Skocz do zawartości

[rama] Dylemat..


mako7

Rekomendowane odpowiedzi

No choć części rzeczywiście cód, miód i orzeszki to razem jakoś się to wszystko rozmywa ... Rama mogła być innego koloru, jakiegoś żywszego... No ale w końcu nie chodzi o wygląd tylko o to żeby się rowerek dobrze prowadził a w to nie wątpię :)

 

Pozdrawiam

Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego Bartmanin zaintrygowałeś mnie i jak zaczałem liczyc na szybko i waga powinna wyjsc blizej 12 kg faktycznie... hmm jutro muszę całośc dokładnie zważyc (dla własnego chciejstwa)...

 

Co do rozmycia to fakt cłaośc jest raczej smutna..., ale na żywo zdecydowanie lepiej wyglada... :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie kurcze, jak lubię tzw. naturalny karbon, tak w tej ramie bardziej pasują inne kolorki podkreślające jej niewątpliwej urody krągłości :)

 

No i nie podoba mi się amortyzator... co prawda pewnie ładnie działa, ale ja tam bym widział coś na sztywną ośkę już i z chociaż odrobiną więcej skoku. Chociażby i Foxa, mimo że nie lubię ich amortyzatorów :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o folię z Cult-biku to zdecydowanie warto. Faktycznie, jest droga, ale jej zalety rekompensuja cene. Jest gruba, idealnie przezroczysta, nie trzeba nic wycinać, a jedynie uważać żeby równo przykleić, bez bąbelków powietrza, bo potem brzydko wygląda. Ja mam ją od roku i nie zauważyłem, żeby w jakikolwiek sposób się zużyła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, szkoda tych fajnych kolorków ale dla mnie ma to także drugorzędne znaczenie. Bardziej mnie interesuje DW-Link. Ponoć to jedno z niewielu "wirtuali" w którym nie czuć "kopania" po korbach. Daj znać jak już pojeździsz jak to jest względem innych zawiech jak masz takie doświadczenia. Interesuję się tym bo mnie akurat bliźniacze chodź bardziej pancerne i chyba tak pomyślane Iron Horsy się niesamowicie podobają chodź kolory w tym roku są kichowate.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyznam się wam że jedna rzecz mnie urzekła jak poszukiwałem ramy... Napisałem do Ibisa z pytaniem jak gdzie u kogo do Polski... i odpowiedział mi sam właściciel i twórca marki Scott Nicol, na poczatku myślałem ze to ściema, że pewnie ktoś w jego imieniu, ale nie poczytałem na forach i faktycznie ten facet sam się kontaktuje ze swoimi klientami... Jestem w małym szoku, nie wspomnę o tym że reakcja na jakakolwiek pytanie jest natychmiastowa (oczywiście biorac pod uwagę różnicę w czasie). Podobno serwis też jest wzorowy ,ja swoja ramę mogę serwisowac przez Francuskiego Dealera (by ewentualne koszty wysyłek nie byłe kosmiczne)...

 

A co do zastosowania samych ram i ich "uniwersalności" niech świadczy ze Brian Lopez (odszedł z GT do Ibisa właśnie) wygrywa na tej ramie zawody DH ...

 

53c9cde55529b320.jpg

 

a tu fota jego roweru...

 

 

bb02ad6b509ac3e9.jpg

 

 

 

Przedni amor Rock Shox Lyrik U-Turn, koła to chyba AM HAVOC Easton (miałem chętkę na nie ale cena...)

 

Mam nadzieję że to świadczy o możliwościach tej ramy i jej wytrzymałosci...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..ludzie narzekaja na wyglad calosci..ale prawda jest taka ze zdjecie nie oddaje rzeczywistosci..trzeba sie naprawde postarac i umiec robic zdjecia zeby rower na fotce wyszedl jako tako..wiem bo sam probowalem..

 

ps..mozesz przypomniec bo nie doczytalem..jaki skok z tylu ma ten rowerek???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten rowerek jest po prostu...... no nawet nie wiem jak to określić :) Ja bym się bał takim cudem gdziekolwiek ruszać bez względu na jego wytrzymałość :P Po prostu złożyłbym go postawił na piedestale w pokoju i tylko kusz bym z niego ścierał :P O taki skarb to trzeba dbać :Pmako7 pełne uznanie B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się bał takim cudem gdziekolwiek ruszać bez względu na jego wytrzymałość :P Po prostu złożyłbym go postawił na piedestale w pokoju i tylko kusz bym z niego ścierał :P O taki skarb to trzeba dbać :Pmako7 pełne uznanie :)

 

Taki skarb trzeba maxymalnie exploatować i wykorzystywać do granic możlowości bo takie jest przeznaczenie ramy/sprzętu :) No i oczywiście nie należy zapominać o dbaniu o całość. Fakt sam bym się bał nim gdzieś wyruszyć, mój kosztował ledwo 1700zł a kazde otarcie i odprysk były jak rana na ciele :P Ale z doświadczenia wiem że z czasem to przechodzi i można się już tylko cieszyć z jazdy ;)

 

Fakt ta ostatnia dodana fotka dużo lepiej ukazuje rower ale zapewniam że będzie on wyglądał jeszcze piękniej lekko zakurzony lub zabłocony... na trasie :D Tak więc czekam niecierpliwie na pierwsze fotki "w akcji" :P

 

Pozdrawiam i jeszcze raz gratuluję sprzętu :)

Arek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dbanie o rower... no coz przesadne jest bez sensu - bo jesli ktos kupuje rower zeby jezdzic a nie tylko miec to powinien w takim przypadku traktowac go jako przedmiot uzytkowy.

gdybym ja kupowal superdrogą zabawke zrobilbym to tylko wtedy jesli stac byloby mnie na posiadanie i remontowanie takiego sprzetu. i wymiane na nowy podobny w razie powaznego problemu. bo mija sie z celem nabycie kol za kilka tysiecy i szczypanie sie z kasą na szprychy w razie awarii czy koszty wysylki do dystrybutora czy sklepu.

odsprzedaz uzywanego... z tym tez pare razy mialem stycznosc i proba zarobienia na takowym sprzecie jakichs pieniedzy zblizajacych transakcje do rentownej to w chwili obecnej praktycznie niemozliwe. nowe rzeczy kosztuja grosze wiec zrobenie interesu na uzywkach graniczy z cudem (a ja w cuda heh nie wierzę). dlatego najczęsciej po prostu jezdze nie przejmujac sie az tak bardzo stroną wizualną i jej pogorszeniem wskutek eksploatacji. dbam o to co zapewnia sprawnosc techniczna i technologiczną - rysy, zdrapki, wgnioty? nie mysle o tym - kamienie wieksze lub mniejsze zapewne kilkanascie razy w ciagu jednej wycieczki trafiaja w to czy inne miejsce robiąc spustoszenie na lakierze i to czesto w najmniej oczekiwanym miejscu - przejmowanie sie tym doprowadziloby mnie do depresji i paranoi.

"rower na lata"... kiedys tez tak myslalem - a pozniej okazalo sie ze to nastawienie ulotnilo sie wraz z checia zmiany pierwszego roweru na inny. i nie zmienilo tego posiadanie nawet najlepszych i drogich czesci ktorych posiadanie (teoretycznie) powinno zastopowac zapedy do kupna czegos nowego. 10 lat temu gdy zaczynalem jezdzic postęp techniczny w sprzecie nie byl tak duzy jak teraz - dzis co roku widze rzeczy ciekawe ktore chcialbym przetestowac dlatego bez wzgledu na to co posiadam obecnie nie powiem ze to koniec moich poszukiwan.

 

najlepszy przyklad:

http://www.velo.com.pl/www/produkt.php?m=3...p=%&id=1758

albo

http://www.velo.com.pl/www/produkt.php?m=3...p=%&id=1755

jak na popularną - to bardzo lekka, moim zdaniem swietnie wygladajaca i calkiem markowa piasta.

patrząc na nie kusi mnie znowu... :)

pozdrawiam i zycze wytrwania w podjetej decyzji (czego ja niestety nei potrafie ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

obiektywnie patrząc piękna rama i pewnie nie ma na forum osoby która by nią pogardziła

 

zastanawiam sie tylko nad dużą ilością podkładek dystansujących pod mostkiem, mi osobiście takie coś się nie podoba, no ale wiadomo nie ja na nim jeżdze,

 

10 pkt za fantazje bo niewiele widuje sie nietuzinkowych ram,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do podkładek to jest zostawiony zapas bym mógł poeksperymentowac z ustawieniami, a to nastapi po pierwszych konkretnych jazdach, wolę miec zapas niż problem z zakrótka sterówka...

Mysle też o zakupieniu jednak sztycy seatback i może dłuższego mostka z 100 na 110mm, ale ostateczne decyzje pozostawiam jak spędzę już trochę czasu w terenie.

 

Pewnie weekend, na razie sie jeszcze kuruję.

 

Co do "dbania" i "uważania" nie będzie chyba przesady, lubię utrzymywac rower w czystosci ale to na tyle, w samej jeździe nie planuje "taryfy ulgowej" , pewne obawy co do ramy karbonowej były, ale jak popatrzyłem co ludzie w stanach robia na tych ramach i jakoś popękanych na necie nie widziałem za dużo :-) (chyba tylko jedna i to nie tyle co rama co element tylnego zawieszenia, ale koleś chyba ja dośc dobrze katował a i tak została mu natychmiastowo wymieniona przez Ibisa).

 

Poza tym jak sie popatrzy na tzw czołowych producentów typu Scott i Spec to oni we flagowych modelach allmountain maja karbonowe ramy, nie sadzę by "tzw" renomowany i bardzo uznany producent pozwolił sobie na wprowadzenie "bubli" do produkcji seriach które poakazuja możliwości produkcyjne i technologiczne każdego z nich.

Problem z karbonem na razie jest chyba inny, koszt wytworzenia takiej ramy jest jednak większy niż aluminiowej czy stalowej i tu bariera z trafianiem pod strzechy(szczególnie czas produkcji).

Rower jest do jeżdżenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do podkładek to jest zostawiony zapas bym mógł poeksperymentowac z ustawieniami, a to nastapi po pierwszych konkretnych jazdach, wolę miec zapas niż problem z zakrótka sterówka...

Mysle też o zakupieniu jednak sztycy seatback i może dłuższego mostka z 100 na 110mm, ale ostateczne decyzje pozostawiam jak spędzę już trochę czasu w terenie.

 

w sumie racja, obciać zawsze można,

 

co do mostka to może coś takiego

 

http://www.allegro.pl/item321770392_mostek...rbon_nowy_.html

 

ładnie by sie komnpnował

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cena powala w Stanach poniżej 100 USD..., przegięcie (choc w Poznaniu w sklepie widziałem po 750 :-) )... Zastanawiałem się nad Bontragerem, ale Thomson jest bardziej "stonowany", a zarazem kawałek ładnego aluminium i świetna anoda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja po złożeniu roweru za nie małą kwote nie mam oporów do katowania go na zjazdach podjazdach w deszczu i w błocie. On po to jest żeby go używać. Dbam oczywiście-myje smaruje. Ale co innego dbać a co innego oszczędzać sprzęt który jest właśnie po to by go używać i to w najtrudniejszych warunkach. To tak jakby kupić Ferrari ze względu na moc i prowadzenie i postawić w garażu bo może się coś stanie ;)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dbaj by ci służył (choc nic nie jest wieczne)....

A zarazem używaj, rzeczy mechaniczne nie używane się niszcz 2 razy szybciej niż te używane :0,

 

Ja właśnie kończyłem ostatnie zabezpieczenie ramy przed łańcuchem, niestety już widzę, że łańcuch będzie dośc ostro "napierniczał" w ramę i poświęciłem dobremu zabezpieczeniu tych miejsc przede wszystkim uwagę...

 

Cały czas lekko ubywa powietrza z zalanych kół No tubeles... zobaczymy co z tego będzie dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nowe rzeczy kosztuja grosze wiec zrobenie interesu na uzywkach graniczy z cudem (a ja w cuda heh nie wierzę).
A mnie to się ostatnio udało (kupiłem amorka za 300PLN, pojeździłem pół sezonu, sprzedałem za... 400 :P )

 

Ciekaw jestem jak będzie dalej z tym płynem. Ja się zaczynam zastanawiać nad No Flatsem z Cult Biku.

 

Ja też niedługo sobie chyba zamówię pół litra mleczka, ale będę go używał jako "doszczelniacz" do dętek (nie mam tubelessa), zwłaszcza że przesiadam się teraz na Ultralighty... Może i 80PLN, ale wystarczy na dłuuugo.

 

PS. A mniej OT - mnie ten goły carbon się podoba! ;) Choć faktycznie gdybym miał tak ramkę do dyspozycji, i przy okazji konkretny budżet, to korbę i przerzutki z manetkami wsadziłbym XTRa (dla zwolenników Shimano - osobiście wolę SRAMa), no i trochę więcej karbonu do komponentów - w końcu stać by mnie było na zmianę sztycy do sezon :D

 

Zresztą co tam będę narzekał... XTRA SPRZĘT!!! :)

 

PS2. Tobo - na X-Force, z tym że starym modelu, jeździ Tina. I jeździ, i jeździ, i jeździ... i jeździć będzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc wczoraj pojeździłem... jakieś 30 kilosów po lesie i mojej ulubionej trasie... Kórcze sam nie wiem co mam napisac... Cokolwiek nie napisze będzie za mało wy wyrazic swoje pierwsze wrażenia, przede wszystkim czuc że ten rower jest lekki... Przyspiesza fenomenalnie, Fox z terralogic "lekko wymiata".

Co do zawieszenia to faktem jest nie buja praktycznie, depnięcia na pedały nie maja żadnego "efektu" ubocznego, pokombinuje z RP23 bo mnogośc jego ustawień powoduje że dopiero po dłuższym jeżdżeniu dojdę co i jak na razie jeździłem na jednym ustawieniu i na zblokowanym na "sztywno" efekt w trakcie pedałowania taki sam jak z właczonym (jedyna różnica że się pod moim ciężarem ugina lub nie)...

Generalnie jestem "lekko" "odurzony" i wyrywa mnie do jazdy w każdej chwili (ale trza troszkę popracowac..)

 

Będę skracał sterówkę o jakieś 2 cm i pomyślę nad seatbackiem Thomsona zamiast prostej.

 

Generalnie chyba dobrze wydana kasa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...