Skocz do zawartości

[wymiana napędu] Pierwszy wypad i awaria ;)


szynski

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

Niedawno przekładałem napęd. Zmieniałem korbę, suport, łańcuch i kasetę (korba, suport LX, łańcuch SRAM PC-48 i kaseta 5.0). Poza zapieczonymi gwintami ogólnie poszło gładko ;)

Jednak na pierwszym wypadzie miałem niemiłą niespodziankę. Zrzucałem z przodu bieg z największej zębatki na średnią i bach... Korba zassała mi łańcuch tak, że się owinął dookoła, wychodząc na zewnątrz na wysokości przedniej przerzutki, tylnią naciągając na ramę. Wyglądało to przynajmniej makabrycznie, pomyślałem: "K**wa, koniec jazdy!!". Za nic w świecie nie dało się tego ruszyć.

Pomijam już fakt, że po zatrzymaniu i ujrzeniu tego co się stało z łańcuchem usłyszałem charakterystyczne CSSSS.... wydobywające się z opony ;) Nie musze raczej wspominać o co kaman? :)

Całę szczęście - wziąłem ze sobą podręczny komplet imbusów, rozkręciłem największą tarczę i łańcuch puścił. No i dętkę też miałem :)

 

Teraz chcąc uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości chciałbym się zapytać czy ktoś z Was miał już z czymś takim do czynienia?

 

Podejrzewam, że mogła to być wina odrobinę za długiego łańcucha (po powrocie skróciłem o 3 oczka), 2mm za wysoko zamontowanej przedniej przerzutki (też poprawiłem). Być może jestem w błędzie więc prosiłbym o sprostowanie :)

Chyba że takie zachowanie się czasem zdarza, zanim wszystko dotrze się do siebie ? Dodam, że nie była to na pewno kwestia zabrudzenia łańcucha!

 

Jeszcze jedno pytanie:

Podczas pedałowania łańcuch z tyłu charakterystycznie cyka (na korbie albo na kółkach przerzutki). Nie jest to na szczęście dźwięk denerwujący typu jakieś trzeszczenie, skrzypienie, powiedziałbym nawet że jest przyjemny dla ucha. Znowu kwestia dotarcia do siebie elementów, czy może nie dokręciłem właściwie kasety? :D

 

Za wszelkie pomocne informację szczerze Bóg zapłać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko musi sie spasować, u mnie było podobnie przez pierwsze 300km po kupnie roweru, najgorsze ze rame zarysowało do czystego aluminium.. trudno się mówi.

Najczęściej korba zabierała łańcuch, gdy mocno naciskałem na korbę, radzę na razie delikatnie to robić, puki napęd się nie dopasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak dobrze zlozone to cos takiego nie powinno wystepowac, wczoraj jechalem wyscig na napedzie ktory mial 50km i dzialal normalnie a warunki wiadomo ze bardziej ekstremalne.

 

co do halasowania to sprawdz czy lancuch nie obciera o wozek zewnetrzny lub wewn tylnej przerzutki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. dobrze zrobiony naped nie robi takich numerow, bez wzgledu na przebieg

2. zbyt wysoko zamontowana przerzutka moze powodowac takie efekty

3. instrukcje dobierania dlugosci lanucha i ustawiania przerzutek jest na stronie shimano (logicznie napisana, rysuneczki, wypas)

4. ja na wszelki wypadek wkrecilbym srobke L o pol obrotu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po tym pechowym powrocie skróciłem łańcuch o dwa oczka, obniżyłem przednią przerzutkę o 2mm i w tej chwili jest jak być powinna. Wcześniej spieszyłem się z zakończeniem warsztatu i wyjściem bo znajomi czekali a ja opóźniałem tylko wypad. No i takie były tego skutki.

 

Od czasu poprawienia tych dwóch rzeczy jechałem tylko raz - nic się niepokojącego nie stało. Pod samym domem bawiłem się celowo przerzutkami by wywołać podobny do tamtego efekt. Raz spowodowałem, że korba zaciągnęła znowu łańcuch ale szybciej popuściła. Nie mam niestety ostatnio czasu aby pojeździć i dokładnie przetestować (a pogoda aż się prosi!! :( ) ale mam nadzieję że ta awaria już się nie więcej nie powtórzy.

 

Odnoszę wrażenie, że jest to spowodowane nie stuprocentową zgodnością obu systemów (korba Shimano LX + łańcuch i kaseta 8-rzędowe SRAMA). Coś czuję, że przejadę 100km i problem zniknie :)

 

Pożyjemy zobaczymy... Jeśli nie opiszę tu więcej żadnych perypetii z tym związanych to znaczy, że problem rozwiązany... :)

 

Dodam, że biegi wchodzą jak marzenie (w końcu udało mi się wyregulować jak należy - wcześniej miałem przednią przerzutkę przystosowaną do tarcz 44/48 a korbę posiadałem 42 - co skutkowało chwilowymi trudnościami z przekładaniem biegów).

 

Cykanie o którym wspominałem - tak na ucho - jest to najprawdopodobniej dźwięk wydawany w momencie wskakiwania oczka łańcucha na tryb kasety (metal o metal). Na szczęście dźwięk nawet przyjemny :wallbash:

 

Za wszelkie pomocne odpowiedzi WIELKIE DZIĘKI!!

 

Uchmanek - na stronie shimano faktycznie sporo porad technicznych - każdy ich sprzęt dokładnie opisany w jaki sposób zamontować czy jak wyregulować. Na pewno wiedza że można szukać tam takich informacji przyda się w przyszłości...

 

Peace!! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Odnoszę wrażenie, że jest to spowodowane nie stuprocentową zgodnością obu systemów (korba Shimano LX + łańcuch i kaseta 8-rzędowe SRAMA). Coś czuję, że przejadę 100km i problem zniknie :)

 

 

To akurat jest bzdura i oddziaływanie marketingu na ludzi.

Mi działała korba lx z łańcuchami pc48 i kasetą 5.0. Potem działać przestało jak zmieniłem łańcuchy i kasetę na xt. Korba brała od spodu łańcuch.

Pomógł zakup nowej tarczy 32t.

 

Wbrew pozorom ma też wpływ wyregulowanie i jakość tylnej przerzutki. Jak wózek niepewnie trzyma łańcuch na odpowiednim biegu, to może się wkręcać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po naciągnięciu łańcucha problem został zminimalizowany, obniżenie przerzutki raczej uniemożliwi powtórne zawinięcie i zblokowanie łańcucha między zembatką a samą przerzutką tak jak to miało miejsce za pierwszym razem :)

 

Wczoraj oglądałem filmiki na youtubie porównujące pracę tylnych przerzutek SRAM i Shimano. Jak ona (deorka SGS) tak lata podczas jazdy to się wcale nie dziwie, że korba mi łańcuch zassała, szczególnie że był jeszcze odrobinę za długi :confused:

 

Chwilowo nie mam za bardzo okazji testować zachowania napędu (brak czasu) - może jutro w końcu 2-3+ h uda się zagospodarować na 2 koła... Pogoda taka że aż się prosi... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Zassanie" łańcucha to również nic innego jak zniszczony blat korby.

Zbyt miekki łańcuch,żłobi sobie rzecz jasna swoje ścieszki,rozciągając się wżyna się w zębatki.

Efekt wizualny to przeze mnie nazwany "orli pazur".Widoczny gołym okiem .Efekt znacie-korba zabiera łańcuch do góry zamiast swobodnie sie z niej zsunąć.

 

Dorazne sposoby:

Iglaczkiem usunąć widoczne "pazurki" czas trwania to 30 minut,w kieszeni 70zł zostanie na jakiś czas.Wszak zaznaczam-na jakiś czas-proces ten nie może być stosowany często i po jakimś czasie zakup blatu nas jednak nie ominie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Korbę mam prawie nówkę cewkę, łańcuch też, więc problem zużycia, zabrudzenia itp mnie nie dotyczył :)

Konfiguracja dokładnie taka pisał Dużepiwo (korba LX + PC48 + kaseta 5.0) więc teoretycznie kompatybilność powinna być zachowana a w praktyce czasem bywa, że powinno nie oznacza zawsze, że tak jest :D

 

Nie wiem jak się do tego przyznać... ale już wiem skąd się brało charakterystyczne cykanie o którym pisałem wcześniej... W tylniej przerzutce poprowadziłem łańcuch tak, że w środku wózka przechodził po takiej blaszce, która jest w środku tego wózka, zamiast z tyłu, w ogóle nie dotykając tego elementu :) Ktoś podpowiadał, żeby sprawdzić czy to czasem nie ociera wózek o łańcuch - sprawdzałem tylko boczne tarcie... :)

 

Dojrzałem to dopiero jadąc dzisiaj w trasie - korba mi zachwyciła znowu łańcuch i się zatrzymałem chcąc znaleźć przyczynę takiego zachowania bo bez obciążenia problem nie występuje i w domowych warunkach nie mogłem doprowadzić do takiej sytuacji.

Wyglądało to tak, że podczas zrzucania łańcucha jedno ogniwo już na samej wysokości przerzutki układało się odrobinę pod kątem w stosunku do blatu, następnie się blokowało i tak jechało sobie na nim do momentu natknięcia na jakąś przeszkodę - zwykle było to 360* i zatrzymywał się na przerzutce, bądź drugiej części łańcucha (po owinięciu całej korby dookoła).

 

Po przełożeniu łańcucha problem się więcej nie pojawił - być może to był powód całego tego zamieszania... Cykanie również zniknęło.

Z drugiej strony jakby mi się troche przerzutki rozlegulowały po modyfikacji toru łańcucha. Co ma droga łańcucha do działania przerzutek - nie wiem... Wiem tylko, że niedługo będzie trzeba je podregulować, na razie chodzą w miarę, ale wcześniej chodziły idealnie ;)

 

Za wszelkie rady wszystkim Wam dziękuję. Jeśli korba nie wciągnie mi już więcej łańcucha to niestety taka prawda, że definitywnie dałem ciała i mam nadzieję że problem już do mnie nie wróci :)

 

PS. Cholernie szybko widać ślady zużycia na aluminiowych blatach korby LX. Może z 150-200 km a wygląda jakby była solidnie eksploatowana. Oryginalna Acera-X miała w d...pie ok 4000-4500km i szczerze powiem nie było widać oznak zużycia poza zdartym lakierem. Czy ja wiem czy aluminium w przypadku blatów to dobry pomysł ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To akurat jest bzdura i oddziaływanie marketingu na ludzi.

Mi działała korba lx z łańcuchami pc48 i kasetą 5.0.

A jednak ma to znaczenie, kasety i łańcuchy maja różne nacięcia i czasami nie działają jak powinny.

Ja mam zestaw LX + PG970 + PC970 i hula aż miło. Jednak na początku chciałem się bawić w jeżdżenie na kilku łańcuchach i jako drugi po 300km założyłem PC-59. No i się zaczęło - na każdej jeździe korba zasysała łańcu przy zrzucaniu jak i wrzucaniu na wyższy bieg. Przejechałem tak około 100km i wróciłem do PC-970. Do tej pory bezproblemowo (4000km)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...