co do spadku formy w wyniku różnych zdarzeń, to po styczniowej operacji dopiero teraz dochodzę jako tako do stanu sprzed spotkania z chirurgiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

rOBO: jeśli do tej pory tego nie zauważyłeś - informuję cię, że wprowadzasz OT. Temat dotyczy metod regeneracji PO, a nie porad, co zrobić PRZED i czy sięgać po alkohol, czy nie.

Toteż stanowczo apeluję o zaprzestanie offtopowania. Masz ochotę nawracać kolegę na trzeźwość - rób to przez prywatne kanały komunikacji typu PW.

Pozdrówko definitywne :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez tak miałam...tzn nie piłam na umór..czy coś ...ale zpowodu spadków formy ...za dużo kosztowało mnie właśnie odbudowywanie formy...:)

 

Spoko... to Ci minie:) Bez stresów--na bank --tylko troszkę czasu też minie:)

 

ale konsekwentnie po malutku i bez forsów:)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapewne nie tylko Alkohol dał Ci te "kłopoty". Napisałeś że przez tydzień byłeś na zupkach chińskich i kawie - to na pewno nie utrzyma Ci formy sprzed wyjazdu. Drugą sprawą jest: tydzień bez aktywności fizycznej, bo wątpię żebyś codziennie rano wstawał i biegał po plaży ... Tak więc sam Alkohol nie jest winowajcą spadku kondycji :D

 

Więcej wiary w swoje możliwości, i maksymalnie dużo samozaparcia, a forma sama wróci !

 

PozdROWERko :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

heh, ja też właśnie jestem od wczoraj z pełnym wykształceniem średnim :( Także i moje gratulacje, rozumiem uciechę :P

Chciałbym zauważyć, że tu się osoba pyta o konkretny temat a zamiast tego dostaje wypowiedzi, że alkohol jest BE!

Jak wsiadłeś na rower dzień/dwa po takim tygodniowym trybie zycia to sie nie dziw, że sie łątwo szybko zmęczyleś. Za parę dni dojdziesz do siebie ale trochę dłużej może ci zająć, żeby dojśc do tego samego poziomu co tydzień temu. W każdym razie na pewno nic strasznego się nie stało - Ty tu, że popiłeś a co Amstrong miał i potem wymiatał równo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...