tobo Napisano 5 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2008 spręzyny stalowe amortyzatora musżą byc dopasowane do jezdzca by amortyzator nie dobijał. podobnie z amortyzatorami powietrznymi - nalezy odpowiednio dobrac cisnienie. jednak im twardsza spręzyna/wyzsze cisnienie tym wiecej sily jest tez potrzebne by scisnąc sprezyne. wystarczy porownac silę jaką trzeba uzyc by scisnąc spręzynkę od długopisu a np spręzynę z amorytzatora. czyli przenosząc to na sprawy rowerowe - na WIĘKSZĄ przeszkodę trzeba najechac by spowodowac ugięcie widelca/tylnego zawieszenia. czyli gdybam sobie ze osoba ważaca bardzo duzo ma zawieszenie w roweru o nizszym poziomie komfortu niz ktos lekki. mylę się? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bendus Napisano 5 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2008 Ale zarazem cieższy rowerzysta z racji większej masy "uderza" w każdą przeszkodę z większą siłą więc powinno teoretycznie wychodzić na zero - większa siłą koneczna do ugięcia sprężyny, ale też większa siłą w rzeczywistości działająca na sprężynę. ...chyba Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jaca_Sopot Napisano 5 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2008 lekki ma gorzej. uszczelki mocno ściskają golenie i amor chodzi bardziej skokowo. ciężki działa na amora z większą siłą, a uszczelki trzymają golenie z taką samą. tarcie też sie nie zwiększa. takie teoretyczne gdybanie... w praktyce pewnie niezauważalne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 5 Czerwca 2008 Autor Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2008 dlaczego amortyzator ma chodzic skokowo? nie zauwazylem zeby nacisniecie mojego foxa z cisnieniem 25 psi i 50 psi powodowalo rozne zachowanie widelca. przy sporo nizszym cisnieniu niz zalecane odbylem chyba z jedną wycieczke foxem. czulosc wzrosla, widelec byl w stanie NAPRAWDE połknąć krawęznik, ale kolycanie przy hamowaniu i zapadanie się przy nachyleniu do przodu byly zbyt uciązliwe. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jaca_Sopot Napisano 5 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2008 jak masz amor napompowany na 50psi to potrzebujesz siły X żeby go wcisnąć na 10cm i siły Y żeby poruszć golenie na styku goleń-uszczelka i goleń-ślizg. jak masz napompowane 100 psi to potrzebujesz siły Z żeby go wcisnąć na 10cm i dokładnie takiej samej siły Y żeby poruszć wstępnie golenie. dammit, nie mam pojęcia jak to wytłumaczyć. sprawia to tylko tyle, ze 50kg człowiek ma mniej czuły na malutkie nierówności amor niż 100kg chłop. zakładając że oba są napompowane idealnie i mają te 25% sagu... zapewne niezauważalne... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.