celofan Napisano 6 Kwietnia 2008 Udostępnij Napisano 6 Kwietnia 2008 Panowie... qla się zapytał, czy odchudzanie jego meridy ma sens? Wg mnie odpowiedź brzmi NIE! Rama w tym rowerze jest na tyle zwyczajna (czytaj: swoje waży) a do tego sam biker musi mieć hydro (waga hampli i piast), że zejście na tym do wagi 11kg będzie oznaczało założenie tam WSZYSTKIEGO co się tylko da z karbonu, kół w rodzaju SLRa i SIDa na przedzie, a osprzęt przynajmniej na XT... Bez sensu Po 1sze koszty i racjonalność wydatków (coś jak zakładanie alufelg do malucha...), a po 2gie nie dla 100kg jeźdźca! Przy tej opcji trzeba by zatrzymać się na razie w stylu Authora Vision (ok. 1700g dla 19", im większy rozmiar tym wiadomo że ciężej), amorku jak Reba/Recon, kołach typu Crossride (w porywach Crossmax, ale SL/ST, i to na własną odpowiedzialność) lub 36 otworów na dobrych maszynach... wtedy może do 11,5 dojdziemy, ale przy okazji zmieniając cały rower. Tak czy inaczej - POWODZENIA! Chyba się mylisz MrJ. Da się z powodzeniem żyć bez hydraulików, super lekkiej ramy i węglowego osprzętu przy 100kg rowerzyście. Tym bardziej że chyba w zawodach nie ma zamiaru brać udziału. z autopsji wiem, że nawet rower z ramą trekkingową i nie najlżejszym amortyzatorem może ważyć 11,4 kg. A rama jest największa z możliwych (Meridy) i oczywiście koła 28cali. Możliwe jest nawet zejście z tej wagi do 11,05 kg i mniej. Oczywiście to kwestia chęci, czasu (jeśli się nie ma kasy od razu). Wszystko to na częściach z niższej i średniej półki cenowej. Przy rowerze górskim waga byłaby jeszcze niższa oczywiście. Także sens jest. Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.