01LukasZ Napisano 7 Kwietnia 2008 Napisano 7 Kwietnia 2008 A więc, dzisiaj miałem wf (piłka nożna - 1,5 h). Najpierw konkretna rozgrzewka (trener zawsze kładzie na to duży nacisk) co by kontuzji sie nie nabawić. Później do rzeczy... grało sie bardzo fajnie i lekko ale niestety kiepsko sie skończyło. Ostatni mecz, biegnę sobie, wchodzę w zakręt, nagle słyszę jakiś trzask w kolanie i leże na parkiecie. Kolano (a właściwie rzepka) przesunęła mi sie w prawo (wyglądało jak by kości sie poprzestawiały). Ja w szoku, lekko uderzyłem w kontuzjowane miejsce i rzepka wskoczyła z powrotem na swoje miejsce.... ale ból niesamowity. Odczekałem trochę (z 15 min)... i zdaje sie wszystko OK, dam rade ruszać i ogólnie za bardzo nie boli. Pogadałem z trenerem że wszystko dobrze i poszedłem się przebierać. Nakładam buty (na stojąco i cały ciężar ciała spoczywa na chorej nodze) i nagle leże na glebie.... znowu rzepka sie przesunęła. Później bałem sie znowu stawać na tą nogę żeby sie to nie powtórzyło. Pojechałem do lekarza, wpakował mi nogę w gips na 10 dni, a później jak sie nie naprawi to operacja a jak nie to nie wiem. W sumie to nic sie nie dowiedziałem od niego bo byłem ostatnim pacjentem i strasznie sie mu śpieszyło. Także nie wiem nawet co zawiodło w kolanie.... ścięgna a może kości?? Miał ktoś może jakieś doświadczenie z takim przypadkiem bo boje się trochę jak to będzie później wyglądało z powrotem do śmigania?? (tym bardziej ze sezon już trwa w najlepsze)?? Chce jeszcze dodać ze nigdy takiego czegoś nie miałem (pierwszy raz mam gips) i ogólnie całkiem mocne kości mam bo ile to już razy myślałem że bez gipsu sie nie obejdzie. A co do kolan to jakieś dwa lata temu miałem wypadek i dość mocno potłukłem kolana ale też obyło sie baz gipsu. Później trochę mi lewe marudziło (nie te które teraz mam w gipsie) - naciągnięte wiązadła. I jeszcze jedno pytanie: od całkiem niedawna (z jakiś 1000km) śmigam w SPD i nie wiem czy dobrze wszystko ustawione (bloki itp), może to jest wynikiem osłabienia kolan?? Chociaż podczas jazdy, ani po, nie odczuwałem żadnego bólu nawet po 80km. Dzięki.
Helevorn Napisano 7 Kwietnia 2008 Napisano 7 Kwietnia 2008 Jakbys mial zle ustawione bloki w SPD i dochodziloby do jakichs zmian w kolanie to nawet bys wczesniej czul bol kolana...
QWEY564 Napisano 7 Kwietnia 2008 Napisano 7 Kwietnia 2008 idź do innego lekarza. ja zrobiłem tan błąd że posłuchałem się jednego i męczę sie z kolanem już prawie rok... pewnie jak bym poszedł od razu do innego lekarza to miałbym jako tako spokój...
01LukasZ Napisano 7 Kwietnia 2008 Autor Napisano 7 Kwietnia 2008 no chyba sie wybiore do prywatnego... porobie sobie prześwietlenia i zobaczymy co z tego wyjdzie bo kolana to nie żarty MateuszA: a co z Twoim kolanem jest nie tak??, jeżeli to nie tajemnica
QWEY564 Napisano 7 Kwietnia 2008 Napisano 7 Kwietnia 2008 też grałem w piłkę... sztuczna nawierzchnia na boisku... w jednym miejscu ktoś musiał coś wylać bo podeszwy się "kleiły"... pech chciał że musiałem właśnie w tym miejscu źle postawić stopę(a biegłem dosyć szybko)... no i wybiłem się jak o tyczce, zrobiłem salto i potem byłem już tylko w stanie doczołgać się do krawędzi boiska od tamtej pory kolano nieznacznie zgina mi się w drugą stronę, czasami jak śpię muszę podkładać pod nie poduszkę żeby się nie wyprostowało za bardzo... ogólnie nieprzyjemnie i nikomu takich urazów nie życzę
01LukasZ Napisano 7 Kwietnia 2008 Autor Napisano 7 Kwietnia 2008 no to rzeczywiście lipe masz.... ja mam nadzieje żadnych poważniejszych konsekwencji u moim przypadku nie bedzie
piootrj Napisano 8 Kwietnia 2008 Napisano 8 Kwietnia 2008 Trzymam kciuki i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. A ja przez grę w piłkę dwa razy skręciłem nogę, raz na bramce broniąc strzał a drugi normalnie i spokojne biegnąc, noga jakoś krzywo postawiona i poszły wiązania. Od tamtego czasu choć uwielbiam grę piłkę unikam jej jak ognia
01LukasZ Napisano 8 Kwietnia 2008 Autor Napisano 8 Kwietnia 2008 no ja teraz też mam takie obawy.... że jak mi gips zdejmą i stanę na tą nogę to znowu będzie to samo i gleba.... na razie to o grze w piłe nawet nie myślę bo i tak zostanie jakiś uraz w psychice że zaraz coś sie może niedobrego zdarzyć
Mentos Napisano 8 Kwietnia 2008 Napisano 8 Kwietnia 2008 Choć mam inne dolegliwości kolanowe (chondromalacja) to zmartwię Cię. Takie urazy z młodości zawsze się później odzywają. Dopóki 30'ki nie przekroczysz wykurujesz się i zapomnisz o tym bo organizm ma duże zdolności regeneracyjne, ale na pewno to w jakimś aspekcie potem wróci. Mi tak ortopeda powiedział (nie jeden). Trzeba się już oszczędzać ze skokami, podnoszeniem ciężarów, chodzeniem po górach (schodzenie), bieganiem, skakaniem itp. Ale ku pokrzepieniu - rower wg ortopedów ma zbawienny wpływ na takie sprawy - bardzo małe obciążenie kolan bo nie stoisz na nich swą masą i nie ma nagłych uderzeń jak przy biegu np. no i buduje się mięśnie na około kolana, które wszystko w kupie lepiej trzymają. Nie mówię oczywiście o forsowaniu się na jakiś treningach - sport wyczynowy chyba nigdy dobrze zdrowiu nie służy wbrew potocznym opiniom a odnośnie do roweru nie służy kręgosłupowi gdy nadmiernie się pochylać nad kierownicą a tak na ogół to wygląda w ściganckich rowerach - siodło wysoko, mostki nisko, czasem nawet na minusie itp. Wszystko opinia mojego akurat lekarza (prywatnego ).
01LukasZ Napisano 8 Kwietnia 2008 Autor Napisano 8 Kwietnia 2008 czyli wychodzi na to że trzeba korzystać póki nie boli.... bo później będziesz chciał ale sił i zdrowia już nie starczy za tydzień idę do innego lekarza i mam nadzieje że ten będzie bardziej rozmowny
Mentos Napisano 8 Kwietnia 2008 Napisano 8 Kwietnia 2008 no aż takim pesymistą nie trzeba być, bo siły możesz mieć ale faktyzcznie z kolanami i generalnie zdrowiem trzeba się po prostu oszczędzać i na nie uważać. To jak nam rodzice mówią - nie siedź tyle przed TV czy kompem bo oślepniesz, ale bedąc młodymi mamy to gdzieś a potem chodzimy w okularach. Teraz jak tak mówię swojemu synowi bo nic tylko gry czy TV, które mu mocno ograniczam i tak kółko się zamyka .
piootrj Napisano 9 Kwietnia 2008 Napisano 9 Kwietnia 2008 Mentos ma racje, ja po dwóch skręceniach i jednym złamaniu często odczuwam bule stawów - zmiana pogody, większy wysiłek - ale regularny trening, bez jakiś masakrycznie dużych przeciążeń i jest dobrze, najgorzej to siedzieć i nic nie trenować, niech do tego jeszcze dojdzie nadwaga i można się dopiero dorobić na starość także panowie bez zbędnego gadania/pisania lecimy potrenować !!!
MarcinGoluch Napisano 10 Kwietnia 2008 Napisano 10 Kwietnia 2008 Od 9lat jestem sędzią piłki nożnej i w ubiegłym sezonie miałem na boisku zawodnika z podobną kontuzją. Chłopaczek po nawrocie poprostu upadł. Jak podbiegłem do niego wyraźnie noge miał bokiem a rzepka "patrzyła" na mnie. Wyglądało to fatalnie a ja miałem niezłego stracha. W przerwie rozmawiałem z chłopakiem. Dosłownie po paru minutach ból przeszedł a rzepka natychmiast wskoczyła na swoje miejsce. Okazało się, że to "zwichnięcie rzepki" po którym wrócił dopiero do treningów tym razem zdarzyło sie w drugiej nodze. Z tego co wspominał to kontuzja najczesciej pojawiająca się u młodych osób między 15-20rokiem życia. Niestety jego kariera sie zakończyła a szkoda bo był w reprezentacji województwa do lat 18. Pierwsza tego typu kontuzja i zbyt szybkie wrócenie do obciążeń może w prosty sposób doprowadzić do zmian w chrząstce około kolanowej co często będzie się wiązało z koniecznością przeprowadzenia zabiegu artroskopii. Forum http://www.biomedical.pl/forum/zwichniecie-rzepki-vt350.html Fajny artykuł http://www.carolina.pl/article.php?id=149 Pozdrawiam i szybkiego powrotu do zdrowia życzę! Marcin
01LukasZ Napisano 10 Kwietnia 2008 Autor Napisano 10 Kwietnia 2008 dzięki bardzo... już wcześniej czytałem to forum... trochę się denerwuje jak to będzie, no ale jeździć trzeba a ten chłopak zakończył karierę w związku z tym "zwichnięciem rzepki" czy coś innego się do tego przyczyniło ?? najbardziej to mnie w tym irytuje to ograniczenia jakie z tym są związane, ciągle trzeba uważać co w moim przypadku będzie raczej trudne
Maciek764 Napisano 30 Kwietnia 2008 Napisano 30 Kwietnia 2008 Miałem zwichnięcie rzepki A nawet 2. 16 stycznia 2007 i 14 stycznia 2008 dwa w lewej nodze. Za pierwszym razem gips na 4 tygodnie i punkcja stawu, za drugim razem tylko nastawienie i po tygodniu wróciłem do formy. Po większym wysiłku kolana trochę bolą ale to chyba nic nienormalnego.
01LukasZ Napisano 30 Kwietnia 2008 Autor Napisano 30 Kwietnia 2008 dzisiaj pierwszy raz od tamtego nieszczęsnego dnia jeździłem na rowerze... i muszę powiedzieć ze po przejechaniu 5km jest lipa straszna... takie jakieś niepełnosprawne te kolano i mam spore problemy ze zgięciem dalej niż (90 stopni) lekarz powiedział ze wszystko zmierza w dobrym kierunku i że trzeba pomału mięśnie uda rehabilitować.... basen, lekki rowerek i powinno być dobrze ale po dzisiejszej przejażdżce widze ze będzie ciężko za 4 tygodnie mam zrobić usg i na następna wizyte do lekarza Maciek764: ale kolano teraz Ci boli przy większym wysiłku po tym niedawnym zwichnięciu? czy bolało od pierwszego zwichnięcia przez cały czas?? nie proponowali Ci zabiegu po drugim zwichnięciu?? najbardziej to sie boje że będzie się to powtarzało
XCbike Napisano 1 Maja 2008 Napisano 1 Maja 2008 Mam pytanie czy może ktoś z Was spotkał się z podobnym problemem ? Cała sytuacja dotyczy mojej żony w skrócie ją opisze. Jakieś 4 lata temu miała upadek na nartach spędziła miesiąc w domu na chorobowym obyło się bez interwencji chirurgicznej wszystko samo przeszło i tak naprawdę lekarze (konsultacja 3 specjalistów) nie potrafili powiedzieć co się stało bez wprowadzenia sondy w kolano czego się nie podjęliśmy. W ubiegłym roku podczas podjazdu drogą asfaltową cała trasa około 50 km żona poczuła pieczenie w bocznej części kolana po którym nastąpił ból. Postanowiła odstawić wyprawy rowerowe, całą zimę chodziła na spinning (profesjonalne rowery stacjonarne) czas jazdy około 1 godzina z różnymi obciążeniami (naprawdę ostro) o kontuzji nie było mowy. No i właśnie po rozpoczęciu sezonu i przejechaniu średnio trudnej trasy o podobnej długości około 50 km po raz kolejny poczuła pieczenie w bocznej części kolana i ból może wiecie co to może być ? Właśnie czekamy na wizytę u specjalistyâŚ
Maciek764 Napisano 1 Maja 2008 Napisano 1 Maja 2008 Może się będzie powtarzało, a może już się nie powtórzy. Nigdy nie wiadomo. Ja miałem 2 razy. Po pierwszym 16 stycznia 2007 roku miałem gips przez 4 tygodnie i wróciłem do pełnej sprawności po około 6 miesiącach, ale podejrzewam że właśnie przez ten gips. Musiałem mieć ręcznie nastawianą bo sama nie wskoczyła. 14 stycznia 2008 zdarzyło mi się to na feriach w Zakopanym, był tam jakiś znany chirurg i nastawił mi i powiedział żebym sobie poszedsł. No i poszedłem sobie, kolano zginało się tylko tak na początku 90 stopni ale drugiego dnia już więcej, a po tygodniu już mogłem biegać i na razie jest spokój. W normalnych warunkach kolano nie bolało i nie boli. Po dłuższej jeździe na rowerze czuje że kolana są zmęczone ale nie jest to żaden jakiś ból tylko poprostu mnie bolą nogi. Robie po 100km czasami i jakoś nie są uciążliwe te kolana. Na chwilę obecną doszedłem do pewnem sprawności, zginam ją do końca i mogę na niej klęknąć co było niemożliwe po 1szym zwichnięciu.
Ecia Napisano 1 Maja 2008 Napisano 1 Maja 2008 XCbike: ja kilka lat temu miałam chyba coś podobnego... Noga (właśnie z boku kolana, od zewnętrznej strony) bolała mnie zwłaszcza przy schodzeniu ze schodów - w ogóle nie dało się tego robić, musiałam skakać na sztywnej. Pedałować też się nie dało - upiorny ból przy wyproście. Odwiedziłam kilku różnych lekarzy (w tym mojego znajomego lekarza sportowego), wykonałam prześwietlenie, USG - i tak naprawdę nic konkretnego nie wykryto. Po pewnym czasie samo przeszło i - na szczęście - do dziś nie wróciło... Pozdrówko niewiadome
s1d Napisano 10 Maja 2008 Napisano 10 Maja 2008 Cóż. Znam ten ból, że tak powiem. U mnie 3 lata temu zaczęło się podczas WFu. Jakoś nigdy zbytnio się nie przemęczałem na WFie(tak, zwykły "obibok" który patrzy co by tu zrobić żeby się nie namęczyć). A tutaj podczas jakichś gier/zabaw sprawnosciowych musiałem szybko wstać, zerwałem się i trach Z tym że u mnie bez gipsu się obyło. Potem drugi raz był i trzeci... Średnio 2-3 razy do roku się to zdarzało. W tym nawet w opaskach uciskowych/stabilizujących. Przyzwyczaiłem się już, tylko fakt, strasznie boli jak rzepka jest "poza kolanem", ale jak wskakuje z powrotem taka ulga - i dyskwalifikacja na tydzien-dwa od wysiłku. byłem u ortopedy, strzelił prześwietlenie, popatrzył i tyle. Widać na fotce że jak jest ten "dołek" co rzepka wchodzi to z jednej strony mam taki dosyc płaski i przez to wyskakuje. Co mi poradził? Ćwiczyć żeby miesnie wzmocnić... Rower jak widać nie wzmacnia tych mięśni, ale nie mam zbyt dużych problemów z tym. Wyskakuje, czekam aż wskoczy(popychanie ręką głupie jest, ale wtedy ma się głupie odruchy ), potem kwiknięcie lekkie i można wstać i się "toczyć"(chodzeniem tego nie nazwę xD). Co jeszcze zauważyłem jeśli chodzi o kolana, że od odległości kolan od ramy zależy to czy mnie będzie bolało kolano/kolana czy nie. Pewnym jest że nie powinno się jeździć jak kowboj, tudzież cyrkiel...
Loko Napisano 10 Maja 2008 Napisano 10 Maja 2008 W mojej opini zerwane więzadła krzyżowe, paru moich kolegów to ma , noga składa im się regularnie podczas przeciążenia, po nastawieniu wszystko jest ok i przestaje boleć, moga chodzić skakać biegać, jednak gdy znowu przeciążą staw, jest bieda. Normalne badanie tego nie wykaże, dopiero rezonans magnetyczny uwidacznia kikuty ścięgien. Niestety lekarze nie zlecają rezonansów bo to kosztowne badanie, więc trzeba albo nachodzić się, albo kogoś opieprzyć. Kontuzja jest poważna, a jej leczenie operacyjne, więc radzę powalczyć u ortopedy, albo chirurga, bo taka kontuzja sama nie przejdzie. Krótko mówiąc-zakładając że mam racje- masz przerąbane .
01LukasZ Napisano 14 Maja 2008 Autor Napisano 14 Maja 2008 jeżeli chodzi o mnie to nie mam zerwanych więzadeł krzyżowych (na szczęście!!) nie mam nawet naderwanych.... są całe i zdrowe. wypadła mi jedynie rzepka i z tego co mi lekarz pokazywał to jak sobie popatrzycie na rysunek otwartego kolana to będzie widać ze rzepkę trzymają 4 ścięgna (na dole, górze, z lewej i z prawej) mi rzepka wypadła w prawą stronę więc uszkodzeniu uległ mięsień i ścięgno z lewej strony (no i tam mogło sie coś zrobić przy powrocie rzepki na swoje miejsce) ogólnie jest już prawie dobrze, chodzę normalnie i pomału buduje mięśnie od nowa (po tym gipsie) ale najbardziej sie boje że będzie to się powtarzać bo to związane jest z ograniczeniami (nie powinienem tego nie powinienem tamtego.... łatwo sie zapomnieć) jeszcze muszę zrobić USG a potem ostatnia wizyta u lekarza i zobaczymy jak będzie.... dobrze ze powiedziałeś o tym rezonansie magnetycznym to sie zapytam przy okazji (tylko na takie badanie to będzie trzeba czekać ze 3 miesiące albo za kase robić)
Maciek764 Napisano 14 Maja 2008 Napisano 14 Maja 2008 Powiem tak po 1 rower wzmacnia miesnie czworoglowe ktore trzymaja rzepke ale miesien wszystkiego nie zrekompensuje po 2 po kilku takich zwichnięciach kolano jest ZRUJNOWANE W SRODKU po 3 po drugim albo trzecim takim zwichnieciu konieczna jest operacja aby zapobiec przedwczesnemu zniszczeniu stawu
01LukasZ Napisano 14 Maja 2008 Autor Napisano 14 Maja 2008 no to co robić żeby się więcej nie zwichnęło?? jest na to jakaś rada?
Pulse Napisano 14 Maja 2008 Napisano 14 Maja 2008 przed sportem rozgrzewka, po wygaszanie do tego codzienna gimnastyka kolan rano i wieczorem powinny zminimalizowac ryzyko urazu. Zapytaj lekarza o cwieczenia, najlepiej jakby Ci przepisal fizjoterapie, dodatkowo na fizjoterapii pytaj o cwiczenia ktore mozesz robic w domu.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.