Skocz do zawartości

[podjazdy] Trenuje ktoś ?


Lookas 46

Rekomendowane odpowiedzi

  • Mod Team

No i sru. Byłem dziś na Agrykoli od 14:46 do 15:46 i szarpnąłem 20x, mogłem się machnąć w liczeniu i wtedy by było 19x ale w zanadrzu mam 1x Belwederską tuż przed atakowaniem Agrykoli :) Tak na oko od 15 z haczykiem pojawił się jakiś typek na szosie w barwach narodowych śmigał dużo szybciej niż ja ale nie mam pojęcia ile razy miał zamiar tak ciskać :thumbsup: Tak cz inaczej restecpa dla gościa :icon_confused:

 

Plan był dobić choć do 12x Sol'a, a jak będzie "w miarę szło" to cisnąć do pełnej godziny. Jak na mój pierwszy trening tego typu w tym roku to całkiem nieźle nawet. Jednak z drugiej strony jak sobie przypomnę, że 2 lata temu bez zadyszki od samego dołu do góry trzymałem ponad 30km/h to widzę od razu przepaść jaką mam do nadrobienia jeszcze <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pogratulować, pogratulować ;).

 

Nie wiem jak inni, ale ja Agrykolę traktuję jako bazę do treningu wytrzymałości siłowej, czy jak to się tam nazywa, bo jest długa i dość płaska.

 

Innymi słowy podjeżdżam na największym blacie, jak najwyższym biegu i na siedząco. Nie ma że boli ;).

 

Bardziej strome podjazdy mam na górce szczęśliwickiej - tam sobie mielę środkowym blatem i z wysoką kadencją.

 

W każdym razie mam nadzieję szybko dojść do wyników bossa Lookasa. Zrobię sprawdzian gdzieś za miesiąc i zobaczy się czy są postępy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyrywać włosów tylko trenować! :D

Ja przez maturę, i renowacje mojego złoma jeszcze nie zacząłem sezonu :icon_mrgreen:

 

Ja zacząłem sezon dzisiaj. 20km z Celestynowa do Falenicy i powrót, dobry podjazd jest po drodze w Dąbrówce zaraz za zakrętem (patrząc ode mnie), nienawidzę go, budzi we mnie najgorsze uczucia, no ale czytając ten wątek należy dojść do wniosku że nie narzekać tylko trenować:)

 

Nienawidzę podjazdów.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Mod Team

W tych okolicach kojarzy mi się kawałek po drodze na G.Kalwarie tylko ale w sumie raczej mało ciekawe miejsce na trening :/ Raz względnie duży ruch, dwa mało ciekawa nawierzchnia :D

 

Dziś 60km w tym zaliczyłem 10x Agrykole po drodze do domu :blink: Cięższe gumy o 1kg i w efekcie naprawdę ciężej się podjeżdża.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod Góre Kalwarie znam przynajmniej 3 podjazdy. 1 od strony Warszawy - asfalt, podjazd krótki, ale jest dosyć wąsko (chociaż akurat ruch samochodowy jest tam względnie niewielki). 2 jest gdzieś w głębi miasteczka (trafiłem na niego przypadkiem), dosyć długi podjazd, ruch praktycznie żaden natomiast od początku do końca są "kocie łby" i podjazd ten potrafi fajnie zmęczyć, ale jak na trening uważam że jest super. 3 podjazd jest od strony Czerska, przy wyjeździe z GK - płasko, asfalt, ruch samochodowy spory bo to jakiś dojazd do dalszej głównej trasy. Tylko jest to dłuższa wycieczka, raczej bez nastawienie na same podjazdy, jak dla mnie ok. 100km w sumie żeby zaliczyć te miejscówki i wrócić do domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tych okolicach kojarzy mi się kawałek po drodze na G.Kalwarie tylko ale w sumie raczej mało ciekawe miejsce na trening :/ Raz względnie duży ruch, dwa mało ciekawa nawierzchnia :P

 

Dziś 60km w tym zaliczyłem 10x Agrykole po drodze do domu ;) Cięższe gumy o 1kg i w efekcie naprawdę ciężej się podjeżdża.

Ja wczoraj wracając do domu też miałem taki plan, ale przy 4 razie złapałem gume i już sobie darowałem ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...