Kasumi Napisano 26 Maja 2008 Udostępnij Napisano 26 Maja 2008 Kupiłem Manitou Skareba...okazało się,że ze ślizgów zdarta jest ta złota powłoka w dwóch miejscach nad uszczelkami...Co to dla mnie oznacza? Zerwana jest też linka manetki blokady skoku,jak wygląda naprawa?Nowa linka?Czy jest specjalna...? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
uchmanek Napisano 26 Maja 2008 Udostępnij Napisano 26 Maja 2008 slizgi znajduja sie wew. amortyzatora. "zlota powloka", czyli anoda, jest na gornych goleniach. zazwyczaj oznacza to mniejsza szczelnosc i plynnosc. linka moze byc jakakolwiek. wiecej informacji o wymianie w instrukcji serwisowej na stronie producenta. ogolnie rzecz ujmujac: kupowanie zuzytego amorka z wyższej polki jest troche bezsensowene. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Corsair Napisano 26 Maja 2008 Udostępnij Napisano 26 Maja 2008 Nie pocieszę Cię. Kupiłeś zajeżdżony amor, który najprawdopodobniej będzię pracował na poziomie RST Capy, albo w ogóle. Będzie pluł olejem, a cały syf zamiast zatrzymywać się na uszczelkach wlezie do środka i całkowice wykończy amor, jedymym wyjściem w tym przypadku będzie wymiana górnych lagów. Co do linki to jest to zwykła linka hamulcowa i z wymianą nie będzie żadnego problemu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mryous Napisano 27 Maja 2008 Udostępnij Napisano 27 Maja 2008 Mógłbyś podrzucić fotki? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kasumi Napisano 27 Maja 2008 Autor Udostępnij Napisano 27 Maja 2008 Dzięki za pomoc..oto ślizgi,czyli dałem ciała:)A łatwo dostać lagi i jaki to może być koszt?? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
heavy_puchatek Napisano 27 Maja 2008 Udostępnij Napisano 27 Maja 2008 Sprawdź najpierw czy to działa. Ja mam na jednej z goleni w Reconie trochę zdartą anodę nad uszczelką - piasek. Uszczelki wymienione i działa jak nówka - nie pluje olejem, nie pracuje jak Capa i nie jest to zajeżdżony trup bynajmniej, tyle ze kawałek goleni jest bardziej srebrny niż złoty i oto cała różnica Faktycznie anoda ma taką grubość że aż nie tylko się popluje ale niemal poszcza tym olejem, po czym zasymiluje go razem z całymi kamieniami do środka, nie przesadzaj corsair Oczywiście może być i zajechany ale tego na podstawie tej małej informacji stwierdzić się nie da. Daj fotki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kasumi Napisano 27 Maja 2008 Autor Udostępnij Napisano 27 Maja 2008 Poza tym faktem wszystko wydaje się działać ok,ale jeszcze go nie zamontowałem.Wszystko się wyjaśni jak go przeserwisuję,bo na pewno tego wymaga:) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Corsair Napisano 27 Maja 2008 Udostępnij Napisano 27 Maja 2008 Heh, może trochę przerysowałem, ale mimo to z pewnością był dość ostro użytkowany, najpewniej w maratonach, sam mam Skareba z 2005 i swoje przeżył. heavy_puchatek no może kamieni nie połknie , ale jeżeli kolega Kasumi chce się cieszyć swoim Skarebem jak najdłużej to powinien chociaż wymienić uszczelki, brud dostający się do środka na pewno nie służy amorowi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tobo Napisano 27 Maja 2008 Udostępnij Napisano 27 Maja 2008 jesli anoda nie jest wytarta do golego aluminum, nie ma wzerow, głębokich rys, wgniecen to olej nie bedzie sie wydostawal na zewnatrz pod warunkiem ze uszczelki są sprawne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kasumi Napisano 27 Maja 2008 Autor Udostępnij Napisano 27 Maja 2008 Amor kupiłem nie dla mnie,a dla dziewczyny:)nie ma stresu wmówię,że tak ma być Uszczelki chyba coś przepuszczają,bo jeśli odwracam amor do góry nogami,i naciskam na ślizgach pojawia się woda...jakoś się do środka musiała dostać... Serwis trzeba bankowo zaliczyć,wtedy też pewnie wiele się wyjaśni... Amor kupiłem nie dla mnie,a dla dziewczyny:)nie ma stresu wmówię,że tak ma być Uszczelki chyba coś przepuszczają,bo jeśli odwracam amor do góry nogami,i naciskam na ślizgach pojawia się woda...jakoś się do środka musiała dostać... Serwis trzeba bankowo zaliczyć,wtedy też pewnie wiele się wyjaśni... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wookie Napisano 29 Maja 2008 Udostępnij Napisano 29 Maja 2008 Nie pocieszę Cię. Kupiłeś zajeżdżony amor, który najprawdopodobniej będzię pracował na poziomie RST Capy, albo w ogóle. Będzie pluł olejem, a cały syf zamiast zatrzymywać się na uszczelkach wlezie do środka i całkowice wykończy amor, jedymym wyjściem w tym przypadku będzie wymiana górnych lagów. Co do linki to jest to zwykła linka hamulcowa i z wymianą nie będzie żadnego problemu. Pzesadzasz i to mocno Owszem jak anoda starta to kiepawo, koles mogl nie dbac , syf brud i 3 razy szybciej anod sie wyciera , moze to byc wina luzow rownież , jesli mnie pamiec nie myli skareb ma kartridz z tlumikiem zamkniety i powinno sie go smarowac ? jak tak to co ma cieknac ?.... na prace to nie wplynie znacznie , co innego cale zaorane golenie , generalnie trzeba by o niego dbac czesciej , przeczyscic golenie jak brudne , nieco "smaru" , wymiana slizgow teraz nie ma sensu w sumie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kasumi Napisano 29 Maja 2008 Autor Udostępnij Napisano 29 Maja 2008 Byłem w serwisie....mechanik powiedział,że lepiej nie rozbierać i zostawić jak jest do zajeżdżenia,bo po rozebraniu może się go nie dać już złożyć (schowana część ślizgów może być do tego stopnia zużyta). Tak,Skareba trzeba smarować i to w miarę regularnie,a ten najwyraźniej nie był...to powiedział serwisant...Wystarczy podobno taki amor ze dwa razy umyć karcherem po zawodach,nie przeserwisować i w ten sposób znacznie jego zużycie przyśpieszyć..jak na załączonym obrazku.Czyli zakładam go i dojeżdżam aż się luzy wytworzą...ewentualnie poluję na ślizgi...bo nowe 400 zł a to kiepski interes... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wookie Napisano 29 Maja 2008 Udostępnij Napisano 29 Maja 2008 Ja tam mysle ze rozebrac go mozna i bym to zrobil , jakim cudem sie go nie zlozy ? chyba sie bal to zrobic , a syf przynajmniej sie usunie , pozniej co 2-3 tyg przesmarowac golenie i smigac ile wlezie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rulez Napisano 29 Maja 2008 Udostępnij Napisano 29 Maja 2008 Ja bym zapytanko machnął do Wigwamu , niech się konkretnie wypowiedzą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tomeks Napisano 29 Maja 2008 Udostępnij Napisano 29 Maja 2008 a ze tak sie zapytam, w jaki sposob sie smaruje skareba i kiedy trzeba to robic? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rulez Napisano 29 Maja 2008 Udostępnij Napisano 29 Maja 2008 Nie smaruje się go , smarowany jest olejem z goleni , olej trzeba oczywiście co określony czas wymieniać. Wiem, że w Wigwamie mieszają olej z pewną ilością smary, żeby poprawić smarowanie. Stan oleju trzeba też kontrolować , możesz poczyta to - dużo się dowiesz (nie ma tu Skareba , ale poziom oleju powinien być jak w R7) : http://www.manitou.com.pl/widelce_manitou_2007.pdf Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Corsair Napisano 29 Maja 2008 Udostępnij Napisano 29 Maja 2008 No właśnie jak to nie da rady złożyć, jak się rozbierze to i się złoży, w necie jest trochę manuali jak to zrobić więc problemu nie będzie. W środku jest pewnie sporo brudu zmieszanego ze smarem. Poza tym, żeby zapodać smar do trzeba amora rozebrać, inaczej się nie da. Ja smarowałem swojego takim zielonym stałym smarem Castrola. Trzeba go dość dużo nałożyć od wewnętrznej strony uszczelek jaki i wewnątrz goleni dolnych, następnie, trzeba sprawdzić czy gąbka jest wilgotna, jeżeli nie zapodać jakiś olej (myślę, że zwykły syntetyk starczy). Na koniec uzupełnić olej w tłumiku i wstrzyknąć go trochę do obu goleni od spodu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bodziekk Napisano 29 Maja 2008 Udostępnij Napisano 29 Maja 2008 Hmm a takie pytanie, jak go kupowałeś ten amortyzator, to go nie widziałeś? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kasumi Napisano 29 Maja 2008 Autor Udostępnij Napisano 29 Maja 2008 Byłem u kolesia,który naprawdę godny jest zaufania....Bodziek i ferajna zresztą mi go swojego czasu polecili.. Amor kupiłem spontanicznie poprzez ebay niemiecki...a że po niemiecku nie kumam.....:)Ot cała historia,chociaż jak to dziś z kumplem czytałem...to nie piszę,że zdarte ślizgi,tylko porysowane czy coś takiego i nie pierwszej młodości,trzeba nasmarować itp i będzie git...hmm Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wookie Napisano 29 Maja 2008 Udostępnij Napisano 29 Maja 2008 Jak sam nie umiesz oddaj komus tak czy owak serwisuj to mu tylko wyjdzie na dobre , a jak ktos placze ze nie da sie zlozyc to tam lepiej nie oddawaj bo to smieszne troche jak dla mnie, powaznie ;] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.