turim Napisano 9 Marca 2008 Udostępnij Napisano 9 Marca 2008 Witam, 08.03.08 o godzinie 10.30 wybrałem się na małą wycieczkę , wsadziłem rower do auta - po czym wrzuciłem pierwszy bieg i wysprzęglająć miałem w głowie jedną myśl - SALMOPOL. Po jakimś czasie (minęło około 1,5 godz znalazłem się w Szczyrku, zaparkowałem autko w centrum Szczyrku (niedaleko rozwidlenia dróg na biłą i wisłę) wyjąłem rowerek, zmieniłem obuwie (raczej trudno było by prowadzić autko w SPD) i udałem się (już na rowerku) w stronę przęłęczy salmopolskiej. Po paru minutach podjechałm pod kolejkę krzesełkową na Skrzyczne, zaciekawiła i rozbawiła mnie tablica informacyjna pod stacją krzesełka: W dolnym szczyrku panuje już wiosna, więc większość (99%)ludzi udawała się na górę bez nart. Następnie wskoczyłem na rower i dalej zacząłem pedałować pod lekką górkę. Po paru chwilach odbiłem w lewo aby zobaczyć ośrodek narciarski Czyrna-Solisko - na dole zielono, wyżej widać śnieg na trasach narciarskich (w tym sezonie nieużywanych zresztą dzięki uprzejmości pana Stanisłwa Richtera). W czyrnej obróciłem się na pięcie, zjechałem parę metrów do głównej drogi, odbiłem w lewo i zacząłem pedałować, aby po jakimś czasie znaleźć się pod znaną wśród narciarzy „Golgotą”. Na Golgocie śniegu sporo, bez przetarć, ludzi mało – aż żałowałem że wziąłem rower a nie narty Na solisku pooglądałem narciarzy (raczej to oni mnie oglądali) i zjadłem kiełbaskę z grilla (średnio smaczną za 6 zł). Po kiełbasie nabrałem sił i zacząłem jechac coraz bardziej stromą drogą w stronę Przełęczy Salmopolskiej. Im wyżej tym częsciej pojawiał się snieg (poza drogą oczywiście) Na Pośrednim warunki narciarskie również nienajgorsze. Tam jednak tylko przystanąłęm na chwilkę by odsapnąć. Po parunastu minutach pedałowania znalazłem się u celu mojej małej wycieczki, na Przełęczy Salmopolskiej. Parkingi zawalone całe, ludzi kupę Rowerek świetnie się prezentował na białym tle trasy narciarsiej: Następnie pognałem w dół do Szczyrku – zjazd to sama rozkosz. naprawdę warto było wyjechać na górę. Jak Szczęscie dopiszę to w przyszy weekend zaatakuję straconkę i żar. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
harry-peek Napisano 9 Marca 2008 Udostępnij Napisano 9 Marca 2008 Hmm... w sumie dziwi mnie troszke,ze chcialo Ci sie jechac taki kawal drogi, zeby wjechac i zjechac asfaltem. Jeszcze na fulliku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
turim Napisano 9 Marca 2008 Autor Udostępnij Napisano 9 Marca 2008 nic ciekawszego do roboty nie miałem, a chciałem zobaczyć górki:) myślę że jak śniegu jeszcze troszkę ubędzie to z asfaltu zrezygnuję. A na fuliku jeździło się bardzo miło - wygodna maszynka:) na całej trasie spotkałem tylko 4 osoby z rowerem, 2 jechały w przeciwnym kierunku - ja w górę, one w dół, jednego gościa na szczycie, a z ostatnik gościem zjeżdzałem w dół Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
harry-peek Napisano 10 Marca 2008 Udostępnij Napisano 10 Marca 2008 Po prostu jak przeczytalem, ze zaparkowales w centrum to bylem pewny, ze ruszysz w strone billej i na karkoszczanke a nastepnie grzbietem do salmopola Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
turim Napisano 10 Marca 2008 Autor Udostępnij Napisano 10 Marca 2008 Po prostu jak przeczytalem, ze zaparkowales w centrum to bylem pewny, ze ruszysz w strone billej i na karkoszczanke a nastepnie grzbietem do salmopola Myślałem o czym s podobnym - z salmopola na klimczok i z niego dopiero do Szczyrku, ale ilość śniegu na salmopolu mnie zniechęciła. na pewno tak zrobię następnym razem:) Swoją drogą to miło rozruszać się (nawet na asfalcie) gdy dookoła ładne górki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.