Żaba Napisano 1 Marca 2005 Udostępnij Napisano 1 Marca 2005 Normalnie ciśnienie mi skacze :evil: :twisted: :twisted: :grin: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KAZUMI Napisano 2 Marca 2005 Udostępnij Napisano 2 Marca 2005 Radoslav w ciągu 10 minut mozesz zedytowac Swojego posta więc niepisz drugiego jak sobie coś przypomnisz po minucie 8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kula Napisano 3 Kwietnia 2005 Udostępnij Napisano 3 Kwietnia 2005 o zwierzetach juz bylo. to teraz o ludziach. jechalem sobie deptakiem po stronie wystaw sklepowych. bylo w miare pusto wiec nie jechalem specjalnie wolno ale tez nie za szybko (ok 20km/h) a tu nagle mi jakas kobita wlatuje przed kolo nawet mnie nie zauwazając(zgadnijcie dlaczego??? oczywiscie zaatakowała wystawę sklepu obówniczego ) na jej szczescie mam tarczowe hample i nie jechalem szybko wiec skonczylo sie na strachu w oczach..... uwazajcie tez na male dzieciaki ktore ni z tego ni z owego wyskakuja z wszystkich zakamarków... jazda po miescie bardziej emocjonujaca od jazdy w lesie czy gdziekolwiek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bizon Napisano 4 Kwietnia 2005 Udostępnij Napisano 4 Kwietnia 2005 Ja osobiście nie przejechałem nic. A juz na pewno nie kota. Lubie te zwierzaki. Ale mój kumpel na moich oczach przejechał żabe. Najechał na nią dwoma kołami. A potem sie wywalił . I to dość ciekawie ... kara Boska?? Heheheh Żaby jednak mają ciężki żywot Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasek Napisano 25 Kwietnia 2005 Udostępnij Napisano 25 Kwietnia 2005 jadąc wzdluż długiego płotu zobaczyłem jak za nim równolegle ze mną smiga pies kiedy plot sie skończył zawróciłem, a pies znowu ze mną i tak kilka razy w te i we w te po pięciu kolejkach sie znudził i zostawił mnie :lol: dzisiaj w nocy koleś wracał piechotą z pracy i opadły go psy jeszcze nie wiem jak sie to skończyło :evil: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
qwertyou Napisano 6 Maja 2005 Udostępnij Napisano 6 Maja 2005 to ja miałem toszke inną przygode. jechałem sobie kiedyś jakby nigdy nic ściezką rowerową i widze z daleka sąsiadke z psem który wyjątkowo nie lubi rrowerzystów. no to długo nie myśląc przyśpieszyłem do jakiś 35 km/h żeby śmignąć pieskowi przed nosem. tak się nieszczęśliwie(dla psa) złozyło, że wystawił swój ryj prosto pod moje przednie koło. sam nie wiem do tej pory jak on to zrobił że wsadził prawie całą mordę w szprychy. fakt faktem że piesek nie był duży (jakieś takie włochate i małe, co paniuśie zazwyczaj noszą na rączkach). myślałem że normalnie przekręci się na miejscu ale on jakby nigdy nić pobiegł pod najbliższy krzaczek i z wrażenia zrobił siku. Od tamtej pory nie mam roblemów z tym psem hjak i z innymi z mojego osiedla ;-). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marjucha Napisano 11 Maja 2005 Udostępnij Napisano 11 Maja 2005 Mojego kuzyna niedawno zaatakowała kura. Najpierw wpadła mu pod koła a póżniej biegła, gdakała a nawet chyba za 2 metry podfrunęła za nim...taka była wiona. Mówię Wam pierwszy raz w życiu coś takiego widziałem 8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
szakq Napisano 11 Maja 2005 Udostępnij Napisano 11 Maja 2005 a mnie raz gonila wiewiorka w lesie na podjezdzie wlasciwei to nie gonila tylko byla ciekawa i biegala kolo mnie wkolko podjazd byl jak cholera predkosc z 5 km pot leje sie strumieniem a tu taki maly skubaniec skacze sobie podbiega wraca i wkolko biega bez nawet odrobiny zadyszki-az zrzucilem zabek nizej i na stojaco pocislem-ambicjonalnie mnie podszedl ;-) Raz tez sarna przedemna zwiewala tzn wpadla na moja sciezke jak zjezdzalem popatrzyla na mnie i w dluga-dokladnie tam gdzie ja chcialem zjechac-ogolnie to 50metrow sie za nia utrzymalem:-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KAZUMI Napisano 11 Maja 2005 Udostępnij Napisano 11 Maja 2005 JAkieś dwa tygodnie temu jechałęm do kuzyna do sąsiedniej wsi przez las. Jechałem akurat obok strumyka kiedy zauwarzyłem dwie sarny pijące wode z niego. Jak mnie zobaczyły to zwiały jedna przecieła mi droge jakeiś 10m przedemną i wbiegła na skarpe. Druga kawałek uciekła i staneła. Stałą i patrzyła sie namnie a ja nanią (zatrzymałem się). Było pomiedzy nami jakies 15m. Pewnie sobie myślała "co to za ufol na jakimś czymś z czymś an głowie" :-D Pojechałęm dizś do kumpla do skalepu upolować cos na obiat. Pod sklepem stał jakis piesek który wyglądał jak wyrośnięty latrelek (taka sarenka ) I ta bestia sie namnie rzuciła. Naszczęście sie uspokoił i wlazałęm do skalepu. Po zakpach jade do domu i widze idzie babka z tym plesm oczywiście luzem :evil: No i ja jade spokojnie bo nigdy niewiadomo co... No i oczywiście znowu sie namnie rzucił. Stanołem. Babka go zawołała i ja ruszam a on znowu sie namnie zasadza :evil: Oiłem babke i kazałęm jej go przytrzymać :twisted: A oczywiście co odniej usłyszałem: "on niegryzie on chce sie bawić". Ta chce sie bawic ale czemu moją nogą. Jak go jeszcze raz spodkam to mu z buta pociągne 8) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marix Napisano 11 Maja 2005 Udostępnij Napisano 11 Maja 2005 No ja zawsze sie zastanawiam co by było jakby na jakimś odludziu mnie jakiś wilczur zaatakował. Z tym że mam błędne poczucie bezpieczenstwa ze zwieje na rowerze ale możliwe że nie... tak jak juz to niektórzy na tym forum pisali Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jurasek Napisano 11 Maja 2005 Udostępnij Napisano 11 Maja 2005 spotykając ludzi na spacerach z psami zauważyłem, że na mój widok wołają swych pupili i trzymają za obroże dopóki nie przejade i chwała im za to Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Lukaszeczek Napisano 13 Maja 2005 Udostępnij Napisano 13 Maja 2005 rok temu jechalem sobie ze znajomymi malo uczeszczana droga asfaltowa na mazurach, mialem gorala z wybitnie terenowymi oponami... w pewnym momencie, na odcinku drogi przecinajacej ciemny las stalo sie cos strasznego.... jechalem srodkiem drogi, przede mna moj znajomy, w pewnym momencie krzyknal "uważaj żaba!!!" nie uslyszalem dokladnie jego ostrzezenia, myslalem ze cos spada z gory - jakas galaz, i to wlasnie w gore sie popatrzylem i krzyknalem "gdzie?!" dalej mozna sie domyslac, najechalem centralnie na duza, 10-15 centymetrowa ropuche giganta, pozniej mialem kola w zabich narzadach wewnetrznych, ktore za cholere nie chcialy z nich odpasc Ło Jezu, Panie, myślałem, żeś Pan Żabę z forum przejechał. Kamień mie z serca spadł, że Żaba w dobrej kondycji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oxide Napisano 13 Maja 2005 Udostępnij Napisano 13 Maja 2005 hehehe tak pozatym to witam, jestem tutaj pierwszy dzien mysle ze troche posiedze bo mi forum przypadlo do gustu na pierwszy rzut oka:) dla sprostowania żaba = płaz bezogonowy, szczegolnie lubi miejsca wilgotne jak i jezdnie dla samochodow, lol no moze tamta trase, jak jechalem to na 10km bylo z 5 rozpapcianych żab. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marix Napisano 13 Maja 2005 Udostępnij Napisano 13 Maja 2005 Ja tez myślałem że Żaba miał jakiś wypadek i nie jest w stanie go sam opisac :twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oxide Napisano 13 Maja 2005 Udostępnij Napisano 13 Maja 2005 zmienilbym temat na "ropucha" zeby nie wprowadzac zbednego zamieszania ale minelo juz 10 minut Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
skrzynia Napisano 13 Maja 2005 Udostępnij Napisano 13 Maja 2005 zmienilbym temat na "ropucha" zeby nie wprowadzac zbednego zamieszania ale minelo juz 10 minut Ale ja mogę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oxide Napisano 13 Maja 2005 Udostępnij Napisano 13 Maja 2005 spoko Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Żaba Napisano 13 Maja 2005 Udostępnij Napisano 13 Maja 2005 :sss: szzzzzzzpoko :mrgreen: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jimi Napisano 14 Maja 2005 Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 Ale dziś miałem przygode jechalem sobie pod górkę w krasnobrodzie (20km ode mnie) i była taka łączka mała i pasły się jakieś krowy i koń... no to sobie jade przez tą łączke bo była to najkrótsza droga jednak nagle coś mnie zaniepokoiło ...otóż kilka metrów odemnie stała krowa i dziwnie się na mnie patrzyla ...okazało się ze to był byk ale jesze jakiś ...dosyć mały mimo wszystko troche sie przestraszyłem i jechałem dalej ale ten byk zaczął tak kopać w ziemie jak na tych walkach z bykami w hiszpanii to sie bardziej przedygałem:D przyspieszyłem troche a ten byczek biegnie za mną ...takiego speeda to jeszcze w życiu chyba nie miałem:) na szczęście zwierze dało sobie spokój uff juz wiem ze z takimi stworzeniami trzeba uważać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oxide Napisano 14 Maja 2005 Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 tak ogolnie to nie lubie zabijac zwierzat, a ta ropuche mialem na kolach przez 3h, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marix Napisano 14 Maja 2005 Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 Ale dziś miałem przygode jechalem sobie pod górkę w krasnobrodzie (20km ode mnie) i była taka łączka mała i pasły się jakieś krowy i koń... no to sobie jade przez tą łączke bo była to najkrótsza droga jednak nagle coś mnie zaniepokoiło ...otóż kilka metrów odemnie stała krowa i dziwnie się na mnie patrzyla ...okazało się ze to był byk ale jesze jakiś ...dosyć mały mimo wszystko troche sie przestraszyłem i jechałem dalej ale ten byk zaczął tak kopać w ziemie jak na tych walkach z bykami w hiszpanii to sie bardziej przedygałem:D przyspieszyłem troche a ten byczek biegnie za mną ...takiego speeda to jeszcze w życiu chyba nie miałem:) na szczęście zwierze dało sobie spokój uff juz wiem ze z takimi stworzeniami trzeba uważać współczuje bo jakby cie dogonił to mogłoby być krucho... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oxide Napisano 14 Maja 2005 Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 moze myslal ze jestes krówką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Xsystoff Napisano 14 Maja 2005 Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 Wczoraj malo mnie dzik nie zaatakowal. W zyciu nie mialem takiego poziomu adrenaliny we krwi. Chwile sie na siebie patrzylismy po czym ruszyl w moja strone i minal mnie o kilka metrow. Maraoni moze potwierdzic, ze to bylo ogromne bydle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
oxide Napisano 14 Maja 2005 Udostępnij Napisano 14 Maja 2005 chyba zaczne ze strzelba jezdzic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
maroani Napisano 15 Maja 2005 Udostępnij Napisano 15 Maja 2005 Racja kurde ja widziałem tylko z daleko i potem sie rozstaliśmy bo każdy jechał w inna strone ale ten dzik to kawał skurczybyka był ;-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.