Skocz do zawartości

[katowice] wypady w gory


Przecin

Rekomendowane odpowiedzi

jutro rano startujemy o 7.00 z Mikołowa

 

 

autem na przełecz kocierska , zaparkowac koło zajazdu i rowerumi juz czerwonym szlakiem na Leskowiec przez Kiczora , Potrojna i Łamana Skałe pozniej zjazd zołtym w kerunku Krzeszowa az do zielonego szlaku ktorym wjedziemy na Smrekowiec i dalej zielonym przez Mlada Hora , Gibasowka , Kucowki , Scieszkow Gron na przełacz Kocierska.

Trasa wg mapy ok 36km .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam zostawić samochód koło kościoła w Kocierzy, jak zjedziecie z zielonego nie będzie się Wam chciało wypychać z powrotem na przełęcz, a tak na świerzaka zrobicie to w 30min. (sprawdzony sposób, tak jechaliśmy we wtorek :) ) . A co do zjazdu żółtym nie wiem czy jest warto tracić wysokość dla takiego zjazdu. Ale to moje "ale" ... :) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki za wypad :)

Było super,"troche mokro",ale co to za wypad enduro bez wody :woot: temperatura prawie idealna.

Zdjecia pewnie Grzegorz wrzuci.Oczywiscie skorzystalismy z rady Pawła i zaparkowalismy koło kościoła(lekko zaczeło padac),potem mała wspinaczka zielonym i sporo nadrobione ,dalej juz czerownym do celu i pierwsza gleba :thumbsup: moja - zachcialo mi sie z drugiej strony objechac kamien ,kolo przednie sie uslizgneło,nie wjechało na skarpe i benc.Raz dwa ogledziny ,zero strat i mykamy dalej. Po kilku kilometrach rozpadało sie na maksa chwilowy postój ,ale stwierdzilismy ze jedziemy dalej i tak bylismy juz mokrzy ( polowa trasy i tak nie było gdzie zjechac)-Grzes załozył kurtke,a ja twardo w koszulce z krótkim rekawem (13 st.było)- i jedziemy dalej. Wiekszosc w siodle ,troszke pchania ,na mokrych fragmentach trasy deczko niebezpiecznie, sliskie kamienie i korzenie.Wszystko pieknie ładnie i kolelejna gleba-tym razem Grzes(wyglądało kiepsko ale na szczescie kask zdał test i gdyby nie on mogłbym wzywac smigłowiec).Potem juz troszke ostrożniej na Leskowiec,na herbatke i posiłek do schroniska.Rezygnacja z jazdy żółtym i powrot do Smerkowca i odbijamy na zielony,troche zjazdów ,troche podjazdów juz bez niespodzianek,chociaz w pewnym momencie szlak skreca w prawo na navi pokazuje prosto(zamalowany stary szlak),ale cisniemy prosto.Jak sie pozniej okazało szlak był zawalony drzewami po jakiejs wichurze,wiec trzeba było przeprawiac sie.Dalej juz całkiem spokojnie az do zjazdu do auta.

Szybka kapiel rowerów (rzeczka sie przydała),małżonki chyba by nas wykludziły na klatke z takim syfem. I to by było na tyle.Reszte Grzes podsumuje.

Do nastepnego.

BTW. wszystko sie suszy po praniu ,łacznie z plecakiem który byłby wodoodporny i nie był taki uswiniony gdybym załozył pokrowiec zamontowany na dole-taka rada małżonki po powrocie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzieki Adrian za wycieczke.

 

Co tu pisac skoro aegis wszystko juz opisał , powiem tylko ze wygladam jak po walce bokserskiej , łuk briowy rozwalony , oko spuchniete do tego klata boli jak sie dotkne i ramie obdarte , w czasie jazdy tego nie czułem dopiero po kapieli , tak to jest jak sie przelatuje przez kierownice.

Zrobiłem kilka fotek , zobaczcie :icon_cool:

 

https://picasaweb.google.com/102197838617375824844/WycieczkaNaLeskowiec

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem tylko ze wygladam jak po walce bokserskiej , łuk briowy rozwalony , oko spuchniete do tego klata boli jak sie dotkne i ramie obdarte

na całe szczescie dobrze ze sie na tym skonczyło,a najbardziej podobał mi sie tekst ..."nastepnym razem tędy zjade" :teehee:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aegis , w niedziele mam wolne wiec mozna gdzieś pojeździć
ten wekkend niestety odpada(obowiazki rodzinne),od poniedziałku ide na nocki ,wiec poniedziałek wchodzi w rachube ,ale z prognozy pogody nie wyglada to dobrze. W zwiazku z tym ze skonczyło mi sie juz L4 wyjazdy na tygodniu juz odpadaja(jedynie co 2 poniedziałek 14,28,itd)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uuuuu awaria,do czasu za poskładam maszyne wyjazdy odwołane :(

wczoraj podczas krótkiej przejazdzki (ujechałem moze z 300 metrów) załatwiłem tylną przerzutke wraz z hakiem -na szczescie blisko domu,kurcze juz mi cos nie pasowało jak byliśmy w Małym - dobrze ze nie tam padła.

Przerzutke juz mam RD-M772 :) ,natomiast hak ...no cóz trzeba sprowadzic,pewnie to potrwa - od razu 2 szt. trzeba zamówic na przyszłosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...