Navras Napisano 28 Stycznia 2008 Napisano 28 Stycznia 2008 Pytanie jak w temacie. Zastanawiam się nad właściwym amortyzatorem do Enduro/Fr, bardzo Was proszę o opinię, szczególnie zależy mi na opiniach ludzi, którzy mieli przyjemność ujeżdżania obu amorków. Nie jestem zainteresowany Rockshoxami i Foxami. Najbardziej jestem zainteresowany opiniami na temat pracy amortyzatorów, ich ewentualnymi wadami i bublami:) Z góry dziękuje;) Navras....
Baukan Napisano 28 Stycznia 2008 Napisano 28 Stycznia 2008 Sam posiadam 66 ATA (2007) i mogę napisać, że jak źle trafisz to do dobrego działania będziesz musiał użyć gwarancji i kilku przeróbek, a jak trafisz dobrze to... tylko kilku przeróbek. Poza tym chodzi naprawdę dobrze, płynnie i miękko, ale uważam, że mój stary Pike chodził lepiej. RC2X jest za to cięęęężki (i nie ma regulacji skoku, wg mnie w enduro obowiązek). Już mój ATA z wagą ~2656g jest kawałem kloca a co dopiero ponad 3 kilogramowy RC2X. Źle, że nie interesuje Cię Fox, a już bardzo źle, że nie interesuję Cię RS...
tobo Napisano 28 Stycznia 2008 Napisano 28 Stycznia 2008 66 rc2x w epitetach: ciezki, tępy, stukający, wrazliwy na wplyw pogody, tandetnie wykonany (dolny regulator). moim zdaniem jak na widelec na sprezynie stalowej i z kąpielą olejową to nie jest zbyt czuly. masa okolo 3 kilo. anoda złazi z regulatorow. pod ten od tlumienia kompresji na dole goleni dostala sie woda (zima) i regulator zapiekł sie na amen a jego proba ruszenia zakonczula sie ukęceniem. w nizszych temperaturach stuka - zmiana oleju na rzadszy pomaga ale tylko troche. ma dwie dodatkowe komory powietrzne pozwalajace utwardzic go (do ekstremy) - tylko dlaczego ich napompowanie chocby minimalnie powoduje az tak drastyczna utrate czulosci?? fox 36 float rc2 w epitetach: lekki (jak na ten kaliber), bardzo czuly, efektywny w regulaqji tlumienia powrotu. w zakresie pracy na malych i srednich nierownosciach moim zdaniem lepszy niz ten 66. roznica w wadze miedzy oboma to 800 gram - co nie jest bagatelną roznica. plusem marzocchi jest banalnie latwy serwis. wizualnie lepsze wrazenie sprawia marcok (na przykdad gdy popatrzy sie na niego z gory na korone ktora jest monstrualna ). fox jest jak duzy widelec do xc moim zdaniem jesli 66 rc to starszy model 2005 mimo iz jest wyzszy. dziala lepiej niz nowsze roczniki i nie stuka. 66 nie jest z zalozenia widelcem do czegos innego niz fr wiec wlasciwie trudno zarzucic mu brak blokady - choc w roku 2006 byla wersja 66 light eta a w 2007 rc eta. to moim zdaniem optymalna wersja 66 do enduro - stalowe sprezyny z kardridzem eta. taki chcialem miec ale w roku dokonanego przeze mnie zakupu nie bylo takiej wersji. jesli chcesz enduro marzocchi to lepiej 55 - na forum w dziale testów jest obszerny test takowego w jednej z topowych wersji. ma wszystko co potrzebne widelcowi enduro (sztywna os, skracanie skoku, ewektywna regulacja tlumienia itd)
Rmk_90 Napisano 31 Stycznia 2008 Napisano 31 Stycznia 2008 a nie myślałeś moze o czymś takiem (waga 2100!!) http://www.forumrowerowe.org/index.php?showtopic=35527 ?? znajdź nowego i do przodu!
tobo Napisano 31 Stycznia 2008 Napisano 31 Stycznia 2008 no to nie jest wagowo rewelacja jak na widelec o takim skoku. poza tym w srodku jest ten sam system amortyzacji co w 66 ata czyli pozytywna i negatywna komora powietrzna a z tego co wiem nie jest to widelec prosty w ustawieniu. jak na widelec enduro nie ma tez sztywnej osi. zintegrowanie blokady z tlumieniem powrotu - kiepski pomysl.
bodziekk Napisano 31 Stycznia 2008 Napisano 31 Stycznia 2008 a nie myślałeś moze o czymś takiem (waga 2100!!) http://www.forumrowerowe.org/index.php?showtopic=35527 ?? znajdź nowego i do przodu! Widelec całkiem fajny, tylko nie wiem po co go proponować, skoro autor tematu chce 50 mm skoku więcej. Sida trzeba było zaproponować... no to nie jest wagowo rewelacja jak na widelec o takim skoku. poza tym w srodku jest ten sam system amortyzacji co w 66 ata czyli pozytywna i negatywna komora powietrzna a z tego co wiem nie jest to widelec prosty w ustawieniu. jak na widelec enduro nie ma tez sztywnej osi. zintegrowanie blokady z tlumieniem powrotu - kiepski pomysl. Co z tego że nie ma sztywnej osi? Od kiedy w enduro jest to konieczne? Przy 130 mm skoku?
Mentos Napisano 31 Stycznia 2008 Napisano 31 Stycznia 2008 Bodziek, podziały to kwestia mocno umowana, ale dla porządku będę się upierał przy systemie z Niemiec czy Anglii, że na dziś dzień na starym kontynencie 130mm to nie Enduro a coś mniej czyli All Mountain (zresztą jak Enduro się w USA pojawia to też w odniesieniu do skoków 150-160mm, z tym że tam to to samo co AM) i w takim wypadku pewnie, że nie jest sztywna oś potrzebna. Ale w Enduro czyli 150/160mm i jak autor sam napisał Enduro/Fr jest potrzebna, oj jest i to bardzooo.
bodziekk Napisano 31 Stycznia 2008 Napisano 31 Stycznia 2008 To w takim razie mój Pike jest enduro czy all mountain? Dla mnie takie podziały nie mają sensu i jak ktoś chce, to może sobie jeździć enduro na hardtailu z 80 mm widelcem, pojęcie "enduro" rozumiem bardziej jako styl jazdy, niż kategorię sprzętu, bo sprzęt może być przeróżny. To chyba własnie stąd bierze się umowność tego rodzaju podziałów. No ale wracając do tematu, Tobo napisał, że ten FR SL "jak na widelec enduro nie ma sztywnej osi". Po prostu nie jest w tym przypadku konieczna, a jej brak moim zdaniem w tym widelcu jest akurat zaletą.
tobo Napisano 31 Stycznia 2008 Napisano 31 Stycznia 2008 widelce sprzedawane obecnie w segmencie enduro sa wyposazone w sztywną oś. dzisiejsze sztywne osie sa na tyle przyjazne w obsludze ze nie uposledzaja szybkosci zmiany kola ani nie podnosza wagi sprzetu. jesli w enduro nie jest to konieczne to wg ciebie jaki jest zamysl producentow widelcow wprowadzajacych szeroko ten standard? wspieranie producentow piast? uwazam ze jest konieczne. jesli kiedys widelec wazyl 3 kilo i mial dwie polki przy 170 mm skoku a teraz widelec o podobnych parametrach skoku wazy o kilogram mniej to dodatowy element usztywniajacy zdecydowanie sie przyda.
Navras Napisano 31 Stycznia 2008 Autor Napisano 31 Stycznia 2008 Dziękuje za wszystkie porady. Nie zrozumcie niektórzy mnie źle, ale ja bardzo dokładnie rozdzielam Freeride, Enduro i All Moutain. (Regularnie czytam Bike Magazine DE) Szukam widelca, który ma minimum 160mm skoku całkowitego, maksimum 180mm. Na pewno musi posiadać grubą ośką a wagowo satysfakcjonuje mnie w okolicy 2,500. Wiem, że taki sprzęt waży, ale ja nie tworze maszynki to XC, czy nawet All Moutainu, tylko lekkiej Freeridówki:) PS. Ostatnio też coraz częściej chodzi mi po głowie nowe 55 ATA. Tylko chwilowo odstrasza mnie bardzo wysoka cena. PPS. Czy gwarancja za produkt kupiony w Wielkiej Brytanii, obowiązuje także w Polsce:)?? Pozdrawiam Navras:)
Jaca_Sopot Napisano 31 Stycznia 2008 Napisano 31 Stycznia 2008 od dziś mogę polecić z całego serca z1 light. wspaniały amortyzator. właśnie dzisiaj pierwszy raz go ujeżdżałem i jest po prostu piękny. kolega który miał porównanie z pike 426 stwierdził, z z1 pracuje lepiej, a i tak jeszcze nie bawiliśmy sie w ustawienia. więc.... naprawdę z całego serca polecam waga 2,45kg nie powala, ale praca cud miód
tobo Napisano 31 Stycznia 2008 Napisano 31 Stycznia 2008 nie napisales najwazniejszego - ceny - widze ze ma ona niebagatelne znaczenie dla ciebie. fox w stanach jest bardzo tani. 800 dolarow (a sporo takich cen widzialem - nawet byly tez nizsze) daje w przeliczeniu na zlotowki cene sporo ponizej 2 tys zl.
bodziekk Napisano 1 Lutego 2008 Napisano 1 Lutego 2008 widelce sprzedawane obecnie w segmencie enduro sa wyposazone w sztywną oś. dzisiejsze sztywne osie sa na tyle przyjazne w obsludze ze nie uposledzaja szybkosci zmiany kola ani nie podnosza wagi sprzetu. jesli w enduro nie jest to konieczne to wg ciebie jaki jest zamysl producentow widelcow wprowadzajacych szeroko ten standard? wspieranie producentow piast? uwazam ze jest konieczne. jesli kiedys widelec wazyl 3 kilo i mial dwie polki przy 170 mm skoku a teraz widelec o podobnych parametrach skoku wazy o kilogram mniej to dodatowy element usztywniajacy zdecydowanie sie przyda. Przy 150 mm skoku też uważam, że sztywna oś jest konieczna, a co najmniej bardzo zalecana. Jednak ten Z1 ma 130 mm skoku i wystarczająco solidną budowę, żeby zwykła piasta sobie z nim "poradziła". Ponadto ówczesny system zmiany koła w Marzocchi nie był zbyt wyszukany, dlatego napisałem, że nawet lepiej, że widelec jest na zwykłą oś. Mimo niezbyt dużego skoku jak na dzisiejsze standardy, ciężko go nie zakwalifikować właśnie do kategorii enduro.
MrJ Napisano 1 Lutego 2008 Napisano 1 Lutego 2008 A co z Manitaczami??? Nixon z regulacją skoku 130-160: http://www.manitou.com.pl/product.php?id=1&uid=14 i najwyższy model bez regulacji: http://www.manitou.com.pl/product.php?id=1&uid=13 - kiedyś widziaem nówkę na allegro <1500PLN. Znam użytkownika Nixona (stary model, czarne golenie dolne) i nie piał może z zachwytu, ale też nie narzekał!
Xanagaz Napisano 1 Lutego 2008 Napisano 1 Lutego 2008 PPS. Czy gwarancja za produkt kupiony w Wielkiej Brytanii, obowiązuje także w Polsce:)?? Jeżeli przeglądy będziesz robił u autoryzowanego przedstawiciela danej firmy w Polsce to gwaranacji nie stracisz. Jeżeli jest to gwarancja międzynarodowa to napraw gwarancyjnych możesz dokonywać w Polsce, jeżeli nie jest to wysyłasz do Angli bezpośrednio, albo się dogadujesz z dystrybutorem danej firmy na Polskę.
uchmanek Napisano 1 Lutego 2008 Napisano 1 Lutego 2008 nie jestem w tej dziedzinie specjalista, ale gwarancja miedzynarodowa chyba jest opcja, a nie obowiazkiem.
Xanagaz Napisano 1 Lutego 2008 Napisano 1 Lutego 2008 Oczywiście, że jest opcją, niektóre firmy nawet takiej gwarancji nie udzielają, inne za opłatą
Mentos Napisano 1 Lutego 2008 Napisano 1 Lutego 2008 Mimo niezbyt dużego skoku jak na dzisiejsze standardy, ciężko go nie zakwalifikować właśnie do kategorii enduro. Oj konsekwencja nie jest u Ciebie mocną stroną, najpierw powtarzasz, że Enduro to styl jazdy a podzaiły sprzętu z tym związane są bez sensu a potem puszczasz taki tekst . No i jak autor stwierdził czyta dużo niemieckiej prasy a tam jest bardzo wyraźnie Enduro oddzielone od AM i w Enduro są przktycznie sprzęty tylko z sztywnymi osiami o skokach 150-160mm. Fakt, szybko to się zmienia i obecnie takie stare jakby nie było konstrukcje typu Z1 czy Pike do takich podziałów nie przystają jak pierwotnie to producenci dedykowali. Z1 mały skok, zwykły szybkozamykacz (nie było Z1 na ośki ?) i chyba cienkie jak na dziś golenie 32mm, a pike skok 140mm taki niewiadomo no i też cienkie golenie chodż Answer chyba nadal takie stosuje. Tak to jest z podziałami - wysoce umowne. Na dzień dzisiejszy wg mnie idealny widelec Enduro ma sztywną ośkę ale koniecznie z szybkozamykaczem, grube golenie (34-36mm), skok 150-160mm dodatkowo łatwo redukowany przed podjazdami i wagę w granicy 2500g, i tu się uśmiecham do 55'ki oczywista bo to były moje priorytety ostatnio przy wyborze turystycznego sztućca (dodatkowo otwarta kąpiel i łatwy serwis).
bodziekk Napisano 1 Lutego 2008 Napisano 1 Lutego 2008 Oj konsekwencja nie jest u Ciebie mocną stroną, najpierw powtarzasz, że Enduro to styl jazdy a podzaiły sprzętu z tym związane są bez sensu a potem puszczasz taki tekst . Jak już się czepiamy, to napisałem, że enduro rozumiem BARDZIEJ jako styl jazdy, niż kategorię sprzętu. Przeciez to nie przeszkadza w zakwalifikowaniu danego sprzętu do danej kategorii. Chyba nie sądzisz, że postawiłbym Sida i Pike'a na jednej półce z napisem "enduro" . Natomiast na pytanie "do czego jest stworzony Z1 FR SL 2003?" bez zastanowienia przychodzi mi odpowiedź - enduro.
Andref Napisano 1 Lutego 2008 Napisano 1 Lutego 2008 Szczerze mówiąc nie do końca rozumiem o co wam chodzi z tymi podziałami - enduro, all mountain. Dla mnie to jedno i to samo. A to, że Krzyżacy zrobili śmietnik pojęciowy, to już trudno. Dlaczego amor o skoku 130mm i bez sztywnej osi nie nadaje się do enduro? A Revelation? A Fox 32? To jest AM? A czym to się różni, poza skokiem? A przede wszystkim, czym się różni styl jazdy?
Navras Napisano 2 Lutego 2008 Autor Napisano 2 Lutego 2008 To jest AM? A czym to się różni, poza skokiem? A przede wszystkim, czym się różni styl jazdy? Wieloma rzeczami. Rower do All Mountainu (AM) jest tak zwanym ścieszkowcem (Amerykanie nazywają to Trail Bike). Taki rower ma od 120-140 milimetrów skoku z przodu i z tyłu, pojedziesz nim na Maraton, na całodzienną górską wycieczkę, ale nie sądze żebyś skakał na nim z dropów czy z NS. Jego charakterystyka Pracy zawieszenia jest nastawiana na równomiernie dobrą pracę przy podjeździe jak i przy zjeździe. W rowerze do Enduro idąc dalej za tą klasyfikacją masz część komponentów wytrzymalszych, przeznaczonych do bardziej ekstremalnego traktowania. Skok jest na poziomie 140-170 milimetrów, a zawieszenie i geometria jest raczej przystosowania w stronę zjazdów. Co ważne ten rower nie przeszkadza w podjeżdżania, jak na przykład rowery do Freeride`u. Rowerem klasy Enduro pojedziesz do Bikeparku, poskaczesz z średnich przeszkód, przejedziesz trasę DH, i wybierzesz się też na długą przejażdżkę po górach. Takim rowerem nie wystartujesz w maratonie (choć sam próbowałem, ale nie jest to miłe doznanie) Reasumując łopatologią AM to są takie rowery do XC z większym skokiem i łagodniejszą geometrią, a ENDURO to lekkie wszechstronne maszyny do FR i do obcowania z nieznanymi szlakami bez ograniczeń Dziękuje za wiele porad, tylko zwróciłbym uwagę na pytanie jakie zadałem... Zastanawiam się nad porównaniem pracy/trwałości pomiędzy 66 ATA, a 66 RC2X. Jest dużo więcej marek które sprostały by moim wymaganiom, jak Fox 36 Talas RC2, czy Rock Shox Liryc, czy nawet Manitou. Te widelce mnie po prostu nie interesują. Jeśli się spotkaliście z którąś z 66 jeździliście na niej i macie jakąś wyrobioną opinię piszcie, a ja czekam na wasze listy:) Dziękuje za informacje, odnośnie sprzedaży wysyłkowej:) Pozdrawiam wszystkich Serdecznie:)
Lobster Napisano 2 Lutego 2008 Napisano 2 Lutego 2008 (nie było Z1 na ośki ?) Większość Z1 była na sztywną oś
Andref Napisano 2 Lutego 2008 Napisano 2 Lutego 2008 Wieloma rzeczami. Rower do All Mountainu (AM) jest tak zwanym ścieszkowcem (Amerykanie nazywają to Trail Bike). Taki rower ma od 120-140 milimetrów skoku z przodu i z tyłu, pojedziesz nim na Maraton, na całodzienną górską wycieczkę, ale nie sądze żebyś skakał na nim z dropów czy z NS. Jego charakterystyka Pracy zawieszenia jest nastawiana na równomiernie dobrą pracę przy podjeździe jak i przy zjeździe. W rowerze do Enduro idąc dalej za tą klasyfikacją masz część komponentów wytrzymalszych, przeznaczonych do bardziej ekstremalnego traktowania. Skok jest na poziomie 140-170 milimetrów, a zawieszenie i geometria jest raczej przystosowania w stronę zjazdów. Co ważne ten rower nie przeszkadza w podjeżdżania, jak na przykład rowery do Freeride`u. Rowerem klasy Enduro pojedziesz do Bikeparku, poskaczesz z średnich przeszkód, przejedziesz trasę DH, i wybierzesz się też na długą przejażdżkę po górach. Takim rowerem nie wystartujesz w maratonie (choć sam próbowałem, ale nie jest to miłe doznanie. Mój rower ma 140mm skoku. Więc do czego jest? Do enduro czy all mountain? Poza tym nie każdy, kto jeździ enduro skacze z dropów i zjeżdża trasami do DH. Za to są tacy, którzy robią to na hardtailach do XC z amorami 80mm. Również pozdrawiam
uchmanek Napisano 2 Lutego 2008 Napisano 2 Lutego 2008 Reasumując łopatologią AM to są takie rowery do XC z większym skokiem i łagodniejszą geometrią, a ENDURO to lekkie wszechstronne maszyny do FR i do obcowania z nieznanymi szlakami bez ograniczeń KIedys rower do fr bylpo prostu rowerem do fr, teraz to jest rower enduro. pewnie rower do fr jest teraz rowerem do dh. a rower dh do czego? Jest dużo więcej marek które sprostały by moim wymaganiom, jak Fox 36 Talas RC2, czy Rock Shox Liryc, czy nawet Manitou. Te widelce mnie po prostu nie interesują. reasumujac: z blizej nie okreslonych powodow nad np: nissan'a patrol przedkladasz fiata i to w dodatku pande. mozna wiedziec, dlaczego uparles sie na srednia pulke?
tobo Napisano 2 Lutego 2008 Napisano 2 Lutego 2008 juz ci pisalem: 66 rc2x jest cięzki - za cięzki jak na widelec enduro. niezle się musialem napocic przy podjazdach a rower enduro takze sporo podjezdza i czesto po kilkudziesięciu kilometrach bylem naprawde wypruty wracając do domu. praktycznie te same mozliwosci oferuje duzo lzejszy manitou nixon, fox talas albo float czy rock shox lyrik - a waza przynajmniej pół kilo mniej. mimo kąpieli olejowej i stalowych sprezyn widelec ten nie jest bardzo czuly a komfort jazdy jest jednym z istotnych elementow przy mojej ocenie takiego sprzetu. przy nizszych temperaturach mocno a takze przy wyzszych rocznik 2006 stukal. przy jezdzie na mniejszych nierownosciach jest to jak dla mnie uciązliwe. pukanie, cykanie - i to notoryczne. mnie to bardzo przreszkadzalo i bylo jednym z gl powodow sprzedania go. do pozytywow zaliczę: szeroki zakres regulacji tlumienia powrotu, bardzo efektywna główną regulacje tlumienia kompresji, odjazdowy wygląd. komory powietrzne naprezenia wstepnego sa moim zdaniem nieprzydatne - napompowanie nawet bardzo niewielkiej ilosci powietrza powoduje bardzo silne utwardzenie widelca i co za tym idzie utrate czulosci na male i srednie nierownosci. wtedy mozna na nim tylko skakac. co do ATA - baukan pisal ze poddal go kilku przerobkom w zakresie komory powietrznej. wyraznie poprawia prace zmiana oleju na rzadszy niz wlany firmowo. gdy przesiadlem sie na foxa floatq 36 to na plus w stosunku do 66 zauwazylem zmniejszenie wagi, kulturalniejszą prace (bez stuków), większą czulosc - mimo braku skomplikowanego systemu dwoch komor powietrznych stosowanych np przez rock shoxa w systemie dual air (jezdzilem na takim). sztywna oś jest wkrecana w drugą golen a nie skrecana dodatkową sruba - czasami ma to niebagatelne znaczenie bo w skrajnych przypadkach nieostroznosci przy demontazu osi np po zlapaniu kapcia mozna taki element zgubic. na plus w stosunku do foxa przemawia wyglad.
Rekomendowane odpowiedzi
Zarchiwizowany
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.