Skocz do zawartości

[amortyzator przód] Rock Shox dart 3


Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Witam was, jestem nowy na forum.

Kupiłem sobie krossa level a4 z allegro, i mam takie pytanie, testowalem swoj amorek Rock shox dart 3, w specyfikacji ma on miec 100mm skoku, tymczasem nawet gdy zawiesze sie na kierownicy, maksymalnie ugina sie na około 50 mm, kreciłem oczywiscie tym pokretlem na lewej goleni do ustawiania sagu no i na razie ciezko mi to na sucho sprawdzic, bo snieg lezy i nie jezdze.

Czy to normalne ze ugina sie tylko na 5cm ? waze kolo 75-78kg

Z góry dzieki :]

Napisano

Tak, to normalne. Po pierwsze kazdy nowy amortyzator musi sie dotrzec, a po drugie w trakcie normalnej pracy dzialaja wieksze sily niz "wieszanie sie na kierownicy".

  • 2 tygodnie później...
Napisano

Podepne sie pod temat też mam nowego a4 i ten sam problem przejechałem juz 250 km i dalej słabo się ugina. pytanie po jakim mniej wiecej czasie amor się dotrze ?

  • Mod Team
Napisano

Smarujesz go co jazdę Brunoxem?

 

Jeśli nie to zakup go i posmaruj uszczelki.

Różnica w pracy i miękkości zauważalna.

 

Jeszcze możesz podregulować twardość pokrętłem naprężenia wstępnego. :P

Napisano

Przy odpowiedniej regulacji i smarowaniu brunoxem amortyzator działa jak nalezy powienien uginac sie ok 65mm:] ale chyba nie jest najwazniejsze ile sie ugina tylko jak działa//....

Napisano

sag to jest ugiecie wstepne, tylko pod waga rowerzysty. zakladasz opaske (moze byc zwykly zip) na gorna golen tak, zeby dotykala uszczelek. wsiadasz na rower, zsiadasz i mierzysz o ile sie przesunela. to jest twoj sag. zmierz ile wynosi i podaj skok twojego widelca.

Napisano

moim skromnym zdaniem smarowanie goleni (i docieranie widelca) ma wpływ na czułość, ale raczej nie ma wpływu na maksymalne ugięcie. gdyby tak było, to jakieś prze-fatalnie wielkie tarcia by występowały na uszczelkach.

 

andi333: jak już masz tego zipa to nie zdejmuj, ustaw go ręcznie gdzieś na dole i jedź sobie na nieco bardziej wymagającą wycieczkę. często zdaje się, że amor nie ugina się mocno, a okazuje się, że pracuje całym skokiem. spróbuj też ostro dać mu po kości - z rozmachu rzuć całą swoją masę na kierownicę. takie wcześniej wspomniane 'wieszanie się na kierownicy', tylko najmocniej, jak możesz. w ten sposób powinieneś być w stanie prawie dobić widelec. nie bój się, z kierownicą i mostkiem nic się nie stanie :huh: a nawet gdyby miało, to lepiej dla Ciebie - lepiej zawczasu wiedzieć, że mostek jest do pupy.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...