Skocz do zawartości

[trening] do kaszeberunda


mayo

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

witam w związku z tym ze do startu zostało już nie wiele czasu postanowiłem umieść tu temat dotyczący startu na tej imprezie na 215km etapie proszę opiszcie jak przygotowujecie sie do startu, jakie przełożenie, jakie dystansy pokonujecie na treningach, sama technika startowa czy smarujecie sie wazelina w miejscach narażonych na otarcia jak to sie robi przed maratonem biegowym i wszystko inne co może pomóc mi i innym chcącym wystartować w tym święcie rowerowym na ostrym kole za pomoc dziękuje

Napisano

:)

Większość OSTROKOŁOWEGO forum jest spoza Kaszub, więc temat nie będzie dotyczył wielu. Z drugiej strony wielu ma doświadczenia w przygotowaniach do takich dystansów - ich rady będą bardzo cenne.

Ja Ci nic odkrywczego nie powiem. Po prostu jeździłem. Niczego nie smarowałem, czasem jakiś puder do stóp do skarpet wsypywałem. Dystanse robiłem różne. Najmniejsze, to 50 km (do Żukowa i z powrotem), ale zazwyczaj trasy po 80 do 100 km (w okolicach Przodkowa można robić pętle w celu nabijania dystansu). W tym roku jest gorzej - zmiana pracy i jego systemu (czas pracy praktycznie nienormowany, nie mam wolnych dni w tygodniu), piątki i soboty znów jakaś edukacja, do tego 2-3 razy w tygodniu nocne dyżury w konkurencyjnej placówce. Staram się kręcić w niedziele, a teraz, po zmianie czasu, spróbuję się czasem popołudniami na 50 km traski wybrać (chyba najłatwiej mi przez Przejazdowo na Wyspę Sobieszewską). W niedziele będę się starał robić setki. Ale najciekawsze... W maju biorę zaległy urlop w obu robotach. Jadę do Łeby na jakieś 2 tygi. Pracuje tam póki co moja białka, więc dnie będę miał całkowicie wolne. Plan jest taki: pierwsze kilka dni trasy po 60 km, potem sukcesywne zwiększanie do osiągnięcia bliskości (a może nawet przekroczenia) 200 km.

Rok temu na KR miałem przełożenie 2,7 (46x17), bardzo dobrze mi się jechało, więc nie mam zamiaru zmieniać (teraz 49x18). Ty chyba wolisz twardsze, a na pewno masz bardziej sprzyjające ku temu warunki fizyczne (no kawał chłopa jesteś). Pewnie będziesz celował w coś w stylu 52x18.

Na koniec dodam coś, co jest tylko powtarzaniem tego, co mądrzy ludzie dawno temu zauważyli:

- siodło: to niemal podstawa. Dobrze przetestuj swoje na długich dystansach. Ja niby byłem w Rollsâ��a wjeżdżonyâďż˝Ś oszczędzę Ci opisu, jakież było moje zdziwienie, gdy po 98 km przy próbie oddania moczu stwierdziłem, że kompletnie nie czuję Antoniego, nie pomagało ściskanie, zgniatanie, nawet szczypanie go w sam czubek. Mało tego âďż˝â�� nie czułem strumienia, w związku z czym zalałem sobie pampersa, bo wydawało mi się, że już skończyłem. Mocz miał mi jednak jeszcze wiele do powiedzenia. Tak więc w tym roku, mimo, że TURBO piękne i wygodne, zakładam Speca Alias âďż˝â�� sprawdził się wybitnie (jeśli chodzi o komfort pod tyłkiem) na TransCarpatii;

- mnie drętwieją dłonie, wiec na pewno warto dobra owijkę i dobre rękawiczki założyć;

- rok temu miałem plecak z bukłakiem, w tym spróbuję się w bidony i jakąś nerkę zapakować;

- buty: aktualnie jeżdżę w MTB-owskich, zastanawiam się nad szosowymi. Miotam się, bo nie mam miłych doświadczeń z jazdy w szosowych Adasiach. Liczę, ze absolutny dyskomfort (mrowienie, drętwienie) wynikał z ich słabej jakości (chyba najniższy model). Mam na oku Diadora Alu Road. Mimo wszystko sugeruję przemyślenie, a najlepiej wjeżdżenie się w buty;

- chartów na starcie jest dużo. Jeśli chcesz się ścigać - Twoja sprawa. Ja jadę po przygodę.

 

Pamiętaj, ze na KR rower musi sprostać KRD, więc musisz mieć choć jeden hamulec. Szkoda czasu na tłumaczenie na trasie, że OK samo w sobie jest rowerem z wymaganym jednym hamulcem :thumbsup: poza tym nie wolno stosować leżaków. Cała reszta raczej dozwolona.

 

Ufff... tyle na razie.

 

Pozostałych namawiam do odwiedzenia Kościerzyny i spróbowania się z tym dystansem w pięknym krajobrazie, przy dźwiękach kaszubskiej muzyki przygrywającej w najmniej spodziewanym momencie:)

Napisano

dziękuje bardzo za odp.

jutro o 6 rano jadę sie zmierzyć z dystansem 50km REDA-WLADEK-REDA

przełożenie 52-16 tak na początek

racja przecież nie tylko KASZUBI mogą sie wypowiedzieć na temat dużych dystansów na ok tu nazwanych KR

będę czytam forum i dochodził metoda prób i błędów %)

Napisano

Nie wiem dokładnie jak leci trasa, ale trochę podróżowałem przez Kaszuby podczas ubiegłorocznego rejsu na ostrym z sakwami. Z samych Kaszub najbardziej pamiętam kiepską jakość dróg:D

Jeżeli chodzi o długie dystanse, to warto zwrócić uwagę na to, o czym wspomniał Grabarz. Ja miałem niewygodne siodełko, brak owijki i kiepskie rękawiczki - po 5 dniach jazdy najbardziej mnie bolał tyłek i nadgarstki. Antoni dochodził do siebie z 2 tygodnie..........

Jechałem na przełożeniu 52x18+15kg w sakwach :- ) Pierwszy dzień i 100km były bardzo trudne, uczucie jakbym przez 5h jechał przez błoto. Drugiego dnia odpoczywałem, trzeciego objechałem Wolin bez sakw, kolejne 3 to już mogłem jechać cały dzień, wystarczyło dużo jeść i pić. Na tegoroczną wyprawę koniecznie muszę zakupić jakieś wyjątkowo wygodne siodełko, rozważam też pokrowiec żelowy:D. To samo się tyczy rękawiczek (ma ktoś jakies typy?).

 

Jeżeli chodzi o siłę....ja wyruszyłem w ten rejs po 2miesiącach jazdy na ostrzaku. Nie było siły, ale mięśnie się przestawiają na inny typ pracy i dają radę.

Może spróbuj porobić sobie podobne dystanse, ale z niewielką prędkością, abyś zobaczył jak Ci się ciało układa na rowerze przy takich przebiegach i co wymaga regulacji, poprawy.

Napisano

halo

gdzie i kiedy sie to wszystko dzieje ? koledzy drodzy

 

no i jakieś wpisowe ? coś ?

 

a tak z innej beczki 52x16 .. opisz wrażenia po trasce <_< ja nie będę nic sugerował

pozdro

Napisano

no to wróciłem

pogoda dzisiaj to 6,1 stopnia powietrze i 8,5 stopnia asfalt przelotne opady i miejscami śliska nawierzchnia wiatr 3km/h

uzyskany czas na rondzie we WLADKU bylem po 55 minutach jazdy w REDZIE po 1h50min

moje pierwsze wrażenie zimno i zimno, za przewiewne buty i cienkie rękawiczki

trasa ładna urozmaicona parę górskich premii zwłaszcza na początku gdzie nie obyło sie bez stawania na pedały*

przez około 75% ładne asfaltowe pobocze tak ze jedzie sie nie nękany przez samochody

 

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3fea0ddae7581ec1.html

 

przełożenie dobre zobaczę jak biedzie jutro rano z tyłkiem i udami, a w sobotę che pojechać 60-65km zobaczymy

jutro dzień bez roweru, pójdę pobiegać żeby sie rozgrzać

 

*przepraszam kochających inaczej za takie określenie

 

o proszę i ostrzeżono jeszcze trochę i mnie "adm" zablokuje

i tak będę jeździł na rowerze

dziękuje za poświęcony czas

  • Mod Team
Napisano

Klaniam,

No to moze tak zapodam.

Dotychczas zrobilem dwie trasy ponad 200kilo - 211,1 i 226,06

Obie jechalem na przelozeniu 49x18 i w zwiazku z tym ze nie bylo tak plasko jak na Kaszubach byl to bardzo dobry wybor.

W zeszlym roku zaliczylem mala KR czyli 127km na przelozeniu 50x18 co pozwolilo mnie i Grabarzowi ukonczyc jazde ze srednia nieco powyzej 30km/h

 

Jak sie przygotowac? Jezdic, jezdzic i jeszcze raz jezdzic. I to traski po 100+ kilometrow. Raz lub dwa razy sprobuj sie z dystansem 150+ kilometrow.

 

Pamietaj o piciu i odzywianiu (no ale to wiesz sam...) Przygotuj sie na uzywanie hamulca szczegolnie po 120-150kilometrze. Nogi poprostu juz nie daja rady hamulcowac.

 

Dobre majty z wkladka, przewiewna potowka, wygodne buty, cos od deszczu, okulary i... zycze powodzenia.

OSTRO!

I.

Napisano

dzięki

do celowo tak zamierzam właśnie robić liczę na polepszenie pogody poza tym będę zwiększał km od razu 200km walnąć nie mogę

za parę dni jadę w góry i będę tam pomykał na ok po szosach - zobaczymy

Napisano

witaj

to jak 52x16 Ci odpowiada ,to chylę czoła

radzę jednak sie zastanowić ,czy na pewno warto jechać w góry z takim przełożeniem

 

pisze to ,bo sam sobie przesiliłem kolana zimową porą ,jeżdżąc po lesie w pagórkowatym terenie ,ale bez wiekszych podjazdów ,na przełozeniu 36:18 .. i miałem problemy przez miesiąc i mam nadzieje ,ze na tym sie skonczy

 

po prostu głupio by sobie było spasztecić kolana przed wyścigiem ..a naprawde jest to nieprzyjemna sprawa

tez nigdy o tym nie myslałem ,aż do czasu az sobie to zrobiłem

 

a przygotowanie na długie trasy ? głównie trening wytrzymałościowy 100 km i wiecej ..

pozdro

Napisano

kolejny trening za mną

trochę ponad 60km

pogoda dzisiaj to 5 stopnia powietrze i 7 stopnia asfalt wiatr 4km/h polowa trasy z boku a drogie pół w twarz

uzyskany czas na rondzie w KROKOWEJ bylem po 1h jazdy w REDZIE PO 2,10h

trasa ładna urozmaicona sporo górskich premii częste podjazdy i zjazdy zwłaszcza na końcu miedzy PIASNICA a WEJHEROWEM stromy zjazd

korby probowały wystrzelić mnie z roweru

 

http://mapa.targeo.pl/map-img/28de7f/reda_...008_6737260.png

Napisano

Ja wczoraj na pętli na Wyspie Sobieszewskiej poznałem dziwę natury - jadąc po pętli miałem cały czas wiatr w ryjofon... :)

A może miałbyś ochotę w maju wybrać sie w okolice Łeby? Można by sie na jakieś wspólne kręcenie wybrać i poćwiczyć jazdę na (ostrym) kole. To wbrew pozorom trudna sztuka...

Napisano
  Grabarz napisał:
Ja wczoraj na pętli na Wyspie Sobieszewskiej poznałem dziwę natury - jadąc po pętli miałem cały czas wiatr w ryjofon... :)

 

To zjawisko nazywa się wmordewind :) Dziwię się że dopiero się z tym spotkałeś :D

Napisano

Kazumi, chodzi o to, że wiatr wiał mu w twarz, kiedy jechał po pętli, czyli robiąc okrążenie, a jak wiadomo wiatr zazwyczaj ma to do siebie że wieje w jedną stronę prawda? ^_^

Napisano
  MarcinN napisał:
Kazumi, chodzi o to, że wiatr wiał mu w twarz, kiedy jechał po pętli, czyli robiąc okrążenie, a jak wiadomo wiatr zazwyczaj ma to do siebie że wieje w jedną stronę prawda? :P

 

Dokładnie tak, ale może to jest właśnie wmordewind... Biorę poprawkę, że Wisła, że kanały, już się nawet zastanawiałem, czy przypadkiem nie pędzę tak, że mam wrażenie wiatru w ryjofon, ale niestety nic z tych rzeczy. Pora też za wczesną była, żeby załapać się na zmianę kierunku wiatru z OD do DO morza... Wybiorę się tam raz jeszcze, tym razem w celach również naukowo badawczych ^_^

Napisano

cos w tym jest, wczoraj mialem podobna sytuacje tylko ze odwrotna......odkad wjechalem w las to non stop w plecy wialo, tylko ze jechalem zgodnie z ruchem wskazowek......... kolega pewnie odwrotnie, albo jak to mowi Kret ze 2 nize powstaly na poludniu i na polnocy i tym powietrzem krecilo....

Napisano
  Grabarz napisał:
A może miałbyś ochotę w maju wybrać sie w okolice Łeby? Można by sie na jakieś wspólne kręcenie wybrać i poćwiczyć jazdę na (ostrym) kole. To wbrew pozorom trudna sztuka...

 

oj na pewno sie skusze ustalimy jakiś wolny termin i spikniemy sie gdzieś nad morzem

najbliższy trening przewiduje w terenie górzystym - południowo wschodnia polska

zależy oczywiście jaka będzie tam pogoda byle by nie było śniegu

relacje zdam po powrocie

Napisano

Rewelka! Będę tam gdzieś w przedziale 5-18 maja. Będę jeździł najprawdopodobniej codziennie, po jakimś tygodniu będę chciał się szarpnąć na 200 :)

Napisano

e no stary to możemy sie umówić wstępnie na 200km okolice Łeby taki sprawdzianik przed KR ?

myślę ze do tego czasu już będę gotów byle nie za późno żeby sie zregenerować przed "wyścigiem"

  • 2 tygodnie później...
Napisano

siemka wróciłem z wypadu w polskie góry

udało mi sie tam zrobić jeden dystans 32km (niestety na więcej nie mailem czasu)

i to w jedyny bezdeszczowy dzień trasa nie była za łatwa zwłaszcza ze w połowie

natrafiłem na 10% podjazd o długości 1,5 i taki tez zjazd a z powrotem sytuacja sie powtórzyła

10% pod gore i w dol sam podjazd musiałem halsować by wjechać na gore stawanie na pedałach nie pomagało

musiałem OSTRO pracować na rowerze żeby wdrapać sie na gore...

czas to 1,55h szkoda ze mogłem być tam tak krótko i ze pogoda w inne dni nie nadawała sie do jazdy

postro

  • Mod Team
Napisano

... poniewaz jak juz ktos grzecznie zauwazyl, pomimo iz jestes twardym typem takie przelozenie jak zadysponowales nie jest najlepsze na gory...

 

Z drugiej strony pamietam moje pierwsze wycieczki po okolicy i na 49x18 podjazdy na 10-12% byly trudne ale nie niemozliwe.

Raz tylko skapitulowalem ale to bylo prawie mile dlugie i mialo 13% :)

 

OSTRO!

I.

Napisano

W swoim czasie robiłem morderczy około 2 kilometrowy podjazd ( na oko 10-13%) na południe od Jarosławca nad Morzem.

Dodam, że przełożenie 52x18 i rower obładowany sakwami ; )

 

Spojrzałem wpierw i mówię sobie, że czeka mnie spacer, ale okazało się, że można jechać - wysiłek ogromny, kadencja niska i praca wszystkich możliwych mieśni ciała. Najlepszy był potem zjazd :( Rower z sakwami, a bez hampli leci z górki jak taran. Kilka dni później był podobny podjazd w innym miejscu, trochę krótszy, ale bardziej intensywny - wtedy nie dałem rady. Niemniej jednak 52x18 to nie jest TO ; ) planuję zmniejszyć tarczę z przodu, bo już kolana się tego domagają od kilku miesięcy.

  • 1 miesiąc temu...
Napisano

Pochwalony!

Byłem, 220 (+ 5 km dojazd do miejsca startu) wykręciłem, jak ochłonę i dojdę do siebie to coś wiecej naskrobię.

POSTRO!

Gr

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...
Forumrowerowe.org korzysta z plików cookies
Prosimy o zapoznanie się z naszą polityka prywatności, w której informujemy o naszych zaufanych partnerach oraz o tym, czym są pliki cookies, pamięć podręczna przeglądarki, w jakich celach i jak je wykorzystujemy, a także jak nimi zarządzać i czyścić. Klikając 'Zaakceptuj' - wyrażasz zgodzę na korzystanie z pamięci podręcznej przeglądarki - plików cookies i podobnych technologii m.in. w celach marketingowych, umożliwiając jednocześnie wyświetlanie na Twoim urządzeniu reklam dostosowanych do Twoich potrzeb oraz zainteresowań. Zapoznaj się z pełną treścią zgody klikając w link Ustawienia.