Skocz do zawartości

[katowice] wypady w gory


Przecin

Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze ludkowie , smarować kety, pakować plecaki i spać. Jutro zbiórka na dworcu w katosach w okolicy kas o godzinie 6.50 - 6.55. O bilecie pisałem wcześniej więc nie będę strzępił klawiatury po próżnicy. Pozdrower

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Kuls, dobrze powiedziane. Pogoda chyba pierwszy raz tak naprawdę dopisała w tym roku . Kto nie był ten niech żałuje. A ja dziękujeę obecnym za wspólny wypad i że mnie przegonili po Beskidach w trochę szybszym niż preferuje tempie. Fotki, jak znajde jeszcze chwile dzisiaj, to wrzuce.Pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybity kciuk, uszkodzone udo i spalone ramiona. Ale za to ochraniacz zapobiegł ropruciu piszczela więc większych strat nie było u mnie ;)

Daro zaliczył dość ładną glebę próbując wryć się między kałużę a 3 pieszych. A Kuls nie wywalił się ani razu :/ Chcieliśmy wpakować mu z Darkiem jakiegoś kija między szprychy w przednim kole, ale Kuls był zbyt wartościowy bo posiadał największy zapas wodu w plecaku, w związku z czym oszczędziliśmy mu bólu :)

 

Daro wrzucił już fotki na picasa. Tutaj jest link: http://picasaweb.google.pl/daro3276/Barani...key=arRJPtRTF8o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oooo, gleba była cudna. Ci piesi wędrowcy zawsze są w tym miejscu co nie powinni być. Efekt: mam potłuczony lewy bark, rękę podnoszę na wysokość głowy, a z obciążeniem nie ma mowy żeby coś podnieść. Do tego bolą mnie żebra i biodro. Ale dość biadolenia. Wszystkie te objawy przechodzą kiedy wsiadam na rower :blink:

Fotek "tylko" tyle , dlatego musieli na mnie zawsze na dole lub u góry czekać.

Czekam na następny wypad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, pomimo tego, że się nie wywaliłem, wczoraj dostałe prawdopodobnie udaru słonecznego. Skumulował się pewnie cały weekend w górach i teraz leżę w łóżku z 38 stopniami gorączki :D i nie mam siły się uczyć na jutrzejsze zaliczenie, ale co tam będzie następny termin :(

Szkoda, że był to mój ostatni wypad z wami przed wakacjami :blink:

Ale mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze na szlaku we wrześniu lub październiku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Mi sie cos obilo o uszy ze remont ma sie skonczyc kolo 20 lipca.

A ja się będę cieszył jak go skończa wogóle w tym roku. Z tego co wiem to nie mają ludzi do roboty i całe prace są ciągle opóźniane. Myslę, że Bewskid żywiecki w tym roku trzeba będzie sobie odpuścić.:P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...