Skocz do zawartości

[rama] Cło na czesci z USA, przewoz w bagazu?


b1ogusz

Rekomendowane odpowiedzi

Znalazlem pare watkow zwiazanych ze sprowadzaniem czesci z USA, mzoe wiec wie ktos ile wynosi clo na rame rowerowa i amortyzator?

Kolejne pyt - jak najtaniej wyslac (polamer, usps, kurier), czas dostawy nie gra roli, ale przy roznicy kilku meisiecy moge co nieco doplacic;]

Jeszcze jedno - jak mozna to przewiezc ze soba, jest taka mozliwosc? Jak rame (SC Chameleon) umiescic w bagazu to nawet pomyslu nie mam, o amor bym sie z kolei bal zeby sie komus nie przydal:/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da sie wyszukac w tabelach celnych - bodajze 4.7% cla na czesci i 22% VAT (od kwoty cena+clo). Wiozac samemu - jest szansa, ze nie ocla (Zwlaszcza jesli ze Stanow przylatujesz przez europejskie lotniksa).

 

Co do przewozu w bagazu - absolutnie sie da. Za jakies $40-$50 kazdy serwis ci to zapakuje - w osobne pudelko.. Zreszta gdybys kupowal rame np. w sieci, to prawdopodobnie przyjdzie wystarczajaco zapakowana. Linia lotnicza moze ci kazac doplacic za nadwymiarowy bagaz (bo na 100% bedziesz musial rame wlasnie jako nadwmiarowy bagaz nadac).

 

A co do bania sie o kradziez amora z bagazu - bez przesady. Liczylbym, ze predzej ukradna ci jakas elektronike, niz czesci rowerowe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla rozwiania wszelakich wątpliwości i wyjaśnienia spraw celnych:

Cło na rowery sprowadzane z USA wynosi 14% zadeklarowanej wartości. Podatek VAT to kolejne 22% doliczane do wartości oclonej, czyli na prostym przykładzie:

 

Rower kupiony za 1500$, w przeliczeniu ~3300PLN z przesyłką (tak, koszt przesyłki podlega opłacie celnej oraz opodatkowaniu)

Cło: 3300 * 14% = 462PLN

Podatek: (3300+462) * 22% = 828PLN

Czyli w sumie taki rowerek wyniesie nas 4590PLN

 

Wioząc taki rower osobiście można zadeklarować dowolną wartość i jeżeli służba celna tego nie zakwestionuje towar zostanie zwolniony z opłat.

(Miałem dzisiaj miłą pogawędkę z agencją celną ;))

 

PS. proszę jakiegoś moda o sklejenie moich 2 postów, niestety nie miałem możliwości edytowania poprzedniego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynają się schody :)

Towar zostaje zatrzymany w UC do czasu wyjaśnienia sprawy, która polega na uregulowaniu opłat.

I teraz jeżeli ma się dowód zakupu, czyli np. paragon z amerykańskiego sklepu opiewający na 100USD, opłaty celne związane z tym będą niskie, rzędu 80-90 zł i prawdopodobne, że celnicy odprawią to bez clenia (kwota bezwarunkowo zwalniająca z opłat to max 37 USD)

Jeżeli natomiast brak takich dokumkentów a sprzęt nówka w folii jeszcze - urzędnicy mają prawo przyjąć jako podstawę do wyliczenia cła i podatku wartość rynkową towaru w kraju docelowym, czyli jak wiadomo 2-krotnie wyższą niż w US...

 

Inna sprawa gdy sprzęt będzie nosił ślady użytkowania, czyli trochę na nim pojeździmy w kraju spełnionych marzeń ;) Wówczas jest to mienie przesiedleńcze i nie ma mowy o jakichkolwiek opłatach - poza dopłatą za nadbagaż.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inna sprawa gdy sprzęt będzie nosił ślady użytkowania, czyli trochę na nim pojeździmy w kraju spełnionych marzeń

A o ile taka "podróż po rowerek" podniesie jego cenę (tzn. koszt biletów zakwaterowania, pożywienia) ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc po kolei :

1. W liniach lotniczych dopłaca się za nadbagaż, ale za wagę tego nadbagażu. Wymiary maksymalne są nie do ruszenia nawet za dopłatą. Waga bagażu w klasie ekonomicznej zazwyczaj wychodzi koło 24 kilogramów, a za dopłata można ją zwiększyć do około 33. Dokładne dane można sprawdzić na stronie konkretnego przewoźnika. Więc jak będziesz chciał poświęcić jeden bagaż na ramę to raczej powinno wystarczyć. Polecam dobrze ją zabezpieczyć bo na lotniskach nie cackają się z bagażem (znam osoby którym z plecaka wyrwali pas biodrowy :) ). Ale nie masz co się martwić że coś Ci zginie z bagażu - lotnisko nie może sobie na coś takiego pozwolić.

2. Dwa lata temu wysyłałem Polamerem i za cały rower zapłaciłem 35 dolarów. Rower płynął co prawda 4 tygodnie (max to chyba 6), ale dostarczyli mi go do mieszkania. A i w Polamerze nie trzeba być osobiście u nich w biurze żeby nadać paczkę. Można ją do nich wysłać normalna pocztą z danymi gdzie ma być wysłana do Polski.

3. Polecam trik z obłoceniem trochę ramy i wybrudzeniem smarem żeby wyglądał na używaną (dodać jakieś zużyte części ;) ). U mnie sie o nic nie czepiali. Może z tego powodu :D

4. Daruj sobie UPS czy inne kurierskie. Są szybkie ale za cały rower cena wynosiła prawie 900 dolarów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc po kolei :

1. W liniach lotniczych dopłaca się za nadbagaż, ale za wagę tego nadbagażu. Wymiary maksymalne są nie do ruszenia nawet za dopłatą. Waga bagażu w klasie ekonomicznej zazwyczaj wychodzi koło 24 kilogramów, a za dopłata można ją zwiększyć do około 33. Dokładne dane można sprawdzić na stronie konkretnego przewoźnika. Więc jak będziesz chciał poświęcić jeden bagaż na ramę to raczej powinno wystarczyć. Polecam dobrze ją zabezpieczyć bo na lotniskach nie cackają się z bagażem (znam osoby którym z plecaka wyrwali pas biodrowy :D ). Ale nie masz co się martwić że coś Ci zginie z bagażu - lotnisko nie może sobie na coś takiego pozwolić.

 

Tu jedna uwaga - rowery jednakowóż linie lotnicze nieraz traktują inaczej niż 'zwykły' nadbagaż (przynajmniej te cywilizowane). Na trasie transatlantyckiej przeważnie przysługują ci 2 bagaże po te 23 kg (50 funtów) plus ewentualne dopłaty; o ile pamiętam to koszt przewozu roweru Lufthansą to ok. $100 (ale to zależy dokładnie od konkretnej sytuacji). Ja wiozłem ramę w dużym pudle - takim jak na cały rower chyba i mimo że powinienem zapłacić za nadbagaż (o właśnie - bo rower nadajesz jako bagaż nadwymiarowy!) nie kazali mi dopłacać ani centa (oczywiście oprócz tego miałem jeszcze walizkę).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...