Skocz do zawartości

[Bieszczady]


jerry1234

Rekomendowane odpowiedzi

W kilka osób postanowiliśmy wybrać się w sierpniu na 7 dni w Bieszczady. Ostatnio naoglądałem sie kilku dobry stron w niecie apropos tych pięknych okolic ale chetnie posłuchałbym waszych rad jak sie przygotować ? jakie trasy polecacie ?

Jakoże miało by to być około tygodnia myśle, ze mielibyśmy czas być zobaczyć conieco, mam rodzine w Rabe ale chcielibyśmy spac takze w schroniskach , czyli czekam na wasze uwagi

pozdro tomek:>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czesc. Moge Ci wiele powiedziec o bieszczadach. Bylem tam wlasnie w sierpniu w poprzednie wakacje i do dzis wspominam kazdy przejechany kilometr. Ja osobiscie zatrzymalem sie z namiotem w Wetlinie i jezdzilem po tamtejszych szlakach przez 5 dni.

Napisz na jakich trasach wam zalezy.

Jesli bardziej pasuja wam szutry i lajtowe trasy to macie blisko pelno sciezek dookola Soliny.

Jesli bardziej was rajcuja mega podjazdy i zjazdy to cisnijcie na szlaki piesze w poludiowe bieszczady. Wlasnie ja glownie takimi jezdzilem. Niektore podjazdy trwaly godzine, pot sie lal strumieniami, ale pozniej te widooki.... :rolleyes:. Cudo!! No oczywiscie takie jezdzenie wymaga wiekszego przygotowania kondycyjnego.

Polecam trase na przelecz orlowicza i polonine wetlinska. Najpiekniejsze miejsce w jakim bylem w zyciu. Niestety jest tam juz bieszczadzki park narodowy i ruch rowerow jest zabroniony. Ale jeden rowerzysta, ktorego spotkalem, mi powiedzial ze jest tam tak ladnie ze nawet mandat mi nie uprzykszy wyprawy :D. No i udalo sie ;).

 

Jak bedziesz mial wiecej pytan to wal na moje gg: 3248694 albo na pw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

http://www.forumrowerowe.org/index.php?showtopic=33540

My siedzieliśmy na kempingu Jawor koło Soliny i dojeżdżaliśmy samochodem do początków tras. Polecam to miejsce, niedrogo, fajni ludzie, a kąpiel w jeziorze po 7h na rowerze w 35 stopniowym upale...... domyślcie sie sami :) Mam mapę z zaznaczonymi markerem naszymi trasami, polecam zahaczyć o rezerwat Sine Wiry. Pomyśl też nad zatrzymaniem się w schronisku studenckim Koliba (Przysłup caryński) bardzo przyjemnie, ale nie wiem czy przyjmą na dłuższy czas

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Hej po pierwsze dziekuje serdecznie za odpowiedzi w związku ze zmiana pracy jak sie u mnie obecnie dośc opornie ale jednak dokonuje nie wiem czy bede mogł w te wakacje pojechać w biesczady nie mniej jednak mam nadzieje, ze do tego dojdzie. Kolego Cybula zatem jeśli się uda będe słał PW :) pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Słyszałem o karze 500 zł, ale ja nie o tym chciałem.

Mam pytanie, jakie oponki polecacie na bieszczadzkie szlaki? Dobrze żeby ładnie toczyły się po asfalcie, ale też trzymały się na zjazdach w terenie , no i cena tak ok 70 zł za szt.

I jeszcze jedno niekoniecznie w temacie: jak sie spakować na 3-4 dni z namiotem na rowerek z pełnym zawieszeniem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście używam Maxxis Wormdrive, oponka nadaje się na asfalt i różnoraki teren (piach, kamienie) słabiej radzi sobie w błocie, więc jeżeli zamierzasz jeździć przy deszczu po pieszych szlakach, to na pewno coś z bardziej wyraźnymi klockami będzie potrzebne ;).

Co do załadunku, to najlepiej absolutne minimum, najbardziej można oszczędzić na ciuchach (i tak się później okazuje że jak zabierzesz więcej, to części z nich nie użyjesz). W/g mnie:

- ciuchy rowerowe (2 krótkie spodnie, 1 długie, 2 - 4 koszulki w tym przynajmniej jedna z długim rękawem)

- jedna zmiana porządna (jakby Ciebie gdzieś w gościnę niosło :()

- polar

- ze 4 zmiany bielizna/skarpety (najlepiej szybkoschnące)

- kurtka przeciwdeszczowa

- 2 pary butów (jakby jedna para przemokła - ja stosuję sandały i zwykłe buty)

+ ewentualnie co uznasz za potrzebne.

Reszta sprzętu normalnie jak na wycieczkę podczas której możesz nocować bez kontaktu z cywilizacją, na tym nie ma co oszczędzać, szczególnie w górach.

Jeżeli chodzi o zamocowanie tego bagażu, to Ci nie doradzę, bo na fullu nie jeżdżę :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście używam Maxxis Wormdrive, oponka nadaje się na asfalt i różnoraki teren (piach, kamienie) słabiej radzi sobie w błocie, więc jeżeli zamierzasz jeździć przy deszczu po pieszych szlakach, to na pewno coś z bardziej wyraźnymi klockami będzie potrzebne :wub:.

Coś płaski ten bieżnik :( . Jestes pewien, że trzyma się na podjazdach? Jakos nie mam zaufania do tego typu bieżników, a nie chce ryzykować ślizgania podczas podjeżdżania.

 

Co do załadunku, to najlepiej absolutne minimum, najbardziej można oszczędzić na ciuchach (i tak się później okazuje że jak zabierzesz więcej, to części z nich nie użyjesz). W/g mnie:

- ciuchy rowerowe (2 krótkie spodnie, 1 długie, 2 - 4 koszulki w tym przynajmniej jedna z długim rękawem)

- jedna zmiana porządna (jakby Ciebie gdzieś w gościnę niosło :D)

- polar

- ze 4 zmiany bielizna/skarpety (najlepiej szybkoschnące)

- kurtka przeciwdeszczowa

- 2 pary butów (jakby jedna para przemokła - ja stosuję sandały i zwykłe buty)

+ ewentualnie co uznasz za potrzebne.

Reszta sprzętu normalnie jak na wycieczkę podczas której możesz nocować bez kontaktu z cywilizacją, na tym nie ma co oszczędzać, szczególnie w górach.

Jeżeli chodzi o zamocowanie tego bagażu, to Ci nie doradzę, bo na fullu nie jeżdżę ;).

Dzięki za poradę. Taki mniej wiecej zestaw miałem na myśli. Z wyjatkiem "zmiany porzadnej". No i buty mam zamiar wziąć jedne (mimo że mam 2 pary), ale za to dorzucę ochraniacze neopropenowe. Ciepłe bo ciepłe ale buciki nie zamokną.

Dalej zostaje problem ze śpiworem i namiotem. A może zahaczyć się w jakimś domku kampingowym czy gospodarstwie agroturystycznym i robić pętle po górkach? . Kurcze, czasu niewiele a pytań pozostaje mnóstwo :)Czekam na jakieś podpowiedzi bardziej doświadczonych w tym temacie ode mnie.

Pozdrower

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś płaski ten bieżnik B) . Jestes pewien, że trzyma się na podjazdach? Jakos nie mam zaufania do tego typu bieżników, a nie chce ryzykować ślizgania podczas podjeżdżania.

 

Jeździłem na tych oponach po Bieszczadzkich bezdrożach, z bagażem (namiot + cały ekwipunek), ale bez zbędnych szaleństw. Przy deszczu i błocie/kamieniach/korzeniach wiadomo że nie będzie super przyczepności (przetestowane - przy większym nachyleniu i mokrym podłożu opona zaczyna się ślizgać), ale pytałeś się o oponę w teren i na szosę :D.

 

Dalej zostaje problem ze śpiworem i namiotem. A może zahaczyć się w jakimś domku kampingowym czy gospodarstwie agroturystycznym i robić pętle po górkach? .

 

To już zależy od tego jak jeździsz (jeżeli bardziej agresywnie, to bagaż będzie tylko przeszkadzał - wtedy zupełnie minimalistyczne wyposażenie, z nastawieniem na nocleg i odżywianie się w schroniskach/kwaterach), ile masz do dyspozycji gotówki B) i czego oczekujesz od takiego wyjazdu (jeżeli wolisz sypiać na zielonej trawce, to są sposoby aby znaleźć kompromis między wygodą własną, a zabraniem odpowiedniego sprzętu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżdżę średnio agresywnie i słyszałem że z dużym obciążeniem na plecach może śię to skończyć źle, szczególnie na zjazdach . Po prostu można wyprzedzić rower i zobaczyc sobie jak on wygląda z przodu :) Z gotówką nie ma u mnie problemu więc będę się rozglądał za noclegiem w jednym miejscu i tak jak pisałem, będę robił pętle po górach tylko z podstawowym wyposażeniem..

A co do oponek polecono mi firmę Geax. Mają dość spory wybór i podobno niezłą jakość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Hej

Odkopuje temat coby nie pisać nowego. Jakie szlaki polecacie w Bieszczadach ?

Baza wypadowa byłaby w Wetlinie, stamtąd chciałbym wybrać się na Połonine Wetlińską, Smerek i może Wielką Rawke. Jak trudne są tamtejsze trasy ? I ile wynosi mandat za jazde po parku narodowym? Połonina Caryńska kusi :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

Jeśłi chodzi o jeźdzenie po Bieszczadach to stanowczo odradzam. Strażnikow zbyt wielu na samych trasach nie ma, ale jak ktoś spostrzegnie rowerzyste to często dzwoni na straż, a to się nie opłaca. Pozatym Bieszczady sa tak piękne, że więcej się zobaczy chodząc pieszo niż jeżdząc.

Nie myślcie, że chce napiętnować rowerzystów, ani nic takiego, sam wiele jeżdze głównie po jurze, w góry jeszcze ię nie odważyłem i chyba się nie uda z moją kontuzją, ale Bieszczady nie zasługują na to aby po nich jeździć.

Rozważcie to i wybór zostawiam każdemu z osobna :P

Pozdrawiam wszystkich roweromaniaków :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, BPN to tylko niewielka część Bieszczadów, w praktyce tylko te najwyższe. Byłem tam i na rowerze, i kilka razy na pieszo, i w zasadzie nie ma chyba wielkiego sensu pakować się na rowerze na piesze szlaki w BPN. Strażników zdarzało mi się napotykać, a po co ryzykować kilka stówek. Połonina Wetlińska czy Caryńska i najwyższe szczyty polskich Bieszczadów Tarnica i Halicz są na tyle piękne, że warto nawet zostawić rower na parę godzin w schronisku i przejść się pieszo upajając się widokami. Inna sprawa, że piesze szlaki w Wysokich Bieszczadach bywają nieprzejezdne (schodki, jakieś krzaczory), więc i tak trzeba by czasem nosić rower. A poza BPN hulaj dusza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...