ROWERKA Napisano 12 Maja 2008 Udostępnij Napisano 12 Maja 2008 A więc wczoraj pobajkowałam na małą wycieczkę bez mapy , zwiedzić tereny, gdzie kiedyś na malutkim rowerku jako malutka dziewczynka / IV klasa podstawówki/jeździłam z tatą na wycieczki.......Rędzin i okolice-- po ok. 24 km od mojego domu./ Tym razem postanowiłam zapuścić się gdzies w nieznane...przynajmniej nie do końca... Przez Most Milenijny w stronę cmentarza....i tu chwila zastanowienia...skręciłam w jedną ze ślepych uliczek no i musiałam się wracać..teraz po spojrzeniu na mapkę widzę, że był wyjazd na ul. Osobowicką w stronę Rędzina , ale go przeoczyłam(...).Z powrotem więc na główną i obok wjazdu na most ścieżkę. No i przed siebie. Zapowiadało się extra. Śliczna pogoda, nawet tłumów nie było na scieżkach rowerowych...Czmyhnęłam w Las Osobowicki- tam troszkę poszalałam zbaczając z głównych dróżek wyjeżdżając obok kościoła MB. Osobowickiej "Na Górce"- podjazd do kościółka -kręciłam sie troszkę szukając jakiejś dzikiej dróżki zjazdowej...i O!! jest!! ~~była trochę wąska pod koniec, ale zjazd przedni i satysfakcja jaka:) Zastanawiałam się gdzie mnie ta ścieżka wyprowadzi...wyprowadziła --->do rowu!!! ale za rowem jakaś dziwna łąka była ...zaryzykowałam..Rów niewygodny /trzeba było przenosić rower nie należący do najlżejszych /mój bajk waży ok.15 kg./ Po drugiej stronie rowu złoża pokrzyw . Jak hardcore to hardcore więc przeszłam - miłe pieczenie?? no nie wiem / mówią, ze to zdrowo. Nie znalazłam jakiejś sensownej dróżki więc zawróciłam . Potem znów szaleństwa między krzaczorami. Jakąś ściezką dojechałam do tzw. "osadników"- pól irygacyjnych..., w ..ani żywej duszy...smród zgnilizny unosił się w powietrzu...ale co tam...jak hardcore to hardcore...w międzyczasie miałą spotkanie z bocianem, który nawet nie zdążył się podbić do lotu , zaskoczony moim nagłym przelotem nieudacznie pobiegł i podskoczył na drugą stronę zgniłej ścieko-rzeczki. astępnie ul. łużwiarzy w ul.Wędkarzy i w Las Rędziński. Eh jak tam pięknie...oczywiscie napotkałam ludzi "poszukujących" resztki konwalii.....no bo przecież żule muszą z czegoś pić-żyć...to przynajmniej sobie z kwiatków dorobią.... / moja złośliwość/ I tak do Grobli Karłowicko- Rędzińskiej Lasem Lesickim przed siebie... extra, bo znów wąska ścieżka i żadnej żywej duszy... skończyła się..więc w bok - część lasem i wałęm znów obok pól irygacyjnych do Mostu Pęgowskiego i potem ul. Pęgowską, Zajączkowską, Pełczyńską, Obornicką, Bałtycką w osobowicką i Most Milenijny.... Taka to była moja trasa niedzielna---pierwsza prawdziwa w tym sezonie... Pozdrawiam Bajkerki i Bajkerów Przepraszam za czcionę...jeszcze się ucze tego forum... Dzięki ecia:) A w ogóle to najgorsze jest to, ze nie wiem ile km tak właściwie zrobiłam...mój cel : kupno dobrego licznika... Dzięki Ecia:) A w ogóle to najgorsze jest to, ze nie wiem ile km tak właściwie zrobiłam...mój cel : kupno dobrego licznika... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
thrawn Napisano 22 Maja 2008 Udostępnij Napisano 22 Maja 2008 Hejka Dzięki za naprowadzenie na temat . Myślalem, że sa jakies nieznane mi jeszcze zakątki Osobowic (chociaż pewnie jeszcze się coś znajdzie). Z ciekawych miejsc to proponuję zwiedzić okolice starego toru saneczkowego w lesie osobowickim. Dzis tam własnie skoczylem z kolegą, który dołączył do grona wrocławskich bikerów. Mam nadzieję, że nie zrobilem offtopic`u. Pozdrower Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
ROWERKA Napisano 29 Maja 2008 Autor Udostępnij Napisano 29 Maja 2008 No własnie moja następna wycieczka tam będzie....jak tylko skręcę rower to tam śmigam... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.