_GraBeR_ Napisano 25 Lipca 2005 Udostępnij Napisano 25 Lipca 2005 Pamietam tez kiedys ścigałem sie z kumplem po ulicy z bloku wyleciał taki fajny jamnik , zaczoł nas gonić , wiec zaczeliśmy grzac na maxa zeby go zbubic oglądamy sie za siebie a on metr za nami :shock: wkońcu nas doszedł i złapal zembami za moją tylom opone :grin: wypierniczyło go chyba z 10metrów w powietrze :twisted: heheh Hehe... miałem podobną historię z kundlem... pojechałem sobie z LBN do okolicznyhc wiosek i już się ściemniło... grzeję ostro ścieżką a ty coś szczeka za mną... no to w pedał... oglądam się do tyłu patrze a to taki kurde mały kundel ale zasuwa jak bydle i chyba lubił smak gumy - chciał sobie pożuć moją tylnią oponę, jak ją złapał to wystrzelił do góry jak z procy - i je****any poszarpał mi mythosa XC jeżdzonego 1-wszy raz... jak spadł to nie bardzo mógł się podnieść... także komunikat dla głupich psów: WEŹCIE NIE GRYŹCIE LUDZIOM TYLNICH OPON BO NARAŻACIE SIEBIE NA BÓL A LUDZI NA KOSZTA :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Anonymous Napisano 28 Lipca 2005 Udostępnij Napisano 28 Lipca 2005 Graber popłakałem się ze śmiechu jak to przeczytałem... ale skubany bydlak miał siłę jak cie dogonił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
_GraBeR_ Napisano 29 Lipca 2005 Udostępnij Napisano 29 Lipca 2005 ... akurat mój rower nie jest super szybki bo nie mam największej zębatki jest rockring - bo to bardziej rower polno-leśno-górkowy ale i tak się dziwiłem... bo nie jechałem wcale wolno - ale miał zacięcie - pewnie go karmili jakimś Chappi dla czempionów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Marix Napisano 2 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2005 na moich oczach dzisiaj samochód przede mną dupnął w stado lecących wróbili na wysokości 1 metra, nie zdązyly uciec, koles dupnął 2 wróble które spadły na droge, oba jeszcze żyły ale jakos nie mialy igoru zeby sie podniesc, przejecjhalem obok nich, w sumie moglem cos zrobic ale co? co ja zrobie koło 18 zawioze je do weterynarza? jaos niewidzialo mi sie zatrzymac calego roku zeby je wrzucic do plecaka, nie no absurd. koleś nawet przyhamowął przed tymi wróblami ale one głupie wleciały prosto pod auto Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
intermis Napisano 8 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2005 Kiedyś jadąc polną drogą przejechałem chomika (jakiś skubany był taki duży). Jak go przejechałem to podskoczył na plery i piszczał tak fajnie. Na szczęście chomik przeżył Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karolaq Napisano 8 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2005 Kiedyś jadąc polną drogą przejechałem chomika (jakiś skubany był taki duży) ty może zamiast chomika to myszke albo szczura przejechałeś??? o chomikach samopasach jeszcze nie słyszałam zwierzaki to tragedia... nigdy nie wiesz jak się mogą zachować. mnie ostatnio dobijaja jaskółki, które bardzo niziutko i wolniutko latają. zawsze staram się takie stadka omijać, ale raz się z jedna taka bidulą zderzyła. zastanawiam się tylko kto wtedy był bardziej zestresowany, bo obie uszłysmy z życiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mod Team Maniak Napisano 8 Sierpnia 2005 Mod Team Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2005 Ja wczoraj zaliczyłem zaskrońca :wink: nic sobie nie zrobił z tego ze po nim przejechałem i nawiał w krzaki. Nie widać skubańców na piasku :-P . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
karolaq Napisano 8 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2005 jak już mowa o zaskrońcach. ostatnio widziałam na asfaldzie smigająca zmiję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gordon Napisano 13 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 13 Sierpnia 2005 HeH... dopiero dzisiaj zauważyłem ten topic Musze niestety potwierdzić to, że zwierzaki są okropne pod tym względem. Kiedyś jadąc rowerkiem wyskoczył mi pod koła pies marki YORK [to ten z tych mordoprujców] Niestety ale nie wyhamowalem. :| Jednym kołem przejechalem po nim [przednim] tylnym juz wyminąłem go. Od teraz zwracam lećko większą uwage na zwierzaki. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
_GraBeR_ Napisano 15 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2005 "wscieknięte" psy ras mikrych to zmora każdego bikera Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
delfik Napisano 15 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 15 Sierpnia 2005 A ja ostatnio "zderzylem sie" z...motylem :grin: Przeleciał mi przez szprychy w przednim kole :shock: . Mial szczescie biedaczek - uszedl z życiem :-D A na "niegrzeczne" pieski to od pol roku mam .. gaz pieprzowy. Chyba cos wyczuwają, bo omijają szerokim lukiem :grin: :twisted: :arrow: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Robert Napisano 16 Sierpnia 2005 Udostępnij Napisano 16 Sierpnia 2005 Graber, takie wyścigi są niebezpieczne raz sięścigałem z kumplem i wyskoczył nam kot który uciekał przed psem, i kumplowi wleciał w szprychyi i się poturbował a ja prawie rozjechałem psa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
MIC Napisano 19 Września 2005 Udostępnij Napisano 19 Września 2005 Mi tez ostatnio jakis jamnik prawie pod kola wlecial bo biegl zygzakiem po ulicy ale zdazylem wychamowac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Puma [JFK] Napisano 19 Września 2005 Udostępnij Napisano 19 Września 2005 po prostu po nim przejechalem Chyba nic mu sie nie stalo bo biegl dalej :shock: A ja myślałem że zostały z niego dwie części... Twarda sztuka :twisted: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macrianus2 Napisano 19 Września 2005 Udostępnij Napisano 19 Września 2005 ja pare razy mialem ochote upierdliwego psa przejechac, ale nigdy mi sie nie udalo :niach: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pioe Napisano 19 Września 2005 Udostępnij Napisano 19 Września 2005 :twisted: Najlepsze to są te "smyczki rowijanki" - te takie "żyłki" czarne co ich prawie nie widać :lol: Raz po takiej przejechałem - poprostu na tle ciemnego lasu nie zauważyłem jej - i psiak (jakiś tam burek) głową po żwirze pojechał :cool: A babka która prowadziła ów pieseczka jeszcze do mnie się rzucała :-o [no comments] :roll: Własnie przez nią przestało mi być żal piesiaczka :twisted: :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
wsfetrze Napisano 19 Września 2005 Udostępnij Napisano 19 Września 2005 A mnie aż gnie i trzęsie... Zaliczam się do osób które w pewnych sytuacjach stawiają zwierze wyżej niż czowieka i to jest jedna z takich sytuacji. Jak możecie z taką satysfakcją, mówić że i psiak (jakiś tam burek) głową po żwirze pojechał Cool ja pare razy mialem ochote upierdliwego psa przejechac, ale nigdy mi sie nie udalo ze staralem sie ich wyminac znalazl sie dokladnie pod moimi kolami i... po prostu po nim przejechalem Smile Pies nie może być upierdliwy, tylko człowiek. A to że nas goni i za nogawki szarpie to taka jego natura... trzeba zejść z roweru, albo zwlonić. To tyle i już się więcej nie wypowiem w tym temacie bo mam świadomość że posypią się zaraz jakieś epitety co do mojej osoby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 19 Września 2005 Udostępnij Napisano 19 Września 2005 Własnie przez nią przestało mi być żal piesiaczka No i bardzo niesłusznie. Powtarzam to i powtarzać będę nieustannie: co pies winny, że ma głupiego właściciela :roll: ? Całe szczęście, deschek, że możesz całe to zdarzenie podsumować topikiem o wydźwięku humorystycznym, a nie dramatycznym ::smile:: . Pozdrówko z ulgą :-) . PS. wsfetrze - ubiegłeś mnie, ale, jak widać, ja mam dokładnie takie samo zdanie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
IBNZ Napisano 19 Września 2005 Udostępnij Napisano 19 Września 2005 wsfetrze: zejsc albo zwolnic? spoko, nastepnym razem jak bede przejezdzal obok cwierctonowego rottweilera to zwolnie, a jak tylko bede mial okazje to zejde. Jakby mi urwal reke czy tam noge to nie ma spraaawy taka jego natura! Obok chorych psychicznie psow-mordercow trzeba przejezdzac z predkoscia swiatla, inaczej mozemy sie pozbyc znacznej czesci lydki. A co do malych niepozornych piesiow to powiem tylko tyle, ze sa czesto o wiele gorsze niz jakies mamuty bez kaganca, niby to takie sobie stoi spokojnie a jak wystartuje to biada naszym nogom. Ogólnie teraz taka moda, idzie nazelowany paker z IQ = 12,5 z pitbullem co by mogl zagryźć konia i patrzy po laskach czy zwracaja na niego uwage, szlag czlowieka trafia, szczegolnie kiedy psy te sa bez kaganca i bez smyczy (a zdarza sie to jakze czesto). Wtedy chyba nawet na Suzuki 1300 by sie im nie ucieklo. Nigdy psow nie lubilem, nie lubie i lubic nie bede. Psy zreszta maja to samo zdanie o mnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
majster Napisano 19 Września 2005 Udostępnij Napisano 19 Września 2005 a mnie nigdy nic nieprzyjemnego przez jakiegos psa nie spotkalo 8) . uwazam ze psy w wiekszosci sa po prostu psami i robia co im kaze instynkt... a jesli sie szwedaja po drodze to juz wina wlasciciela. porownajcie sobie obuzenie jakie wzbudilo przejechanie jakiegos dziecka przez rowerzyste, ktory jesli dobze rozumiem go NIE ZAUWAZYL! a teraz sie chwalicie kto ile psow przejechal :-o . no bez przesady... ale mieszkamy w kraju w ktorym normalne jest to ze kury i krowy po drogach biegaja wiec czego sie po psach spodziewac. ja bym sie cieszyl ze psy jeszcze na rowerach nie jezdza ;-) pozdro all people and cute dogs Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macrianus2 Napisano 19 Września 2005 Udostępnij Napisano 19 Września 2005 coz, gdy ludzie grzebiacych po smietniakach los zwierzat jakos mnie nie rusza. a bezpanskie psy (jak rowniez koty, chociaz te trudniej zlapac) powinno sie wylapywac i usypiac. te zwierzeta nie dosc, ze moga okazac sie grozne to jeszcze sa stanowia rezerwuar chorob zakaznych. a co do: co pies winny, że ma głupiego właściciela Rolling Eyes ? pies nic, ale takich ludzi nalezaloby karac, a w ostatecznosci odbierac im zwierzeta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Ecia Napisano 19 Września 2005 Udostępnij Napisano 19 Września 2005 a bezpanskie psy (jak rowniez koty, chociaz te trudniej zlapac) powinno sie wylapywac i usypiac. To może i ludzi też :evil: ? los zwierzat jakos mnie nie rusza To przykre, bardzo przykre. Żal mi cię. Pozdrówko bogatym i ubogim duchowo :-) . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Blue Napisano 19 Września 2005 Udostępnij Napisano 19 Września 2005 ja bym sie cieszyl ze psy jeszcze na rowerach nie jezdza ;-) Hmm :> ja mam koreański film gdzies [albo juz zniknal z dysku ale mialem na pewno ;p] gdzie dalmatynczyk normlanie wsiadal an bike-a [takiego malego dla dzieci ;p] i pedałował normlanie przednie łapki na kierze,tyłek na siodle a tylne łapy na pedalcach i davaj :]. A co do psow .. jestem zdania ze powinny być na kagańcu przy wyrpowadzaniu[lub chociaz na smyczy...wiadomo mniejszych nie ma co z kagancem prowadzac ]. A w terenach mieszkalnych za plotem...mnie normlanie szlak trafia jak mam na trasie 2-3 ucieczki przed psami :/... w dodatku na mojej pętelce co sobie ja ulozylem buuu ;p. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
macrianus2 Napisano 19 Września 2005 Udostępnij Napisano 19 Września 2005 a bezpanskie psy (jak rowniez koty, chociaz te trudniej zlapac) powinno sie wylapywac i usypiac. To może i ludzi też :evil: ? wiem, ze to jest okrutne, ale walesajace sie po ulicach bezpanskie psy sa zagrozeniem dla ludzi, a na przetrzymywanie ich w schroniskach nie ma kasy. w tym wypadku rzecz by sie chcialo niestety, ale ekonomia dziala i to bezlitosnie. wiec uwazam, ze z dwoja zlego lepiej jest wytepic bezpanskie psy tak samo, jak szczury czy insekty (czyzby ich los tez lezal ci na sercu?! ) niz pozwlic im zagrazac ludziom. jestem zdania ze powinny być na kagańcu przy wyrpowadzaniu[lub chociaz na smyczy...wiadomo mniejszych nie ma co z kagancem prowadzac Wink] to nie jest kwestia twojego zdania. takie jest prawo! a jak jest z jego przestrzeganiem to juz, niestety, inna sprawa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość BikerFG Napisano 19 Września 2005 Udostępnij Napisano 19 Września 2005 macrianus2 napisał/a: los zwierzat jakos mnie nie rusza To przykre, bardzo przykre. Żal mi cię. Pozdrówko bogatym i ubogim duchowo Smile . treba bylo zacytowac cale zdanie Ecia, wtedy by bylo wiadomo o co dokladnie chodzi: coz, gdy ludzie grzebiacych po smietniakach los zwierzat jakos mnie nie rusza. wtedy to wyglada zupenie inaczej i macrianus2 ma sporo racji, ludzi grzebiacych w smietnikach w moim otoczeniu jest sporo, wiecej niz bezpanskich i wyglodzonych psow, no moze w Wawie jest inaczej. pozdro wyrywajacym z kontekstu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.