Skocz do zawartości

[fotorelacja] Bory Tucholskie


Dinsdale

Rekomendowane odpowiedzi

jako że nie udało mi się znaleźć tematu poświęconemu tym rejonom postanowiłem takowy założyć :D

w ostatni długi weekend odwiedziłem tamte rejony, zaliczając kilka lajtowych a jednocześnie ciekawych tras

 

bazę wypadową mieliśmy w okolicach Cekcyna

Pierwszego dnia trasa wiodła wzdłuż Brdy, następnie przez rezerwat Jeziorka Kozie (zarastające jeziorka torfowiskowe, z pływającymi pod wpływem wiatru wysepkami), wadłuż Kanału Brdy do akweduktu w Fojutowie, gdzie Wielki Kanał Brdy płynie nad Czerską Strugą, następnie przez miejscowość Legbąd i dalej niebieskim pieszym szlakiem do rezerwatu Żródła Rzeki Stążki. Dalej podążyliśmy już poza szlakiem, malowniczą drogą równolegle do Stążki i jeziora Okierskiego w kierunki Okierska i Kowalskich Błot. niebieski pieszy szlak mile nas zaskoczył, w większości była to twarda ubita ścieżka przez las z ciekawymi widokami i mostami przez kanał Brdy i okoliczne strumyki

img0156am1.th.jpgimg0171pw5.th.jpgimg0181tx5.th.jpg

 

Drugi dzień to wyprawa w okolice Tlenia. postanowiliśmy nie jechać asfaltem tzw. Drogą Napoleońską, a odbić z niej w skośną drogę biegnącą koło Jeziora Okrągłego w kierunku Kamionki i Łąskiego Pieca. Droga okazała się dość sporym wyzwaniem, piachy połączone z panującą w tamtych rejonach suszą dał się mocno we znaki. Po dotarciu do Tlenia zamierzaliśmy objechać jezioro Żurskie żółtym pieszym szlakiem, ale okazało się że nawet bez roweru byłoby to trudnym zadaniem, przejechaliśmy więc przez wiadukt kolejowy (jak się później okazało - wykorzystywany czynnie) na zachodnią stronę jeziora, po czym udaliśmy się malo uczęszczanymi asfaltami przez Zdroje i Zielonkę nad jezioro Cekcyńskie, skąd zostało tylko 5km na kwatery

img0254uf1.th.jpgimg0265dz3.th.jpgimg0275yl5.th.jpgimg0297ki6.th.jpgimg0278nc5.th.jpgimg0306hl2.th.jpg

 

 

w kolejnych dniach pokręciliśmy się trochę po okolicy (zaliczając m.in. Chojnice - bardzo ładna starówka) oraz zaliczyliśmy spływ kajakowy Brdą, po czym w poniedziałek wyruszyliśmy rowerami w dół Brdy przez jezioro Koronowskie, Koronowo i Nowy Jasiniec (ruiny zamku krzyżackiego nad jeziorem, archeolodzy coś tam chyba ciekawego znaleźli bo kopią bez opamiętania)

img0387lx8.th.jpgimg0472fy5.th.jpgimg0487hd6.th.jpgimg0491sv6.th.jpg

 

po czym ostatniego dnia wyruszyliśmy w kierunku Bydgoszczy (zdecydowanie odradzam asfaltowy rowerowy szlak Koronowo-Bydgoszcz, ruch tam taki że szkoda nerwów na pedałowanie, najlepiej odbić w prawo w pieszy szlak biegnący brzegiem lasu doliną Brdy; nadkłada się parę km ale zyskuje się bezstresową jazdę i piękne widoki na dolinę) i na koniec, po zaledwie 4 godzinach w pociągu byliśmy w Łodzi :P

img0520jj2.th.jpgimg0532ix9.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia obejrzę sobie w domu, bo w robocie blokuje mi pliki z imageshack'a, ale i tak, nie widząc ich, mogę powiedzieć, że wycieczka musiała być fajna. W zeszłym roku byłem z dziewczyną w sierpniu na tydzień w Tleniu i trochę pojeździliśmy. Dziwię się trochę, że mówisz o zółtym szlaku wzdłuż jeziora Żur, że jest nieprzejezdny. Przejechaliśmy ten szlak na odcinku Żur - Tleń (a później też od Tlenia na północ) i musze powiedziec, że były to jedne z fajniejszych kilometrów w moim życiu. Cały czas wąska, kręta ścieżka na samym brzegu jeziora, z przejazdem przez bagna (świetny zadaszony mostek), z podjazdami, świetnym widokiem na jezioro z wysokiego brzegu, przeprawami po balach itp. a mimo tych atrakcji przejezdna nawet przy umiarkowanych umiejetnościach (nawet ma Pani pokonała go "w siodle").

 

Fotki z żółtego szlaku:

 

0208669ffd597713m.jpg af153983c77f2025m.jpg 8e0f71d7d6a3d227m.jpg 8d2009aa32bb35f2m.jpg

 

d83aee3ce4e05e52m.jpg 6a0ef0e86f5bd227m.jpg 3e0ddccc1bd9f672m.jpg

 

 

Zazdroszczę jazdy w okolicach Fojutowa - mieliśmy pojechać tam rowerami z Tlenia, ale w dniu, na który to zaplanowaliśmy (jedne z ostatnich dni pobytu) mieliśmy burze i w końcu pojechaliśmy pociągiem do Czerska i do akweduktu doszliśmy pieszo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Relacja świetna.. trzeba się kiedyś koniecznie rowerami wybrać:P:)

a jak wygląda kwestia szlaków??(niekoniecznie rowerowych) dużo ich jest? można powybrzydzać? jakieś dane o długości, dystansach?

Jeśli bym się wybrał w tamte okolice to interesowało by mnie raczej spanie pod namiotem... terany ku temu sprzyjają teoretycznie... a praktycznie? są jakieś wydzielone "polanki" dla turystów itp...?

Ogólnie dużo turystów się tam kręci czy tereny raczej dzikie pod tym względem?? (znam je głównie zza okna samochodu stąd moje pytanie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poczatku wakacji, wybieram się na dwa tygodnie właśnie w Bory Tucholskie, do domku nad jezioro Kałebie, i korzystając z okazji chcemy z kolegą troche pojezdzic. Jakie ciekawe miejsca, lub trasy moglibyście polecić bo zupełnie nie orientuje się w tamtym terenie. Chcemy robić wypady max 100 km.

Z góry dzieki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do żółtego szlaku, my jechaliśmy od Tlenia, szlak okazał się dość mocno zarośnięty, nie wiedząc co nas czeka dalej dojechaliśmy tylko do mostu kolejowego po czym pojechaliśmy na zachód. przejście żółtym szlakiem pod mostem stromym brzegiem jeziora wyglądało dość karkołomnie więc spodziewaliśmy się że dalej będzie podobnie. szkoda że nie widziałem tych fotek ż żółtego szlaku, być może zachęciłyby nas do poprzedzierania się jeszcze przez chaszcze aby dojechać przynajmniej do Grzybka (choć tego dnia niedogoności związane z jakąś płucno-oskrzelową infekcją sięgnęły u mnie zenitu, każdy wybój czułem w klacie, głęboki oddech stał się niewykonalny i nawet podjazd typu "ul. Kaczeńcowa do skrzyżowania z Aleksandrowską" na krótkim oddechu wywoływał chęć postoju, więc pewnie bym się nie zdecydował i tak)

co do Fojutowa, samo Fojutowo przypominało wręcz Krupówki (no ale było to Boże Ciało a więc długi weekend), było to o tyle dziwne że już w promieniu 2km robiło się pusto, praktycznie brak samochodów, a i rowerzystów można by policzyć jeśli nie na palcach to na zębach któregoś z wyższych biegów kasety :P w najbliższej okolicy Fojutowa na pewno warto zobaczyć Jeziorka Kozie oraz przejechać niebieskim szlakiem w kierunku Białej i rzeki Stązki

MateuszA szlaków, jak na teren niegórzysty raczej dużo, te rowerowe bardzo dobrze oznakowane (jest info dokąd i jak daleko), posiadają nawet jakieś symbole wiec wydaje się że stworzono tam jakiś system szlaków rowerowych, wydaje się jednak że są one niedawno wyznaczone bo np. na mapie Demartu z 2006 wielu z nich nie było naniesionych (ale dzięki dobremu oznakowaniu w terenie oraz materiałom od gospodarza kwater nie stanowiło to problemu). szlaki rowerowe wytyczane są zarówno przez powiat tucholski, jak i gminy (np. Cekcyn). Co do polanek - natknąłem się na wiele płynąc kajakiem Brdą, część z nich jest zagospodarowana na prowadzenie dzialalności letniskowej przez właściciela, ale na ok. 20km odcinku rzeki co najmniej 3 były takie gdzie wydaje się ze rozbicie namiotu nie stanowiłoby problemu (zresztą czyni tak zapewne wielu kajakarzy)

 

co do okolic jez. Kałębie, tam nie byłem, ale na pewno warto pokręcić się wzdłuż doliny Wdy (tzw. Krzywe Koło Wdy) czy pojechać na kamienne kręgi w Odrach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o Bory... To turystów mało (+), tras setki kilometrów (drugi +), miejsc na noclegi zarówno na dziko, jak w pokojach gościnnych i na polach namiotowych pod dostatkiem (trzeci +). teraz minusy: bardzo często słabo oznakowane szlaki (chociaż całkiem ich sporo - to opierając się na ich oznakowaniu można się pogubić). Dlatego wyjazd w Bory Tucholskie proponuję zacząć od wizyty w informacji turystycznej: mieści się ona w Tucholi w Muzeum Borów Tucholskich. Mozna tam nabyć mapę Borów z bardzo szczegółową siecią dróg, leśnych (w tym przecinek).

Na marginesie: jako rodowity Borowiak :)  serdecznie zapraszam w moje rejony - trasy na rower są tu świetne - nastawić się można na płaskie trasy i interwałówkę. Parę miejscówek w trudniejszym terenie też by się pewnie znalazło. Pozdrix

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...

Daleko nie mam, a ładnie tam :) Jak będę miał z kim i za co, to wyskoczę może na parę dni jesienią, czy wiosną :huh:

Dzięki za inspirację chłopaki...

endriu - no widzisz.. Każdy chce co inego.. Ja mieszkam nad morzem i choć brak górzystych (interwałowych) i trudnych tras tu nie brak, to tęsknię do gór :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...