sPiDy Napisano 6 Marca 2011 Udostępnij Napisano 6 Marca 2011 pewnie wgniecenie na bidonie pozostało od zassania heheh Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Thunderbird25 Napisano 6 Marca 2011 Udostępnij Napisano 6 Marca 2011 Bidon długo dochodził do siebie, ale nadal mi służy do ratowania ludzi:). Rzadko można spotkać tak szczęśliwego bikera:) A tak poza tym dobre uczynki wracają do ciebie z powrotem. W Polanicy Zdrój gościowi oddałem ostatnia dętke. W Piechowicach jadąc na żywioł bez dętki na 14km złapałem gumę. Chętnie mi życzliwy biker pomógł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niedzwiedz1 Napisano 6 Marca 2011 Udostępnij Napisano 6 Marca 2011 Ale wiecie, że odnosicie się do cytatu z 2004 roku? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sPiDy Napisano 6 Marca 2011 Udostępnij Napisano 6 Marca 2011 Ale wiecie, że odnosicie się do cytatu z 2004 roku? heheh dobre do cytatu z dziś z godz. 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Franio Napisano 6 Marca 2011 Mod Team Udostępnij Napisano 6 Marca 2011 Ale wiecie, że odnosicie się do cytatu z 2004 roku? Przynajmniej wiadomo, że czasem ktoś czyta ten wątek od początku. Żeby nie robić OT opowiem o jednej z moich przygód ze zwierzakami. Pewnego pięknego dnia zjeżdżałem wąwozem. Był przede mną stromy zakręt z ograniczoną widocznością (drzewa, krzaki). Nieświadomy nadchodzącego zagrożenia mknąłem przed siebie bez naciskania na klamki hamulcowe, kiedy zza zakrętu prosto pod koła wyskoczył mi mały piesek (nie wiem skąd on się tam znalazł, choć w sumie to miejsce niedalekie od zabudowań). Starałem się wyhamować i uciec na bok, po czym znalazłem się w krzakach. Psu nic się nie stało poza tym, że był wystraszony równie jak ja. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niedzwiedz1 Napisano 6 Marca 2011 Udostępnij Napisano 6 Marca 2011 heheh dobre do cytatu z dziś z godz. 10 Taa... przyjrzyj się dokładnie 6 postów wstecz. A tutaj ułatwienie: http://www.forumrowerowe.org/topic/3858-szalone-zwierzakiklopot-bikerow/page__view__findpost__p__831629 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kubapie Napisano 3 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2011 http://www.sadistic.pl/film-pt-dzik-mnie-goni-vt74631.htm Ciekawy przypadek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MichasKrk Napisano 5 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 5 Kwietnia 2011 Kiedyś pojechaliśmy z kilkoma kumplami na tzw wycieczkę rowerową. Było nas chyba 4 czy 5 na rowerach. Przejeżdżaliśmy przez krakowski park AWF gdzie zazwyczaj spacerują jacyś ludzie. Jechaliśmy jeden za drugim, spokojnie.... aż tu wyłania się babcia z pieskiem. Niestety piesek biegał sobie jak chciał... kumpel przede mną delikatnie odbił w prawo a tu nagle piesek zamiast trzymać się swojej prawej strony i trawki, wbiegł mu prosto pod koła...był niewielki... ja tylko usłyszałem " o kur...przejechałem psa" , nic się co prawda nikomu nie stało, odwróciliśmy się tylko za siebie co z psem, ale piesek wstał, potrzepał się i poszedł dalej , czy przeżył spotkanie z rowerem nie wiem, ale o tej wycieczce będę jeszcze długo pamiętał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bartnik Napisano 7 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2011 http://www.sadistic.pl/film-pt-dzik-mnie-goni-vt74631.htm Ciekawy przypadek tylko ta inteligencja rowerzyst bijąca z głebi jego odczuć w jego komentarzach zawarta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
pilon Napisano 7 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 7 Kwietnia 2011 Nie moge jaki MONDRY ten od dzika buahahehhe... A tak poza konkursem to trzeba uważać w Górkach Sowich na dzikie małpy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bike Napisano 8 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2011 Ale temacik piękny, normalnie czytam wszystko skrupulatnie od początku. Coś pięknego. Proza życia. Ja ostatnio widzialem lisa, sarenkę no i coś dziwnego małego - to była chyba jakaś kuna albo coś takiego. Ogólnie zwierzaki w lesie to coś wspaniałego Czekam na swoje pierwsze spotkanie z dzikiem, ale w moim rejonie chyba za dużo kłusowników grasuje, którzy "dzielnie" wybijają dziczyznę. A daliby zwierzakom pożyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sender Napisano 8 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2011 Mi ostatnio przyszło spotkać się z 2 psami w lesie. Na szczęście i nas, rowerzystów było 2. Psy normalnie jak z Animal Planet otoczyć nas chciały. Dzikie to, agresywne i bycze. Generalnie psów się nie boję, małe kajtki, to prawdziwa gradka dla konesera , jednak te dwa wprowadziły mnie w stan głębokiego lęku. Kiedy tylko zobaczyliśmy na ścieżce psy, postanowiliśmy się zatrzymać i pomyśleć co dalej. One natychmiast były przy nas. Jedyne co pozostało to zasłaniać się rowerami przed charczącymi psami. Przypuszczam, że w pojedynkę ciężko byłoby się wybronić. Spotkanie skończyło się tak, że z 10 minut małymi kroczkami szliśmy w do tyłu zastawieni rowerami, tak aby ujadające dzikusy nas nie zagryzły. W końcu psy zaczęły sobie odpuszczać. Jak tylko oddaliliśmy się wystarczająco, pocisnęliśmy ile sił w stronę zabudowań, dużym łukiem omijając ten lasek. Na następny dzień kupiłem sobie gaz pieprzowy. Mam nadzieję, że działa to, to na psy. Jeśli macie jakieś uwagi odnośnie ustroństwa tego to piszcie. Głupio by było na pewniaka wpakować się w takie stadko dzikusów z gazem, który nie działa na te zwierzaki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team safian Napisano 8 Kwietnia 2011 Mod Team Udostępnij Napisano 8 Kwietnia 2011 Jeśli macie jakieś uwagi odnośnie ustroństwa tego to piszcie. Ja mam uwagę, mianowicie: nie psikaj pod silny wiatr A tak swoją drogą to są specjalne gazy na psy, nie wiem jak działa na nie gaz pieprzowy, chociaż pewnie podobnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bike Napisano 9 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2011 Mi ostatnio przyszło spotkać się z 2 psami w lesie. Na szczęście i nas, rowerzystów było 2. Psy normalnie jak z Animal Planet otoczyć nas chciały. Dzikie to, agresywne i bycze. Generalnie psów się nie boję, małe kajtki, to prawdziwa gradka dla konesera , jednak te dwa wprowadziły mnie w stan głębokiego lęku. Kiedy tylko zobaczyliśmy na ścieżce psy, postanowiliśmy się zatrzymać i pomyśleć co dalej. One natychmiast były przy nas. Jedyne co pozostało to zasłaniać się rowerami przed charczącymi psami. Przypuszczam, że w pojedynkę ciężko byłoby się wybronić. Spotkanie skończyło się tak, że z 10 minut małymi kroczkami szliśmy w do tyłu zastawieni rowerami, tak aby ujadające dzikusy nas nie zagryzły. W końcu psy zaczęły sobie odpuszczać. Jak tylko oddaliliśmy się wystarczająco, pocisnęliśmy ile sił w stronę zabudowań, dużym łukiem omijając ten lasek. Na następny dzień kupiłem sobie gaz pieprzowy. Mam nadzieję, że działa to, to na psy. Jeśli macie jakieś uwagi odnośnie ustroństwa tego to piszcie. Głupio by było na pewniaka wpakować się w takie stadko dzikusów z gazem, który nie działa na te zwierzaki. Mnie tutaj ostatnio zlinczowali za propzycje użycia gazu. Ale ciebie moze to ominie. Tez mi sie czesto zdarza w lesie nagle ni z gruchy ni z pietruchy, zeby "pieski" powyskakiwaly na mnie i rzucily mi sie do nóg.... A tak przy okazji: jezdzisz cos po borach dolnoslaskich? Ostatnio wpadlem do Chojnowa na rowerze... jestem z Lubina. Planuje w tym roku taka wieksza wycieczke zorganizowac po borach, na pewno napisze temat tutaj Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Niedzwiedz1 Napisano 9 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2011 @bike, ale Ty proponowałeś rozjeżdżanie małych psów i psikanie w nie gazem bo właściciel smycz przez ścieżkę przełożył, a nie obronę konieczną przed dużymi, zdziczałymi psami w lesie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Odi Napisano 9 Kwietnia 2011 Mod Team Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2011 Taka mała ciekawostka na temat. Kumpel niedawno kupił sobie pilota na psy Urządzenie które wytwarza jakieś ultradźwięki słyszalne przez te zwierzęta. Podobno działa w 90% przypadków. Po krótkich testach rzeczywiście większość psów ucieka po wciśnięciu przycisku. Niestety ta zabawka kosztuje stówę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team mrmorty Napisano 9 Kwietnia 2011 Mod Team Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2011 http://www.odstraszacze.com/index.php?category_id=207 najlepszy jest ten odstraszacz z latarką - w nocy zanim psa odstraszymy to najpierw oślepimy latarką... sadystyczne zaiste Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
drezyna Napisano 9 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 9 Kwietnia 2011 Jeśli macie jakieś uwagi odnośnie ustroństwa tego to piszcie. działa, kilkanaście razy potwierdzone(listonoszem byłem). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Angeli Napisano 25 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2011 co do psiaków, kociaków i innych domowych kanapowców wiele zostało powiedziane... a co powiecie na wtargniecie na drogę kilkucentymetrowej jaszczurki (wczoraj -> wielkanocna niedziela na rowerku) cale szczęście udało się ją ominąć bez strat dla niej (ogon) i bez strat dla mnie (nie pochlapała mi czerwoną mazią roweru) ??;> Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Odi Napisano 25 Kwietnia 2011 Mod Team Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2011 Kilka dni temu zmuszony byłem wyperfumować jednego kundla, który wybiegł z otwartej posesji i gonił za mną z zamiarem skosztowania łydki. Krótkie psiknięcie i od razu zawrócił. Gaz pieprzowy działa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Tom3k88 Napisano 26 Kwietnia 2011 Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2011 http://www.sadistic.pl/film-pt-dzik-mnie-goni-vt74631.htm Ciekawy przypadek Taki dziczek to pół biedy, można by w niego jeszcze rzucić rowerem to by uciekł. Miałem trochę niebezpieczniejszą przygodę z dzikiem. Wracałem z Karpacza na rowerze, byłem już jakiś kilometr od domu, przejeżdżałem przez mały lasek, ale że, było z górki to się trochę rozpędziłem. Miałem jeszcze duży plecak turystyczny na plecach, taki ze stelażem, jakieś 20kg, to mnie jeszcze bardziej w dół ciągnęło. Nagle tuż przed kierownicą, z przydrożnych krzaków wyskoczyło mi wielkie bydle. Odyniec miał spokojnie ze 200Kg. Nawet nie zdążyłem nacisnąć na hamulec, tylko przeleciał przede mną. Gdyby tylko się zatrzymał, albo biegł wolniej to byłaby masakra. Gdybym z niego wpadł, to jak w ścianę. Nawet się nie obejrzałem za siebie, tylko docisnąłem jeszcze bardziej, tak dla pewności. Na psy zwykle but w nosa pomagał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bww Napisano 8 Maja 2011 Udostępnij Napisano 8 Maja 2011 Ja miałem podobną przygodę w nocy jadąc koło lasu przez drogę przewijała sie gromadka młodych dzików.Ja nie zwalnialem przejechalem tuż za nimi i nagle w jednej chwili po prawej stronie za nimi wyskoczyła przeeeogormna samica uderzając mi w tylne koło ... Ledwo utrzymałem równowagę heh... Następne 2 km przebyłem chyba w kilkadziesiąt sekund, takiego speed dostałem ; ) hah ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Onyxer Napisano 8 Maja 2011 Udostępnij Napisano 8 Maja 2011 Na dzsiejszej wyprawie po ścieżce rowerowej w Kielcach miałem możliwość kłótni matki dziecka, które było samowolnie puszczone wprost pod moje koła, mama paliła papierosa zabawiając się w najlepsze. Kłóciła się ze mną coś w ten deseń "Jak pan jeździ !, co pan robi, prawie pan rozjechał mi dziecko! itp." Wytłumaczyłem jej, iż z dzieckiem idzie po środku ścieżki rowerowej, choć po drugiej stronie rzeki był chodnik dla pieszych. Mama wykrzyczała mi jeszcze kilka niemiłych zdań, typu "Nie jest tak jak pan mówi i mam prawo chodzić po ścieżce" Poprosiłem ją, o to by zadzwoniła po straż miejską, jeżeli nierozumie o co właściewie chodzi. Mama parsknęła jeszcze i poszła, stanąłem przy drzewie by sprawdzić czy przejdzie na drugą stronę rzeki - na szczęście przeszła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
JaniszMTB Napisano 8 Maja 2011 Udostępnij Napisano 8 Maja 2011 Ja już przyzwyczajony że czasami kaczka, gęś, a nawet krowa wpadnie w szprychy... Mieszkam na wsi Po wsiach nie ma co szybko jechać wolno i palec na klamce. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
brt0555 Napisano 14 Maja 2011 Udostępnij Napisano 14 Maja 2011 (edytowane) Uwielbiam polskie wsie, gdzie psy biegaja wolno po ulicach,a zeby przejechac trzeba robic sylalomy i pedalowac jak glupi, kocham zwierzeta, szkoda ze przez glupote wlascicieli czasem musza oberwac. Edytowane 15 Maja 2011 przez mrmorty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.