Mentos Napisano 5 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2008 Dziwne pytanie, przecież sama nazwa tych lini wskazuje na to ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dużepiwo Napisano 5 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2008 jadąc samochodem za chiny nie zwolnię do 20/30/40 km/h przed oznakowanym przejściem, bo może na nie wjechać rowerzysta, czy też wejść pieszy. I jestem pewien, że doskonała większość kierowców traktuje to w podobny sposób. Chodzi o to, że jak kierowca jedzie na prostej drodze przez przejście, to wystarczy że patrzy się na wprost, a kątem oka i tak widzi wchodzących na przejście pieszych. Piesi poruszają się wolno, wiec możliwe jest dostrzeżenie ich bez rozglądania się. Rowerzysta przemieszczający się kilka razy szybciej nie zostanie dostrzeżony przez kierowcę, bo oni się nie rozglądają, bo po prostu nie ma takiej potrzeby. Ponadto nie widzę nic złego w przejeżdżaniu przez przejście z prędkością pieszego. Zastanawiam się również, czy za przejechanie rowerem po przejściu dla pieszych jest mandat za przejście na czerwonym 250,- czy za jazdę po przejściu 100,-. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gary Napisano 5 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2008 pytam dlatego bo ostatnio przejechalem przez droge ''dwie linie wyznaczające przejazd dla rowerów'' i straz miejsca mnie sie czepila ''ze sie zchodzi z roweru a nie przejezdza nasepnym razem bedzie mandat'' Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mentos Napisano 5 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 5 Czerwca 2008 no to w Gliwicach macie wyedukowanych strażników matołków a może te dwie linie jak na filmie Barei z rolek srajtaśmy ktoś rozwinął a znaku wcale nie było ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
verul Napisano 6 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2008 Niestety byli pewnie z gatunku tych co wiedza najlepiej choc nie wiedza wcale. Ja bym im powiedzial zeby sie kodeksu drogowego nauczyli bo braki maja. Po to jest droga rowerowa zeby po niej jechac na rowerze. Powiem wiecej: nie mozesz prowadzic roweru po drodze rowerowej. Jak chcesz prowadzic rower to po przejsciu dla pieszych bo wowczas bedziesz pieszym. Oczywiscie co juz wiele razy pisalem sa debile "pouczacze" ktorzy musza wyglasic swe zyciowe madrosci o tym ze po drodze rowerowej nalezy isc, a nie jechac. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dużepiwo Napisano 6 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2008 A jak zanegujesz ich racje to dostaniesz mandat za brak dzwonka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mentos Napisano 6 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 6 Czerwca 2008 dzwonek mądra rzecz, w móle roboczym mam i naprawdę w miasto wszystkim polecam zwłaszcza w porównaniu do jakiś nonsensownych strzelań z klamek, chrząkania, piszczenia hamplami itp Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
verul Napisano 16 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2008 I kierowcy slysza taki dzwonek i zjezdzaja z drogi? Bo w miescie jezdzi sie po ulicy, a nie po chodniku... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mentos Napisano 16 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2008 oczywiscie że o ścieżkach rowerowych współdzielnych z pieszymi, jakiś prostych ścieżkach w terenie poza miastem (w Krakowie i okolicach od groma) i ewentualnie chodnikach mówię Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Splr Napisano 27 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2008 Stało się. Myślałem, żeby kupić ten wynalazek o nazwie airzound, ale poszedłem do żeglarskiego i mam syrenę w sprayu. Odgłos mniej więcej jak z 18-to kołowca, albo lokomotywy. Na ścieżkach rowerowych patrza na mnie z czystą nienawiscią. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
verul Napisano 27 Czerwca 2008 Udostępnij Napisano 27 Czerwca 2008 A za to jest mandat Dzwonej o nieprzerazliwym dzwieku musi byc Jest gdzies taka trabka rowerowa co sie ja pompka pompuje. Szkoda ze droga =] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
dwakolka Napisano 26 Lipca 2008 Udostępnij Napisano 26 Lipca 2008 Miałam podobną sytuacje. I zaczelam wątpic w to czy trzba zsiadac z roweru (na sciezce rowerowej-przechodzacej przez ulice) czy nie.A mianowicie przejezdzalam przez wspomniane "przejscie rowerowe" a facet mi zajechal droge i do tego zatrzymal sie Mam wrazenie nieraz ze ludzie nie wiedza ze istnieje cos takiego jak scieżka rowerowa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Viator Napisano 1 Sierpnia 2008 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2008 Cześć! Miałem dziś taki przypadek: jechałem po ścieżce rowerowej wydzielonej z chodnika dla pieszych. Ścieżkę tą jak i chodnik dla pieszych przecinał wjazd na cmentarz (całe zajście miało miejsce przy cmentarzu) ,to był taki wjazd jak w drogę osiedlową tylko prowadził do cmentarza,a brama na cmentarz była zamknięta. Na wjeździe przed ścieżką rowerową stał samochód z kierowcą w środku. Zbliżając się zwolniłem do 20-kilku (nie patrzyłem na licznik) bo widziałem auto i kierowcę - kierowca siedział spokojnie nie wykonując ruchów. Jak już byłem ok.2 m od niego nagle wjechał przede mnie ;pewnie nie zauważyłem że miał uruchomiony silnik. Skończyło się na tym że wjechałem w niego, rower postanowił zostać a ja radośnie wylądowałem na masce samochodu. Jak już się pozbierałem i posłałem kilka słów kierowcy (same brzydkie) to kierowca auta oznajmił mi że to moja wina bo jechałem za szybko. Ja mu na to że jest debil bo droga przecina ścieżkę rowerową i nie stanowi ulicy i zaraz dzwonię po policję. Skwitował to: proszę bardzo - i tym zbił mnie Po tej kraksie licznik muszę naprawić a lampkę przednią kupić nową bo się potrzaskała. Co o tym sądzicie - kto miał rację? p.s. rozstaliśmy się bez wzywania policji ,choć teraz trochę żałuję i to było też moja pierwsza kraksa z samochodem więc nie bardzo wiedziałem co robię zaraz po zderzeniu pewnie to tzw "szok". I jeszcze jedno: MIAŁEM KASK NA GŁOWIE i na szczęście nic mi się nie stało (taką mam nadzieję) bo na masce samochodu pozostawiłem eleganckie dość widoczne wgłębienie. Morał z tego zakładajcie kaski Chciałem się zapytać co o moim przypadku sądzicie? kto miał rację - kierowca czy ja? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Arxas Napisano 1 Sierpnia 2008 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2008 Uważam, że to była jego wina, bo ruszył bez obejrzenia się, czy nagłym manewrem nie spowoduje żadnego zagrożenia/wypadku. Poza tym ciekawe miejsce na kraksę - niedaleko cmentarza ~~ Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Viator Napisano 1 Sierpnia 2008 Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2008 miałem go od razu zabić :-D ale ułaskawiłem go Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.