Skocz do zawartości

[rama] poison currare


tobo

Rekomendowane odpowiedzi

rower stoi lekko pod gore co zafałszowuje troche odbior zdjęcia. poza tym przy skoku widelca 160 mm przekracza on tylko 10 mm skok tylnego wahacza - co miesci sie w zakresie uznawanym dla zgrania zawieszenia -/+ 10 procent roznicy miedzy przodem a tylem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hEHE dobre.Jedna pęknięta kupiona jako "odpad" rama i zaraz cała marka zjechana hahahaha. Nie mówiąc o tym że wszystkie ramy pękają jak sie nie odpowiednio je traktuje:) Ale o tym że najdrozsi producenci pękają to tak nikt nie krzyczy

 

Ja jeżdzę i skaczę i fruwam i nic sie nie dzieje :devil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a widze ze ty smieszny jestes. po pierwsze zastrzezen do pracy zawieszenia nie mam jak i do ramy jako calosci. po drugie ostrzegam tych ktorzy maja ramy poisona bo to praktycznie ta sama rama jesli chodzi o currare. nie zakladam ze wszystkie pekaja ale jesli mialaby to byc przyczyna zbyt krotkiej sztycy to wolalbym wymienic 350tke na 400ke jesli wydatek 45 zl za sztyce np accenta mialby ograniczyc ryzyko. jak dla mnie to mozesz wsadzic sobie nawet sztyce ktora bedzie siedziec w ramie 2 cm i robic na niej flipy.

 

co do podanej wyzej informacji o mozliwosci wiekszego odchylenia sztycy do tylu z zwiazku z wyzszym widelecem: porowalem polozenie sztycy w moim z innymi rowerami zlozonymi seryjnie przez producenta - kąt odchylenia jest identyczny wiec zakladam ze nie wybiegam ponad norme.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. nie wyrokuje ze wszystkie poisony strzelą w tym miejscu bo tego nie moge powiedziec.

2. odpad produkcyjny to w przypadku tej ramy niezbyt finezyjnie wykonane wejscie do sztycy, niezbyt prezyzyjnie dograne malowanie i resztka pospawalnicza w jednej z rur ktorą usunąłem - wiec zapewne do sprzedazy sie nie nadawala ale jak dla mnie nie byly to rzeczy dyskwalifikujace ją.

3. moje ostrzerzenie bylo dlatego ze skorygowanie problemu ze sztycą to zdecydowanie niski koszt w porownaniu z kosztem ramy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja tez się tak pękneła :D. GF marlin `05, tyle ze ja na ramę mam dożywotnią gwarancję :P

Wina leży nie po stronie tobo, lecz producenta. Trochę się popękanych kominków w różnych rowerach w necie naoglądałem. ;) NA dysku mam nawet kolekcję GFów.

Kominki, to nie jest dobry pomysł, szczególnie jeśli producentowi nie opłaca się zamawiać sztycy z ogranicznikiem w innym miejscu niż standardowy. (już widzę jak gary zamawia u Bontragera partię specjalną 50k sztuk :()

W tym "poisonie" przynajmniej, było to jakoś wzmocnione. U mnie sterczy goły komin :P

Dla Tobo współczucia.

Co do używania sprzętu nie zgodnie z przeznaczeniem, to jeżdżę dość spokojnie i też ciągle mi coś pęka :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do używania sprzętu nie zgodnie z przeznaczeniem, to jeżdżę dość spokojnie i też ciągle mi coś pęka :D

 

Nie no , jak to ciągle coś pęka ? Przyznam że mnie trochę dziwią stwierdzenia , osób które mają takie przygody .

Można to chyba podpiąć pod wybitnego pecha , rozumiEM że komuś kiedyś rama strzeliła , ale jak jest to już kilka razy , to trzeba się zastanowić , bo może coś jest nie tak.

Może trzeba poszukać odpowiedniego produktu dla danej osoby , ze względu na indywidualne parametry , wzrost / waga / styl jazdy itd..

Mowie o tym ponieważ jezdziłem na wielu róznych rowerach , dłuzej i krócej , ale nie miałem jeszcze pękniętej ramy , obeznie waże 98 kg , kiedy dużo trenowałem wazyłem 85 kg , czyli raczej nie mało .

A może to ja mam wyjątkowo duzo szczęścia , hmmm... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...