Skocz do zawartości

[Amortyzator] Marzocchi 66 ATA, czy Marzocchi 66 RC2X ?


Navras

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano

Bardzo wam dziękuje, za pierwsze posty odpowiadające na moje pytanie:) Troszkę dały mi do przemyślenia materii:)

 

Czy ktoś jeszcze jeździł na tych widelcach:)??

Napisano

dziwi mnie twoj upor na 66 skoro marcok robi cos zdecydowanie endurowego: 55 w kilku wersjach. lzejszy, lepiej przystosowany do enduro nalezy scisle do tej kategorii. nowy system powietrzny jest poprawiony i podobno znacznie lepiej odpowiada charakterystyce komfortu enduro..

66 to po prostu skarłowaciały 888 z jego plusami i bez minusow dwoch polek. oczywiscie i 888 mozna uzywac inaczej niz zaleca producent. tylko po co? przy 4 dostepnych modelach mozna wybrac i rozne systemy amortyzacji, i rozne systemy tlunmienia i roznice w wadze.

bombery serii z1 mutowaly do bieżących potrzeb rynku - z widlecow o skoku 100, goleniami 30 mm i tlumikami hscv, do sprzetu ze sztywną osią w standardzie, grubszymi goleniami, regulacja wartosci ugiecia na podjazdach i pelniejszym dopasowaniem charakterystyki do jezdzącego. 55 zostal od początku skonstruowany do zastosowania enduro. jesli popatrzy sie na pierwsze z1 i ostatnie to nie maja one ze soba nic wspolnego poza oznaczeniem "z1".

Napisano

Ja mam 66 RC2X rocznik '06 ze skokiem 170mm.

I... jestem bardzo zadowolony :) Jeżdżę takie tam ciężkie enduro/FR czy jak by to ktoś ze specjalnością marketing nazwał, lubię sobie do tego trochę poskakać, a i np. trasę DH w Myślenicach sobie od czasu do czasu pomęczę :) Ale i w maratonie krakowskim na moim secie sobie pojechałem.

Generalnie to tak - to NIE jest widelec do enduro w marketingowym sensie. Czy ciężki - nie, nie jest ciężki, jak na widelec o takim przeznaczeniu i dwóch sprężynach w środku jego waga jest normalna.

Co do odgłosów - tak, tłumiki się tłuką, ale w moim przypadku tylko jak się nim bawię "na sucho", podczas jazdy to zjawisko nie występuje, niezależnie od temperatury, jakby występowało to przy mojej nienawiści do takich odgłosów bym cholerę wywalił ;)

Praca praca praca... praktycznie w pełnym zakresie świetna, jednak jak to na taki widelec prawdziwy pazur i możliwości pokazuje w momencie jak się robi naprawdę ciężko i dużo. Jak się człowiek bawi nim na sucho to odnosi wrażenie, że mogłoby być ciut płynniej, ale tutaj wiele załatwia Brunox, a poza tym w trakcie jazdy tego nie czuć.

Regulacje chodzą bardzo ładnie i są bardzo wydajne, mnie się nie udało żadnej nic zrobić. W moim przypadku "dymnięcie" komór powietrznych zmienia tyle ile trzeba i można tym całkiem ładnie ustawić zawieszenie.

Przez rok użytkowania nic mi się z nim nie działo i jakbym miał drugi raz kupić coś to bym wybrał to samo ;) Niedługo idzie na wymianę oleju i się zobaczy jak to będzie.

Napisano

dziwne ze ty nie masz stukajacych tlumikow. w instrukcji jest napisane ze stuki sa spowodowane ustawieniem zbyt mocnego tlumienia powrotu. jednak moj stukal bez wzgledu na ustawienie tlumienia powrotu a gdy bylo zimno to nic sie nie dalo zrobic. efekt ten w znaczny sposob wyeliminowal rzadszy olej motul.

mlodszy rocznikowo z1 eta z tlumikiem rc mojego kolegi nie stuka w zadnym przypadku nawet gdy tlumik powrotu jest zamkniety maksymalnie.

Napisano

A propos stuków. Po zmianie z Pike'a na fabrycznie zalanego i zestrojonego 66SL1 ATA poczułem/usłyszałem zauważalną różnicę.

Najzwyczajniej w świecie na wolniejszych ustawieniach powrotu amor stukał.

 

Po pierwszym serwisie (bardziej z ciekawości niż z konieczności), po kilku wyjazdach, i po wymianie oleju na 2,5W motorex'a całkowicie ucichł, i jedyne dźwięki jakie wydaje to sapanie na zjazdach (swoją drogą przywykłem i mnie wręcz one się podobają teraz).

 

W podsumowaniu napiszę, że jako "od zawsze fan RS'a", wybrałbym ponownie 66.

Jestem bardzo zadowolony mimo jego wad.

 

FOX mnie odstraszył jak pisałem w innym wątku luzami w nowych widelcach i nie mającymi wiele wspólnego z gładkością powierzchniami ślizgowymi goleni górnych (chodzi o dwie 36'tki z 2006 i 2007 roku).

RS z kolei awaryjnym systemem 2step, czyli jedyną wersją jaką brałem pod uwagę.

 

Dzisiejsze 66'tki ATA (ja kupiłem swoją w styczniu 2007 więc raczej jedną z pierwszych serii) pozbawione są raczej błędów "wieku dziecięcego" co tym bardziej przemawia za tym właśnie amorem...

 

Zastanawiasz się nad trwałością? Zawsze, powtarzam, zawsze system powietrzny będzie mniej trwały od stalowej sprężyny, tylko że w przypadku 66ATA przywraca się go do pełnej sprawności wymianą pięciu lub sześciu oringów o łącznym koszcie do 5'ciu PLN.

Praca? No cóż mi się wydaje że ATA pracuje lepiej niż RC2X...

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...