painmaker Napisano 23 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 jeździsz dla przyjemności to rób to dalej dla mnie to poza przyjemnością praca a więc o czym ze mną rozmawiasz? zniżam się do poziomu wandali i dresów?? czyli do poziomu kierowcy każdy kto się boi starcia mówi że "nie zniża się do poziomu" ale tak naprawdę strach nie pozwala wam działać : bo kiedyś ktoś nam odda... bierzcie więcej udział w masach krytycznych (które kiedyś sam polecałem) wtedy kierowcy na pewno zrozumieją większość kurierów to jednak ludzie ulicy a tam panuje prawo ulicy jeśli ci to nie pasuje to wybierz sie jeden z drugim na wycieczkę po parku wiadomo że nie przekonam was a wy mnie każdy ma swoje podejście nie każę wam od dzisiaj lać kierowców w mordę ja osobiście jestem po prostu pewny swego na drodze i dlatego nie uskarżam się w dziale "dzwony na ostro i singlowo" ende Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dunder Napisano 23 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 Moze mam jakas staroswiecka definicje szacunku ale jakos wandalizm na poziomie kiboli demolujacych SKM-ki nie miesci mi sie w niej. Jak by tak eskalowac na wlasna reke wymiar sprawiedliwosci nagle by sie okazalo ze biegamy po ulicach z bronia palna w celu dowiedzenia i wyegzekwowania swoich praw. Demonizujac (a moze juz wcale nie?), za chwile kazdy cyklista bedzie postrzegany jak uliczny zulik i terrorysta. Popieram. dla mnie to poza przyjemnością pracaa więc o czym ze mną rozmawiasz? Co z tego, że to praca? To uprawnia Cię do bycia wandalem i kryminalistą? Dla niektórych bycie kierowcą to praca - nie oznacza to jednak, że mogą bezkarnie rozjeżdżać wszystko co wpadnie im pod koła i gładzić ludzi, którzy krzywo na nich spojrzą. zniżam się do poziomu wandali i dresów?? czyli do poziomu kierowcy Nie każdy kierowca myśli tylko o tym, żeby zniszczyć rowerzystę. To też ludzie, tacy jak Ty, czy ja. Może jestem w błędzie, ale Twoje poglądy ocierają się o socjopatię... Ja wolę mimo wszystko równać w górę, a nie w dół. Co z tego, że są na świecie idioci? Czy to oznacza, że i ja nim być muszę? Co to w ogóle za usprawiedliwienie? ja osobiście jestem po prostu pewny swego na drodze A nie pomyślałeś o tym, że może czasami przydałby Ci się jednak łyk pokory? Pewnym to można być tylko swojej śmierci. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
twardywylajtowany Napisano 23 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 tez kiedys myslalem tak jak wy ze szacunek i wogole ze kierowcy nie sa tacy zli, bo nigdy nie spotkalem sie z czyms takim z ich strony.....az do czasu gdy taki jeden wyżelowany gogus zeby przysirowac przed laska na swiatłach tuż przed moim nosem specjalnie dojechał do samego kraweznika zebym nie mogl przejechac......wiec popieram painmakera.....hamstwo zwalczac hamstwem......a tak na marginesie painmaker na jakim sprzecie smigasz? zebym ci przypadkiem drogi nie zajechał hehehehe pozdrawiam..... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
travisb Napisano 23 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 w warszawie kierowca celowo zajeżdżal drogę kuriwrowi z kaspio bodajżeten zastawił mu drogę, dał znać na radiu chłopakom z firmy, zjechali się i obili mu samochód łańcuchami i innymi... teraz kurierzy mają szacunek i ludzie wolą ich szanować ... Haha! A to zdarzenie musieli widzieć chyba wszyscy stołeczni kierowcy skoro teraz kurierzy mają szacunek u nich. Czy też gdzieś w mediach to zdarzenie nagłośniono i kierowcy jak potulne baranki przeprosili ładnie kurierów i obiecali już tak nie robić ... Swoją drogą ciekawe jak to wyglądało z technicznego p-tu widzenia. Że niby dał znać chłopakom na radio i w mgnieniu oka kilku się zjechało. Bo Warszawa troche duża jest, więc kierowca-bombowca musiał chyba cierpliwie na nich poczekać. Bo niby co? Zajeżdżał mu drogę, i zajeżdżał a ten nieborak tak się męczył i męczył i czekał na chłopaków? Ciekawe, nie powiem ... A nie pomyślałeś o tym, że może czasami przydałby Ci się jednak łyk pokory? Pewnym to można być tylko swojej śmierci. Już o tej pokorze kiedyś wspomniałem odnośnie Sz.P. painmaker'a. Ale ... ...wiadomo że nie przekonam was a wy mnie każdy ma swoje podejście ... ... chociaż czasami błędne. Ale zawsze własne, co? tez kiedys myslalem tak jak wy ze szacunek i wogole ze kierowcy nie sa tacy zli, bo nigdy nie spotkalem sie z czyms takim z ich strony... Ja też, póki co, nie spotkałem się na drodze z drastycznie hamskim lub skrajnie niebezpiecznym zachowaniem ze strony kierowcy, ale to jeszcze nie znaczy, że, kiedy mnie to spotka, zacznę myśleć o WSZYSTKICH kierowcach jako o złu wcielonym i traktować ich jak zabójców. Jeden wyjątek nie świadczy o ogóle ... ... wiec popieram painmakera.....hamstwo zwalczac hamstwem...... Za######iste podejście, przeza######iste wręcz. A myślałem, że, logicznie rzecz biorąc, jak reagujesz w identyczny (negatywny) sposób, co Twój przeciwnik, to potęgujesz tylko jego (negatywne) zachowanie ... Tak w ogóle to niezły OT się zrobił. Wiem, że odpowiadając tu tylko go pogłębiam, ale jak mawia koleżka z pracy 'aaajjjj... życie jest ciężkie'. Więc idę się napić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dunder Napisano 23 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 bo nigdy nie spotkalem sie z czyms takim z ich strony.....az do czasu gdy taki jeden wyżelowany gogus zeby przysirowac przed laska na swiatłach tuż przed moim nosem specjalnie dojechał do samego kraweznika zebym nie mogl przejechac Sam przyznajesz, że nigdy się z chamskim zachowaniem nie spotkałeś wcześniej, więc dlaczego uznałeś pojedynczy przypadek który był dla Ciebie wyjątkiem, za regułę? Znowu uogólnianie i stereotypizacja. Jeśli jakiś blondyn Cię uderzy to wtedy będziesz agresywny w stosunku do wszystkich blondynów na świecie, bo uznasz, że bicie Cię jest cechą charakterystyczną blondynów? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
twardywylajtowany Napisano 23 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 nie.....ale przykład ktory przytoczylem nie byl jedyny......widzialem takie motywy nie tylko skierowane do mnie......zauwazyliscie ze w konfliktach miedzy uzykownikami drogi zawsze pojawiaja sie kierowcy samochodow........rowerzysci kontra samochody...........motocykliscie tez weszli z nimi na wojenna sciezke , a i kierowcy ciezarowek maja z nimi na pienku wiec cos musi w tym byc.....ciekawe czy to tak wszedzie czy tylko w naszej kochanej Polsce Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
painmaker Napisano 23 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 nie powiedziałem że każdy kierowca jest taki sam nie urywam lusterek każdemu dlatego że jedzie samochodem ja reaguję a to różnica nie leżal jeden z drugim pod samochodem więc się nie wypowiadajcie ja leżałem i nie usłysałem przepraszam a mandat spłacam do dziś więc wiem jak wygląda jazda po ulicy każda akcja ma swoją reakcję wy przepraszacie i oddalacie się z pokorą a my walczymy o swoje ale co prawda to prawda ... chociaż czasami błędne. Ale zawsze własne, co? nie moje to błędne brawo Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
undervolcano Napisano 24 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2009 niestety dopóki są laski które korumpuje takie zachowanie będa nażelowani cfaniacy itd... to jest tak że dzieci sie ucza złych zachowan w piaskownicy. bo sie patrzą na dzieci nażelowanych cfaniaków i teraz pytanie kogo jest więcej. ergo, musimy działać na ich kobiety powściągliwym urokiem gentlemana, niekrzykliwą elegancją. stanąc na wyżynach naszej humanistycznej tradycji. to moja strategia na wrzeszczącego żelaka. oczywiście gdy żelak ruszy do ataku wtedy misterny kunszt szermierki ulokiem (preferuje szkołe szkocką ) zabierze głos a tak jeszcze o stosunku do debili, to całkiem możliwe że pewnego dnia wypuścisz dziecko do piaskownicy i wróci przesiąknięte deblizmem, i co wtedy? przecież nie bedziesz zwalczac swojego dziecka tylko dlatego że wpływ otoczenia wyrobił w nim złe nawyki międzyludzkie (######astarapurwatyniezjem). trzeba obrac inną, mądrzejszą droge. jaką? a co do aut, to na koniec. władza korumpuje. te wszystkie słynne sprzataczki (pozdrawiam grających w kapelach itd po godzinach lekcyjnych w liceum) te sprzataczki "nie da klucza, niee-e dam, dyrektor mi nic nie mówił". albo synowie fornali w rządzie którzy zlikwidują radio dwójka bo nikt go nie słucha i "o co chodzi"? albo ofiary własnego sukcesu? jak ma sie silne miesnie to trzeba miec silne scięgna inaczej kontuzja murowana. i taki ziomek nażelowany dostanie auto w ręce, dostanie władze, pojazd prawie bojowy, i zaczyna sie władza w rekach a nie w głowie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mastiv Napisano 24 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2009 niestety dopóki są laski które korumpuje takie zachowanie będa nażelowani cfaniacy itd... musimy działać na ich kobiety powściągliwym urokiem gentlemana, niekrzykliwą elegancją. stanąc na wyżynach naszej humanistycznej tradycji. to moja strategia na wrzeszczącego żelaka. oczywiście gdy żelak ruszy do ataku wtedy misterny kunszt szermierki ulokiem (preferuje szkołe szkocką ) zabierze głos ale ponoć kobiety lubią zimnych drani... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
painmaker Napisano 24 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2009 tylko undervolcano jak im uświadomić że mają tej władzy nie nadużywać? że nie są bezkarni? zgłaszać ich na policję? a może porozmawiać z nimi? na ograniczonych ludzi działa prymitywna siła miałem sporo przypadków kiedy kierowca darł mordę i chciał wysiadać z auta żeby mnie poturbować ale kiedy odkładałem rower i chciałem kontrować to zamykali się w nich z powrotem i dzwonili na policję albo szybciutko ulatniali się z miejsca zdarzenia gdybym chciał pertraktować to nie miałbym tak ładnego uśmiechu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dunder Napisano 24 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 24 Lipca 2009 ciekawe czy to tak wszedzie czy tylko w naszej kochanej Polsce Porównując zachowanie na drogach w Polsce i Holandii na przykład, mamy do czynienia z dwoma skrajnie różnymi rzeczywistościami. Widać także, dlaczego może być inaczej i odpowiedź jest prosta - tam zanim cokolwiek się zrobi przygotowuje się plan. To warunki regulują zachowania społeczne w dużej mierze, a u nas warunki na drogach są tragiczne i nieprzystępne, przez co napięcie pomiędzy grupami uczestników ruchu się nasila. Oczywiście zawsze pośród ludzi znajdą się idioci ale większość zachowań wynika z sytuacji, a nie czyjegoś charakteru jak często przyjmujemy (atrybucje z dyspozycji lub atrybucje z sytuacji - psychologia społeczna ma na ten temat sporo do powiedzenia). Przypuszczam, że spora grupa pewnych siebie i walecznych kierowców, którzy próbują udowadniać swoje racje na drodze to na co dzień mili i życzliwi ludzie, którzy pod wpływem warunków i sytuacji na jakie są wystawieni zmieniają swoje zachowanie. To samo dotyczy oczywiście każdego i w pewnym momencie rozpoczyna się proces podziału społeczeństwa na "nas" i "ich", za czym podąża stereotypizacja, a za nią dyskryminacja (np. "przepuszczę tego rowerzystę bo powinniśmy trzymać się razem, a temu kierowcy zajadę drogę bo jest przeciwko nam". U nas może nie jest z tym jeszcze aż tak tragicznie ale takie społeczne problemy nie raz prowadziły do prawdziwych rozłamów w społeczeństwie i aby im zapobiec trzeba wyrwać się z tego koła wzajemnych antagonizmów spoglądając na całą sytuację bardziej synoptycznie i obierając bardziej obiektywne stanowisko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
undervolcano Napisano 25 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2009 taki był film niemiecki Das Experiment który warto obejrzeć choćby dla pięknej aktorki jeżeli ktoś lubi subtelną semicką urode u kobiet. To o tym słynnym eksperymencie Zimbardo gdy podzielili grupe na strażników i wiezniów i trzeba było w połowie eksperyment przerwać bo ze zwykłych ludzi zrobiła się rzeznia. Władza działa jak lupa. Pokazuje to co caly czas jest ale tego normalnie nie widać. Nie ma jakies jednej recepty jak reagowac, bo Życie nie jest aksjomatyzowalne, ba, nawet matematyka taka nie jest wiec co dopiero Życie. Ale gdy zdajemy sobie sprawe z tego co sie dzieje wtedy przy odpowiednim ustawieniu (postawie) odbijamy atak jak pancerz T 34 , co ja mówie , prawdziwe T 44 tak dziala aikido, i tak sie żyje a nie budując "10 przykazac, dwanascie przykazan, trzystaczterdziescicztery przykazania" bo przykazan jest zawsze za mało tak jak sztuka sie nigdy nie skonczy a muzyka nie umrze. z tego samego powodu. dlatego nie wiem co robic, wiem za to jak sie nastawic do sytuacji a przynajmniej co sie wydaje idealnym nastawieniem. milosc (i obraz z szedł z obrazu i powiedzial...) p.s a kobiety które "lubią" zimnych dranii potem leżą na podłodze z kublem lodów i ryczą. był taki tekst Ortegi o Miłości z El Paso gdzie fajnie pisze o tym jak ludzie sobie dobierają partnerów w Miłości. wiem że część facetów lubi zimne żmije ale nie nazwałbym tego miłością, raczej formą autodestrukcji, tzn bardziej chorobą niż jakąś formy osobowości. Pijak też "chce" pić ale nie nazwałbym tego "wolą" picia, ju know łot aj min maj friend. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dunder Napisano 25 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2009 taki był film niemiecki Das Experiment który warto obejrzeć choćby dla pięknej aktorki jeżeli ktoś lubi subtelną semicką urode u kobiet. To o tym słynnym eksperymencie Zimbardo gdy podzielili grupe na strażników i wiezniów i trzeba było w połowie eksperyment przerwać bo ze zwykłych ludzi zrobiła się rzeznia. Oryginalny eksperyment ze Stanford (kiedyś płytka była dołączona do "Charakterów"): http://video.google.com/videoplay?docid=67...zimbardo+prison Eksperymentów było wiele w tym zakresie (trochę świeższe prezentują Aronson, Wilson i Akert), a wnioski z nich płynące były nie raz wykorzystywane w celach politycznych (np. nierówny podział zasobów i sztuczne wytworzenie antagonizmów pomiędzy grupami doprowadziło do rzezi w Ugandzie) Nieprzemyślana walka o swoje czasami może doprowadzić do samozniszczenia jeśli jej celem jest tylko wygrywanie bitew, a nie zaprzestanie wojny. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ptx Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 http://www.podcast.de/episode/1283700/Fixier-R%C3%A4der Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
painmaker Napisano 26 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 cicli berlinetta tak jak keirin to w berlinie typowo lanserskie miejsca w których nie dowiemy się niczego ciekawego nt. rowerów torowych a tylko pooglądamy drogie torówki i poczujemy sie jak intruzi. kolesia na różowym rowerze poznałem i to co pokazał na filmiku nijak nie pokrywa się z tym co prezentuje sobą na codzień. ale nie wiem czy ktoś zauważył że ma naklejkę elpolacoloco na ramie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lajtspid Napisano 27 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2009 506 km na ostro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
travisb Napisano 27 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2009 506 km na ostro I to na moim ostrym kole Tzn na samym kole (i łańcuchu), bo rano Flash-Tomasz miał małą kraksę i rozcentrował tylne koło, więc mu pożyczyłem swoje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lajtspid Napisano 27 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2009 A wiesz może jakie siodło ma Flash? Mnie to zawsze najbardziej interesuje w przypadku takich długich tripów. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team IvanMTB Napisano 27 Lipca 2009 Autor Mod Team Udostępnij Napisano 27 Lipca 2009 Skubaniutki Pojechal po calosci... OSTRO! (jak smok ) I. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
travisb Napisano 27 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 27 Lipca 2009 A wiesz może jakie siodło ma Flash? Mnie to zawsze najbardziej interesuje w przypadku takich długich tripów. Ma to --> http://www.allegro.pl/item693019169_siodlo...blaze_260g.html Założył je dzień przed wyjazdem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
lajtspid Napisano 28 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2009 Tym większy szacun. Na nowym siodle, to jak skok do wody, gdy nie znamy jej głębokości Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
grzegorz1974paszek Napisano 28 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2009 Skubaniutki Pojechal po calosci... OSTRO! (jak smok ) I. Pobił Cie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
arroyo Napisano 28 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2009 Tym większy szacun. Na nowym siodle, to jak skok do wody, gdy nie znamy jej głębokości Zwłaszcza, że to siodło to straszna deska, kolega musi mieć tyłek z kamienia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team IvanMTB Napisano 28 Lipca 2009 Autor Mod Team Udostępnij Napisano 28 Lipca 2009 Pobił Cie pfff... Flash to wszystkich nas jest w stenie pobic jadac tylem do przodu. W koncu 700 ma zaliczone, co nie? OSTRO! I. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
johndoe2 Napisano 28 Lipca 2009 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2009 Co sądzicie o zintegrowanej sztycy w stalówce? Część tylnego trójkąta też ciekawie wygląda. ;] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.