Skocz do zawartości

[podjazdy] Trenuje ktoś ?


Lookas 46

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Jutro planuję po raz pierwszy potrenować podjazdy, jednak dopiero koło 20 będę w stanie tam być po pracy. Może trafię na kogoś z was :voodoo:

Napisano

żeby tylko pogoda się poprawiła :whistling: miałem cały tydzień przed mazovią sobie trenować, ale w taką pogodę jechać 40km mi się nie widzi

Napisano

Podziwiam Was. Mi by się nie chciało. A w zasadzie pewnie za drugim razem bym się znudził i pojechał dalej. Niestety szybko się nudzę :-)

  • Mod Team
Napisano

A jednak nie jestem sam coś się rusza w temacie :) Dziś faktycznie dużo osób tam było bo jakiś festyn chyba był grany także nie najlepszy dzień do trenowania. Najlepiej w tygodniu i to z rana jak ktoś ma taką możliwość ;)

 

Miałem sporawą przerwę w "podjazdach" ale postaram się do tego powrócić bo po wypadach w góry wniosek jest jeden - to pomaga :wallbash: Nie wiem czy ekipa z WKK podłapała nasz wątek ale od kiedy się pojawił widuję tam coraz częściej kolarzy w koszulkach WKK poginających góra - dół.

 

eloo szkoda, że wcześniej nie napisałeś to i ja bym podskoczył :) A tak to już jestem po śmiganiu i szałerku :/

Napisano

Wlasnie wrocilismy z treniingu z safianem. NIe wiem ile podjazdow bo nie liczylem, na pulsometrze pozniej sprawdze. W kazdym razie 50min.

 

Apropo nie wiem czy te dane sie przewijaly.

Dlugosc zjazdu + podjazd to 1050m, od przejscia dla pieszych na sam dol gdzie przecinaja sie sciezki rowerowe.

Roznica poziomow gora/dol to 25m w/g polara.

Max nachylenie 9% / 5 stopni. Srednie wychodzi ~5%.

 

Chyba nie bylo zle jesli chodzi o ruch.

Napisano

Ale tak naprawde to podjazd jest krotszy wiec i nachylenie wieksze. Musze to policzyc pozniej, poniewaz dlugosc powinno liczyc sie w poziomie, tak jak rzeczywista dlugosc ramy.

 

Aczkolwiek w sumie wyszlo mi 385m podjazdow.

25m roznicy miedzy gora i dolem wyszlo mi z pulsaka. Jak zobacze ile razy podjezdzalismy to bedzie jasne czy to sie pokrywa.

 

Dobra ja sie poddaje, obliczanie dlugosci trojkatow jest nie na moja prawnicza glowe... Moze ktos chetny?

|AC| - 520m

|AB| - 25m

Kat |ABC| = 90 stopni

 

|BC| - x ?

 

:wallbash:

Napisano

jak dla mnie to świetny trening. Wyraźnie odczuwam efekty na wyjazdach w góry ale tak na co dzień tez czuć progres

Napisano

Na pewno zależy od stopnia wytrenowania. Jak ktoś nie jest zbytnio wytrenowany to na pewno to odczuje. Ja odczuwam :P A na 10x póki co mam około 33 min :thumbsup: Jeszcze dużo ćwiczenia

Napisano

Ale coś konkretniej? Bo ja na przykład od lipca codziennie jeżdżąc do pracy (czyli dwa razy 16 km) też czułem, że jest coraz lepiej (większa płynność, lepsza średnia itp) nie mniej jednak na wycieczkę 90+ km nie zdało się to na wiele. Wiadomo, organizm przyzwyczajony do krótszego wysiłku. Dlatego się pytam jak to jest z Agrykolą (tudzież innym podobnym podjazdem) bo tak na dobrą sprawę trenuje się podjazd przez 100 metrów a potem następuje odpoczynek i znów krótki podjazd więc, tak na mój rozumek, nie zdaje się to na wiele. Może pomaga mięśniom szybciej się zregenerować po wysiłku ale czy faktycznie ma jeszcze jakieś plusy?

Pytam się dlatego, że 5 lat temu jak jeździłem jeszcze dużo i dzielnie :thumbsup: podjazdy typu Agrykola, Belwederska w zasadzie nie sprawiały mi problemu. A jak pojechałem w góry to przeżyłem masakrę. Pierwszego dnia nogi odmawiające posłuszeństwa głównie. W następnych dniach było lepiej ale mimo wszystko... :)

 

Nie mniej jednak czy ktoś dzisiaj będzie na Agrykoli? Pewnie tak po 16 będę przejeżdżał to bym pomachał :P

Napisano

w zasadzie tam jest ze 400m podjazdu. Generalnie jak nie dokrecasz przy zjeździe to z nawrotami zjazd zajmuje tyle samo czasu co podjazd wiec można by to nazwac treningiem interwałowym - minuta pracy na maxa, minuta luźnego zjazdu. Poza tym nie wiem jak można sobie dobrze radzić na podjazdach nie trenując podjeżdżania.

Napisano

400 metrów? :P Kurdę, muszę sprawdzić. Wydawało mi się, że tam jest krócej.

Nie chodzi mi o nietrenowanie. Bardziej mi chodzi o to, że nie jestem przekonany do tego czy trening podjazdu na (nawet) 400 metrowej Agrykoli coś da na podjeździe w górach gdzie jest, np. nie 400 metrów a 1400 metrów i np. 500 metrów przewyższenia. W końcu po coś zawodnicy jeżdżą w góry trenować i myślę, że nie chodzi tylko o to by przygotować organizm na pracę na wysokości wyższej niż 1000 metrów. :-)

Ale tak jak pisałem wcześniej nie mówię też, że nic to nie daje. Jestem właśnie ciekaw jakie są faktyczne rezultaty.

 

Interwały jak najbardziej mnie przekonują ale znów jest to uzależnione jak jeździmy.

Napisano

na pewno treningi w górach są znacznie bardziej efektywne i gdybym mieszkał w górach nawet nie pomyslalbym o podjazdach na agrykoli :P ale skoro mieszkamy na mazowszu trzeba zadowolić się tym co mamy.

Napisano

A to na pewno. Ale mimo wszystko chyba wolałbym zrobić trasę po Kampinosie niż podjeżdżać pod Agrykolę (zwłaszcza, że i tak bardziej lubię podjazd pod Belwederską :P).

 

I a propos. Czas wyjeżdżać :)

  • Mod Team
Napisano

Powiem tak swego czasu ostro kręciłem agrykole belwederska i podobne do znudzenia setki razy i podczas wyjazdu w góry Odrodzenie śmignąłem z buta bez problemu, a na górze czekałem na kumpli naprawdę długggo popijając herbatkę w schronisku. W zeszłym roku bez takiego treningu odrodzenie mnie zdjęło z roweru kilka razy. W tym roku poganiałem trochę czasu i podczas zlotu podjazd durbaszkę zaliczałem :) Raz szybciej, raz wolniej ale wchodził cały ;) Owszem porównując to z podjazdami jakie pokonuje się w górach jest to pikuś ale czymś trzeba to sobie zastąpić :)

Napisano

No dobra, to w przyszłym sezonie może spróbuję i zobaczę jakie będą rezultaty. Chociaż znając mnie to pewnie po 3 wjeździe znudzi mi się monotonia krajobrazu i pojadę w cholerę.

... może jak bym miał okularki z telewizorem... :)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...