ulvgar Napisano 4 Marca 2008 Napisano 4 Marca 2008 W cenie do 700 PLN to tylko RS Tora z nowych amorów wchodziłby w grę, może to byłaby lepsza opcja? 87 kg to jednak już coś tym bardziej, że ćwiczy na siłowni i waga może wzrosnąć...
Huhu Napisano 4 Marca 2008 Napisano 4 Marca 2008 W cenie do 700 PLN to tylko RS Tora z nowych amorów wchodziłby w grę, może to byłaby lepsza opcja? 87 kg to jednak już coś tym bardziej, że ćwiczy na siłowni i waga może wzrosnąć... A bombowce? Ja nadal się waham czy brać Torę za ok 800zł czy M-29 za 750zł. Mam jeszcze ok miesiąca na zastanowienie.
MrJ Napisano 4 Marca 2008 Napisano 4 Marca 2008 Jeżeli nie chcesz mieć z przodu 2,5 kg kowadła, to się nawet nie zastanawiaj (Tora pod 26" waży, w zależności od wersji, nawet ponad 2200 g, a do 29 będzie tego uuuuuuuuuuch ) - RST wreszcie się poprawia, i chwała im za to A Bombery i tak nominalnie są droższe, często niewspółmiernie do ich faktycznej jakości i wartości - miałem GF3 to wiem. Wydanych 300PLN za używkę po dotarciu nie żałuję, za nowego może dałbym koło 500 gdyby nie zależało mi na wadze (real ok. 2050g za 105 skoku), ale katalogowe 850? KPINA! Zresztą tak samo jak za MXy, które chodziłykatalogowo i w Gregorio po koło 1000, a sensowną ceną za nie jest mniej więcej ta http://www.allegro.pl/item321941100_marzoc...zedaz_2007.html . PS. Podobno nowe Manitacze mają być nawet tańsze niż te na 2007, a tam jest z czego wybierać, chociaż... nadal nie porównujmy do nich RST!
ulvgar Napisano 4 Marca 2008 Napisano 4 Marca 2008 fakt, Tora swoje waży i z takim amorem można się pożegnać z lekkim bikem. Co do RST to niedługo ma być kilka sztuk w sklepie więc się okaże czy wytrzyma, ale powinien skoro to nie jest jedyny zawodnik z taką wagą który ma chęć na ten nowy RST first. http://www.manitou.com.pl/info.php?txt=13 Bo ja wiem... http://www.manitou.com.pl/info.php?txt=13 Okaże się niedługo, w bikeKatalogu nie ma nic z Manitou, zobaczymy co powie bB.
MrJ Napisano 4 Marca 2008 Napisano 4 Marca 2008 Co do RST to niedługo ma być kilka sztuk w sklepie U mnie w "Cyklo" (Grupa Velo na Częstochowę) już są - i sprzedawca, do którego zresztą mamz aufanie, bo swoje już w życiu nasprzedawał powiedział coś takiego, że "on to już teraz RST i żadnych Suntourów się nie tyka!" PS. RST Titan AIR-RL ze skokiem 130 mm, goleniami pod V (piwoty!), niedociętą rurą manetką i przewodem do tego waży realnie <2100g (coś 2080 dokładnie)! Wiem, że w katalogu na velo jest trochę inna specyfikacja, ale realnie na sklepie był akurat taki to z ciekawości sprawdziłem
Huhu Napisano 5 Marca 2008 Napisano 5 Marca 2008 Jeżeli nie chcesz mieć z przodu 2,5 kg kowadła, to się nawet nie zastanawiaj (Tora pod 26" waży, w zależności od wersji, nawet ponad 2200 g, a do 29 będzie tego uuuuuuuuuuch ) - RST wreszcie się poprawia, i chwała im za to Wbrew pozorom Tora 29' nie jest wcale dużo cięższa bo waży ok 2200g przy niedociętej sterówce wersja z piwotami. M-29 ma 1860 bez sterówki. Tak naprawdę najbardziej interesuje mnie wytrzymałość, bo waze pod 100kg i 200g w tę czy w tamtą stronę mi naprawdę nie robi. Rower i tak waży ponad 13 kg póki co.
MrJ Napisano 6 Marca 2008 Napisano 6 Marca 2008 Waga realna M29 z manetką i linką do niej: 2105g (ważone wczoraj) PS. To właściwie Tora jest pod 29"??? Bo się nie doszukałem
Huhu Napisano 6 Marca 2008 Napisano 6 Marca 2008 PS. To właściwie Tora jest pod 29"??? Bo się nie doszukałem Jest. Montowana chociazby w GF Cobia. Dostepna jest w jednym brytyjskim sklepie. Tak to chyba jako wersja pudełkowa nie wystepowała. P.S. Jak będziesz wiedział coś więcej o M-29 daj znać. Interesuje mnie szczególnie jego sztywność i czy nie puszcza powietrza. Ważę sporo więc ma to dosć spore znaczenie dla mnie.
nigga91 Napisano 6 Marca 2008 Napisano 6 Marca 2008 W tym przypadku moge przytoczyc tylko nasze piekne ludowe powiedzenie: "z gówna bata nie ukręcisz". RST od zawsze było takim gównem. Słabe materiały, "technologie" zastosowane w tych widelcach (bo na miano amortyzatorów specjalnie nie załugują) też nie są jakieś wybitne. Wszystko dobija, cieknie i łapie luzy i ogólnie nawet wyglada słabo . Nie bez powodu montowane w komunijnych rowerach. Szczerze wątpie żeby RST kiedykolwiek miało stac sie równorzędnym konkurentem dla Marzocchi, Rock Shox'a czy Manitou. Mimo wszystko życze sukcesu, może za pare lat ludzie zmienia o nich opinie.
uchmanek Napisano 6 Marca 2008 Napisano 6 Marca 2008 nie popadajmy w przesade. zeby zrobic dobry widelec nie potrzeba koszmicznej technologoii i najdrozszych materialow.
nigga91 Napisano 6 Marca 2008 Napisano 6 Marca 2008 No pewnie, kosmicznej nie potrzebujemy ale goła spreżyna z elastomerem jednak nie spisuje sie specjalnie dobrze
turim Napisano 6 Marca 2008 Napisano 6 Marca 2008 W tym przypadku moge przytoczyc tylko nasze piekne ludowe powiedzenie: "z gówna bata nie ukręcisz". RST od zawsze było takim gównem. Słabe materiały, "technologie" zastosowane w tych widelcach (bo na miano amortyzatorów specjalnie nie załugują) też nie są jakieś wybitne. Wszystko dobija, cieknie i łapie luzy i ogólnie nawet wyglada słabo . Nie bez powodu montowane w komunijnych rowerach. Szczerze wątpie żeby RST kiedykolwiek miało stac sie równorzędnym konkurentem dla Marzocchi, Rock Shox'a czy Manitou.Mimo wszystko życze sukcesu, może za pare lat ludzie zmienia o nich opinie. takie opinie to może pisać osoba która zna się z rowerm dłużej niż rok lub dwa. ładnych parę lat temu ( w 2003 roku ) kupiłem RST Gilę która wytrwała w dobrym stanie więcej km niż niektórzy zrobili przez całą swoją rowerową karierę. Owszem jakością pracy nie powala, ale jeżeli chodzi o niezawodność to nic jej nie przebije. Podobno nowsze modele były słabesze, ale może tylko dlatego że pojawiła się moda na skakanie?? i tym soposbem młodzi ludzie niemający kasy katowali tanie RST na dropach- a ze to nie sprzęt do tego, to jakich innych opinie moglibyśmy się spodziewać??. Porównanie RST (którego średnia cena wynosi poniżej 200 zł) do jakiego kolwiek innego amorka za 600-700zł również jest nie na miejscu.
Morf99 Napisano 7 Marca 2008 Napisano 7 Marca 2008 Zgadzam się Turim. Ja miałem gile i do czasu kiedy jeździłem w XC to jakoś pracował (widomy sprężyna + elastomer, i brak jakiejkolwiek kąpieli). Dopiera ja sie przerzuciłem na Fr to amorek coraz gorzej pracował. Ogólnie nie narzekałem, wymieniłem go tylko dlatego że chciałem więcej skoku i lepszą prace typu wybieranie małych kamieni. Co to marzocchi, rock shox, mauitou to w tych widelcach tez jest sie do czego przyczepić.
MrJ Napisano 7 Marca 2008 Napisano 7 Marca 2008 Nigga91 - nigdy nikomu na tym forum nie wytykałem ile ma lat, lub że z powodu ich braku pisze bzdury, ale... mając akurat tyle, po prostu niektórych rzeczy NIE PAMIĘTASZ No chyba, że byłeś znawcą rowerów już w zerówce, bo akurat mniej więcej wtedy w rowerach królowały produkty RST: przesławny model produkowany z MOZO, którego odpowiednikiem byłby dziś mniej więcej Marzocchi MX, Aerosa - coś jak taka lżejsza Tora (większy skok, grubsze golenie, powietrze) i XMO - wtedy nawet coś więcej niż R7 czy Reba teraz, bo bodaj pierwszy tak lekki (real ok. 1400g), jedynie powietrzny amorek dostępny na naszym rynku. I jakoś ludzie się ich NIE WSTYDZILI, a wręcz przeciwnie - były niejednokrotnie lepsze niż konkurencja w postaci klocowatych RS jak stare Judy, czy awaryjnych Manitou. I spora część egzemplarzy przetrwała te dobre 10 lat i służy nadal (sam znam przynajmniej 3 MOZO na chodzie), mimo zwykle byle jakiej jakości serwisu, ktorych większość robiona była home-made. A RST schrzaniło u nas opinię o sobie, przez dobrych kilka lat wpuszczając na nasz rynek tylko produkty z niższej półki. Teraz wracają do rzeczy lepszych, a jednocześnie niewiele droższych. Bo, jak już pisałem, RST można porównywać do SUNTOURA, a nie FOXA! PS. Czy gdybyś miał oceniać RockShoxa po modelach takich jak Judy (prymityw), Pilot (miał być lekki, a wyszedł wiotki) czy Tora (klocek) to jakie byłoby zdanie o marce? Ehhh.. co za ludzie...
nigga91 Napisano 7 Marca 2008 Napisano 7 Marca 2008 Nie no nie o to mi chodziło....nie wypowiadam sie o rst jakos specjalnie pozytywnie bo sam musiałem sie przemeczyc z gila półtora roku....przez te półtora roku rozebrałem ja chyba z 10 razy bo za kazdym razem po wyczyszczeniu przesmarowaniu itd chodziła dobrze przez pierwsze 10 minut ;/ . Po tym czasie amor złapał takie luzy ze normalnie wszystko ledwie trzymalo sie kupy (a nie katowałem go jakos specjalnie) a, sprezyny strzelały jak głupie przy kazdym ugieciu. No moze po proostu wina egzemplarza, ale ten jeden nieudany zakup schrzanił troche moja opinie o rstkach
tobo Napisano 7 Marca 2008 Napisano 7 Marca 2008 rst nie schrzanilo opinii o sobie wypuszczajac na nasz rynek badziewia tylko zrobilo to velo jesli juz - sprzedajac rstowe badziewie - to po pierwsze. po drugie rst i tak bylo padliną nawet w bardzo drogim wydaniu. namacalnie mialem kontakt z najwyzszym w pewnym momencie rst aerosa chyba nazywalo sie to BAS. cena w granicach 1500 zl wiec bardzo duzo jak na rst i duzo nawet jak na realia amortyzacji ogolnie. i co? widelec byl bardzo twardy, fatalnie pracowal jesli chodzi o komfort jazdy a na jego goleniach zbieral sie syf ze srodka tak jak w obecnie eksploatowanym przeze mnie suntourze w innym rowerze.. o ile pamietam to w tescie gazetowym za poszczegolne parametry otrzymywal od 1 do 3 punktow na 6 mozliwych. kolejny przypadek rst delta - oznaczania nie pamietam. pierwszy rst z tlumieniem olejowym. widelec do xc cena chyba okolo 1000 zl. stal w serwisie wiecej niz byl jezdzony bo notorycznie spuszczal się z kardridza tlumika. trzeci przypadek - aktualny. tlumik tylny rst chamber x. teoretycznie to samo co sid xc - dwie komory powietrzne regulacja tlumienia powrotu. ale praca fatalna. jego wlasciciel wolal starego sida niz to cos. zaden z tych sprzetow nie byl marny cenowo- srednia lub gorna polka. i co? porazka. jesli mialbym zaplacic takie pieniadze za potencjalnie rewelacyjnego rst to wybiore realnie dobrego marcoka, rock shoxa czy manitou. bo za 1000 zl mozna dostac dzis bardzo dobre sprzety do xc, all mountain czy enduro.
QWEY564 Napisano 7 Marca 2008 Napisano 7 Marca 2008 nie dziwię się że łapał luzy jak tak często był rozbierany... a tak na poważnie to sam brałem pod uwagę kupno tego nowego fiRSTa ale są ciekawsze oferty :>
tobo Napisano 7 Marca 2008 Napisano 7 Marca 2008 a co ma powstawanie luzow do ilosci rozbiorek? rozbieraniem mozesz najwyzej wykonczyc gwiny i sruby a nie spowodowac powstanie lub powiekszenie luzow. nie zmienia to faktu ze w polscie wiele osob kupuje tanioche do latania - widelec sie rozkracza czemu sie nie dziwie bo nie moze byc inaczej. natomiast uwazam ze ktos piszacy ze "widelec pekl przy 2m dropie. nie polecam" jest po prostu idiotą.
SOAD Napisano 7 Marca 2008 Napisano 7 Marca 2008 mimo wszystko to ciagle jest RST o którym mało kto ma dobre zdanie a jak ktos juz sie sciga na XC, MTB to na pewno nie kupi rst tylko jakiegos rock shox'ka ewentualnie manitu
uchmanek Napisano 7 Marca 2008 Napisano 7 Marca 2008 dochodzi jeszcze jedna sprawa. tani rst wydaje sie byc goryszy od rownie taniego sr. oba pracuja slabo, ale ten drugi jest solidniejszy.
tobo Napisano 7 Marca 2008 Napisano 7 Marca 2008 wiem ze polska bida zmusza do takiego ryzyka - ale kretyństwem jest obwinianie produktu o wady ktore nie powstalyby gdyby byl uzytkowany zgodnie z sugestiami producenta. duro ktory swa nazwe wywodzi (chyba?) od okreslenia enduro rowniez nie jest sprzetem grawitacyjnym. mysle ze po odmuleniu tlumienia jest bardzo dobrym sprzetem o skoku 130 mm za nie mającą konkurencji cenę.
uchmanek Napisano 7 Marca 2008 Napisano 7 Marca 2008 sr produkuje kilka modeli poza duro. swego czasu mialem xcp75lo, widelec jak najbardziej xc. jesli chodzi o cene i przeznaczenie to z gamy rst odpowiadala mu omega (ktorys z jej nizszych modeli). porownywanie tych modeli pod wzgledem wytrzymalosci jest pomylka. jesli juz jestemy przy kretynstwie: masz jakis konkretny powod zeby uwazac, ze tylko tanie rst jest uzywane niezgodnie z przeznaczeniem, a tanie sr nie?
tobo Napisano 8 Marca 2008 Napisano 8 Marca 2008 nie powiedzialem taniocha z mysla tylko o rst - ogolnie. idiotyzm dotyczy tak samo tanich sprzetow wszelkich innych firm - tanich i nieprzeznaczonych do dyscyplin grawitacyjnych. stara zasada mowi - latwiej poszukac winy poza soba - czyli polamalem widelec - polamalem rower - polamalem się - bo to co mam to badziewie. najzabawniejsze jest to ze wiele osob pisze "nie kupujcie tego g..." a i tak cale mnostwo zajobow to robi czyli rownie dobrze tego typu ostrzezenia mozna sobie podarowac.
uchmanek Napisano 8 Marca 2008 Napisano 8 Marca 2008 pytanie: yo, klikam do was z wochodzka, jezdze turystke i skacze 5m dropy czy gilla bedzie dla mnie? odp: nie pytanie: a czy bedzie dobra bo juz kupilem i chce wiedziec czy bedzie dobra to jest jedyna, nieskonczona rzecz we wszechswiecie, jesli wiecie co mam na mysli.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.