ppiotrek90 Napisano 29 Czerwca 2008 Napisano 29 Czerwca 2008 Witam! Mam dosyć takie nietypowe pytanie. Otóż kolega wbił mi ćwieka w głowę, mówiąc że wczoraj jak przebił sobie oponę niósł rower nie chcąc uszkodzić sobie obręczy. Bardzo mnie to zdziwiło, ponieważ ja zawsze rower prowadziłem w takiej sytuacji. Zatem jak według was należy postąpić w takiej sytuacji (dętka przebita, powietrze zeszło)? Można prowadzić czy trzeba nieść? Pozdrawiam
Mod Team bogus Napisano 29 Czerwca 2008 Mod Team Napisano 29 Czerwca 2008 Moim zdaniem można prowadzić, ale nie dociążać obręczy. Z krawężników i przez dziury czy kamienie przenosić. Po asfalcie nic nie powinno się stać. Należy też uważać na oponę.
Mr0wa_1991 Napisano 29 Czerwca 2008 Napisano 29 Czerwca 2008 Ja już nie raz przejeżdżałem odległości 1,5 km z flakiem xD Ale obręcze i opony miałem takie że nie było szkoda... ;D Żeby nie było off-topu- ja też prowadzę
Fifi Napisano 29 Czerwca 2008 Napisano 29 Czerwca 2008 Najlepiej to wypchać oponę trawą etc. i zawrócić do domu.
heavy_puchatek Napisano 29 Czerwca 2008 Napisano 29 Czerwca 2008 Jak sie da jechać (a raczej na ogół się da ) i nie jest daleko to jadę tylko podrzucam na krawężnikach i omijam dziury Kenda kontender wiadomo (8km tak jechałem)- żaden problem jak ona jest szerokości obręczy i trzeba spoooro żeby ją zerwać z obręczy, od terenowych opon scotta (4km ) raz się oderwał kawałek niteczki z oplotu co nie miało i tak znaczenia
dawid Napisano 29 Czerwca 2008 Napisano 29 Czerwca 2008 lepiej nie słuchaj kolegi noszenie roweru w takiej sytuacji to totalna głupota. Co sie niby ma tej obreczy stać? bo przecież sie nie rozcentruje. Jedynie mogą sie lekko krawędzie porysować, ale to w ekstremalnym przypadku, bo przeciez jest opona ciągle na niej i sie nie porysuje. A nawet jeśli to nic jej przez to nie będzie Ja mam nawet doświadczenie w jezdzeniu na samej obreczy, w istebnej na maratonie rok temu zaliczyłem ostatnie 8km do mety na samej obreczy. Gdzie jeszcze na zjezdzie ludzi wyprzedzałem, a koło nie dostało zadnej centry nawet. Tak wiec nie masz sie czym martwić
Mr0wa_1991 Napisano 29 Czerwca 2008 Napisano 29 Czerwca 2008 Najlepiej to wypchać oponę trawą etc. i zawrócić do domu. Oj tak, tak też robiłem Tylko potem te czyszczenie ;/
Ecia Napisano 29 Czerwca 2008 Napisano 29 Czerwca 2008 Mój Rycerz ostatnio w górach, podczas jednego z kamienistych zjazdów ze zdumieniem skonstatował, że w tym miejscu jakieś dziwne te kamienie, wyjątkowo niestabilnie się po nich jedzie, okropnie tyłem rzuca. Kilkaset metrów dalej, kiedy zapauzowaliśmy przy schronisku, okazało się, że złapał z tyłu snake'a i jechał na flaku . Centry nie zaobserwowaliśmy. Skoro obręcz wytrzymała podczas górskiego zjazdu po głazach - to tym bardziej nic się jej nie powinno stać, kiedy się rower ostrożnie i powoli prowadzi po raczej płaskim Pozdrówko mitygujące
kopaczus Napisano 29 Czerwca 2008 Napisano 29 Czerwca 2008 Oooo dętki, nie cierpię dętek! Ale na płynie Joe's też się ostatnio przejechałem... otóż przed wypadem na szoskę napompowałem do 4 atmosfer (jak się okazuje, za mocno) jadę sobie jadę z muzyczką na uszach, nagle 40km od chaty - czyli w najdalszym punkcie wypadu - słyszę jakieś cykanie w oponie - patrzę, a tam ogromny gwóźdź! No nic trudno, płyn zakleił i tylko trochę powietrze syczy, tuszę że dojadę do bazy. Jadę więc, aż tu nagle J*B! Oto przednia opona spadła z obręczy i wylądowała w rowie (Lefty ), awaryjne hamowanie, lekko przeszlifowałem przednią obręcz... po ptokach. Dętek rzecz jasna na taki mały wypadzik nie zabrałem 40km pchania roweru na tylnym kole to średnia przyjemność, szczęśliwie podjechał kumpel samochodzikiem... Opowieść przydługa, ale morałów kilka: - zawsze zabierać dętki, nawet jak się jedzie po bułki! - nie pompować opon z Joe's powyżej 3.5 atm - mieć przy sobie w razie czego telefon z pełną bateryjką No ale, tak jak pisze dawid, na gołej obręczy da się jechać choć nie jest to najlepsze rozwiązanie Pozdro
amoniak Napisano 29 Czerwca 2008 Napisano 29 Czerwca 2008 ....na gołej obręczy da się jechać .....Hm da się jechać. Choć przy hamowaniu na asfalcie iskry lecą. BTW Obręczy nie było szkoda.
ppiotrek90 Napisano 30 Czerwca 2008 Autor Napisano 30 Czerwca 2008 Dziękuję wszystkim, którzy się wypowiedzieli Udało mi się przekonać kolegę, że miałem rację.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.